Wstęp
Kim są Adwentyści Dnia Siódmego? Wiem, że to opracowanie będą czytały osoby nie znające Adwentystów, oraz osoby które znają ich pobieżnie, sąsiad, znajomy kolega powie: „gdzieś o nich słyszałem i ktoś mi o nich mówił”. W Internecie jest wiele mitów o Adwentystach i trzeba uważać na to co się czyta. Jako autor tego opracowania mam doskonałą wiedzę o Adwentystach, ponieważ spędziłem pośród nich 25 lat, w młodości swojej wstąpiłem do Seminarium Duchownego w Podkowie Leśnej a potem zostałem przyjęty do pracy w kościele jako duchowny. Więc mój drogi przyjacielu wiem co piszę. Moim celem nie jest oplucie adwentystów, ale trzeźwe spojrzenie na to kim ja byłem i jaki był mój sposób myślenia. To nie ważne kim jestem i jak się nazywam i gdzie mieszkam, chce mówić o kościele i Bogu a nie o sobie.
Wielu którzy opuszcza ten Kościół staje się jego wrogami, atakują, wytykają ludzkie błędy, wskazują na ludzkie grzechy, są siewcami nienawiści i plotek. Żal mi takich ludzi, bo nie są oni naśladowcami Boga, atakując i nienawidząc służą diabłu, a im się wydaje, że robią dobrą pracę, przecież mówią prawdę o Adwentystach. Jest tylko jedna możliwość służenia Bogu a polega ona na miłości do ludzi tych przyjaznych i tych którzy są twoimi wrogami. Jeżeli atakujesz, wyśmiewasz to gdzie w tym jest miłość do nieprzyjaciół? Miłość zakrywa grzechy a nie pokazuje je wszystkim dookoła. Wyobrażasz sobie takiego Boga, który opowiadałby wszystkim dookoła o twoich grzechach, naśmiewał się z twoich błędów wierzenia. A ty robiąc coś takiego kogo naśladujesz? Na pewno nie Boga.
Większość ludzi wierzy w słowa pastora. Przecież to człowiek duchowy, po szkole i dobrze zna się na różnicach doktrynalnych kościołów i skoro mi mówi, że to Kościół Katolicki usunął drugie przykazanie i nie ma go już w katechizmie to przecież mówi prawdę. Skoro mówi, że w Kościele Katolickim niema kapłaństwa wiernych, to tak jest, skoro pastor mówi, że w 538 roku przestała istnieć potęga Ostrogotów, to nie muszę tego sprawdzać w książkach do historii, bo liczę na rzetelność duchownego i skoro inne publikacje adwentowe tak mówią to po co mam sprawdzać czy tak rzeczywiście było. Powiedziałem, że większość wierzy temu co mówi pastor, w sprawach szczególnie dat historycznych bardzo łatwo jest sprawdzić datę, bo zarówno ja, ty jak i wszyscy pastorzy opieramy się na tych samych książkach do historii, nie ma on żadnych dodatkowych źródeł, poza ogólnie dostępnymi. Chyba że ktoś tworzy sobie własną historię. Na oficjalnej stronie adwentystów jeden ze znanych pastorów powiedział wprost.
„Sam często wyszukuję różne materiały ze strony Adwent.pl, stron Wydziału Transeuropejskiego czy Generalnej Konferencji. Niektórym wydaje się, że po tylu latach pracy w Kościele powinienem wiedzieć wszystko… Niestety nie wiem nic! " (1)
To nie znaczy, że ma wszystko wiedzieć, to znaczy, że trzeba mieć ograniczone zaufanie do tego co mówią pastorzy.
Przez 4 lata uczęszczałem do Seminarium Duchownego w Podkowie Leśnej Kościoła Adwentystów, a potem zostałem pastorem, głosicielem i propagatorem teorii których nauczono mnie w szkole. Nikt z nas uczniów Seminarium nie podważał słów nauczyciela — pastora i nikt nie sprawdzał wiarygodności z historią. Przez kolejne 4 lata Bóg uczył mnie ponownie teologii i to szczegółowo według zasad wiary. Bóg odkrywając mi prawdę uczył mnie miłości. Jego przesłanie było „nie możesz walczyć na argumenty bo twoim celem jest nieść prawdę i miłość wszystkim błądzącym a nie siać wątpliwości i niepewność, nie przelewaj swojego rozgoryczenia na innych, bo Bóg jest miłością i On buduje, a nie wprowadza kłótnie o teorie, twoim celem jest pokazać Boga i Jego charakter a nie teorię kościołów, celem jest życie bez grzechu, w czystości a nie filozofia religijna stworzona przez pastorów i księży”
Od ciebie to zależy mój przyjacielu czy będziesz te strony czytał szukając przysłowiowego haka na adwentystów czy też będziesz szukał lepszego zrozumienia, głębszego poznania prawd Boga. Nie mam zamiaru dokopać adwentystom, i jeżeli się nie zgadzam z czymś to mówię, dlaczego, przedstawiam prawdę a nie pokazuje swoją mądrość. Więc liczę, że mnie zrozumiałeś.
— Czy Adwentyści to prawdziwy kościół?
