Podziękowania
Książka "Życiem pisane" została stworzona dzięki wsparciu i ciężkiej pracy wielu osób. Najszczersze wyrazy podziękowania kieruję do mojego cudownego zespołu, dzięki któremu powstała okładka tej książki. Dziękuję Karolinie Sienkiewicz, która jest profesjonalnym i niesamowicie utalentowanym fotografem, a także Karolinie Nadolskiej, która pracuje jako zawodowa wizażystka. Praca z Wami to czysta przyjemność. Serdeczne wyrazy podziękowania składam również mojej ukochanej siostrze Joannie Kacprowskiej, która całym sercem wierzyła w powstanie tomiku i wspierała mnie z całych sił. To właśnie ona nieustannie motywowała mnie do ulepszania treści tej książki i do poszerzenia mojej wiedzy na temat poezji. Dziękuję Wam bardzo za to, że jesteście <3
Pozbyć się uczucia nienawiści pragnę
Tak bardzo nienawidzę
Tak bardzo jestem zła
I pozbyć się tego uczucia
Po prostu nie mogę
Ale chcę…
Naprawdę…
Tak bardzo…
Ludzi…
Którzy krzywdzą…
Ludzi…
Którzy gardzą…
Ludzi…
Którzy zabijają we mnie
Uczucia ludzkie.
Staję się taka
Jak oni…
Staję się zgorzkniała
I zablokować tego
Nie mogę.
Nienawiści ludzkiej
Co serce człowieka
W kamień zamienia
Co niszczy
I…
Spać nie daje
Jeść nie daje
Śmierć daje
Poczuć się człowiekiem…
Chciałbym kiedyś
Poczuć się człowiekiem
Takim bez zmartwień…
Trosk…
Rozczarowań…
Chciałbym poczuć się rybakiem
I łowić serca
Na morzach dusz ludzkich
Chciałbym poczuć się śpiewakiem
Co nuci hymn przed wielkim światem
Chciałbym poczuć się wariatem
Co nie zna granic
I może wszystko
Tymczasem…
Jestem
Tym...
Kim jestem
…
Jestem wspomnieniem
I jestem wybaczeniem
Jestem skruchą
I jestem otuchą
Jestem miłością
I jestem kruchością
Tak bardzo…
Chciałbym poczuć się człowiekiem!
Nigdy Cię nie zostawiłem
Nigdy Cię nie zostawiłem
Byłem zawsze
I widziałem wszystko
Widziałem co Ci robili
Widziałem, jak Cię krzywdzili
Widziałem, jak Cię poniżali
Widziałem, jak Cię torturowali
Widziałem wszystko
Ja tam naprawdę byłem
Ja czułem
Ja cierpiałem
Ja z bólu umierałem
Z Tobą
***
A Ty…
Pytasz…
Czemu nic nie zrobiłem?
…
Ja Twe serce
Na skrzydłach nosiłem
Ja Twe serce
Do snu kołysałem
Ja Twe serce
Codziennie pocieszałem
Ja Twe serce
Tuliłem…
Aż…
…
Przestało bić
Talent
Dałem Ci talent
Do rzeczy wielkich
Byś ich nauczał
I się nimi dzielił
A Ty poniżasz
I ludzi krzywdzisz
I na nich plujesz
I maltretujesz
Oni są wszyscy
Twoimi braćmi
Twymi siostrami
Ja dobrze wiem
Co Ja Ci mówię
Sam Was stworzyłem
I nie tego chciałem
Nie chciałem bólu
Nie chciałem trwogi
Nie chciałem pożogi
Krzywdzisz mnie Synu
Krzywdzisz mnie Córko
Dar mój tak drogi
Stał się dla Ciebie przynętą
Na ludzi słabych
Na ludzi kruchych
Na ludzi życiem wyprutych
Ale ja tego wszystkiego
Tak nie zostawię
Ja dam im siłę
Do walki z Tobą
Poczujesz skruchę
Poczujesz lęk
Nie gniewaj się
Ja nie mam wyjścia
Straciłeś wiarę
Pokorę straciłeś
I miłością do człowieka
Przed światem pogardziłeś
I śmiałeś się z tego
Na oczach tłumów
A oni klaskali
I wiwatowali
A mi było
Tak po prostu przykro
Daru mego odebrać nie mogę
Ale mogę na Ciebie zesłać strach
Rozczarowanie
I poczujesz to,
Co oni.
Poczujesz…
Już niedługo…
Duch mój
Duch mój spoczywa
Na Twej skroni
Sercem żelaznym
Trzymam Twą dłoń
Z policzków spływa
Ocean łez
A Ty śpisz
Przytulona w mą dłoń
Śnisz o tym życiu
Co obiecałem
Śnisz o marzeniach
Co spełnią się
Ja jestem z Tobą
W tym Twoim śnie
Chodzimy razem
Po górskich ścieżkach
Po nowych lądach
Po obrzeżach miast
Ty mnie nie widzisz
I ja to wiem
Nie jest mi przykro
Bo wiem
Że mnie czujesz
Czujesz, że Cię kocham
I o Ciebie dbam
I boję się chyba
Każdego ranka
Że Ciebie stracę
Czyli wszystko to,
Co mam
Jesteś marzeniem
Jesteś stworzeniem
Które głęboko w sercu
Trzyma mój świat
Ja go stworzyłem
Właśnie dla Ciebie
Lepszego prezentu dla Ciebie
Nie mam.
Trzymaj mą rękę
I moją miłość.
Ja Ciebie błagam,
Nie puszczaj jej.
Jak Cię zostawię,
To jeszcze się zgubisz.
I jak Cię znajdę?