Zamiast wstępu
Odkąd pamiętam, moją wielką pasją było gotowanie. Po prostu — uwielbiam to robić. Gdybym mogła, to w ogóle nie wychodziłabym z kuchni. Jako miłośniczka kucharzenia czytam wiele różnych przepisów i szczerze mówiąc — wiele z nich jest dla mnie niezrozumiałych. Ich autorzy używają wymyślnych składników, które często widzę po raz pierwszy na oczy, a prawda jest taka, że codzienne gotowanie wcale nie musi być skomplikowane. Nie aspiruję do stanowiska szefa w restauracji, która ma gwiazdki przewodnika Michelin, chcę po prostu zaspokoić swoje, rodziny i przyjaciół zmysły smakowe.
Znajdziecie tutaj setkę bogato ilustrowanych przepisów z obu stron Morza Egejskiego; dania, które na co dzień goszczą w tureckich i greckich domach takie, dla zwykłych ludzi. Gotowałam je wspólnie z Turczynkami mieszkając tam ponad 6 lat, a potem z Greczynkami i Cypryjkami, kolejne 6. Są sprawdzone, a każde z podanych w tej książce można przyrządzić w polskich warunkach, przyprawy też znajdziecie w każdym sklepie.
I o tym właśnie jest ta nietypowa książka kucharska, Nietypowa, gdyż jest tak napisana, by każdy mógł przyrządzić potrawę, bez tak zwanego udziwniania.
A oto kilka uwag praktycznych:
— wszystko smażę na oliwie z oliwek, jeśli chcecie, zamieńcie na olej. Oliwa tutaj jest taka powszechna, jak olej rzepakowy w Polsce, po prostu nie używamy niczego innego do smażenia.
— bardzo lubię pikantne potrawy, zatem uważajcie z podaną przeze mnie ilością ostrej papryki i czosnku. Jeśli wydaje się Wam za dużo, dajcie mniej.
— oprócz przystawek niemal wszystkie podane proporcje są na 4 osoby (dania główne, zupy etc).
— jeśli nie wiecie, ile ugotować makaronu, to standardowo daje się 100 gramów na osobę.
— istnieje bardzo prosty sposób, by sprawdzić, czy mięso jest miękkie — jeśli przekroimy je bez oporów widelcem, jest gotowe. Jeśli nie — poczekajmy jeszcze trochę.
— świeże białka jajek (zostają po np. cieście kruchym czy beszamelu) można mrozić bez straty na jakości, a potem można je użyć do ciasteczek migdałowych lub ciasteczek z musli.
— fetę po otwarciu dobrze jest trzymać w mleku, przedłuży jej to żywot.
— występujący w przepisach przecier pomidorowy robię sama (przepis znajdziecie w dziale sosy). Jeśli używam koncentratu z puszki, jest to wyraźnie zaznaczone.
— bazylię mam swoją, kiedy kończy się sezon zbieram liście z krzaczków, miksuję je wraz z odrobiną oliwy, przekładam do pojemnika na kostki lodu i mrożę (by nabrały formy), potem zmrożone przekładam do woreczka i trzymam w zamrażalniku do następnego sezonu.
— zwyczajowo mięso kupuję u rzeźnika na wyspie, ale czasami kupię też w markecie. Z moich obserwacji wynika, że taka marketowa wołowina piecze/smaży/dusi się znacznie dłużej, często 50% czasu więcej niż normalnie — podane czasy są na wołowinę od rzeźnika
— piekarnik musi być nagrzany, inaczej pieczenie się wydłuży
PS. Celowo nie dałam przepisów na niektóre potrawy takie jak choćby kleftiko, turecka dolma, greckie dolmadaki czy cypryjskie szeftalia. Moim zdaniem te dania są niemożliwe do odtworzenia w Polsce, jeśli jednak ktoś jest zainteresowany, zapraszam na moją stronę internetową www.samosiagotuje.com i tam znajdziecie zarówno te, jak inne przepisy.
Przystawki (mezedaki)
Tzatzyki, czyli dip jogurtowy
Tzatzyki (cacyki) zna każdy, kto był choć raz w życiu w greckiej tawernie. Ten niezwykle popularny dodatek w kuchni greckiej stosuje się niemal do wszystkiego, szczególnie polecam do kotletów z ciecierzycy (rewitokeftedes) oraz naszych poczciwych placków ziemniaczanych.
Oto przepis na najbardziej klasyczne tzatzyki, potrawę można wzbogacić dodając pocięty drobno koperek, startą marchewkę, a nawet siekane włoskie orzechy lub pistacje. Jak wspomniałam, ten przepis jest podstawowy i znany we wszystkich greckich domach.
