„Poznaj przepis na siebie. Jak uwieść społeczność social mediów, aby zyskać nowych klientów?” Marty Olesiak (RECENZJA)

Media społecznościowe – dzisiaj chyba nikt nie wyobraża sobie życia bez nich, ale ich właściwe wykorzystanie to już zupełnie inna bajka. Właśnie dlatego z pomocą przychodzą takie publikacje jak Poznaj przepis na siebie. Jak uwieść społeczność social mediów, aby zyskać nowych klientów? Marty Olesiak.

Książka Marty Olesiak skupia się na jednym z portali społecznościowych, a mianowicie – LinkedIn, kojarzonym często jako miejsce, w którym możemy zaprezentować się z bardziej profesjonalnej strony. Od czego zacząć, jeśli chcemy poprawić wygląd naszego profilu? Po pierwsze powinniśmy się zastanowić, do kogo chcemy dotrzeć, i niejako pod tym kątem uzupełnić profil. Pomocne będą w tym również wskazówki dotyczące wyglądu zdjęcia profilowego czy uzupełnienia opisu i podstawowych informacji na nasz temat.

Gdy już popracujemy nad podstawami, pora na zbudowanie sieci kontaktów – w tym miejscu autorka radzi między innymi, czy zaproszenia powinniśmy wysyłać wraz z wiadomością, czy bez niej. Kolejny krok to tworzenie postów i artykułów. Trenerka poświęca również nieco czasu na to, by odpowiedzieć na pytanie: po co nam zaangażowanie innych i jak je uzyskać? Rozjaśnia też mroki związane z używaniem hashtagów, które pozwolą przyciągnąć uwagę innych. A jeśli już o przyciąganiu uwagi mowa, nie mogło zabraknąć tematu hejtu. Dowiemy się także, czy używanie emotikon to dobry pomysł. A jeśli zawsze chcieliście popracować nad zwiększeniem przejrzystości tekstu, to i na takie wskazówki znalazło się tu miejsce.

Poznaj przepis na siebie. Jak uwieść społeczność social mediów, aby zyskać nowych klientów? to publikacja zawierająca mnóstwo przydatnych informacji. Zyskuje ona dodatkowo, ponieważ przedstawiona przez autorkę wiedza poparta jest jej własnym doświadczeniem. Marta Olesiak od ponad 10 lat aktywnie sprzedaje usługi i produkty dla B2B, szkoli również z wykorzystania LinkedIn pod kątem zdobywania klientów i sprzedaży. Posiada więc dużą wiedzę z tego zakresu. Co więcej, dzięki temu, że na końcu każdego rozdziału znajduje się czytelne podsumowanie zawierające najważniejsze myśli zawarte w danej części, informacje przyswaja się z przyjemnością i łatwo można je usystematyzować. Jeśli szukacie kompendium wiedzy, które pozwoli Wam rozwinąć skrzydła na LinkedIn, to śmiało sięgajcie po recenzowaną przeze mnie publikację. 

Autorka recenzji: Monika Matura
Autor:
Marta Olesiak
Tytuł: 
Poznaj przepis na siebie. Jak uwieść społeczność social mediów, aby zyskać nowych klientów?
Książkę można nabyć w Księgarni Ridero

„Wiersze pisane miłością” Joanny Piątkowskiej (RECENZJA)

Miłość to uczucie, obok którego trudno przejść obojętnie. Dla wielu twórców stanowi ona źródło inspiracji. Czasami jest powodem szczęścia, innym razem bywa przyczyną łez. Takie spektrum emocji możemy często zauważyć w twórczości autorów. Nie inaczej jest w Wierszach pisanych miłością Joanny Piątkowskiej. Choć tak naprawdę różnorodność emocji i fascynacji jest znacznie większa.

Poezja to jedna z tych odmian literatury, które zdają się być najbliżej człowieka i jego emocji. To właśnie w tych, często stosunkowo krótkich, utworach podmiot liryczny nakreśla swoje samopoczucie. Jest pełen szczęścia, zachwytu, a innym razem – rozpaczy. Jakie jednak powinny być wiersze? Jakie zadania stoją przed poezją? Ile osób, tyle opinii, jednak możemy się zgodzić co do tego, że utwory powinny opisywać w pewnym stopniu rzeczywistość, dać ulgę osobie mówiącej i w końcu – poruszać. O czym powinny być? Czy powinny być wzniosłe? A może proste? Jak napisane? 

