E-book
11.03
Złamane serce

Bezpłatny fragment - Złamane serce

Prawdziwa historia niezwykłej wirtualnej Miłości

Objętość:
462 str.
ISBN:
978-83-8126-075-6

Oryginalny początek

zaiskrzyło

7.09.2015 15:34

M…

Dziękuję serdecznie za przyjęcie zaproszenia i netową znajomość! Jest mi niezmiernie miło i przyjemnie gościć w gronie znajomych! Pozdrawiam! M…

JA: też się bardzo cieszę M…, jesteś urocza

M…

Oj dziękuję, dziękuję, jak na krewniaczkę Mickiewiczową przystało hehe, tylko fotka sprzed dwu chyba latek, a teraz tyłek grubaśny razy dwa, miło będzie się poznać :)

JA: to świetnie, masz więcej do kochania i pieszczot

na wszystkich fotkach jesteś rozkoszna i piękna

M…

hehe… oj figlarny z Ciebie Andrzejek, ale nie przeczę, że jest to miłe, zwłaszcza, gdy nie dostrzegasz moich grubaśnych wad.

JA:: grubaśne to masz zalety, i wdzięki, muszę wszystko dokładnie wypieścić

M…

hehe… tylko do tych wszystkich zalet mam jeszcze męża (choć niedzielnego, ale jednak na papierze), więc nie wiem, czy dopuści do tego pieszczenia hihi

7.09.2015 20:32

JA: poradzisz sobie i coś wymyślisz, kobiety potrafią

M…

Ta pewnie… Zwłaszcza te na „świeczniku” hihi Faceci to dopiero mistrzowie w te klocki

JA: szkoda tylko że jesteś tak daleko

M…

Nio fakt na końcu świata, Ty w górach, a ja nad wodą.

JA: zapraszam w każdej chwili, zrób sobie urlop, zasługujesz

postaram się żebyś była bardzo zadowolona

i pewnie nie zechcesz tam wracać

M…

hihi… Oj oby to było takie proste… Teraz walczę z kolejną książką i przechodzę jak co roku przez tę samą gehennę poszukiwania sponsorów, chcących w niej zaistnieć. Dziś byłam u starosty, obiecał kasę, ale dopiero na przyszły rok, bo budżet… ble ble… hihi. Bycie pisarzem w dzisiejszych czasach to masakra. Nie pomaga nawet to, żem ostatnią z żyjących krewną Adasia Mickiewicza, która także pisze. Całe szczęście, że jestem wesołą i uśmiechniętą osobą, A jak czasem trafi się jakieś spotkanie autorskie w T, to pewnie, że kawusię wypijemy??

JA: teraz można samemu wydawać swoje dzieła w postaci wirtualnej, np pliki pdf

masz jakieś swoje dzieło w tej postaci?

M…

W plikach pdf oddajesz do poligrafa do złożenia tekstu, potem trafia to do wydawnictwa, do druku i dystrybucji. Najdroższa, a zarazem najbardziej prestiżowa jest dystrybucja, bo istniejesz w tym momencie na całym świecie:)

JA: dystrybucja własnej strony www jest znacznie tańsza i zasięg ogromny

ja też nastawiam się na tę metodę zbytu swoich produktów

to ma przyszłość

handel przenosi się do sieci i wszystko co się da

M…

Ale wówczas słowo książka przestałoby mieć jakiekolwiek znaczenie, choć w wersji elektronicznej jest także rozpowszechniana w dystrybucji…

JA: taka jest tendencja, a miłośników papieru niestety ubywa

przewaga elektroniki jest miażdżąca

zwłaszcza ostatnio z powodu tabletów, smart-fonów i czytników

jak wiesz jestem elektronikiem

M…

Ale bez papieru nie otrzymasz numeru książki, nie pojawi się co jest obowiązkowe w największych bibliotekach w kraju i błędne koło się zamyka

A ja z elektroniki i informatyki kompletna… dupa… hehe

A jaką firmę prowadzisz, coś produkujesz, czy naprawiasz?