Składniki:
200 mL gęstego jogurtu
dwa starte lub wyciśnięte ząbki czosnku
kawałek ogórka startego na drobno, odciśniętego z wody ogórkowej
koperek
kilka kropli octu
sól do smaku
Przygotowanie:
Przekładamy jogurt do większej miseczki, dodajemy tam starty czosnek, starty wyciśnięty ogórek, koperek i wszystko razem mieszamy, na koniec dodajemy odrobinę octu (dosłownie kilka kropli) i solimy do smaku.
Nasze tzatzyki muszą jeszcze chwilę odstać (przegryźć się) i są gotowe do spożycia. Jak wcześniej wspomniałam, można zrobić wersję „na bogato” czyli dodać jeszcze marchewkę, orzechy, ba! nawet starą rzodkiewkę (tak robiłam w Polsce, kiedy przyjechałam odwiedzić rodziców).
PS. ten koperek w podstawowym składzie jest dyskusyjny, w niektórych rejonach Grecji nigdy go nie dodają, w innych jest zawsze. Wybór zostawiam Wam.
Fava, czyli pasta z soczewicy
Fava to nic innego, jak żółta soczewica, można też ją z powodzeniem zastąpić łuskanym grochem (robiłam tak w Polsce). Jest to niezwykle popularna potrawa w Grecji, prosta w przyrządzaniu i … bardzo smaczna. Kiedy po raz pierwszy skosztowałam favę, powiedziałam sobie, że z tą potrawą, to ja się na pewno nie zaprzyjaźnię. A było to tak: ze znajomymi (wszyscy Grecy) wylądowaliśmy w jakiejś tawernie, oni wszystko zamówili, w tym właśnie favę. Kiedy toto wjechało na stól, była to zwykła, żółtawa breja, posypana surową cebulą, po skosztowaniu — kompletnie bez smaku. Po prostu fuj! Lojalnie dodam, że towarzysze moi próbowali dzielnie uczynić to coś jadalne — a to dodając trochę oliwy, a to soląc, ale z marnym skutkiem. Knajpa bowiem, była jedną z tych … dla turystów. Kiedy potem u przyjaciół usłyszałam, że mam skosztować favę, to z niezbyt dobrze skrywanym uprzedzeniem, nałożyłam sobie na talerz. Nałożyłam i — pokochałam domowej roboty favę całym swoim sercem. Co dziwne, pomimo codziennej obecności żółtej soczewicy w kuchni tureckiej, pod postacią favy jest praktycznie nieznana.
Składniki:
szklanka żółtej soczewicy
dwa ząbki czosnku
dwie cebule
kostka rosołowa
oliwa z oliwek
sól
ostra papryka (opcja)
Przygotowanie:
Zalewamy soczewicę wodą (zazwyczaj proporcja 1:4 czyli jedna szklanka soczewicy i cztery szklanki wody) i gotujemy, aż zmięknie, jednocześnie dodając trochę soli. Gotujemy na małym ogniu, inaczej soczewica będzie zawsze twarda — to taki trik.
Na patelni smażymy czosnek i cebulę, dajemy dużo oliwy. Kiedy soczewica będzie już miękka, łączymy ją z zeszkloną cebulą i czosnkiem, dodajemy także jedną kostkę rosołową. Dodajemy także naszą oliwę ze smażenia, w razie konieczności, dodajemy jeszcze trochę oliwy, mieszamy uzyskując jednolitą masę. Jeżeli lubimy pikantne rzeczy, to teraz można dodać ostrą paprykę.
Możemy też wszystko zmiksować, by otrzymać ładną konsystencję, ale to będzie bez wpływu na smak.
Podajemy na zimno dodając na wierzch piórka cebuli (dowolnie, smażone lub surowe, co kto lubi) oraz skrapiamy nieco oliwą.
Doskonale prezentuje się przystrojona czerwoną paryką i kaparami (opcja).
Masło czosnkowe
Składniki:
pół kostki masła
2 ząbki czosnku
trochę koperku (tak dwie łyżki) — uwaga! zamiast koperku można dać inne zioła, ale świeże — ewentualnie mrożone — tymianek, rozmaryn czy lubczyk.
łyżeczka soli (drobnej)
Przygotowanie:
Masło zostawiamy w temperaturze pokojowej, by zmiękło. Kiedy już jest wystarczająco miękkie (palec wchodzi miękko), to dodajemy wyciśnięty czosnek, sól i koperek (lub inne, wybrane przez nas zioło). Mieszamy razem bardzo dokładnie (najlepiej widelcem) i odstawiamy. Masło jest gotowe do spożycia po godzinie (musi się przegryźć).
Przystawka cypryjska, czyli tamtejsza wersja tzatzyków
Potrawa, którą zjadłam pierwszy raz u Dilek w restauracji Mosaic na Cyprze Północnym, w Nikozji, tuż przy zielonej linii. Generalnie uważam tę knajpę za numer jeden na całym Cyprze, jej właścicielka wspomniana Dilek, jest osobą otwartą i z niezwykłą umiejętnością łączy orientalizm turecki z cypryjskim podniebieniem. Jest to moja ulubiona przystawka i w zasadzie zawsze, kiedy mam w domu gości, ląduje u mnie na stole, po czym znika w zawrotnym tempie.