Ktoś powiedział: Pewnego dnia miałem wizję. Pan stanął przede mną i powiedział „powinieneś wrócić do kościoła” To było bardzo zastanawiające. Ja ochrzczony biblijnie członek kościoła jak mogę wrócić do kościoła? A może to nie ten kościół? Może chodzi o Kościół Katolicki lub Zielonoświątkowy albo Kościół Ewangelicki? (2)
Pewnego dnia przeczytałem książkę o długim tytule: „A więc nie chcesz już dłużej chodzić do kościoła” w której autor opisał o odczuciach większości osób, czyli tych co rozczarowali się pastorem, organizacją i funkcjami kościelnymi, oni czują, że coś jest nie tak, jak być powinno, a jednocześnie boją się, że narzekając występują przeciwko kościołowi Bożemu. Na końcu książki autor podał odpowiedź czym jest kościół. „To ci których Bóg prowadzi” Najczęściej słuchamy siebie i własnych teorii, sami decydujemy o swoim losie, nie oddaliśmy Panu ani jednej godziny swego życia, nie czekamy na Jego polecenia, mamy własne plany ewangelizacyjne, życiowe i własne teorie kościoła a On ma nam w tym błogosławić. Straszna teoria adwentowa mówi: „jak będziesz oddawał dziesięcinę to Bóg ci będzie błogosławił, a jak nie będziesz dawał nie będziesz miał błogosławieństwa”. Bóg nie jest do wynajęcia za pieniądze. W Biblii czytamy, że ludzie chodzili za Jezusem, ponieważ widzieli cuda i mogli się najeść, czyli dla własnych korzyści.
Paweł Godawa na jednym ze swoich kazań powiedział:
„Wielu ludzi przychodzi do kościoła by Bóg im pomógł zrobić to co oni wymyślili, Bóg chce abyś odkrył co On wymyślił. System świata to nie pokonywanie światowego stylu bycia, że walczymy z makijażem, chustkami na głowie czy wyrzucenie telewizora. Świat utwierdza cię, że to ty jesteś na pierwszym miejscu. Wyniesienie z domu telewizora nie jest usunięciem świata ze swego życia. On nie jest od tego, aby zaspokajać twoje problemy. „Panie Jezu teraz mam egzamin to mi pomóż”, inne religie robią dokładnie to samo, zmieniają tylko imiona swoich bogów. Magia nie jest w imieniu, moc leży w osobie.
Religia w człowieku mówi, wy macie takiego boga a my innego. Religia pyta: „co trzeba czynić?” jak kobieta samarytańska w rozmowie z Jezusem zadaje pytanie: czy na tej górze czy w Jerozolimie mamy czcić Boga, czyli co mamy robić? Jezus odpowiedział: nic! „Wasze zwycięstwo jest w wierze a nie na tej górze”. Poszukaj Jego koncepcji na życie a nie własnej. „Skoro się nawróciłem to mi teraz Pan Jezus pomoże i pobłogosławi” Nie pomoże, bo to nie jest chrześcijaństwo.
„Pamiętaj Boże, że jak cię będę potrzebował to masz przyjść” inteligentni ludzie tworzą religię i polerują ją, Różnica w Religi Polskiej i Indyjskiej to różnica w ilości Bogów a system jest ten sam „Dam ci Panie stówkę w kopercie i będę ci co jakiś czas dawał a Ty pamiętaj by mi pomagać” Czy Pan pomaga? Jeżeli jesteśmy w Jego woli, ale nie jest do wynajęcia, On robi to na własnych warunkach a nie na twoich. Ty masz być Jego sługą a nie On twoim” (3)
Bóg ma rodzaj życia dla nas i nie zależy to od pieniędzy czy rzeczy, zwycięstwo zaczyna się w środku i nie będzie na zewnątrz.
Rzym. 14:17
„Albowiem Królestwo Boże, to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym.”
Królestwo ma obszar panowania. Królestwo Boże nie jest moje, zostałeś wyciągnięty z królestwa własnej ciemności, osobistego boga własnych spraw. To nie jest pokarm i napój. Ludzie biegali za nim z powodu tego, że się najedli, czyli szukacie mnie z niewłaściwych powodów my będziemy za nim chodzić i będziemy czerpać korzyści, religia doprowadza cię do tego, że będziesz zły na Boga, że nie robi tak jak ty chcesz, jak ci ludzie, którzy zrobili wyrzuty Jezusowi, że go nie zastali i poszedł na inny teren.
— Chrzest
Był piękny czerwcowy poranek, który zgromadził nad Wisłą wiele osób, to miał być niezwykły dzień, w którym miałem zawrzeć przymierze z Panem wraz z 30 innymi osobami. (4)
Czerwcowe słońce świeciło mocno, a w moim sercu gościła radość, dzisiaj zawieram przymierze z Panem. Spoglądam do Biblii
Rzym. 6:4
„Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili”.
Chwila refleksji nad tekstem, pogrzebani jesteśmy z nim przez chrzest w śmierć, zastanawiam się chwilę, to prawda, że przymierze jest w jego krwi, i tekst ten mówi o Jego śmierci, to cudowne, że to nie jest przymierze zawarte z kościołem ani z organizacją o nazwie adwentyści, ale z samym Chrystusem. Wiem nie ma takiego tekstu, który mówi, że poprzez chrzest stajesz się członkiem kościoła o danej nazwie, ale że wchodzisz w przymierze z Bogiem, wchodzisz w Jego śmierć a nie w jakąkolwiek organizację. Kościół Jezusa to ci co są zapisani w Księdze Żywota a nie ci co są zapisani w księdze zborowej lub odnotowani w rejestrze diecezji.
Zanurzenie
Stoję nad brzegiem Wisły, aby zawrzeć przymierze z Panem Jezusem, dzisiaj zastanawiam się czy ci co idą do wody nie powinni wyznać swoich grzechów i zanurzyć się w śmierć Chrystusa, z oddali jak echo w moich uszach słyszę głos uczestników, ktoś powiedział „to musi być wspaniałe uczucie, kiedy wiesz, że w wodzie chrztu pozostaje całe twoje dotychczasowe grzeszne życie”
Mijały lata a ja sam zmagałem się z grzechami aż powiedziałem „Panie jak z tobą mogę się pojednać, Chcę żyć dla ciebie?” A co mówi Słowo, odpowiedział Pan?