W tomiku Wiersze pisane miłością znajdziemy uniesienia miłosne, te dotyczące piękna, zdrady, szczęścia. Tym samym – w zasadzie wszystkie odcienie życia. Autorka pisze między innymi o miejscach, w których czuje się szczęśliwa. O tym, co daje jej moc, oraz o szczęściu związanym z macierzyństwem. Tomik zawiera też dużo wierszy o miłości, o decyzjach, zmianie życia, planach na przyszłość, marzeniach. Mamy do czynienia z pełną paletą barw i emocji. A miłość, z którą się zetkniemy, to nie tylko uczucie skierowane do osoby, ale i do życia.

Autorka swoje emocje opisuje dość prosto i przystępnie. Nie boi się przy tym sięgać po rymy, by opisać to, co czuje. Rymy te są czasem bardziej, czasem mniej skomplikowane. Z utworów wprost kipi uczuciowość, a emocje, które są udziałem podmiotu lirycznego, można wprost poczuć. Nie do każdego ta dość bezpośrednia forma przemówi, ale osobiście myślę, że może właśnie taka powinna być czasami poezja – bezpośrednia i przystępna, pełna emocji i to w zasadzie wyłącznie tych pozytywnych. Kreśląca otaczającą nas rzeczywistość w jasnych barwach. Wiersze czyta się dobrze, choć – jak to bywa w przypadku poezji – do tomiku warto wracać. To pozycja, która świetnie wpisze się w klimaty lata.

Autorka recenzji: Monika Matura
Autor:
Joanna Piątkowska
Tytuł:
Wiersze pisane miłością
Książkę można nabyć w Księgarni Ridero

Wrześniowy webinar dotyczący procesu wydawniczego / PODSUMOWANIE

Za nami inspirujące spotkanie wokół procesu wydawniczego – zapraszamy do lektury z podsumowaniem webinaru. Szczegółowe informacje dotyczące naszego cyklu edukacyjnego znajdują się na stronie Riderò na Facebooku.

Proces wydawniczy od A do Z

Pierwsza część webinaru dotyczyła etapów powstawania książki: w końcu praca nad publikacją to nie tylko sama opowieść. Warto na początek opracować plan pracy, by następnie skupić się na pracy twórczej. Gotowy tekst polecamy oddać doświadczonemu korektorowi, który wyeliminuje literówki i błędy językowe. W międzyczasie można rozpocząć opracowanie okładki – korzystając z bezpłatnych szablonów lub wsparcia profesjonalisty. Zachęcamy także do wykorzystania strony książki i rozpoczęcia działań promujących swój tytuł.

System Riderò bez tajemnic

Utworzenie książki w Ridero jest bardzo intuicyjne – po zalogowaniu się do Strefy Autora wystarczy załadować gotowy tekst lub zacząć pisanie w edytorze tekstu. Narzędzie umożliwia także: wybór szablonu treści, dodanie grafik czy utworzenie okładki z bezpłatnych szablonów. Każda część książki powinna zostać także właściwie oznaczona (tytuł, kolejne rozdziały) – na tej podstawie zostanie automatycznie wygenerowany spis treści. W zakładce „publikacja” należy ustalić zarobek (na podstawie tej kwoty automatycznie zostanie ustalona ostateczna cena dla czytelników). Zapraszamy do zapoznania się z bezpłatnymi poradnikami wideo lub odpowiedziami na najczęściej zadawane pytania w zakładce „Pomoc”.

Inspiracje książkowe

Każdy pomysł na publikację jest dobry! W Księgarni Riderò znajduje się wiele inspiracji: poezja, pamiętnik, historia rodzina, opowiadania, poradnik czy książka kucharska. Wszystkie inne przykłady uwzględniliśmy w prezentacji.

Pobierz prezentację ze spotkania

Ciąg dalszy cyklu edukacyjnego

O szczegółach kolejnych spotkaniach informujemy na stronie Riderò na Facebooku – zapraszamy do śledzenia! Zachęcamy też do zapisu na newsletter, by nie przegapić kolejnych prelekcji.

Zapraszamy na bezpłatne webinary

Powakacyjny powrót do obowiązków rozpoczynamy z przytupem – przygotowaliśmy aż trzy darmowe webinary, które będziemy realizować w kolejnych miesiącach. Zachęcamy do uczestnictwa!