Składniki:
dwa młode kabaczki (ważne by były na tyle młode, by nie miały jeszcze dużych, twardych pestek).
300 mililitrów gęstego jogurtu naturalnego (typu grecki)
3 ząbki czosnku
sok z jednej cytryny
150 g (około) nerkowców lub orzechów włoskich. Z orzechami w Polsce to uważajcie, bo niestety ciągle w sklepach można trafić na stare, zjełczałe lub z innymi dolegliwościami. Najlepiej kupować orzechy fabrycznie pakowane w marketach, są dużo pewniejsze niż te z rynków czy ryneczków.
Przygotowanie:
Kabaczki ścieramy na drobnej tarce, lekko solimy i odstawiamy na pół godziny, by puściły sok.
Następnie odciskamy sok i tylko miąższ przekładamy do miski.
Dodajemy 3 wyciśnięte lub drobniutko pokrojone ząbki czosnku, mieszamy z jogurtem i wyciśniętym sokiem z cytryny.
Na sam koniec dodajemy połamane na mniejsze części nerkowce lub orzechy (co tam mamy akurat w kuchni). Ja kroję (łamię, co kto woli) jednego nerkowca wzdłuż na 3 kawałki, orzechy włoskie to połówka przełamana na dwie części będzie akurat.
Wszystko mieszamy — gotowe!
Ziemniaki z rękawa
Pochodzimy z kraju ziemniaków, więc przynajmniej w teorii powinniśmy znać wszystkie możliwe sposoby pieczenia ziemniaków. Oczywiście, nic bardziej mylnego, zwłaszcza, że w miarę przemieszczania się po świecie zmieniają się nam składowe — a to inne ziemniaki (o przyzwoitej odmianie bryza można u nas zwyczajnie zapomnieć), a to olej zastępujemy oliwą i tak oto powstaje zupełnie nowa, aczkolwiek znana nam wcześniej potrawa. Oto ziemniaki z rękawa w wersji południowej — oczywiście wszystkie składniki dostaniemy w Polsce.
Składniki:
500 gramów ziemniaków — więcej nam rękaw nie wytrzyma
3 — 4 sztuki cebuli szalotki (ostatecznie można zastąpić szalotkę czerwoną cebulą, ale efekt nie będzie powalający. Wiem, że z jakiś niezrozumiałych przeze mnie powodów, szalotka jest koszmarnie droga w Polsce, jeśli chcemy użyć czerwonej cebuli, to najpierw ją obieramy, potem wrzucamy do wrzątku na dwie do trzech minut, i tak sparzoną kroimy i dodajemy do potrawy.
oliwa z oliwek
warzywko (lub sól)
zielony starty lubczyk (suszony z torebki świetnie sobie poradzi)
ostra papryka lub chili.
dodatkowo
Rękaw to pieczenia
Przygotowanie:
Ziemniaki obieramy (nie dziwota) i kroimy na plastry o grubości około 3 do 4 milimetrów. Co jest ważne — plastry powinny być w miarę możliwości tej samej grubości, tylko w ten sposób wszystkie upieką się w jednakowym stopniu.
Pokrojone ziemniaki wrzucamy do miski, powinna być ona nieco większa, gdyż będziemy w niej mieszać nasze składniki, więc nie powinny wypadać.
Cebulę kroimy na bardzo drobne cząsteczki, jeśli ktoś ma ochotę — to może nawet zatrzeć na tarce, ale ważne, żeby zachować przy tym sok, który się nazbierał.
Cebulę wrzucamy do miski z ziemniakami. W tym czasie też włączamy piekarnik, aby się nagrzał (standard, 150—160 stopni, z termoobiegiem).
Całość mieszamy, dodajemy warzywko lub sól — co kto lubi, dwie łyżki lubczyka, jedną łyżkę ostrej przyprawy, zalewamy oliwą (oliwy to będzie około 150 mililitrów, tak niecała szklanka) i zostawiamy do przegryzienia.
Po pół godzinie całość przelewamy do rękawa.
Rękaw zamykamy, wsadzamy do piekarnika i pieczemy. Najwcześniej po 25 minutach sprawdzamy miękkość ziemniaków. Ja to robię w ten sposób, że drugą stroną łyżki (rączką) naciskam ziemniaka, jeśli się natychmiast rozwali, to znaczy, że już są gotowe, jeśli z oporami, to jeszcze chwilę potrzymam. Zazwyczaj ziemniaki są gotowe po 30 minutach, ale to zależy od piekarnika, jaki mamy.
Po otwarciu rękawa (uwaga, buchnie gorąco!) ziemniaki przekładamy na półmisek i podajemy. Jeśli cebula była dobrze skrojona, to nawet jej nie zauważymy, gdyż wtopiła się w całość.