1 Jan. 1:9
Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości.
Po 20 latach wyznałem swoje grzechy i poczułem ogromną zmianę w swoim wnętrzu jakbym wyszedł z wody, odświeżony, oddałem mu swoje życie, czyli swoje ręce, nogi język, na Jego własność, teraz należę do ciebie Panie. I usłyszałem głos „teraz dopiero powinieneś się ochrzcić” Dlaczego pastorzy mi tego nie powiedzieli przed chrztem?
Wracam myślami do chrztu, gdy stałem nad brzegiem Wisły i słyszałem głos pastora:
Czy wierzysz, że Sabat jest dniem świętym … wierzę — ale co to ma wspólnego z chrztem i moim pozostawieniem grzechów w wodzie?
Czy wierzysz, że wśród darów Ducha Świętego, udzielonych Kościołowi Bożemu, szczególne miejsce zajmuje dar proroctwa, który jest znamieniem prawdziwego Kościoła Bożego ostatnich dni i że dar ten objawił się w Kościele Adwentystów DS w życiu i działalności E.G. White? —
Wierzę — mówią wszyscy, ale co to ma wspólnego z chrztem i oczyszczeniem moich grzechów? Obmyciem moich win i pozostawieniem ich w wodzie? Przecież mam być zanurzony w śmierć Chrystusa a nie wiarę w E. White. Bóg nie powołał nas do głoszenia filozofii i historii, ale prowadzenia innych do Jezusa, a wierzących do życia duchowego. Pastor powinien być ekspertem w walce z grzechami ludzi a nie podawaniem im wiedzy teologicznej.
Czy wierzysz, że biblijny system dziesięcin i ofiar jest boskim postanowieniem, mającym na celu utrzymanie dzieła Ewangelii, stanowiącym dowód uznania Boga jako właściciela wszystkich dóbr, człowieka zaś jako szafarza?
Wierzę — ale co to ma wspólnego z chrztem? Żadna ofiara w jakiejkolwiek postaci nie zostanie przez Boga przyjęta, jeżeli dający robi to z obowiązku, bo taki jest nakaz prawa „Ochotnego dawcę Bóg miłuje” Jeżeli dajesz, bo musisz tracisz tylko pieniądze, w niebie twój czyn nie został zapisany.
Czy uważasz, że Kościół Adwentystów Dnia Siódmego jest kościołem ostatków? … Czy wyrażasz chęć członkostwa w lokalnej kongregacji Kościoła na świecie?
Jak ktoś nie wierzy w organizację o nazwie Kościół Adwentystów, Sobotę i E. White nie zostanie ochrzczony, powiedział mi pastor. Więc z kim ja zawieram przymierze? Z Chrystusem czy organizacją i jej przedstawicielami.?
Czy wierzysz, że w r. 1844 rozpoczęło się (zgodnie prorocką rachubą „2300 wieczorów i poranków” — Daniel 8, 14) oczyszczenie niebieskiej świątyni, że żyjemy w „godzinie sądu Bożego”(sądu śledczego), w związku z czym głoszone jest na ziemi trójanielskie poselstwo, mające na celu przygotowanie ludzkości na zakończenie czasu łaski i powrót Chrystusa?
Wierzę chociaż nie sprawdziłem tej przepowiedni i mam nadzieję, że pastor mnie nie oszukał. Ale co chronologia ma do mojego chrztu?
Czy wierzysz, że Bóg usprawiedliwia człowieka z łaski przez wiarę w Jezusa Chrystusa, a nie z uczynków zakonu, że przestrzeganie przykazań Bożych jest dowodem wiary i miłości oraz że „wiara bez uczynków jest martwa”?
Skoro z łaski jestem usprawiedliwiony a nie z uczynków zakonu więc przyjmuje zbawienie od Chrystusa i po co mi zatem do chrztu mówić o sobocie i pokarmach.?
Kapłani i laicy
Wszyscy wchodzą do wody. Jakiś inny pastor, z którym wcześniej nigdy nie rozmawiałem chrzci, bo tylko on ma takie prawo, ponoć mój duchowny nie był jeszcze ordynowany, nie wiem co to takiego czy ewangelista Filip z Dziejów Apostolskich /Biblia/ był ordynowany przez kogokolwiek? sam Tertulian napisał później jak to na początku chrześcijanie chrzcili
„Czy wy jako laicy nie jesteście kapłanami? … Kiedy nie ma zebrania kościelnego, to także ofiarę składasz i chrztu udzielasz i kapłanem jesteś sam sobie, bo gdzie się trzech gromadzi tak jest kościół choćby byli to laicy” (5)
Pomyślałem jakoś to nie biblijne, że chrztu i wieczerzy mogą udzielać wybrańcy po szkole teologicznej, i to pośród nich jedni mogą a drudzy nie. A może ktoś wie, gdzie to jest w Biblii napisane, że wieczerze Pańską może udzielać tylko duchowny? Skoro wszyscy jesteśmy kapłanami to dlaczego jest ta różnica. W Kościele Katolickim to zrozumiałe, bo mówi się wprost, że są kapłani i laicy i laikowi nie wolno udzielać komunii, bo nie ma święceń kapłańskich, adwentyzm ma to samo tylko nie mówi o tym.
Prawo Wewnętrzne Kościoła ADS mówi:
„Prawo udzielania chrztu posiada duchowny ordynowany, a w szczególnych przypadkach starszy zboru ordynowany.” (6)
— Wegetarianizm
Kościół Adwentystów nie ma w swoich zasadach wiary wegetarianizmu, ale bardzo duża ilość wyznawców tego kościoła jest wegetarianami zgodnie z zaleceniami Ellen White.