  • Wrzesień: na pierwszym webinarze rozmawialiśmy na temat debiutu i procesu wydania książki. Link do nagrania znajduje się na naszym Facebooku.
  • Październik: już 20.10 o godzinie 19.00 porozmawiamy wokół tematu self-publishingu i narzędzi, które pomogą Autorowi samodzielnie zarządzać przygotowaniem książki i jej dalszą dystrybucją. Chcielibyśmy przedstawić darmowe aplikacje i pomysły na bycie dla siebie menadżerem i PR-owcem.
  • Listopad (o dokładnej dacie poinformujemy wkrótce): na ostatnim spotkaniu planujemy omówić kwestie związane z promocją publikacji – jak radzić sobie z zarządzaniem stroną książki, podpowiemy jak w bezpłatny sposób wesprzeć sprzedaż. Planujemy przedstawić przystępne sposoby na wykorzystanie mediów społecznościowych i lokalnych mediów.

ZAPISY: o zapisach będziemy informować przez nasz Newsletter (wystarczy zostawić swój adres mailowy w okienku „Newsletter” na naszej stronie internetowej) oraz na naszej stronie na Facebooku. W razie dodatkowych pytań prosimy o kontakt: pr@ridero.pl

„W cieniu świątyni. „Mormoni” polscy” Jana Pawła Skupińskiego (RECENZJA)

Choć żyjemy w kraju zamieszkałym przez wyznawców różnych religii, to należy przyznać, że w dalszym ciągu najbardziej kojarzy nam się on z katolicyzmem. Tymczasem w Polsce istnieje aż 15 kościołów oraz innych związków wyznaniowych, a jednym z nich jest Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Właśnie o nich opowiada książka W cieniu świątyni. „Mormoni” polscy Jana Pawła Skupińskiego.

Autor rozpoczyna od opisania początków tego wyznania oraz nakreślenia tego, w jaki sposób wyznawcy tej religii byli postrzegani przez innych. Co ciekawe, niektórzy oskarżali ich o walkę o wpływy w USA czy niemoralne prowadzenie się. Nie każdy wie pewnie także, że Mitt Romney, który kandydował na prezydenta USA w 2012 roku, jest wyznawcą tej właśnie religii. Autor porusza losy również innych mormonów, o których było głośno i którzy gościli na pierwszych stronach gazet. Książka nie tylko prezentuje nam początki tego ruchu i to z dużą dokładnością, ale i kreśli zmiany, które w nim zaszły. Mowa tu między innymi o podejściu do poligamii, afroamerykańskich kapłanach czy małżeństwach mieszanych. Przy czym badacz robi to w sposób naprawdę ciekawy, ani na chwilę nas nie zanudzając. Swoją wiedzę czerpie z książek, ale i licznych rozmów z wyznawcami.

Sporo miejsca w publikacji zostało poświęcone Józefowi Smithowi, założycielowi Kościoła mormońskiego, a wszystkie informacje są poszerzone o przypisy, dzięki czemu mamy możliwość pogłębienia naszej wiedzy w dowolnym momencie. Autor z jednej strony przedstawia zebrane fakty, z drugiej zadaje pytania – na przykład o prawdziwość tłumaczenia ksiąg z języka reformowanego egipskiego, którego miał dokonać Józef Smith pod natchnieniem Boga. Prowadzona w ten sposób narracja sprawia, że wiedza prezentowana jest obiektywnie. W książce znajdziemy też informacje pozyskane od naocznych świadków rozwoju ruchu, jak również osób, które zajmują się badaniami nad mormonizmem – czy to jako eksperci, czy próbujący obalić mity z nim związane.

Z recenzowanej książki dowiadujemy się również, że ruch nieustannie był i jest narażony na liczne głosy krytyki, dotyczące chociażby prawdziwości Księgi Mormona czy postępowego podejścia do niewolnictwa. To też pozycja, z której dowiemy się nieco więcej na temat podstaw tej religii. Każdy z rozdziałów wieńczy czytelne podsumowanie oraz krótka zapowiedź tego, o czym będziemy czytać w dalszej części książki.

Publikacja składa się z dwóch części: teoretycznej oraz wywiadów z mormonami. Pierwsza z nich to refleksja nad księgą oraz historią ruchu, druga, złożona z wywiadów, pozwala na zyskanie szerszego kontekstu dotyczącego na przykład dzieciństwa Józefa czy mormonów na ziemiach polskich. Autorem książki jest Jan Paweł Skupiński, który prywatnie jest członkiem wcześniej wspomnianego Kościoła oraz religioznawcą i językoznawcą. W czasie czytania nie jeden raz zadamy sobie pytanie: czy Księga Mormona to rzeczywiste objawienie, czy sprytna konfabulacja? Dla mnie książka W cieniu świątyni. „Mormoni” polscy była ciekawą podróżą po temacie, o którym niewiele do tej pory wiedziałam.