JA: a ja projektuję ambitne urządzenia mikroprocesorowe

aktualnie tworzę własny system automatyki domowej

M…

ambitne… hmmmm jak to dumnie brzmi, choć ni diabła nie wiem o co w tym biega… hihi

JA: pertraktuje z potencjalnymi wspólnikami właśnie w temacie dystrybucji

M…

tylko opatentuj wszystko.

JA: zrobię Ci full automatykę w domu, to się zorientujesz

M…

hihi… a widzisz ile mamy wspólnego? dystrybucja:)

JA: nie ma potrzeby patentowania, wystarczy że tylko ja znam kody źródłowe

M…

No i zrobisz takie cuda, a mi dupsko zamiast chudnąć, będzie powiększać się… hihi

JA: tak, pasujemy do siebie

i będziesz baaaaardzo seksowna

M…

No a ja każdy wierszyk muszę podpisywać, aby nie podp… li, już kiedyś tak mi podprowadzono moje dzieło, tylko to poniekąd przez moją głupotę, bo zamieściłam w necie przed wydaniem…

A wiesz, że mam tatuaż? Dojrzałeś już może gdzieś na foci?

JA: jeszcze nie, tam będę Cię szczególnie pieścił

M…

hihi, ale on jest na łydce

JA: przejrzałem wszystkie fotki i nie ma,

jesteś cudowna, oglądanie Twoich fotek zawsze poprawia mi humor

zwłaszcza z tym uroczym uśmiechem

M…

hehe oj Ty czarodzieju.

JA: muszę Cię dokładnie wypieścić i ucałować

zwłaszcza łydki

no i jak zechcesz powoli co raz wyżej

M…

A to z 2011 a teraz jestem grubaska.

JA: świetne miejsce na pierwsze pieszczoty

cieszę się że jesteś bardziej seksowna

M…

Ale z Ciebie pieszczoch :) Ze mnie też nie ukrywam, ale dzieli nas pół świata odległości.

JA: tylko kilka godzin

a T. to za rogiem i po drodze

M…

W życiu nie byłam w Twoim rejonie.

JA: i jak zaczniemy się pieścić to pewnie nigdy nie skończymy

M…

Aż zerknę na mapkę, jak to kilometrowo się przedstawia, pewnie ponad pięć stówek

JA: najwyższy czas tu zaglądnąć

M…

Ja mieszkam w pow. drawskim… Słynny poligon drawski

JA: też nigdy tam nie byłem

M…

Ta, bo to wsiowa dziura w pierwszej do likwidacji w Polsce gminie…

Której katastrofalny stan to właśnie ja zdemaskowałam…

JA: tylko 700 km do T.

8 godzin i jesteśmy razem

na zawsze

M…

Ja pierdzielę… 700 km… A ja autem tylko 200 hihi. Nie za szybko na deklaracje na zawsze?

JA: zawsze jest dobry moment

dość prosta droga i z góry

M…

A ja mam bagaż w pakiecie… niepełnosprawnego od urodzenia 18- letniego syna, który jest praktycznie, jak warzywko. Ot i to jest problem…

JA: każdy ma jakiś problem, na tym życie polega

razem poradzimy sobie ze wszystkimi

M…

To prawda, na mój przyczynił się durny lekarz, który zbyt późno wziął mnie do porodu, bo miał zły humor…

JA: moi przyjaciele mają taką córkę od 30 lat, podziwiam ich

a najbliższy przyjaciel miał porażenie mózgowe od urodzenia, jednak skończył studia i wiele osiągnął

M…

No niestety mój Jurek nie rozumuje… tzn. na pewno na swój sposób tak, widać, że rozpoznaje bliskich, ale jest bardzo spokojnym i pogodnym dzieckiem… Oby tylko był nakarmiony, przewinięty i aby go brzuch nie bolał. Kupiłam nowiutki podnośnik elektryczny, więc problem z dźwiganiem odejdzie, póki co mąż, bądź starszy syn go dźwiga, a podnośnik czeka na swoje 5 min.