Pilav, czyli najsłynniejszy ryż turecki
Składniki:
1 szklanka ryżu
2 łyżki masła
1 łyżka soli
pół szklanki makaronu typu ryż
3 i pół szklanki wody
Przygotowanie:
Na patelni (typu wok) rozpuszczamy masło i przesmażamy nasz makaron do momentu, aż zmieni kolor — stanie się taki brązowawy. Przepłukany wcześniej ryż przekładamy na patelnię, mieszamy z makaronem, solimy przy tym i dodajemy około 3 szklanek wody (być może wody trzeba będzie dodać trochę, ale to już na sam koniec). Gotujemy pod przykryciem na małym ogniu (na kuchence elektrycznej ustawiam na 4) od czasu do czasu mieszając. Po 25 minutach wyłączamy i zostawiamy pod przykryciem, by wchłonął resztę wody. Gotowe!
Taramosalata, czyli coś egzotycznego
Tarama to nic innego, jak ikra z ryby i pochodzi z różnych ryb, kiprinos, bakaliaros i innych. Stąd też mamy różne rodzaje taramy (ikry) i różne ceny — od kilku euro za kilogram do kilkudziesięciu. W greckich tawernach często możemy skosztować tego specjału, zazwyczaj jednak (zwłaszcza w tawernach dla turystów) jest to gotowa taramosalata z tzw. pudełka, robiona masowo dla sklepów. Szczerze przyznam, że taka mi nigdy nie smakowała i nie rozumiałam zachwytów nad taramosalatą, dopóki nie skosztowałam tej domowej, zrobionej przez Panajotisa. Oto przepis na domową, prawdziwą taramosalatę.
Składniki:
100 gramów taramy (zawsze kupuję tę nieco lepszą, nawet jeśli jest to ta najdroższa, którą mamy na wyspie, to jest to wydatek maksimum 4 euro).
1 chleb — z tym chlebem to jest taki trik, kupujemy dzień wcześniej, rozbebeszamy go, skórę możemy zjeść, zaś środek zostawiamy do wysuszenia.
Koperek (pół pęczka)
szczypiorek wraz z młodą cebulką (4—5 sztuk)
100 mililitrów soku z cytryny
szklanka do dwóch oliwy z oliwek.
Przygotowanie:
Wysuszony chleb moczymy w wodzie (tak, jak do kotletów mielonych), przy czym nadmiar wody wyciskamy i odsączamy.
Dodajemy taramę, pokrojony szczypiorek (z cebulkami) oraz poszatkowany koperek, wlewamy sok z cytryn i całość mieszamy w mikserze.
Powoli dodajemy oliwę z oliwek, czynność jest podobna do robienia majonezu w domu. Nie chlustamy od raz szklanki oliwy, dodajemy powolutku, by się powoli przegryzało.
Kiedy całość nie będzie sucha i zacznie przypominać jednolitą masę, odstawiamy i — gotowe!
Taramosalata najlepsza jest następnego dnia.
Podawać jako przystawkę lub smarowidło do chleba.
PS. Panajotis powiedział mi, żeby nie bać się dodawać oliwy, gdyż ta powoduje, że goryczka, która towarzyszy taramie (ikrze) następnego dnia zniknie.
Zapiekane pieczarki
Przepis Jolanty ze Skiatos
Bardzo smaczna przystawka na gorąco, a co ważne robi się ją bardzo prosto:
Składniki:
pieczarki — tyle sztuk, ile chcemy zrobić przystawek
suszone pomidory (w zalewie oliwnej, mogą być ze sklepu), połowę ilości pieczarek, wyjaśnione poniżej.
3 świeże pomidory (ilość zależna jest od tego, ile mamy pieczarek)
ząbek czosnku
natka pietruszki
serek philadelfia
Przygotowanie:
Odrywamy nóżki od pieczarek (nie będą nam potrzebne) zaś kapelusze wkładamy do naczynia żaroodpornego, środki pieczarek posypujemy vegetą, kucharkiem lub czymś takim — i odrobiną mielonego czarnego pieprzu.
Nadzienie:
Serek philadelfia — tyle łyżeczek, ile pieczarek — przekładamy do miski, dodajemy drobno pokrojone suszone pomidory ze słoika — połowę ilości pieczarek — tzn, jeśli jest osiem pieczarek, to dajemy 4 pomidory, na to wyciśnięty ząbek czosnku i odrobina natki pietruszki.
Dolewamy nieco oliwy, gdyż inaczej to nadzienie nam się nie rozmiesza należycie — najlepsza będzie ta oliwa ze słoika od pomidorów — i wypełniamy nim kapelusze.
Na wierzch kładziemy plastry pomidora — ja obieram skórkę, posypujemy oregano i pieczemy w piekarniku 180 stopni, aż się zaczną marszczyć pomidory — w praktyce około 10—15 minut.