Autor recenzji: Monika Matura
Autor: Jan Paweł Skupiński
Tytuł: W cieniu świątyni. „Mormoni” polscy
Książkę można nabyć w Księgarni Ridero

„Przekraczając czas i przestrzeń” Stefanii Marii Jagielnickiej-Kamienieckiej

Choć fizyka nie jest moją mocną stroną, to kwantowa teoria i interpretacja życia – wedle której śmierć jest tylko wytworem naszej świadomości – będąca głównym tematem najnowszej książki Stefanii Marii Jagielnickiej-Kamienieckiej, wywołała w mojej głowie mnóstwo pytań i refleksji. Odradzanie się świadomości w innym wszechświecie kojarzy mi się z reinkarnacją, choć koncepcja ta zbliżona jest do niektórych systemów religijnych. Weronika, główna bohaterka powieści Przekraczając czas i przestrzeń, przemieszczając się pomiędzy innymi wymiarami, przeżywa wiele wcieleń i wiele różnych wersji życia. Sięgając w głąb swej duszy, poznaje swoją prawdziwą osobowość i odzyskuje realne poczucie rzeczywistości.

Weronika w pierwszej części powieści jest mieszkającą w Polsce pisarką, która za sprawą Kacpra, Melchiora i Baltazara poznaje interakcje pomiędzy licznymi równoległymi światami, z których jasno wynika, że wszystko, czego bardzo pragnie, może spełnić się w innym wymiarze. Kobieta marzy o odzyskaniu swojego ojca, którego straciła, gdy była jeszcze dzieckiem, a wszystkie swoje pragnienia, w tym również o życiu u boku Baltazara, przenosi do swojej powieści. Zdradzana i zaniedbywana przez swojego męża Weronika daje upust swoim pragnieniom i wciela się w różne postaci kobiece, wymyślając wymarzone scenariusze swojego życia, krok po kroku uświadamiając sobie, że to, o czym marzy, może się wkrótce spełnić… Druga część powieści rozgrywa się głównie w Wiedniu, gdzie rozpaczliwie poszukująca swojego ojca bohaterka traci poczucie rzeczywistości, wchodzi w niemające przyszłości związki i przestaje racjonalnie myśleć. Wera, jej alternatywna postać, łącząc się z kobietą w innym wymiarze rzeczywistości, stara się bezskutecznie wpłynąć na jej losy. Poszukiwania nieznanego ojca wpędzają Weronikę w psychozę, a jej losy kończą się w dość zaskakujący sposób. Dopiero trzecia część powieści spaja całą historię w całość – poznajemy więc Veronique i razem z nią przechodzimy przez czyściec, podczas którego śledzimy życie związanej z nią osoby. Kobieta była dziennikarką, jednak jej praca nie należała do najłatwiejszych. Do współpracy zwerbować chciała ją bezpieka, ale kobieta nie chciała donosić na swoich pobratymców. Liczne sytuacje stresowe doprowadziły Veronique do szaleństwa, a czasy, w których przyszło jej żyć, sprawiły, że przestała ufać ludziom.

Wszystkie wcielenia Weroniki były ze sobą połączone nie tylko wyglądem, ale i duchem. Każda z postaci miała poczucie innej tożsamości i dotkliwie odczuwała brak ojca w swoim życiu. Choć żadna z nich nie miała zbyt wiele szczęścia, a problemy z miłością i mężczyznami, dziecięca naiwność oraz zaburzenia psychiczne znacznie utrudniały im codzienność, na przekór wszystkiemu głęboko wierzyły, że kiedyś spełnią się ich najskrytsze marzenia. Każda tożsamość Weroniki dorastała w zupełnie innych czasach i każdej z nich przyszło się mierzyć z zupełnie innymi problemami ówczesnego świata.