M…

Oglądałam kiedyś film hiszpański o takiej dziewczynce z porażeniem, która pisała stopami na maszynie, a potem została sławną pisarką. Opisała swoje życie, jak to jest być uwięzionym w swoim własnym ciele, kiedy się wszystko widzi, odczuwa, a nie można nic powiedzieć, porozumieć się ze światem…

JA: Znasz pewnie Nicka Vujcica, bez rąk i nóg

nigdy nie zapomnę rodziny z chłopcem z Daunem, jak bardzo go wszyscy kochali, łzy wzruszenia same się cisnęły

M…

No tak, najgorsze w tym wszystkim jest myśl, że kiedyś po prostu twój organizm odmówi posłuszeństwa, nie będziesz mieć fizycznej siły, aby dźwignąć własne dziecko i staniesz przed koniecznością oddania go do specjalnego ośrodka. Kiedy taki dzień będzie miał nadejść, chyba pęknie mi serce z rozpaczy. To jednak moje dziecko, jakie by nie było…

JA: ja mam siedmioro, już dorosłych, przeważnie za granicą

M…

O proszę nie spoczywałeś na laurach… hehe. Ważne, że zdrowo się wychowały. A ja mam jeszcze starszego ma 24 lata i jest już samodzielny

JA: najukochańsza J. 32 lata też napisała mnóstwo wierszyków itp. Wygrała nawet w dzieciństwie konkurs pisarski

M…

A żonka?

JA: dawno temu rozwód, wole o niej nie mówić, psuje nastrój

lubię oglądać Twoje fotki, tym uroczym uśmiechem rozjaśniasz wszystko

M…

Dobrze, że nie wiesz, jaka ze mnie gaduła…

Gęba mi się nie zamka…

JA: ze mnie też, a nie mam z kim

M…

cały czas nawijam

JA: znowu pasujemy do siebie

coś z tego będzie

M…

Ja też nie mam … bo od kilku lat w separacji, tylko takie oficjalne odzywki pozostały.

JA: Twoje nawijanie będzie dla mnie najpiękniejszą muzyką

M…

Osobne lodówki, pokoje, łóżka, tylko dach wspólny z wiadomych względów. Takie dupowate życie

JA: M… najdroższa, wszystko może się zmienić w jednej chwili

zasługujesz na szczęście i miłość

M…

Taaak, aby to było takie proste, jak się wydaje… Zycie to nie bajka......Wszyscy zasługujemy na szczęście, tylko czy ono tak naprawdę istnieje? Przestałam w to wierzyć lata temu…

JA: Istnieje na pewno, nie można przestawać w to wierzyć, bo wiara i nadzieja jest konieczna żeby się spełniło

najlepsza jest całkowita pewność że spełni się, a wtedy tak się stanie

najlepsze ciągle przed nami

M…

No nareszcie poznałam optymistę, zawsze wszyscy ludzie są tak negatywnie nastawieni do życia

JA: :) z Tobą zrobiło się tak radośnie

M…

Bo jestem pozytywnie zakręcona, choć potrafię czasem tupnąć nóżką…

Taka baba z werwą i z inicjatywą jestem…

JA: lubisz tańczyć

to o Tobie zawsze marzyłem

niesamowicie szybko się zbliżamy

M…

Lubię, pewnie, że lubię, ale od wieków nie tańczyłam… A z tymi marzeniami to jeszcze poczekaj, bo pewnie jeszcze Ci zbrzydnę.

JA: to niemożliwe, jesteś aniołem, moją cudowną księżniczką

M…

Taaaa, a wiesz, że kiedyś pewien ksiądz egzorcysta w archidiecezji poznańskiej, powiedział mi przy ludziach, że on spowiadać mnie nie może, kiedy zapytałam dlaczego… podszedł do mnie i szepnął mi do ucha, że jestem aniołem, a on aniołów nie spowiada. Nawet mnie nazwał Demistyfikator-Uzdrowiciel. Kurcze… Tak mnie wystraszył, że wyrwałam z tego kościoła nie wpadłszy wprost pod autobus… Ja i anioł??? hii, prędzej diabełek… Powiedziałam o tym mojemu proboszczowi, powiedział, że wgłębi się w temat, a potem skwitował, że przecież prawdziwe anioły są bardzo grzeszne?? ot i się natłumaczył…

M…

Oczywiście traktuję to z przymrużeniem oka i opowiadam w formie anegdoty, ale ta historia jest prawdziwa.