Suszone pomidory
Chyba każdy z nas jadł w Grecji suszone pomidory, ociekające słońcem i oliwą… Ten zapach, ten smak…
W Polsce można już kupić suszone pomidorki w słoiczkach, gotowe do spożycia. Jeśli jednak chcecie, to możecie spróbować przyrządzić je sami.
Składniki:
2 ząbki czosnku
bazylia — bez znaczenia, czy suszona, czy świeża
sól do smaku (lub warzywko)
oliwa z oliwek
200 gramów suszonych pomidorów
Przygotowanie:
Wsypujemy do garnka suszone pomidory — przywiezione z Grecji oczywiście — i zalewamy wodą, całość gotujemy do momentu, aż się zrobią miękkie — zazwyczaj około 20 minut.
Odsączamy wodę i dodajemy sprasowany czosnek — ja daję dwa ząbki na taką ilość pomidorów.
Dodajemy bazylię, odrobinę soli i skrapiamy wszystko oliwą z oliwek.
gotowe.
Smacznego!
PS. suszone pomidory dostanie się niemal w każdym sklepie w Grecji, nawet w Lidlu, na stoisku z warzywami. Kupcie sobie i zróbcie potem w domu własne.
Guacamole, czyli pasta z awokado
Zdecydowanie kojarzy mi się to z Meksykiem, ale cóż robić, skoro niemal w każdym ogrodzie w Grecji (ta cieplejsza część) mamy rosnące awokado, trzeba się nauczyć je zagospodarować.
Składniki:
1 awokado
1 pomidor — obrany ze skórki, bez środka czyli bez sosu i pestek, drobno pokrojony
2 cebule szalotki drobno pokrojone
sól
pieprz
sok z połowy wyciśniętej cytryny
jajko ugotowane na twardo (opcjonalnie)
Przygotowanie:
Awokado obrać ze skórki i wyciągnąć pestkę.
Do miski wkładamy pokrojoną cebulę, pomidory i rozdrobnione widelcem awokado, wszystko razem mieszamy.
Jeśli wybieramy opcję z jajkiem, to w tym momencie dodajemy też jajko ugotowane na twardo (rozdrobnione).
Dodajemy sok z cytryny, sól i pieprz do smaku.
Spożywać natychmiast (awokado ciemnieje). Świetnie smakuje z chlebem i z powodzeniem zastępuje śniadanie.
Smacznego!
Tiganites, czyli racuchy z Samos
Tradycyjna potrawa grecka, tzw. potrawa biednych, jeśli miałabym to do czegoś porównać, to chyba do racuchów drożdżowych. Na Samos tiganites zna każdy i każdy potrafi zrobić. Istnieje tutaj też zwyczaj, żeby każdego przybyłego na wyspę powitać właśnie takimi placuszkami tiganites.
Składniki:
pół kg mąki
jedno jajko
drożdże suszone — 7 gramów, jedno opakowanie
2 szklanki wody
odrobina soli
Przygotowanie:
Wszystko razem wymieszać i odstawić ciasto do wyrośnięcia (60—90 minut)
Następnie formujemy niewielkie kulki, które później rozwałkowujemy — na grubość 2—3 mm, średnica około 15 cm
Smażenie:
Placki przygotowujemy sobie obok patelni — najlepiej na lnianej lub bawełnianej serwetce, by w razie co — przykryć, żeby nie wyschły czekając na swoją kolejkę.
W tym czasie rozgrzewamy oliwę (lub olej) na głębokiej patelni, musi być dużo oliwy tak, by placki mogły w „pływać”. I wrzucamy placki na rozgrzany tłuszcz.
Placki błyskawicznie wypływają na powierzchnię stając się jak gdyby „puchate” — to efekt drożdży.
Przekładamy placki na drugą stronę i … gotowe.
Tradycyjnie podajemy tiganites z serem lub z miodem.
Tiganites w środku są puste, tzn. takie właśnie puchate, to efekt drożdży.
Smacznego!
Krokiety
Tak, jak w wielu przepisach, i tutaj także obalę kolejny mit — krokiety, a co się z tym wiąże, naleśniki — robi się BARDZO łatwo.
Oto przepis:
Naleśniki:
2 szklanki mąki
1,5 szklanki mleka
1,5 szklanki wody (może być gazowana)
dwa jajka
szczypta soli
Przygotowanie:
wyżej wymienione składniki wrzucamy do malaksera,
Naciskamy magiczny guzik, by robot zaczął pracować i … gotowe.
Naleśniki smażymy na bardzo rozgrzanej patelni (ustawiam na ósemkę w skali do 9) z obu stron. Jedna porcja naleśnika, to jedna mała sosjerka.
Uwaga praktyczna: smażymy na czym chcemy — masło jest najgorsze, ale cała reszta tłuszczów jest ok, ja smażę — z resztą podpbnie, jak wszystko — na oliwie.