Akcja powieści toczy się w kilku krajach, ale jeśli ktoś zna już książki Stefanii Marii Jagielnickiej-Kamienieckiej, może się domyślać, że będzie to głównie Polska i Austria (gdzie zresztą sama autorka spędziła sporą część swojego życia). Bardzo sprytnie wplata ona do powieści opis ówczesnej architektury miast (bez koloryzacji fałszującej obraz) i sporą dawkę historii, które pozwalają nam zidentyfikować czas akcji oraz przenieść się do świata opisywanych wydarzeń. Mnóstwo bohaterów drugoplanowych oraz wiele wątków pobocznych, spora dawka historii i różne miejsca akcji – to dość charakterystyczny styl pisania Stefanii Marii Jagielnickiej-Kamienieckiej. Autorka stopniowo wprowadza nas w całą historię, nie zapominając oczywiście o cechach łączących bohaterki jej wielu książek. W powieści Przekraczając czas i przestrzeń nie zabrakło wątków chorób psychicznych, rodzinnych zaszłości, inwigilowania, prób manipulacji osobowościami bohaterki, odniesień do filozofii, nawiązań do religii, historycznych wydarzeń, a nawet wierszy, które autorka wplatała między poszczególnymi rozdziałami książki (których zresztą jest całe mnóstwo).

Książka Przekraczając czas i przestrzeń wcale nie należy do najłatwiejszych, a żeby w pełni zrozumieć całą historię, potrzebna będzie odrobina zadumy i skupienia. Bardzo podobało mi się zakończenie powieści i rozmowa bohaterki ze swoim alter ego na temat egzystencji oraz życia doczesnego. Mocno rozbudowane tło psychologiczne bohaterów, opisy i monologi wewnętrzne to coś, co autorka naprawdę robi doskonale. Widać, że Stefania Maria Jagielnicka-Kamieniecka jest baczną obserwatorką rzeczywistości i otaczającego ją świata.

Autor recenzji: Magdalena Liszka
Autor: Stefania Maria Jagielnicka-Kamieniecka
Tytuł: Przekraczając czas i przestrzeń
Książkę można nabyć w Księgarni Ridero

„Wiersze pisane na krześle” Paweł Chwańko (RECENZJA)

Czy w dzisiejszym szybkim świecie, nastawionym na użyteczność, poezja ma jeszcze rację bytu? Między innymi to pytanie pojawiło się w mojej głowie podczas czytania Wierszy pisanych na krześle.

Autor ukrywający się pod pseudonimem – Paweł Chwańko to, jak możemy przeczytać na jego blogu, mężczyzna urodzony w Biłgoraju, absolwent religioznawstwa i językoznawstwa, a teraz również autor tomiku Wiersze pisane na krześle, na który składają się 42 utwory.

Zacznijmy od nazwy debiutu. Człon „pisane na krześle” przywodzi na myśl określenie „robić coś na kolanie”, czyli niedbale. Ale tu może chodzić o coś innego – do głowy przychodzi mi także wytworzenie efektu zaskoczenia. Co w zupełności się udało. Myślę, że tytuł przyciąga – a co z zawartością? W zdecydowanej większości mamy do czynienia z wierszami białymi, choć zdarzają się wyjątki, jak na przykład Kampania prezydencka. Tematyka utworów jest niesamowicie różnorodna, nieco miejsca poświęcono nawet samej poezji, przeznaczeniu poety i pragnieniu sławy, a także miłości, grzechowi, pożądaniu i kwestiom związanym z religią. Podmiot liryczny jest zazwyczaj płci żeńskiej, choć i w tym przypadku mamy do czynienia z odstępstwami. Wszystko to wskazuje na fakt, że są to wiersze zebrane prawdopodobnie z wielu lat. W utworach czuć również wcześniej wspomniane kierunki kształcenia ich autora. Sporo tutaj odwołań do religii, ale pojawiają się również motywy humorystyczne czy dialogi rodem z dramatu. Ta różnorodność nie pozwala się nudzić.

Liryka to rodzaj literacki, do którego czytania należy podejść w sposób specyficzny. Wymaga czasu, powolnego przyswajania i rozmysłu. Konieczna jest chwila na zastanowienie. Wierszy nie należy czytać na szybko, by nie zatraciły sensu; wymagają ciągłego skupienia i kontemplacji. Aby wymagająca lektura dostarczała jednocześnie przyjemności, powinna być interesująca, przyciągać, nieść za sobą głębię oraz przekaz – na pierwszy rzut oka nieoczywisty, ale dzięki pozostawionym przez autora wskazówkom możliwy do odkrycia. Wiersze pisane na krześle to pozycja, którą można się w spokoju delektować i zachwycać. Bywa pięknie, różnorodnie i ciekawie. Mam wrażenie, że o autorze tego tomiku jeszcze usłyszymy.