Wegetarianizm nie jest wymysłem naszych czasów, znany jest od tysięcy lat, szczególnie dla religii wschodu. Na początku chcę powiedzieć swoje stanowisko w tej kwestii. Jestem zwolennikiem zdrowego stylu życia, szczególnie pokarmów czystych i nieczystych. przez wiele lat byłem wegetarianinem, ale rozważnie podchodzę do wszystkich za i przeciw i oto moje wnioski:
Wegetarianinem można zostać z powodów, religijnych, zdrowotnych lub humanitarnych. mnie szczególnie interesuje biblijne spojrzenie na tą kwestię. Wokoło wegetarianizmu narosło wiele mitów, które postaram się wyjaśnić
Mit 1.Wegetarianizm sprawia że taki człowiek jest łagodniejszy, ma lepszy charakter,
To jest nieprawda, wegetarianami byli najwięksi despoci na świecie, nie zmienia on sposobu myślenia nie sprawia że osoba nie kłamie, nie jest pożądliwa, nie jest chciwa, mniej się złości. Wegetarianie powołują się na to że przed potopem ludzie nie jedli mięsa, więc skoro Kain zabił Abla a przyczyną była zazdrość i nienawiść to jego wegetarianizm mu nie pomógł ani go nie zmienił.
Mit 2. Wegetarianie są zdrowszymi ludźmi od pozostałych
Nie do końca jest to prawdą, wegetarianie nie są odporniejsi na wirusy czy przeziębienia, chorują na te same choroby co pozostali, wiadomo że jeżeli pozostali piją, palą czy narkotyzują się, to w takim przypadku jarosze rzeczywiście żyją dłużej.
Mit 3 Wegetarianizm jest biblijny.
Nigdzie Biblia nie zachęca do wegetarianizmu. Każdy Izraelita musiał spożywać mięso, było to nakazem Boga, podczas każdej paschy Izraelita musiał obowiązkowo zjeść mięso baranka paschalnego.
Mit 4 Przed potopem ludzie nie jedli mięsa
Ten argument pojawia się najczęściej, ale w Biblii nie ma takiego tekstu, że ludzie przed potopem nie jedli mięsa, jedynym tekstem jaki jest to słowa Boga skierowane do Noego „daje ci mięso na pokarm” co sugeruje jakby do tej pory nie jadł mięsa, ale ten tekst mówi, że Bóg teraz daje mięso Noemu a powód jest jeden, kiedy opadły wody potopu nie było jeszcze roślin, warzyw ani owoców, więc co Noe miał jeść? miał tylko mięso, zwierząt z arki. Skoro wegetarianizm jest zdrowszy to po co Bóg zmieniałby dietę na gorszą, mniej zdrową, mogli dalej jeść warzywa. Bóg zmienił to z konieczności, a nie z chęci zakończenia wegetarianizmu.
Teraz mała niedogodność dla adwentystów wegetarian E. White napisała, że ludzie przed potopem jedli mięso, więc adwentysto albo zaprzeczysz Ellen White albo tracisz jedyny argument na biblijne poparcie wegetarianizmu.
„Wielożeństwo rozpanoszyło się stosunkowo wcześnie, wbrew porządkowi ustalonemu przez Boga na początku. Pan dał Adamowi jedną żonę i wyraźnie oznajmił swoją wolę pod tym względem. Jednak po upadku ludzie postanowili iść za własnymi grzesznymi pragnieniami, w wyniku czego zbrodnia i nikczemność szerzyły się gwałtownie. Nie szanowano więzi małżeńskich ani prawa własności. Kto pragnął żony albo dóbr swojego bliźniego, zabierał je siłą, a ludzie lubowali się w okrucieństwie. Dla przyjemności odbierali życie zwierzętom, a jedzenie mięsa czyniło ich jeszcze bardziej okrutnymi i żądnymi krwi, aż zaczęli ludzkie życie traktować z równie przerażającą obojętnością. Świat istniał krótko, ale występek stał się tak wielki i powszechny, że Bóg już dłużej nie mógł tego znieść i powiedział: „Zgładzę człowieka, którego stworzyłem, z powierzchni ziemi” I Mojż. 6,7” (9)
W Biblii czytamy, że w czasach Nehemiasza mięso było podstawą wyżywienia Neh. 5,18
(18):" i chociaż na jedno dzienne utrzymanie wychodziło: jeden wół, sześć doborowych owiec i drób, wszystko na mój koszt, a co dziesięć dni bukłaki z winem w obfitości — mimo to nie domagałem się utrzymania przysługującego namiestnikowi, gdyż i tak pańszczyźniana robota znacznie obciążała ten lud”.
— Sąd Śledczy
Adwentyzm wywodzi się od W. Millera, który studiując proroctwa księgi Daniela doszedł do wniosku, że w 1844 roku nastąpi powtórny powrót Jezusa na Ziemię. Wraz z powtórnym powrotem Ewangelie zapowiadają sąd nad światem. Jezus w 1844 roku nie powrócił a zatem nie było sądu nad światem i trzeba było coś z tym zrobić, Adwentyści po rozczarowaniu podzielili się na wiele grup jedni doszli do wniosku, że skoro Jezus nie przyszedł widzialnie więc przyszedł duchowo, zatem sąd się zaczął i obecnie odbywa się nad światem. Jedną z grup Millera są Adwentyści Dnia Siódmego, przyjęli oni, że rok 1844 nie był pomyłką i że od tego czasu istnieje sąd, czyli jego pierwsza faza, którą nazwali sądem śledczym. A ten rozpoczyna się od sądzenia ludu Bożego w niebie, proces ten ma trwać do powtórnego powrotu Jezusa na Ziemię.