Z podanych proporcji wyszło mi 15 naleśników.
farsz do krokietów:
Składniki:
4 poszatkowane cebule
300 gramów poszatkowanych pieczarek
pęczek natki pietruszki
sól do smaku (opcjonalnie warzywko)
Przygotowanie:
Smażymy cebulę do momentu zeszklenia, dodajemy pieczarki i pietruszkę, solimy. Smażymy dość długo tak, by odparowała woda — sok z pieczarek i przygotowujemy krokiety, potrzebne nam będzie:
Jedno jajko
trochę bułki tartej
folia aluminiowa — na niej będziemy obtaczać nasze krokiety, po zakończeniu po prostu wyrzucamy folię do kosza na śmieci bez zbędnego mycia.
Najpierw jednak trzeba uformować krokiety, a robimy to tak:
krok 1: na środku naleśnika kładziemy około 2 łyżki stołowe farszu
krok 2: zawijamy boki do środka
krok 3: zawijamy naleśnik od dołu
A następnie maczamy takiego zwiniętego w rulonik naleśnika w jajku i obsypujemy bułką tartą.
Jeśli ciasto zrobiliście wg podanego przepisu, to naleśnik będzie miękki i łatwo się ułoży.
Całość wrzucamy na patelnię i smażymy delikatnie rolując, by przyrumieniły się równomiernie.
I gotowe!
Domowy pasztet
Zawsze wmawiano mi, że zrobienie pasztetu jest bardzo trudne, wymaga dużo zachodu, jest drogie i tak dalej. Nic bardziej mylnego! Jest to przepis od mojej sąsiadki Elefteriji, która taki pasztet przyrządza na niemal każdą imprezę. Przekonajcie się sami:
Składniki:
0.5 kg wątróbki — może być drobiowa, wołowa (wieprzowa pewnie też, ale nie próbowałam)
6 szalotek
butelka słodkiego, czerwonego wina (0,7 litra) — najlepsze jest porto
50 ml brandy lub koniaku
4 listki laurowe
5 ziaren ziela angielskiego
8 ziaren czarnego pieprzu
odrobina soli (szczypta)
pół kostki masła
Przygotowanie:
Wątróbkę kroimy na mniejsze cząstki, obieramy cebulę, kroimy na cząstki i wszystko wrzucamy do garnka. Dodajemy wszystkie przyprawy (z wyjątkiem soli), zalewamy całość winem i na małym ogniu gotujemy do miękkości (około 40 minut).
Miękkość wątroby sprawdzamy widelcem, zazwyczaj wątróbka drobiowa jest gotowa po 30 minutach, wołowa po 40—45 minutach.
Odcedzamy wszystko i czekamy, aż wystygnie.
Następnie mielimy wszystko (oczywiście wyjmujemy ziarna ziół i liście laurowe) w maszynce lub, jeśli ktoś nie ma (tak, jak ja) wrzucamy wszystko do malaksera i tam mielimy. Dodajemy przy tym nasze brendy/koniak oraz szczyptę soli. Pasztet mielimy ponownie, aby pozbyć się grudek, ale już bez ponownego dodatku brendy.
Następnie ostrożnie topimy masło (żeby nie przypalić) i takim masłem zalewamy nasz pasztet. Robimy to po to, by nie wysechł zbyt szybko. Tak zrobiony pasztet może stać w lodówce dwa do trzech tygodni.
Ośmiornica z patelni
Kolejny mit… A, że trudno, że twarda, że długo… Tak też myślałam, dopóki nie poszłam na imprezę pierwszomajową (jakkolwiek to brzmi, nie ma to nic wspólnego z pochodem, po prostu w Grecji tego dnia witamy się z morzem, wszyscy się kąpią, są imprezy w całym kraju, wszyscy się spotykają z rodziną i przyjaciółmi) i moja przyjaciółka Dymitra po prostu wzięła suszącą się w słońcu ośmiornicę i ją zwyczajnie, w pół godziny usmażyła…
Składniki:
1 ośmiornica (może być mrożona, choć na wyspie mamy świeże)
oliwa z oliwek
ocet
woda
Przygotowanie:
Pokrojoną w części ośmiornicę wrzucamy na patelnię i dusimy w tej wodzie do momentu, aż stanie się miękka (możliwe, że trzeba dolać wody).
Kiedy cała woda zniknie i ośmiornica będzie miękka, dolewamy nieco oliwy, dodajemy na koniec odrobinę octu, po kilku minutach wyłączamy i… gotowe!
Szparagi w galarecie
To nie jest danie greckie, ale od wielu lat je przygotowuję i niezmiennie robi wrażenie na gościach, kiedy znajdzie się na stole.
Składniki:
2 — 3 łyżki żelatyny
1 kostka rosołowa
1 słoik konserwowych szparagów
kilka plastrów ładnej szynki (bez znaczenia — drobiowa, wieprzowa etc).