Autor recenzji: Monika Matura
Autor: Paweł Chwańko
Tytuł: Wiersze pisane na krześle
Książkę można nabyć w Księgarni Ridero

„Konkubinat wolność czy zniewolenie” Renata Oleksy (RECENZJA)

Czy na dźwięk słowa „prawo” również dostajecie gęsiej skórki? Nic dziwnego, w końcu dla większości z nas jest to dość zawiła dziedzina, mimo że dotyczy nas wszystkich. Mroki prawa próbuje rozświetlić Renata Oleksy swoją najnowszą książką „Konkubinat: wolność czy zniewolenie” z serii „Podejmuję świadome i odpowiedzialne decyzje”.

Mało jest książek dotyczących prawa, które w przystępny sposób objaśniałyby tę skomplikowaną dziedzinę. A że zapotrzebowanie na takie publikacje jest – to jasne. W końcu, jak mówi porzekadło, „nieznajomość prawa szkodzi”, a przecież każdy z nas żyjąc w państwie, nie może uciec od systemu prawnego i wiążących się z tym konsekwencji. Dlatego bardzo dobrze, że ukazują się pozycje takie jak recenzowana przeze mnie.

Ta objętościowo niewielka książka w przystępny sposób prezentuje temat konkubinatu. To podręcznik i lektura obowiązkowa dla każdego, kto żyje w takim związku. Autorka w przejrzysty sposób zestawia prawa i obowiązki osób pozostających w tego rodzaju relacji, przedstawia także różnice i podobieństwa względem małżeństwa. Renata Oleksy przybliża nie tylko prawne położenie osób żyjących w konkubinacie, ale i sytuację prawną dotyczącą dzieci z takiego związku. Podpowiada też, w jaki sposób należy się prawnie zabezpieczyć. Znajdziemy tu również praktyczne porady i sytuacje z życia wzięte.

Renata Oleksy to mediatorka i trenerka z wieloletnim doświadczeniem, a prywatnie – matka oraz partnerka. Przez wiele lat pozostawała też w związku konkubenckim, patrzy więc na ten rodzaj relacji nie tylko z perspektywy teoretyka. Autorka wiele razy zaznacza, że nie zamierza nikogo pouczać ani zniechęcać. Jej celem jest uświadomienie ludzi, z czym wiąże się konkubinat, a dzięki temu – umożliwienie im podjęcia świadomego wyboru. To świetne objaśnienie polskiego prawa.

Biorąc pod uwagę rosnącą liczbę nieformalnych związków, bardzo dobrze, że powstała taka książka. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z ciążących na nas praw i obowiązków, bardzo często dopiero w sytuacjach granicznych (np. w szpitalu, gdy nie możemy uzyskać informacji o stanie zdrowia ukochanej osoby) zderzamy się z murem prawa. Jak temu zapobiec? Konkubinat to wolność czy zniewolenie? Między innymi tego dowiecie się z recenzowanej pozycji.

Autorka recenzji: Monika Matura

Tytuł książki: „Konkubinat wolność czy zniewolenie”

Autor: Renata Oleksy

Książka jest do nabycia tutaj

„Rozmowy o szczęściu” Piotra Griffina (RECENZJA)

Szczęśliwym się nie jest, szczęśliwym się bywa – to chyba najczęściej spotykana próba zdefiniowania błogiego stanu, który dla wszystkich jest zazwyczaj za bardzo ulotny. Z drugiej zaś strony, pomimo swojego krótkiego czasu trwania, jego pozytywna intensywność sprawia, że pragniemy, by trwał w nieskończoność. Jak więc o szczęściu myśleć, pisać no i rozmawiać? Piotr Griffin w swoim tomiku pt. „Rozmowy o szczęściu” podejmuje próbę scharakteryzowania tej emocji i opisania jej przejawów. Co zdradza czytelnikowi o szczęściu?

Autor w formie narracyjnej liryki przedstawia rozważania na temat szczęścia i jego form: jest więc o ogromnej sile miłości, nieugiętej wierze czy o wielkich marzeniach. Szczęściem jest więc promienny uśmiech bliskiej osoby, wschód słońca oglądany w parze, dobrze dokonany wybór czy poczucie życiowego spełnienia. „Pocałunek” zdaje się najtrafniej ujmować nietrwałość i piękno, które kryje w sobie szczęście. Z kolei „Historia jednego marzenia” traktuje o głębokim uczuciu, które jest codziennym powodem do radości i celem na horyzoncie życia. Utwór pt. „Wdzięczność” jest apoteozą życia na własnych zasadach – takiego, gdy nie ma się ogromnych wymagań i oczekiwań, a wszystko co nas spotyka jest miłym prezentem od losu.