Sąd Przed milenijny istniał zawsze już od czasów Adama i zawsze zaczynał się od Domu Bożego, był potop, Sodoma, zniszczenie buntu Koracha i inne. Bóg sądził i sądzi Ziemię jak i swój lud do dzisiaj. W rozdziale „Chronologia” wykazałem, że obliczenia jakie stosują adwentyści co do roku 1844 są błędne, więc po co się dalej zajmować sądem śledczym? skoro data końcowa jest błędna to i nie ma wydarzeń z nią związanych, czyli sądu śledczego, przejścia w świątyni z miejsca świętego do najświętszego itp. Więc traktuje to lekko jako temat mało ważny. Podobnie podany tu dział o dwóch kozłach, nie ma dla mnie większego znaczenia, adwentyści zamiast zajmować się zbawieniem, bo na kozła zostały złożone nasze grzechy to zajmują się samymi kozłami. Tak samo jak Świadkowie Jehowy ich głównym tematem jest, czy to był krzyż czy pal i w jakim był kształcie a nie co stało się na krzyżu. Prawie każdy katechumen zanim zostanie ochrzczony musi dowiedzieć się o sądzie przed milenijnym i powiem szczerze żaden z nich nie rozumie o co tu chodzi, ale przyjmuje na wiarę. Przeanalizuję teorię adwentystyczną dla wspólnego poznania tematu.
Na jakich tekstach opierają się Adwentyści, aby udowodnić istnienie pierwszej fazy sądu od 1844?
Tekst oparcia — Dan.8,14
8:14
bt- On zaś powiedział do niego: Jeszcze przez dwa tysiące trzysta wieczorów i poranków, następnie świątynia odzyska swoje prawa.
kjv- And he said unto me, Unto two thousand and three hundred days; then shall the sanctuary be cleansed.
bg- I rzekł do mnie: Aż do dwóch tysięcy i trzech set wieczorów i poranków; tedy przyjdą do odnowienia swego usługi święte.
bjw- I rzekł mu: Aż do wieczora i do poranku dni dwa tysiące trzysta, a będzie oczyszczona świątynia.
bwp- A tamten odpowiedział: Jeszcze dwa tysiące trzysta wieczorów i poranków i przybytek zostanie odzyskany.
bb- Mówił po tym ze mną, od wieczora aż do poranku, licząc dzień, dwa tysiąca i trzysta dni miną, po tym miejsce święte będzie oczyszczone.
bw- A ten odpowiedział mu: Aż do dwóch tysięcy trzystu wieczorów i poranków, potem świątynia znowu wróci do swojego prawa.
Jedne tłumaczenia mówią o oczyszczeniu świątyni inne o powrocie do swojego prawa, czyli tłumaczenie nie jest jednoznaczne, ale w sensie znaczeniowym pomiędzy „oczyszczeniem” a „powrotem do swoich praw” jest kolosalna różnica, ale pójdźmy na rękę adwentystom, że tekst mówi o oczyszczeniu świątyni. Posłuchajmy co adwentyści mają do powiedzenia i co rozumieją pod słowem oczyszczenie świątyni
„Nieodłącznym elementem tego procesu jest tzw. sąd przedadwentowy, który ma ustalić, kto dostąpi ostatecznego wymazania grzechów oraz od zła i śmierci. Jest to służba bezpośrednio poprzedzająca powrót Jezusa na Ziemię, dlatego adwentyści kładą duży nacisk na osobiste przygotowanie swoich serc na to wydarzenie.” cytat
„W Starym Testamencie wrogowie ludu Bożego mogli bezcześcić świątynię, niszcząc ją (Ps. 74,3—7; 79,1). W Dan. 8,11 mały róg również symbolicznie bezcześci świątynię, pozbawiając ją ustawicznej ofiary. W Starym Testamencie grzechy ludzkie, spowodowane ich przestępstwami, zanieczyszczały ziemską świątynię (III Mojż. 16,16; 20,3; Ezech. 23,37.38). Zarówno w Starym Testamencie, jak i w Nowym wyznane grzechy, w celu pojednania, również zanieczyszczały niebiańską świątynię, której cieniem była świątynia ziemska.” cytat ze strony adwentystów (11)
Teraz należałoby zadać pytanie, czy do nieba wchodzi jakikolwiek grzech, którego trzeba w niebiańskiej świątyni oczyszczać? Jezus jako nasz Wstawiennik nie zabiera naszych grzechów z ziemi do nieba, aby je oczyścić. On oczyszcza nas tu na Ziemi poprzez wstawiennictwo w niebie. Więc oczyszczanie niebiańskiej świątyni z grzechów jest absurdem, Z. Łyko w książce „Nauki Pisma Świętego” podaje, że mimo oczyszczenia nas przez Chrystusa pozostaje w niebie rejestr naszych grzechów który trzeba wymazać
„Celem przewodu sądowego jest rozpatrzenie spraw grzechowych ludu Bożego spisanego w niebie (Hebr.12,23) i oczyszczenie jego szeregów z grzechów i grzeszników. Przewód sądowy polega na wnikliwym przeglądzie akt ludzi, których imiona zostały wpisane do księgi żywota” Z. Łyko „Nauki Pisma Świętego” str.824
Co mówi nam Biblia na temat wymazania naszych grzechów
Kol. 2:14
14. Wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża;
Czyli Chrystus wymazał wszystkie nasze grzechy, które poprzez prawo czyniły nas grzesznikami, wymazał poprzez krzyż, a nie w roku 1844
Rzym. 5:9—10
9. Tym bardziej więc teraz, usprawiedliwieni krwią jego, będziemy przez niego zachowani od gniewu. Jeśli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Syna jego, tym bardziej, będąc pojednani, dostąpimy zbawienia przez życie Jego.
