Wszelka teoria jest szara, a zieleni się tylko złote drzewo życia
/Johann Wolfgang von Goethe/
Parę słów od autorki
„Złote Drzewo Życia” to opowieść o powrocie na Ziemię wkrótce po pozornie bezsensownej śmierci, zadanym ciosie i niesprawiedliwości. To spotkanie bliskich w innych już relacjach. To powrót w celu dokończenia przerwanej misji. Opowieść z elementami starej legendy i wzruszającej, odkrywczej rozprawy z Bogiem i z samym sobą. Złote Drzewo jest miejscem „odejścia starego człowieka” i „narodzin nowego człowieka”. Drzewo to jest również metaforą Drzewa z Golgoty Jezusa i tej naszej prywatnej.
Na elektrycznym krześle planety Ziemia
być może tkwisz jak ja,
przytwierdzony pasami grawitacji.
W wiecznym TERAZ
oczekujesz na moment egzekucji,
gdy przez żyły jak prąd popłynie
kolejna faza strachu…
Faza decydująca, ostatnia…
Wieczne TERAZ to ŻYCIE,
w którym z ŻYCIA nie ma nic,
czujesz to może jak ja…
Niech wyładowaniem ostatnim
rozbłyśnie i zgaśnie twój świt, tego pragniesz,
żeby tylko już nie czuć nic,
żeby więcej nie dotknął cię strach
wskazującym palcem wyroku…
I żeby myśl nie raniła już mózgu,
odłamkami stłuczonych różowych okularów…
/Autorka/
Droga do wiecznej szczęśliwości
Wiara w reinkarnacje wywodzi się nie tylko z hinduskiej religii i filozofii.
O tym że dusza ludzka wielokrotnie przybywa na Ziemię, a jej życie w kolejnym wcieleniu zależy od rodzaju doświadczeń, które zgromadziła w poprzednich żywotach, nauczali także filozofowie greccy i pierwsi ojcowie chrześcijaństwa.
Nikt nie podważył dotąd twierdzenia Pitagorasa, ale o jego nauczaniu i wierze w reinkarnacje wstydliwie się milczy… Podobne stanowisko zajmował Platon oraz jego uczeń Plotyn. To właśnie św. Augustyn napisał w dziele „Contra Academicos” że Platon odrodził się w Plotynie, a ten ostatni dowodził, że „Nie cała dusza wstępuje w ciało. Jakaś należąca do niej część, stale przebywa w świecie duchowym (o czym pisze też Michael Newton w „Wędrówce dusz”), który jest czymś odmiennym od świata zmysłowego”
O reinkarnacji pisali św. Klemens z Aleksandrii (150—220 r.n.e) i Orygenes.
Św. Grzegorz (257—332 r.n.e.) nauczał:
„Absolutnie koniecznym jest, aby dusza została uzdrowiona i oczyszczona, a jeśli nie stanie się to za jej życia na Ziemi, musi się dokonać w przyszłych wcieleniach.”
Jeżeli ktoś uważnie studiuje Biblię, znajdzie tam również wiele fragmentów, które nie zaprzeczają istnieniu reinkarnacji, a wręcz na nią wskazują.
Pechowy sobór i ciąg dalszy o powrotach na Ziemię
Wraz z potępieniem dzieł Orygenesa na V Soborze Ekumenicznym w Konstantynopolu w 553 roku — wyrzucono reinkarnację z nauki Kościoła. Tyle, że mało kto wie, iż był to sobór świecki, zwołany przez cesarza bizantyjskiego Justyniana pozostającego pod presją swej okrutnej i bezwzględnej żony Teodory.
Wędrówka dusz podważała boskość obojga. Jak można być bogiem, skoro w poprzednim wcieleniu mogło się być żebrakiem? By nie wzbudzać w poddanych takich wątpliwości, zdecydowali się wykreślić z Biblii wszystkie akapity mówiące o wędrówce dusz. Na sobór nie dopuszczono oczywiście papieża, który się sprzeciwiał wszelkim wykreśleniom, a wkrótce sobór ten potępił.
W ten oto sposób reinkarnacja, z woli przede wszystkim Teodory, która przyspieszyła zejście z tego świata co najmniej dwóch kolejnych papieży — została raz na zawsze wyłączona z religii chrześcijańskiej…
Wraz z nadejściem ery Wodnika, obudziło się we współczesnych społeczeństwach zainteresowanie duchowością, a wraz z tym teorią reinkarnacji… Wprawdzie rozlegają się głosy poważnych uczonych usiłujących dowieść, że to bzdura, ale też inne wielkie nazwiska przyznają, że coś w tym jest. Jak bowiem logicznie wyjaśnić zjawiska deja-vu czy przeżywanie rozmaitych wcieleń w czasie hipnozy?