Griffin zadaje w tomiku sporo pytań, jakby zapraszając czytelnika to tytułowej konwersacji na temat stanu błogości. Refleksje na temat przemijania i śmierci nie mają w sobie mrocznego zabarwienia, a towarzyszy im poczucie wypełnienia życiowej misji oraz wewnętrzny spokój. Czy w tym tkwi przepis na szczęście – w postawie pogodzenia się z nieubłaganym losem? W toku lektury „Rozmów…” dotykamy także sfery sacrum, którą stanowi dla podmiotu lirycznego krainę szczęścia właśnie. W „Pięknie wiary” czytamy o błogim uczuciu wolności, które towarzyszy wszystkim, którzy nie lękają się śmierci. Prowokacyjnie zatytułowany wiersz pt. „Czy jest życie przed śmiercią?” zdaje się zmuszać do refleksji nad osobami, które żyjąc w ciągłym strachu, tak naprawdę nigdy nie poczuły adrenaliny i prawdziwej pełni swojego istnienia.

Niemal siedemdziesięcio-stronicowa książka to zbiór luźnych myśli na temat szczęścia. Choć oczywiście dla każdego szczęściem może być coś innego (wyobrażam sobie, że dla niektórych największym szczęściem byłby kubek ciepłej herbaty po ciężkim dniu albo nieplanowane wakacje), nadrzędne wartości zawarte w publikacji są bardzo uniwersalne dla każdego grona czytelników.

Co to jest miłość, co to jest rozum, co to jest czas?

Miłość jest kompromisem z rozumem oraz z czasem.

Rozum jest kompromisem z miłością oraz z czasem.

Czas jest kompromisem z miłością oraz z rozumem.


(fragment wiersza pt. „Olśnienie”)

Z pewnością czytelnicy pozostałych publikacji Piotra Griffina  dostrzegą analogię i uzupełnienie dla „Esencji miłości” i „Koncepcji istnienia”. Odnośnie tej ostatniej Autor dodaje: Nie wszystkie elementy koncepcji istnienia, z uwagi na intymność tego procesu, można bowiem przekazać prozą, część z nich można przekazać jedynie w postaci metaforycznych elementów lirycznych, które przenoszą stan duchowego ożywienia twórczego. Jeśli zatem „Rozmowy o szczęściu” to lektura, która zwróciła na siebie uwagę i zainteresowanie, warto sięgnąć po pozostałe tomy Griffina pomimo, że nie stanowią one trylogii, a jedynie pozwalają pełniej zrozumieć autorski przekaz.

Tytuł: „Rozmowy o szczęściu”
Autor: Piotr Griffin
Autorka recenzji: Małgorzata Świerad
Książkę można nabyć w Księgarni Ridero

„Koncepcja istnienia” Piotra Griffina (RECENZJA)

istnieniu pisali najwięksi filozofowie. Najwięksi próbowali też odpowiedzieć na pytanie o to, skąd się wzięliśmy, jakie jest nasze przeznaczenie i czy śmierć kończy nasze życie? Efekty bywały różne, pewne jest jednak to, że nigdy nie przestaniemy pytać. A kolejną osobą, która mierzy się ze wspomnianymi tematami jest Piotr Griffin autor książki „Koncepcja istnienia. Nieśmiertelność”.


W swojej książce Piotr Griffin przedstawia nam szereg tez, które udowadnia równaniami oraz licznymi argumentami. W pierwszej kolejności dowodzi on między innymi, że wszechświat posiada dwoistą naturę. Jego zdaniem istnieją dwa symetryczne koncepty istnienia, z czego psychiczny koncept istnienia jest dla nas niepoznawalny, pozostaje nam więc wiara, która jest źródłem poznania psychicznego konceptu poznania. Z kolei czas jest symetryczny i składa się z dwóch strumieni. Sumą czasu w przestrzeni jest nic innego jak nieskończoność. Zdaniem autora „Czas jest więc zjawiskiem złożonym z ruchu czasu na zewnątrz oraz wewnątrz kohorty symetrii czasu”. Pojęcia te mogą brzmieć dość egzotycznie, ale autor poświęca im sporo miejsca i umieszcza je w logicznym ciągu rozumowania. Posiłkuje się między innymi równaniem Eulera oraz koncepcją Rai.

