Będąc u znajomych na wsi, podczas deszczowego weekendu, wpadła mi w oko książka z intrygującą okładką. Zacząłem ją przeglądać, ot tak z ciekawości. Po jakimś czasie zorientowałem się, że jestem już w środku historii, która rozwijała się w szalonym tempie. Z natury jestem dosyć niecierpliwy i nie lubię ani czytać ani oglądać filmów jak to mówią na raty, do wieczora miałem już ją przeczytaną, niestety. Szkoda, bo pozostał mi duży niedosyt. Książka napisana ze swadą , dowcipna w ciut abstrakcyjny sposób, a zarazem przemycająca szereg ciekawych przemyśleń i spostrzeżeń. Napisana niby dla kobiet, z kobiecego punktu widzenia, mi jako facetowi wcale nie przeszkadzała. Poprzez swoją uniwersalność, wartką akcję i bogatą zawartość treści stała się również źródłem wiedzy o różnych zjawiskach, o których nie zawsze się wie. W odróżnieniu od popularnych obecnie powierzchownych i miałkich produkcji wydawniczych, książka ta , pozornie banalna w treści, wydaje się być bardziej pogłębiona, ciekawa i przyjemna w odbiorze.
Pomimo tego, że generalnie czytam trochę inną literaturę, polecam książkę „ Demeter” Agaty Widzowskiej, jako antidotum na obecne nieciekawe czasy. Miłego czytania. S. Z.