Przynajmniej raz w życiu każdy z nas doznał takiego uczucia, że znalazłszy się w zupełnie sobie obcym mieście, kraju czy miejscu na Ziemi — stwierdził, że zna je doskonale, że już tu był. Niektórzy próbują to tłumaczyć bilokacją, czyli wychodzeniem z ciała w czasie snu…
Naukowcy badający zjawisko reinkarnacji m.in. prof. Jan Stevenson, Helena Wambach (profesor psychologii i parapsychologii na uniwersytecie w USA) czy niemiecki psycholog i hipnotyzer Thorwald Dethlefsen twierdzą, że małe dzieci o wiele częściej pamiętają swoje poprzednie inkarnacje niż dorośli i swobodnie o nich rozmawiają, jednakże jest to traktowane przez rodziców najczęściej jako wytwór wybujałej wyobraźni, fantazji czy kłamstwo.
Częstym przykładem pamięci dawnych istnień, jaki podają naukowcy, jest nagłe uczucie, które wybucha od pierwszego spojrzenia (nie chodzi tu wcale o pożądanie) Dwoje ludzi spotyka się niby przypadkiem i już nie są w stanie się rozstać… Poddani hipnozie odkrywają, że bardzo się kochali w kilku poprzednich wcieleniach. Podobnie bywa z osobami, które pałają do siebie niczym nie uzasadnioną nienawiścią…
Wielu badaczy reinkarnacji zadało sobie trud, by wspólnie z takimi osobami sprawdzić, o ile to było możliwe, czy ludzie, za jakich podawały się w czasie regresji hipnotycznej, rzeczywiście żyli w tym czasie i miejscu. Najczęściej okazywało się, że tak…
Badania wskazują, że po drugiej wojnie światowej wiele dusz inkarnowało zaraz po śmierci… Wiąże się to najprawdopodobniej z przemianami duchowymi zachodzącymi na naszej planecie w związku z nastaniem ery Wodnika.
Również dusze z legendarnej Atlantydy oraz wielu duchowych nauczycieli ludzkości, proroków i awatarów, wchodziło w nowe ciała. Wszystko po to, by pomóc ludziom uratować planetę i życie na niej.
Przeciwnicy reinkarnacji argumentują, że skoro jest ona faktem, to dlaczego nikt z nas nie pamięta w normalnym stanie świadomości, kim był w poprzednich życiach.
Hindusi tłumaczą, że pamięć wszystkich wcieleń, nie tylko ziemskich, gdyż inkarnujemy i na innych planetach, posiada nasz Duch Nieśmiertelny. Natomiast świadomość, celowo nie ma dostępu do wspomnień z poprzednich wcieleń, żeby dawne błędy, winy czy nawet zbrodnie, nie obciążały jej w tym życiu.
Siłą sprawczą kolejnych wcieleń jest karma, czyli prawo przyczyny i skutku, a nie kary i nagrody. To nasze postępowanie, nawet nasze myśli z poprzednich wcieleń sprawiają, że zbieramy w kolejnym to, co zasialiśmy w poprzednim.
Celem reinkarnacji jest rozwój i uczenie się na błędach. Dlatego człowiek doświadcza na sobie skutków swojego działania, w poprzednich żywotach. Każdy ma wolną wolę i tylko od niego zależy, jak wykorzysta daną mu szansę rozwoju i jak odrobi „życiową lekcję” na Ziemi.
Jeżeli uświadomi sobie, że to on sam jest przyczyną swoich kłopotów i przyjmie to spokojnie, a ewentualnym wrogom wybaczy, wówczas rozwiąże z nimi związek karmiczny. Nie będzie musiał wtedy powtarzać kolejnych przykrych doświadczeń w następnym wcieleniu…
(Co zwiążecie na Ziemi, będzie związane w Niebie, a co rozwiążecie na Ziemi, będzie rozwiązane w Niebie).
Dlatego teoria reinkarnacji uczy wybaczania, godnego przyjmowania tego, co nam przynosi los. Bo przecież my sami wybraliśmy sobie takie doświadczenia, takie życie, by zrobić kolejny krok w rozwoju duchowym, w drodze do wiecznej szczęśliwości.
http://davidicke.pl/forum/reinkarnacja-wykreslona-z-biblii-t5824.html
Ciało eteryczne jest energetyczną „kopią” ciała fizycznego, posiada mniej więcej te same wymiary i postać. Jest nośnikiem sił kształtujących ciało fizyczne, jak również witalnej i twórczej siły życiowej oraz wszystkich fizycznych odczuć. Ciało eteryczne przy każdym wcieleniu człowieka jest tworzone na nowo i rozpuszcza się ponownie w ciągu 3 do 5 dni po fizycznej śmierci. Dla porównania ciała astralne, mentalne i przyczynowe istnieją po śmierci nadal i wiążą się w każdej następnej inkarnacji z nowo utworzonym ciałem fizycznym.