Griffin wziął też na warsztat istnienie antyrównoległych zjawisk fizycznych, starzenie się światła i promieniowanie Czerenkowa. Udowadnia, że „Zjawisko przesunięcia się ku czerwieni światła odległych galaktyk jest więc z całą pewnością spowodowane procesem starzenia się światła, a nie sugerowaną przez naukowców ekspansją galaktyk, opartą na błędnym prawie Hubble’a”. Odważna teza, ale i tę autor potrafi udowodnić. W tym miejscu może się nasunąć pytanie o to, dlaczego naukowcy tkwią w przez tyle lat w błędnym przekonaniu wobec oczywistego kłamstwa? Na to pisarz też ma wytłumaczenie, otóż powołuje się na właściwości psychiczne energii rozumowania człowieka, który doznaje tylko tego, co jest przedmiotem jego zrozumienia. Więc na wyniki badań wpływa psychiczna energia rozumowania podobnie jak na fizyczne doświadczenia. Np. czarne dziury istnieją tylko w umysłach badaczy. Idąc dalej, nie można powiedzieć, że coś nie istnieje, co najwyżej nie istnieje w czyjejś wyobraźni. Twierdzi on również, że wiara w metodę naukową, to wiara ograniczona, aby naprawić ten błąd, trzeba wziąć pod uwagę, że wszystko, co poddajemy badaniu i obserwacji badać musimy przy użyciu oka i zmysłu. Autor wykazuje, że dla istot, które nie wierzą w strukturę boskich zmysłów, ten boski rozum nie istnieje. Wiara i przekonania stają się więc podstawą wniosków, które wysnujemy. Pisarz wykazuje również że po śmierci narodzimy się ponownie, ale w psychicznym koncepcie istnienia, po to, by żyć wiecznie. Wszystko to za sprawą stwórczego charakteru psychicznej energii rozumowania, innymi słowy człowiek otrzymuje to, w co wierzy w stopniu i zakresie zależnym od posiadanego zrozumienia.

Z książki dowiemy się również, że czas stoi w miejscu, za to zmienia się nieustanne istnienie, a dokładnie jego położenie w przestrzeni wszechczasu. Stąd wrażenie upływu czasu. Autor porusza również zagadnienie powstania istnienia, które wyłoniło się „w procesie inteligentnej koncepcji istnienia kwantowo, bez żadnej prawdy. Stworzenie całości prawdy historycznej istnienia następuje w trakcie stopniowego rozwoju świadomości oraz informacji prawdy stwarzanej w wysiłku rozumowania ludzkiej myśli”. Co ciekawe, istniejący wszechświat nie jest jedynym, już wcześniej w przestrzeni istniało kilka takich układów symetrii czasu. Jednak z racji niskiego potencjału rozumowania nie doszło do zainicjowania inteligentnej koncepcji istnienia.

Z powodu poruszanych zagadnień, które są dość trudne, książka wymaga skupienia pełni uwagi, czasami do niektórych zdań będziemy musieli wrócić kilka razy, aby zrozumieć, co twórca chciał nam przekazać. Również język nie należy do najłatwiejszych, sporo tutaj zwrotów oraz koncepcji pochodzących z filozofii, oraz równań zaczerpniętych z fizyki. Autor opisuje wszystko dokładnie krok po kroku, aby ułatwić czytelnikowi zrozumienie jego koncepcji, choć jest to wiedza nie dla każdego dostępna i trudna do zgłębienia. Nie sposób odmówić Piotrowi Griffinowi poruszenia ważnej kwestii, jaką jest konieczność wyjścia poza swoje przekonania. Jednak jeśli jak mówi, widzimy tylko tyle, na ile pozwala nam nasza wiara, to czy w takim razie w pewnych punktach nigdy się nie zgodzimy, bo dopóki będziemy wierzyć w różne rzeczy, będziemy widzieć co innego? Czy nie istnieją więc prawdy obiektywne, niezależne od naszej wiary? To tylko dwa z licznych pytań, które nasunęły mi się podczas lektury tej książki, która stanowiła niezłą gimnastykę dla mózgu.

Autor recenzji: Monika Matura
Autor: Piotr Griffin
Tytuł: Koncepcja istnienia. Nieśmiertelność
Książkę można nabyć w Księgarni Ridero