Skoro tekst mówi, że Chrystus oczyścił nas swoją krwią i poprzez pojednanie z nim mamy życie wieczne to po co wymazywać jakiś rejestr w niebie, bez tego rejestru już jesteśmy zbawieni
1 Jan. 5:12—13
12. Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota.
13. To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny,
Skoro poprzez przyjęcie Syna Bożego mam życie wieczne już i teraz to kiedy przyjdzie anioł i powie mi ja mam rejestr twoich grzechów który trzeba wymazać, to mu powiem: „wytrzyj sobie tym nos, bo ja już mam życie wieczne, ten rejestr nie zabierze mi zbawienia”. Diabeł wmawia ludziom, że ich grzechy nie zostały wymazane na Golgocie krwią Jezusa, ich rejestr grzechów istnieje dalej i potrzebują dalszego oczyszczenia. Zbawienie jest teraz, mam życie wieczne te słowa o życiu wiecznym Jan pisał do ludzi, którzy żyli w jego czasach a nie do tych co mieli urodzić się od 1844 roku. W każdym wieku pierwszym, piątym czy dziewiętnastym, ludzie poprzez przyjęcie Jezusa i narodzenie z Ducha otrzymali życie wieczne. Ich grzeszne życie zostało wymazane,
Cytat ze strony adwentowej
„Posiada też teologiczne znaczenie w tym sensie, że przedadwentowy sąd jest ostatecznym przeglądem życia tych, którzy mają wejść do królestwa Bożego. Od czasu do czasu zdarzało się, że niektórzy z tych świętych zostali osądzeni przez ziemskie trybunały jako winni w różnych sprawach, gdy w rzeczywistości służyli wiernie Bogu i ludziom. W przedadwentowym sądzie te niesprawiedliwe wyroki wydane przez ziemskie sądy będą poddane rewizji przez sąd w niebie. Tym sposobem Bóg wykaże ich niewinność” (12)
Ciekawa teoria, gdy cię sąd świecki niewinnie ukarał to w niebie będzie rewizja, ciąg dalszy sprawy, biblia mówi, że sąd będzie za nasze osobiste ludzkie uczynki a nie za decyzje sądów świeckich.
Co mówi tekst biblijny
Jan. 5:24
24. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota.
Sąd zawsze jest wynikiem grzechów, a skoro zostaliśmy oczyszczeni to sąd odbył się na krzyżu Zobrazujmy to ziemskim przykładem: Oskarżony stanął przed sądem za popełnione przestępstwa ale kara za jego winy została już zapłacona, więc został on uznany za niewinnego, oczyszczony z wszystkich zarzutów, ale po latach przychodzi ktoś i mówi mu że mimo oczyszczenia rejestr długów nie został usunięty i musi być jeszcze raz sądzony, co powie oskarżony? zostałem już oczyszczony i drugi raz nie muszę odpowiadać za to samo,
Mich. 7:19
19. Znowu zmiłuje się nad nami, zmyje nasze winy, wrzuci do głębin morskich wszystkie nasze grzechy.
Czy ten tekst mówi że Bóg nie wrzuci do głębin morskich naszych grzechów tylko będzie je rozpatrywał od 1844 roku?
Rzym. 8:31—33
Cóż tedy na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego? Któż będzie oskarżał wybranych Bożych? Przecież Bóg usprawiedliwia.
Sąd śledczy w wydaniu adwentowym to kpina i unieważnienie sądu, który odbył się na krzyżu. To nie ważne, że apostołowie mieli całkowite oczyszczenie z grzechów, te same ich grzechy muszą być rozpatrywane od 1844 roku.
Tekst oparcia — 1Pio.4,17
1 Piotr. 4:17
17. Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej?
1 Pio.4,17 jest kolejnym tekstem, który jest podstawą nauki o sądzie śledczym. Ten tekst był pisany do chrześcijan, którzy żyli w pierwszym wieku naszej ery a nie do tych co żyli w XIX wieku. Piotr mówi o sądzie, który był już w jego dniach zwrot „nadszedł bowiem czas” odnosi się do jego czasów a nie do przyszłości.
Ludzie współcześni kojarzą sąd z karą i wyrokiem, biblijne określenie sądu jest inne i mówi o oddaniu sprawiedliwości, oddaniu dobra jak i ukarania, błogosławieństwa jak i przekleństwa, sąd biblijny nigdy nie jest tylko ukaraniem. Sąd zaczynający się od Domu Bożego to danie nam błogosławieństw i przekleństw jakie zostały podane kiedyś Izraelowi, kiedy będziesz wierny lub niewierny. Powyżej pisałem o sądzie jaki się odbył poprzez krzyż za nasze winy. W tym sądzie jest nasze wybawienie. Wierni nie będą sądzeni, bo w ich miejsce Chrystus został osadzony, ale ci sami wierni mają wolną wolę i mogą ponownie odwrócić się od Boga, co wówczas się dzieje
5 Moj. 29:19
19. Pan bowiem nie zechce mu przebaczyć, przeciwnie, wtedy zapłonie gniew Pana i jego zapalczywość na tego męża i spadną na niego wszystkie przekleństwa zapisane w tej księdze, i wymaże Pan jego imię pod niebem,
Wymazanie z księgi żywota jest realne, Ile to razy Bóg dokonywał różnych sądów na Ziemi, Sodoma, bunt Koracha i wiele innych. Sądzone były pojedyncze osoby, miasta i narody. Bóg zapowiedział w czasach Mojżesza, że wymaże z księgi tego co zawinił, a nie od 1844 roku
2 Moj. 32:33
„I rzekł Pan do Mojżesza: Tego, kto zgrzeszył przeciwko mnie, wymażę z księgi mojej.”