Przygotowanie:
Gotujemy w rondelku pół litra wody, doprowadzamy do wrzenia. Następnie rozpuszczamy w niej kostkę rosołową i kolejno (kiedy kostka się już rozpuści) — naszą żelatynę. Odstawiamy na moment.
Do półmiska (takiego do 3 cm głębokości) wkładamy odcedzone szparagi (ostrożnie, żeby nie uszkodzić główek). Kolejno bierzemy po dwa szparagi do ręki i okręcamy je szynką — tak mniej więcej na wysokości środka.
Układamy jedno przy drugim i zalewamy naszym wywarem z rosołu z żelatyną. Całość wsadzamy do lodówki, będzie gotowe na drugi dzień.
Szparagi konserwowe są już podgotowane, także są miękkie i nie wymagają dalszej obróbki.
Smacznego!
Faszerowana pieczona papryka
Danie, które może mieć kilka wariantów, poniżej przedstawiam wersję najprostszą, a zarazem najsmaczniejszą.
Składniki:
6 papryk — bez różnicy czerwone, zielone lub żółte, jeśli mamy te długie przedzielmy je w poprzek na mniejsze,
1 serek typu philadelfia — piszę typu, gdyż są ich różne rodzaje, co kto lubi. Ważne, by był kremowo — śmietankowy,
kilka plastrów boczku wędzonego (w moim przypadku 6 sztuk),
słoik pomidorów suszonych,
natka pietruszki (opcja)
dwa ząbki czosnku.
Przygotowanie:
Paprykę rozkrajamy wzdłuż (jedno cięcie) i usuwamy gniazda nasiennie. Kroimy na drobne części suszone pomidory, rozdrabniamy drobniutko (lub wyciskamy) czosnek.
W osobnej miseczce mieszamy serek (średnio jedna czubata łyżka sera na jedną paprykę), pokrojone pomidory, czosnek i pietruszkę. Odstawiamy na godzinę, by się „przegryzło”.
Po upływie tego czasu ponownie mieszamy nasze nadzienie i jeżeli wszystko jest ok (powinno) nadziewamy tym nasze papryki.
Teraz już tylko zawijamy papryki w plastry boczku — jedna papryczka = jeden plaster.
Całość układamy na blasze (lub płaski półmisek) i wsadzamy do nagrzanego do 160 stopni piekarnika na około 20—25 minut.
I gotowe!
Przystawka keftedaki
Niezwykle efektowna, nieco pracochłonna… Moim zdanie warta przygotowania tylko wówczas, kiedy chcemy zaimponować wrednej koleżance lub nielubianej teściowej. Nie zrozumcie mnie źle, jest smaczna, ale na przygotowanie jej potrzeba trochę więcej czasu, którego ja — zwykle nie mam. Ale do rzeczy:
Składniki:
1 ciasto filo — można zastąpić ciastem francuskim
świeże liście bazylii
ketchup pomidorowy
ser żółty — starty
mięso mielone — takie, jak na kotlety, kefte lub co tam lubicie (jeśli nie wiecie jak zrobić, zajrzyjcie do działu „dania mięsne”).
1 roztrzepane całe surowe jajko
patyczki do szaszłyków
Przygotowanie:
Ciasto pokroić na wąskie paski — takie maksimum 8 cm szerokości, smarujemy je ketchupem, ale zostawiamy „czyste” boki, gdyż z ketchupem się nam nie sklei.
Następnie kładziemy po listku świeżej bazylii w odległości maksimum 2 cm od siebie.
Kolejno układamy odrobinę sera tartego i — sklejamy tak, jak to jest widoczne na zdjęciu.
Z mięsa mielonego wyrabiamy małe kuleczki — średnica max 2,5 cm i robimy zygzak z ciasta, a w zakola wsadzamy kuleczki z mięsa. Całość łączymy (tzn. ciasto oraz mięso) patyczkami do szaszłyków — patrz zdjęcia.
Całość kładziemy na blachę i ciasto smarujemy rozbełtanym jajkiem.
W takiej postaci pieczemy w 150 stopniach przez około 25 minut.
I gotowe!
Uwaga praktyczna, można zrobić dłuższe „szaszłyki” z czterech kuleczek, ale z mojego doświadczenia lepsze są mniejsze, po pierwsze są lżejsze — co ważne, kiedy są jeszcze surowe, gdyż je przenosimy, a po drugie — to ma być przystawka, a nie danie główne.
Zapiekana feta
Jeśli chcielibyśmy zamówić tę przystawkę w restauracji, to musimy poprosić o psiti feta, ale bez problemu możemy zrobić to sami w domu.
Składniki:
ser feta
pomidor surowy
papryka (najlepiej zielona lub żółta, by był inny kolor)
oregano
ostra papryka
oliwa z oliwek
Przygotowanie:
Na dno naczynia żaroodpornego (niewielkie, to przystawka) układamy plaster fety o grubości max 1,5 centymetra, który obficie polewamy oliwą oraz posypujemy ostrą papryką.