JA: mają rację, też od razu poznałem że jesteś aniołem

i cieszę się że lubisz grzeszyć

M…

hehe… wariat… I to bardzo lubię

M…

ot taki diabelski grzeszny aniołek… hihi

JA: kochana jesteś moja M…

Miłość to przecież nie grzech

M…

Oj Ile my się znamy, a ile już o sobie wiemy… No nie grzech, ale miłość to trudny temat, bo lubi ranić… W moich albumach ze zdjęciami jest album o nazwie felieton......Jest to 5-cio stronicowa opowieść o miłości internetowej, którą napisałam do gazety wykorzystując własną twórczość. Strony na dole są ponumerowane, wystarczy w Opcjach pobrać i poczytać w powiększeniu. Polecam na jutro lekturę

JA: już sobie ściągnąłem, dzięki

podesłać Ci moje schematy procesora?

M…

Ale to jutro poczytaj na spokojnie, bo dość obszerny tekst.

hihi… oj kuźwa, żebym ja z ich cokolwiek zrozumiała… a ja z fizyki gamoń, no może z matmy mniejszy… ale za to kończyłam liceum biol.- chem, bo chciałam być weterynarzem… a zostałam przedszkolanką… hihi

JA: łatwy schemat

uzupełniamy się idealnie

M…

O ja pier… toż to UFO… hihi

Ni cholerki nie wiem cóż to może być

JA: na pewno spodoba Ci się program pilota

M…

No ja czasem tak po ludzku normalnie tzn „poetycko” kur… lubię pogadać, taka odskocznia od tych sztywnych codziennych gadek na pokaz… Czasem dobrze być sobą

JA: to konieczne żeby nie zwariować

M…

Oj… to ten co wszystko wyłącza i włącza? Uniwersalny? Pilot…

JA: tak, cały dom, wszystko co na prąd będzie Ci sterował

M…

A mi się całe życie marzyło, aby położyć się do łóżka klasnąć i aby światłego zgasło. Oj tak na leniucha…

JA: oczywiście, wszystkie takie bajery Ci porobię skarbie

i dużo więcej

M…

No to nieźle jak na wszystko oddziałuje, to faktycznie coś, jedno urządzenie w całej chacie, a nie garść pilotów i włączników kupa…

JA: pewnie

i jeszcze rolety, klimatyzacja, czujniki ruchu itd

M…

hehe....wszystkie bajery… hmmmm … Oprócz dzieci… Bo już nie potrzeba więcej… hihi Teraz czas na odpoczynek i relaks, choć dla mnie nie bardzo??

JA: i dla mnie jeszcze za wcześnie

szkoda nocy na spanie

M…

oj rolety też na pilotka? To super… Klimę to mam tylko w aucie.

JA: pewnie, wszystko co sobie wymyślisz i dużo więcej

serio

M…

No fakt, a co lepiej krzyżówki rozwiązywać???? hihi

w nocy?

JA: lubię czytać i uczyć się

dlatego jestem ciągle młody

M…

A ja nie czytam nic, bo nie miałabym czasu na pisanie własne… hihi

JA: ostatnio nauczyłem się najnowszych procesorów XMEGA

oraz języka C#

M…

A ile masz młodzieńcze latek? Tak pytam gwoli ciekawości… Zobaczę, czy jesteś starszy od mojego męża?

JA: chyba tak, ale tylko fizycznie

czuję się na 30

M…

O losie mów mi co to za język… dla mnie to kosmos… hihi

to tak jak ja…

JA: najlepszy język programowania komputerów

a fizycznie mam dwa razy tyle, niestety

a wcale tego nie czuję,

M…

Mój mąż jest ode mnie 6 lat starszy, ojciec był od mamy 6 i dziadek od babci też 6… hihi

