E-book
7.88
drukowana A5
18.33
Dlaczego

Bezpłatny fragment - Dlaczego


5
Objętość:
43 str.
ISBN:
978-83-8384-963-8
E-book
za 7.88
drukowana A5
za 18.33

Przedmowa

Każdy jest kowalem swego losu, który jest częścią wspólnej układanki, jaką jest ludzkie istnienie. Pośród podróży, którą odbywa, doznaje wiele doświadczeń, radości i niepokoju. Obarczony doświadczeniami, jakie go dotykają, często zadaje pytanie. Dlaczego? Człowiek od zawsze szuka odpowiedzi na dręczące pytania i wiele odkrywa, lecz wciąż brakuje mu ważnych elementów, by w pełni zrozumieć sens życia. Często poszukuje go w relacjach i zależnościach międzyludzkich, w relacjach z naturą oraz w dialogu z Bogiem. Książka „Dlaczego” zaprasza do refleksji nad życiem i poszukiwania prawdy we wspólnym działaniu, z nadzieją na budowanie lepszego jutra.

Na ogół każdy dąży do czegoś w swym życiu. Często, nie wystarczają rzeczy, które nas otaczają. Na pewno dużo znaczą ludzie, którzy są obok, bo przede wszystkim to oni są najważniejsi dla nas.

Jednak jest też to coś w sercu, w głowie, co nie pozwala zaprzestać na tym, co jest widoczne i namacalne. Potrzebne jest jeszcze coś, co nas wzywa, byśmy nie poprzestali na tym, co już osiągnęliśmy. Nie stali w miejscu, a szli wciąż do przodu i szukali tego, co nas uszczęśliwi, wzbogaci nie tylko materialnie.

Zazwyczaj przyciąga nas świat siłą swej różnorodności, działa na naszą wyobraźnię, wzbudza pragnienie poznawania go, ale przede wszystkim jest w nas niezastąpiona potrzeba tych wartości, które są nienamacalne, lecz istnieją i są potrzebne niemniej w naszym życiu. Jak zechcemy je odnaleźć, przekonamy się, że one są bardzo ważne, a może nawet najważniejsze. Przy tym okaże się, że są bardzo blisko. Niekoniecznie musimy objechać pół świata, podróżować, opuścić swych bliskich, tak przecież potrzebnych nam do życia.

Czasem wystarczy zajrzeć głęboko w samego siebie, w innych obok, w świat, który jest blisko nas, nie tylko ten mały, w którym sami się obracamy, a ten wielki, który zagłada do nas okiem obiektywu i już nie musimy wychodzić mu naprzeciw, bo to on do nas przychodzi.

Tyle jest wiadomości, słów, myśli, ile ludzi na świecie i na tej podstawie budujemy swe wyobrażenia, na podstawie naszych odczuć i odczuć innych. Poszukujemy tego, co nie pozwala nam zamknąć się we własnej muszli, lecz wciąż nas nawołuje. Mówi — nie ustawaj, nie czas jeszcze na spoczynek, odkrywaj i poznawaj, otwórz się na głębię duchową, bo ona jest w tobie i we wszystkim, co cię otacza.

Różnice pokoleniowe i zmiany, które zachodzą z dekady na dekadę, skłaniają do refleksji nad zmiennością, która rządzi światem i charakterem jego działania na przełomie lat i wieków.

Napisane życiem

Życie jest jak rwąca rzeka — raz płynie spokojne, raz burzy się, wije w swym obiegu, szuka wyjścia za zaułku, który je zniewala.

Nieraz zatrzymuje się na moment, aby już za chwilę odnaleźć ujście i płynąć niewyczerpanie w swym niespokojnym biegu.

Mija wszystko po drodze lub unosi własnym nurtem ku wielkiej niewiadomej i niewiedzy, co napotka w ciągu swoim.

Dokąd zmierza i co z sobą niesie, jest nieokreślone w czasie, lecz w zasięgu być może, gdy otworzy swe podwoje na wiedzę i jej nieskończoność, w połączeniu z wartościami, które je budują i uwalniają od niepokoju.

„TWOJA ŁASKA JEST WIELKA AŻ DO NIEBIOS, A TWOJA WIERNOŚĆ AŻ DO OBŁOKÓW”. (Psalm 108,5)

Wpierw występuje ból obumierania, aby rodzić w obietnicy nowego istnienia. Chrystus zmarł na krzyżu, by żyć, tak wszyscy narodzą się nowym życiem poprzez krzyż.

Choćby nie było siły, to konieczność staje się siłą, by iść, gdy ona prowadzi. I chociaż łatwiej wolnym być bez ciężaru, to jednak życie samo kreśli cel i sens niezastąpiony.

Trzeba nabrać sił i iść tam, gdzie wyznaczone miejsce i kierunek. Nieść własny ciężar i donieść w całości, nie zrzucając po drodze, aby inni, którzy idą obok, nie musieli go nieść za tobą.

Jak dojdziesz do celu, będzie on początkiem obiecanym, a wypełniona potrzeba nagrodą się stanie. Według niezapisanego prawa, które życie pisze dla każdego, da spełnienie i wolność w zamian.