Sąd odbywa się nad każdym kto grzeszy, następstwem tego musi być złożona ofiara z Syna Bożego, grzech musi być osądzony. List Piotra mówi o sądzie, który odbywa się cały czas, gdyż świat już jest potępiony i spadają na niego plagi.
Co mówi dokładnie list Piotra
1 Piotr. 4:16—17
16. Wszakże jeśli cierpi jako chrześcijanin, niech tego nie uważa za hańbę, niech raczej tym imieniem wielbi Boga. 17. Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej?
Powiedzieliśmy, że sąd biblijny to nie tylko skazanie, ale też błogosławieństwa, więc sąd z listu Piotra to sąd nad grzechem jak i błogosławieństwa zsyłane ludowi Bożemu. Tekst mówi też o cierpieniu chrześcijan, Bóg dopuszcza owe cierpienia, to też jest rodzaj sądu, nad ludem Boga taki dopust służy kształtowaniu, bo złoto oczyszcza się w ogniu. To nie jest sąd dla potępienia, skazania czy ukarania nas za winy, Bóg poprzez cierpienia kształtuje nas. Jeżeli jesteś nowo narodzony z Ducha, jesteś pod kontrolą, opieką Boga i On musi wyrazić zgodę na każde nieszczęście w twoim życiu, to szatan zsyła choroby, cierpienia, Bóg dopuszcza, aby cię to spotkało.
Tekst oparcia — Dan.7,9—10
Dan. 7:9—10
9. A gdy patrzałem, postawiono trony i usiadł Sędziwy. Jego szata była biała jak śnieg, a włosy na głowie czyste jak wełna. Jego tron jak płomienie ogniste, a jego koła jak ogień płonący.10. Ognista rzeka wypływała i wychodziła sprzed niego. Tysiąc tysięcy służyło mu, a dziesięć tysięcy razy dziesięć tysięcy stało przed nim; zasiadł sąd i otworzono księgi.
Jeszcze jeden tekst, który posłużył jako podstawa dla nauki o sądzie śledczym Z. Łyko napisał:
„Jest więc oczywiste, że w roku 1844 nastąpiło uroczyste rozpoczęcie procesu, czyli rozprawy, przed trybunałem nieba. Opisuje ten moment prorok Daniel w swej wizji „Patrzyłem a postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce … Sąd zasiadł i otwarto księgi” (Dan.7,9—10) Od tego roku trwa na niebie sąd Boży, nad domem Bożym” Z. Łyko „Nauki Pisma Świętego” str.824
Czy Daniel mówi o roku 1844? Przypatrzmy się temu tekstowi bliżej „Postawiono trony, sąd zasiadł i otwarto księgi” ale Księga Objawienia mówi o tym samym wydarzeniu
Obj. 20:12
12. I widziałem umarłych, wielkich i małych, stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga, księga żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie z ich uczynkami było napisane w księgach.
Ale kontekst odnosi się do sądu po tysiącleciu, na jakiej podstawie tekst z Daniela jest podawany przed tysiącleciem? A no tylko dlatego że mówi o sądzie i otwartych księgach, czyli bez podstaw.
— Dwa Kozły
3Moj.16,9—10
Potem przyprowadzi Aaron tego kozła, na którego padł los dla Pana, i złoży go na ofiarę za grzech. Kozła zaś, na którego padł los dla Azazela, postawi żywego przed Panem, by nim dokonać przebłagania, a potem wypędzić go do Azazela na pustynię.
Spór o dwa kozły i co one reprezentują, istnieje pomiędzy Adwentystami a Chrześcijanami Dnia Sobotniego, Adwentyści mówią: kozioł dla Azazela reprezentuje szatana. ChDS /skrót od Chrześcijanie Dnia Sobotniego/ twierdzą, że reprezentuje on Chrystusa. Z góry już określę swoje stanowisko. Nie interesuje mnie kogo reprezentują kozły, bo to co wskazywało na Chrystusa w Chrystusie się wypełniło, ważniejsza jest ofiara czy krzyż? Co jest ważniejsze rzeczywistość czy symbol? Chrystus czy kozioł? Wobec śmierci Jezusa na krzyżu spór o to czy to był jeden kozioł czy dwa nie ma już znaczenia. Wciąż nie rozumiem po co dwóch pastorów spiera się o pietruszkę, kiedy to cały stek barani został nam już upieczony. Jezus na krzyżu wypełnił symbole Starego Testamentu i dzisiaj już nie obowiązują. Czasami wydaje mi się, że prawdziwymi kozłami są pastorzy co spierają się ze sobą, a co jeden to bardziej uparty. Więc nie piszcie do mnie w tej sprawie, bo nie chcę być trzecim kozłem. Nie musisz się zgadzać z tym co piszę. Masz inne poglądy w tej kwestii to je miej, nie zamierzam ci ich zmieniać, wiem, że dla zbawienia, i życia w świętości /bez grzechu/ nie ma to znaczenia. Więc nie jestem zwolennikiem ani Adwentystycznej ani ChDS teorii. Do tematu podchodzę jako osoba nie związana z tematem, na podstawie dokładnego przeanalizowania tematu, i z tą analizą chcę się z wami podzielić.
— Szabat
Adwentysta nie byłby adwentystą, gdyby nie wspomniał o sabacie. Argument, że Nowy Testament nakazuje świecenie sabatu nie ma uzasadnienia w Biblii. Nie chodzi mi o to aby ci udowodnić, że masz nie świecić sabatu lub że masz go święcić. Chcę ci pokazać, że powołujesz się na teksty które nie mówią nic o świeceniu sabatu lub są dwuznaczne, oszukujesz ludzi wmawiając im, że teksty te mówią o świeceniu szabatu przez apostołów. A prawdziwy chrześcijanin musi być czysty przed Bogiem i ludźmi a nie naciągaczem. Kłamstwem nie udowadnia się prawdy. Naciąganie tekstów do własnej teorii jest nieuczciwe.