Kolejno kładziemy pokrojoną w plastry paprykę, a na wierzch plasterki pokrojonego pomidora, posypujemy trochę oregano, wsadzamy do piekarnika (160 stopni).
I pieczemy, aż się zmarszczy pomidor i oliwa zacznie bulgotać — około 30 minut w nagrzanym piecu.
Podajemy w naczyniu, w którym piekliśmy.
Smacznego!
Przystawka kwiatek
Całkiem fajna przekąska bardzo prosta w wykonaniu, którą można zrobić z resztek ciasta na pierogi lub ciasta filo/francuskiego.
Składniki:
ciasto na pierogi, ciasto filo lub ciasto francuskie
malutkie serki mozarella
pomidorki koktajlowe
oliwki — zielone i czarne
jajko rozkłócone
Przygotowanie:
Ciasto kroimy na wąskie paseczki (długość ok. 22 cm), które potem sklejamy w kółeczka tak, jakbyśmy robili łańcuch na choinkę (starsi pamiętają).
Nasze kółeczka trzeba policzyć i podzielić — po dwa na jedną przystawkę.
W „rogi” wsadzamy odpowiednio — mozarellę, oliwkę zieloną i czarną oraz pomidorka, następnie sklejamy je razem — patrz zdjęcia.
Tak przygotowane smarujemy rozkłóconym jajkiem i wsadzamy do piekarnika na 15 minut.
Gotowe!
Zapiekana przystawka
Fajne, kiedy mamy w domu resztki i cienkie ciasto filo (yufkę)
Składniki:
100 gramów mięsa mielonego
cebula
przecier pomidorowy
1 czosnek
natka pietruszki
oliwa do smażenia,
odrobina sera do posypania
sól
ostra papryka
cienkie ciasto filo/yufka
forma do ciast typu babeczki
Przygotowanie:
Szklimy cebulę na oliwie, dodajemy mięso, czosnek, przecier pomidorowy, trochę natki pietruszki, mieszamy wszystko do zasmażenia i zostawiamy do ostygnięcia.
Do form babeczowych wsadzamy cienkie ciasto filo — tak, jak na zdjęciu — i wypełniamy nadzieniem środki. Nasze „babeczki” posypujemy startym serem i wsadzamy do nagrzanego piekarnika na maksimum 10 minut.
Po wyjęciu ozdabiamy (lub nie) natką pietruszki i — gotowe!
Przystawka z łososia
Super smaczne, proste i efektowne!
Składniki:
serek philadelfia (lub jakiś inny kremowy)
chrzan ze słoika
plastry łososia wędzonego na zimno
odrobina pistacji (drobno pokruszone) — 50 — 100 gramów
cytryna do skropienia (opcja)
Przygotowanie:
Serek i chrzan wrzucamy do miseczki wg następującej proporcji: 1 łyżka serka, 1 łyżeczka chrzanu i mieszamy, dodając trzy czwarte naszych pistacji. Zazwyczaj daję po dwie łyżki serka i 2 łyżeczki chrzanu, i to wystarcza mi na 200 gramów łososia.
Na rozłożone płaty łososia kładziemy łyżkę naszego mazidła i zawijamy. Przekładamy na talerz i górę dekorujemy pozostałą pistacją. Możemy skropić całość cytryną, ale nie jest to niezbędne, gdyż w środku jest chrzan, co już da nam inny, fajny posmak (często z cytryną).
Smacznego!
PS1: Jeśli nie mamy pistacji, roladki będą smakować tak samo, tylko prezencja będzie słabsza (mniej kolorowa).
PS2: To samo nadzienie — chrzan z serkiem można zastosować do szynki i zrobić rolady szynkowe (wówczas bez pistacji).
Smażone kabaczki
Niezwykle proste danie, które szczerze powiem, mogę jeść niemal codziennie. Wygląda bardzo niepozornie i wydawać by się mogło, że to nic specjalnego, ale na greckich i cypryjskich stołach gości niemal całe lato.
Składniki:
pokrojony w plastry o grubości maksimum 3—4 milimetry (ze skórką) kabaczek
mąka do obtoczenia (bez znaczenia, jaka)
sól
oliwa z oliwek
starty ser (opcja)
plastikowy worek
Przygotowanie:
Kabaczki kroimy na cienkie plastry i posypujemy solą, odstawiamy na pół godziny, aż puszczą sok.
Po tym czasie wycieramy z grubsza kabaczki — nie trzeba tego robić dokładnie i wrzucamy do plastikowego worka wraz z kilkoma łyżkami mąki. Woreczek zakręcamy i mieszamy tak długo, aż kabaczki się obtoczą mąką.
A potem już prosto — wrzucamy na rozgrzaną patelnię i smażymy z obu stron.
Smacznego!
PS. usmażone kabaczki można posypać startym serem.