Każdy poszczycić się może, powielać, zarządzać własnym zasobem, mając nieograniczone możliwości dysponowania nim w każdej chwili. Od jego gestii zależy, co pocznie, ile w sobie zgromadzi, zapisze każdy cenny dar.

Wyposażony we własne atrybuty, pewnie stawia kroki, choćby mu przyszło po bruku ulicy czy nierównościach jakichkolwiek iść. Plan mu się przyda zapewne też, na piersi krzyż, w dłoni przyjaźń. Cóż wtedy ogień, kamień na drodze, gdy w sobie i z sobą bogactwo dźwiga, lżejsze czy cięższe, ale zawsze swoje, od niego zależne więc.

Światło, jakie z niego pada, oświeca drogę według mocy swej. Idzie więc pewnie o jego krąg i wie gdzie, jak i po co, gdy w sobie odpowiedź odnajduje też i w innych, co idą obok. Dzieli się swoją i ich na równi, by iść bez barier, ograniczeń wspólnych.

Nieraz jedno słowo, spojrzenie, uśmiech wiele może zmienić, rozjaśnić chwilę, cały dzień. Gdy nawet drobny gest ma znaczenie, niezbędny bywa jak błękit, zieleń, na polu, łące, drodze. Potrzebny jest jak oświecenie, w czym pełni własną i wspólną rolę, by ziemia, woda, powietrze świeże, każdy gdziekolwiek się znajduje, czerpał we wszelkim zasobie, na tyle, ile potrzebuje.

Rozważania duchowe

Często zadajemy sobie pytanie — dlaczego jest tyle nędzy, biedy, nieszczęść na świecie?

Szukając odpowiedzi, próbujemy odnaleźć ją również w Biblii, która przemawia do nas ciekawym, ponadczasowym przekazem.

„Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam”. (Mt 7,7)

„Ja jestem krzewem winnym, wy — latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić”. (J 15,5)

Czytając Biblię, wiele możemy zrozumieć.

Pan Bóg stworzył świat i ludzi z miłości. Dał nam wszystko, co niezbędne do życia: mądrość, wolność, miłość. Podzielił te i podobne cechy między nami, na każdego z nas.

„Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz wpółweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje”. (1 Kor 13,4–13)

Tak nas ukochał, że dał nam wszelkie niezbędne narzędzia, byśmy żyli na tym świecie, rozwijali go i byli szczęśliwi dzięki wspólnym działaniom na korzyść nas wszystkich.

Podzielił je na wszystkich, byśmy się wzajemnie uzupełniali, aby każda jednostka, osoba była wyposażona w atrybut lub kilka z nich i uczestniczyła we wspólnym działaniu w miejscu, w którym została „postawiona”.

Każdy otrzymał dar możliwości odpowiednich dla siebie, dar wypowiedzi, czynu, rozwoju, aby rozwijać te dobra w sobie i dzielić z innymi oraz czerpać ze wspólnej skarbnicy wiedzy, wspólnych darów.

Z tego wynika, że od nas zależy, jaki jest świat — od każdego z osobna i wszystkich razem.

Każdy może działać, rozwijać swój świat, własną cząstkę ze wspólnego świata. Może działać w rodzinie, w środowisku, w jakim żyje i przebywa, czerpiąc z niego i dając z siebie, co sam posiada.

„Poznacie ich po ich owocach. Czyż zbierają z cierni winogrona, albo z ostu figi? Tak samo każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydawać złych owoców, ani złe drzewo wydawać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, ścina się i wrzuca w ogień. Poznacie ich więc po ich owocach”. (Mt 7,16–20)

Od każdego z nas zależą działania i dobro tego miejsca, w jakim się obracamy, żyjemy i rozwijamy, rzutując na inne miejsca i stopniowo na cały świat. Wspólnymi siłami możemy uczynić ten świat lepszym, mając daną ku temu moc działania, moc myśl, czynu i słowa.

Każdy może zmieniać świat, kto ma dobrą wolę, dane możliwości i chce uczestniczyć w tym dziele. Wywierać wpływ, jaki ma dany, wpływ słowa, czynu, czy wszelkich innych możliwości, będąc na różnych szczeblach swego działania i rozwoju. Nieważne, czy jest to miejsce na samym dole, czy na samej górze naszych możliwości i zadań. Ważne, gdy budujemy pokój i miłość wokół, gdziekolwiek się znajdujemy.

„Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości”. (J 15,9–10)

Każdy ma możliwości w tym uczestniczyć, o ile ma taką potrzebę i chęć działania we własnym środowisku, czy też w większym, ogólnym wymiarze. Człowiek ma wiele możliwości i aby je uaktywnić, wystarczą dobre chęci i pragnienie uczestniczenia w tym dziele. Możliwości, które czerpie przede wszystkim ze środowiska, w jakim się obraca, oraz z ogólnej wiedzy, po jaką sięga.

„Oblicze odbija się w wodzie, a w sercu odbija się człowiek”. (Prz 27,19)

Ten świat od nas zależy, każdego z osobna i wszystkich razem, nastawienia jednostki i ogółu.