Powołanie się na Jezusa — Święcimy sabat /szabat/ ponieważ Jezus święcił szabaty.
To nie jest właściwy argument i niczego nie udawania. Jezus urodził się za czasów Starego Przymierza, w którym obowiązywały wszystkie prawa Mojżesza. Nie istniało jeszcze Nowe Przymierze Ustanawia je Jezus przy ostatniej wieczerzy, czyli na dzień przed swoją śmiercią a całe jego życie i nauczanie to czas Starego Przymierza, w którym on nie mógł nauczać, że nie obowiązuje uczniów czy słuchaczy np. składanie ofiar, kapłaństwo Lewickie, szabaty itp. gdyby nauczał że nie obowiązuje ich którekolwiek prawo Mojżesza byłby buntownikiem. Wystąpił by przeciwko temu co Bóg ustanowił i nie odwołał. Nie istniało jeszcze Nowe Przymierze. Często jesteśmy wprowadzani w błąd poprzez to, że otwieramy Nowy Testament i zaczyna się opisem narodzeniem Jezusa, wówczas sądzimy, że Nowy Testament zaczyna się od narodzenia Pana. Nowe Przymierze zaczyna się nie od jego narodzin, ale od Ostatniej Wieczerzy i jego ofiary na krzyżu
„Ten kielich, to nowe przymierze we krwi mojej, która się za was wylewa” Łuk.22,20
List do Hebr. mówi o dwóch przymierzach starym i nowym i ono jest poprzez przelaną krew a nie poprzez narodzenie w Betlejem lub jego życie.
— Opowiadanie — Sen
Piątek był pracowitym dniem ok. 15.00 wróciłem z pracy, no cóż sabat zaczyna się o 16.31 a ja muszę jeszcze zrobić porządki, wytrzepać chodnik, umyć podłogę i zrobić zakupy, nagle ktoś zapukał do drzwi, spojrzałem z poza firanki, to Adam kolega z sąsiedztwa, zainteresowany prawdą. -Diabli go tu nadali- powiedziałem do siebie, teraz kiedy zostało mi tylko1,5 godziny do rozpoczęcia sabatu to on przychodzi mi na studium, trzeba się go pozbyć. Wziąłem klucz do ręki torbę na zakupy i zamykam mu drzwi przed nosem „przyjdź później” powiedziałem „Ale” Adam chciał coś powiedzieć, ale ja byłem już daleko.
W sklepie było tłoczno, a przy kasie sporo ludzi, trzeba się jakoś wepchać, bo nie zdążę na rozpoczęcie sabatu, przecież nie mogę czekać, mam jeszcze tyle pracy, przy kasie stała staruszka w zielonym kapeluszu, wskoczyłem przed nią i zapłaciłem za zakupy, ku jej zdziwieniu, teraz prędko do domu, po drodze mijam mojego niewidomego sąsiada, widać nie za bardzo wiedział gdzie iść, wpadam do domu, — śmieci- nie zdążę już wyrzucić, więc wkładam je za szafę, trzeba umyć podłogę i wytrzepać chodnik, teraz pod prysznic bo w sabat nie wolno się kąpać, zawsze to powtarzałem innym, zostało mi jeszcze 15 minut, ubieram białą koszule i krawat, autobus przyjechał na czas, ale zatłoczony, ale do kaplicy mam tylko 5 minut, jakaś kobieta z dzieckiem chciała wejść ale już nie ma miejsca, a ja nie zdążę następnym autobusem.
W kaplicy było kilka osób. Widzę, że nie ma jeszcze Andrzeja z rodziną i starej Marty, chyba powiem im kazanie o spóźnieniu. Nie zdążyłem przygotować pieśni, więc szybko otworzyłem śpiewnik, na chybił trafił „jak błogo i miłe jest nam, gdy w sabat wchodzimy się wraz” czy naprawdę jest nam miło i błogo? Pomyślałem, mnie jakoś nie, w trakcie pieśni wchodzą pozostali „tu Jezus nas wita i Pan” brzmi dalej pieśń, ale im się udało trafić na słowa, Jezus to by ich przywitał, ale odpowiednimi słowami za spóźnienie. Módlmy się powiedziałem, Andrzej rozpoczął, „dziękujemy ci Panie,” już wiem co za chwile powie, żeś nas tu zgromadził, od lat powtarza to samo, „żeś nas tu zgromadził” powiedział Andrzej, każde jego zdanie znałem na pamięć, od lat spotykamy się w tym samym gronie, nikt nowy się nie pojawia, świat nie chce słuchać prawdy. Byli nowi, ale odeszli. Przez chwile zapadłem w zadumę, powtarzamy te same słowa, nabożeństwa nie zmieniają się, nad tym co kto śpiewa nikt się już nie zastanawia, czym zatem my różnimy się od Kościoła Rzymskiego? Oni mają księży, którym dali prawo ochrzcić i udzielać wieczerzy, dokładnie tak jest i u nas. Gdzie tak jest w Biblii?
Przypomniała mi się wypowiedz Tertuliana, który żył na początku chrześcijaństwa, napisał „gdy nie ma zgromadzenia to chrztu udzielasz i kapłanem jesteś” do tej pory używałem tego przeciw katolikom, o kapłaństwie wiernych, ale uderza on rykoszetem w Adwentystów, bo mówi, że wierni mają chrzcić, ale powiedz to pastorom ADS.