Świadome myślenie z poziomu ciała mentalnego ma mały wpływ na ciało emocjonalne, ale tylko w kwestii bieżącego zachowania, ponieważ nie może samo z siebie przezwyciężyć zakorzenionych, negatywnych struktur (wzorców) emocjonalnych. Można więc świadomie dążyć do miłości i sukcesu, a nieświadomie wypromieniowywać sprzeczne z tym częstotliwości zazdrości i braku zaufania do siebie samego, które przeszkadzają w osiągnięciu świadomego celu. Struktury emocjonalne istnieją ciągle przez różne inkarnacje dopóki nie zostaną rozwiązane, ponieważ ciało emocjonalne istnieje nadal po fizycznej śmierci i przy ponownym wcieleniu wiąże się z nowym ciałem fizycznym. Nierozwiązane doświadczenia zgromadzone w ciele emocjonalnym określają warunki każdego nowego życia. Jeżeli naprawdę zrozumiemy te zależności, musimy skończyć z widzeniem nas w roli ofiar, przypisujących winę za nasze problemy innym ludziom lub warunkom zewnętrznym. Samo to, oznacza wielki przełom w uwolnieniu, ponieważ wiemy, że nasz los jest w naszych rękach i możemy zacząć zmieniać życie zaczynając od siebie.
Wyższe „Ja” nie ocenia, nie dzieli doświadczeń na „dobre” i „złe”. Pokazuje nam, że pewne doświadczenia mamy przejść jedynie po to, aby nauczyć się rozumieć jakie uczucia i działania powodują oddzielenie od boskiego źródła, powodując tym samym cierpienie. Doświadczenia te służą także do nauki rozumienia kosmicznych prawidłowości naturalnej równowagi. W dziedzinach życia, w których dzisiaj uważamy się za „ofiarę”, byliśmy we wcześniejszych wcieleniach „sprawcami.”
Pamiętanie poprzednich wcieleń jest przeszkodą w materialnym zadowalaniu zmysłów.
Ludzie, którzy mają żywe wspomnienia poprzednich wcieleń są zazwyczaj bardzo niespokojni, cierpią na poważne zaburzenia. Ponieważ ciągle pamiętają swoje poprzednie ciało, nie zadowalają ich możliwości, jakie mają w obecnym. Czasami przychodzą więc odwiedzić swoją dawną rodzinę, ale ta nie chce mieć z nimi nic wspólnego, ponieważ ich ciało się zmieniło.
Znamy historię osoby, która była w jednym wcieleniu bardzo dobrze prosperującym biznesmenem. Człowiek ten ciężko pracował, aby zapewnić swoim synom, których bardzo kochał, wszystko co najlepsze. Kiedy opuścił swoje ciało, synowie odziedziczyli po nim dom i cały jego majątek, a on narodził się w sąsiedztwie jako syn prostego szewca. Kiedy powrócił do domu, który zbudował w swoim poprzednim życiu, jego „synowie” wypędzili go. W istocie uderzyli go w twarz butami. Tak więc dla kogoś, kto próbuje znaleźć szczęście w materialnym zadowalaniu zmysłów, pamiętanie poprzednich wcieleń jest jedynie przeszkodą.
Żywa istota zapomina o istnieniu zewnętrznego ciała nie tylko w chwili śmierci, zapomina o tym nawet w niektórych chwilach, kiedy ciągle jest połączona z owym ciałem, jak na przykład w czasie snu, wysokiej gorączki, i tak dalej.
„Gdy żywa istota pogrążona jest w głębokim śnie, gdy mdleje, gdy przeżywa wielki wstrząs z powodu dotkliwej straty, w czasie śmierci lub gdy temperatura ciała jest bardzo wysoka, wówczas powietrze życia zostaje zatrzymane. W tym czasie żywa istota traci wiedzę o utożsamianiu ciała z jaźnią.”
Śrimad Bhagavatam 4:29:71
Prawdziwy cel życia
Rzecz polega na tym, że po to, by naprawdę zanurzyć się w konkretnym doświadczeniu, musimy utożsamić się z ciałem, przez które próbujemy zaznać przyjemności, a to oznacza, że musimy zapomnieć o ciałach poprzednich. Pamięć o tym, gdzie przebywaliśmy w ostatnim wcieleniu nie uczyni nas szczęśliwymi.
Jaką wartość ma pamiętanie: „Poprzednio cierpiałem w taki a taki sposób i cieszyłem się takimi, a takimi przyjemnościami”? Działaliśmy wówczas pod wpływem niewiedzy, nie pamiętając o swojej wiecznej tożsamości, a próby powrotu i zapamiętania tych doświadczeń lub ponowne ich przeżywanie jest po prostu „przeżuwaniem” tego, co raz już zostało „przeżute”. Dlatego nie powinno nam zależeć na odkryciu, jakie były nasze poprzednie ciała fizyczne. Powinniśmy raczej dążyć do odkrycia naszej prawdziwej tożsamości jako duszy, wiecznej żywej istoty. To jest prawdziwy cel życia.
http://www.mantra.pl/wiedza/reinkarnacja/poprzednie-zycia
Czy istnieją wyjątki i „cenny przeciek” z poprzedniego życia zostaje nam chociaż częściowo ujawniony dla wyższego celu???
Biblia j e s t oparta na wiedzy o reinkarnacji. Ona jest k l u c z e m do zrozumienia przekazu pisma świętego chociaż w takiej zniekształconej postaci. Jest jeszcze wiele rzeczy które się odkryją na nowo…
Cenny przeciek albo boska genetyka