Człowiek wybiera i jest budowniczym na różnych szczeblach społecznych. Od jego i wspólnych wyborów zależy, jakie prowadzi życie i jaki jest świat wokół.

Każdy ma wpływ, możliwości dane, jakie otrzymał i jakie pragnie rozwijać i wykorzystać dla dobra własnego i ogólnego, aby żyć w zgodzie i pokoju.

„Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali”. (J 13,34 -35)

Więc dlaczego jest tyle nędzy, bólu, nieszczęścia — pytamy.

Jeżeli nie wykorzystujemy możliwości, które otrzymaliśmy, to możemy je zniweczyć, dbać jedynie o własne sprawy lub je zaniechać. Możemy wykorzystywać swe możliwości dla własnych korzyści, pomnażać dla siebie, a nawet wykorzystywać innych dla własnych celów. Są różne możliwości, tak jak różni są ludzie, którzy je posiadają i zostały w nich rozbudzone, nabrane ze środowiska i wpływu innych osób.

Najłatwiej ulega się własnym potrzebom. Świat do wszystkich należy, lecz zdarza się, że dbamy i czerpiemy z niego przede wszystkim dla siebie, mając ku temu dane predyspozycje, wyuczone lub nabrane z różnych zasobów: społecznych, środowiska, w jakim żyjemy, czy wrodzonych. Wówczas, mimo że otrzymaliśmy wiele od życia, nie wspieramy innych, a działamy na ich niekorzyść. To powoduje, że powstają nierówności.

Biblia mówi:

„Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami — wszystko marność”. (Koh 1,2)

Wszelkie nieprawidłowości, niewłaściwe działania są przyczyną cierpienia, bólu, różnych skód, komplikacji na mniejszą lub większą skalę.

W rezultacie wszyscy tracą, ponieważ prawo natury ma zasięg niewyobrażalny i przychodzi czas, że upomina się o swoje wcześniej, czy później — to jest nieuniknione.

„Oni wiatr sieją, zbierać będą burzę”. (Oz 8,7)

Życie ogółu rzutuje na jednostkę i na odwrót. Nikt nie żyje w zupełnej samotności, pustce, lecz w łączności z innymi. Jesteśmy powiązani wspólnym łańcuchem, w którym każde ogniwo jest ważne i stopniowo działa na całość. Każdy pojedynczy element, trybik w maszynie jest ważny, aby maszyna sprawnie działała, tak też każda jednostka jest ważna, składa się i ma wpływ na całość.

„Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie”. (Łk 16,10)

Czasem wykorzystujemy tylko cząstkowo nasze możliwości, żyjąc, jakby świat należał tylko do nas. Nie żyjemy w jedności z ogółem, nie dbamy o innych. Świat, mimo że dzieli się na różne państwa, kraje, to dodatkowo dzieli się na grupy różnej opcji, wyznań, nacji, co może stanowić rozdarcie w działaniu dla wspólnego dobra. Mogą powstawać problemy, wojny, cierpienie jednostek, a w rezultacie ogółu, bo każde działanie, dobre, czy złe, może rzutować na całość, przenosić się, rozrastać, jak pandemia.

Zadajemy nieraz pytanie — jak i na kogo możemy liczyć?

Możemy liczyć na siebie nawzajem, gdy mamy do siebie wzajemne zaufanie i chęci współdziałania oraz wszelkie inne uczucia, które tworzą między nami dobre relacje — szacunek, empatię, chęć wzajemnej pomocy.

Możemy zawsze liczyć na Łaskę Bożą, która w nas rozbudza potrzebę dobrych, wzajemnych relacji i darzy łaską wiary, która nas wzmacnia, gdy zwracamy się do Boga.

„Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci”. (Pwt 31,6)

Najbardziej słyszani, znani, mają najwięcej możliwości. Mogą wiele zdziałać dobrego na korzyść wszystkich. Gdy działają odwrotnie, korzystając bez ograniczeń ze światowych dóbr kosztem innych, którzy tkwią w ubóstwie i są ograniczeni przez istniejące systemy, jednostki, czy grupy, wówczas mogą powstawać zawirowania w różnych dziedzinach z powodu nierówności społecznej. Gdy dochodzi do jej głosu, może stać się wiele zła. Z kolei, gdy nastąpi przełom, naprawa, z korzyścią dla wszystkich, może przynieść wiele dobra.

Walka dobra ze złem trwa i dopóki nie ustanie, przynosi trud, niepokój, ból.

Jaka jest szansa na pokój w sercu?

Biblia mówi:

„Pan jest moją obroną, wyprowadza mnie na miejsce przestronne; ocala, bo mnie miłuje”. (Ps 18,19–20)

Postawieni na świeczniku, szczycie świata, mają prawo i obowiązek pracować nad stabilnością we wszelkich kręgach społecznych, bo przede wszystkim oni mają dane ku temu możliwości.

Gdy nie wypełnia się należycie istotnych zadań, czas dochodzi do głosu, historia, wiedza i wiele innych czynników.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 7.88
drukowana A5
za 18.33