JA: masz 14 mniej ode mnie fizycznie

duchowo jesteśmy rówieśnikami

nastolatkami

M…

A moja babcia z mamy strony jest rodowitą Niemką i gdy dziadek umarł wyjechała do Niemiec w 72 roku, ja miałam 3 lata. tam poznała kawalera 9 lat młodszego od siebie, zakochali się, dzieci nie mieli z wiadomych względów, ale po dziś dzień żyją jak dwa aniołki. On nas kochał zawsze jak swoje dzieci, wnuki, rodzinę. poprosiłam go za chrzestnego do mojego starszego syna. Takim sposobem ma swojego synusia… Wiek w prawdziwych uczuciach nie ma znaczenia, ważne, aby się rozumieć, ufać sobie i siebie szanować…

JA: piękne i mądre słowa

M…

Tak naprawdę, to nie widać po Tobie tych lat, obstawiałam, że jesteś rówieśnikiem mojego męża… Ludzie weseli, pełni empatii i dobrego postrzegania życia tak szybko się nie starzeją…

JA: wiem

i często mówię swoim dzieciom, że jestem od nich młodszy

M…

No to masz z nimi chyba dobry kontakt…

JA: nawet teraz jestem w sytuacji rozpoczynania nowego życia.

Tak, często się widujemy

jutro będzie pierwszy dzień reszty naszego życia

M…

Dlaczego teraz zaczynasz nowe życie, skoro już dawno jesteś po rozwodzie?

JA: rok temu rozstaliśmy się z Basią, po 8 latach

M…

Ale to nie żona, tylko inna partnerka?

JA: jednak pozostajemy przyjaciółmi, czasem się odwiedzimy

tak, mieszkałem u niej na wsi obok Z.

fajnie było, ale się skończyło

M…

A teraz musisz zmieniać lokum pewnie

JA: zawsze będę ją dobrze wspominał

tak, wynajmuję

na wiosnę kupię domek

a może wcześniej wspólnik zainwestuje

M…

Dlaczego tak jest, że ludzie się poznają, wydaje im się, że to miłość niesamowita, a czas to wszystko weryfikuje i pokazuje w najmniej odpowiednim momencie figę

JA: takie życie

jednak niczego nie żałuję

najlepsze przed nami

M…

A po co Ci domek? Wystarczy mieszkanko, po cholerę będziesz użerał się z problemami utrzymania go, ciągle coś trzeba w nim robić, zamiast zajmować się innymi, milszymi rzeczami. Znam to z autopsji

JA: znam te problemy, koszenie, rąbanie, naprawy itp, ale radziłem sobie

w mieszkaniu faktycznie łatwiej

jak wolisz, to kupię dla nas mieszkanie

będziemy się zajmować innymi milszymi rzeczami

i będę Cię nosił na rekach

M…

hehe… Ale plany po jednym dniu znajomości… A Twoje dzieci wezmą mnie za kudły i wykopią na koniec świata.

JA: Basię akceptowały, odwiedzały nas

Tobą się zachwycą

tak, jak Zbyszek

M…

Oj gwarantuję Ci, że o noszeniu na rękach możesz już teraz zapomnieć… to będzie niewykonalne po prostu… z wiadomych wszem i wobec względów.

Jaki Zbyszek?

JA: jesteś wspaniała

przyjaciel, mieszkam chwilowo u niego

pokazałem kilka Twoich fotek profilowych

chciał pograć w szachy, ale nie mogę się oderwać

strasznie mnie przyciągasz

M…

Oj nie aż tak wspaniała, za jaką uchodzę… Lubię mieć kontrolę nad wszystkim, tzn. taką rolę miałam w domu. To ja płaciłam rachunki, to ja martwiłam się, aby lodówka była pełna, zakupy na zapas porobione, a w domu był porządek. Takich mam trochę genów niemieckich typu Ordnung muss sein… czyli porządek musi być… Natomiast z ojca strony jestem szlachcianką bez włości i majątków hihi, ale za to z 4 herbami szlacheckimi, które można zweryfikować w herbarzu. W albumie ze zdjęciami pt opinie prasowe jest artykuł pt „Krewna Adama Mickiewicza w N.”, możesz go pobrać podobnie, jak felieton. W prawdzie jest on sprzed 3 lat, ale historia się nie zmienia. Tam pisze o mnie więcej w kontekście przodków.

JA: będziesz moją herbową księżniczką

M…

Wiesz 9 lat temu przeżyłam zawał i udar mózgu. Nic po mnie nie widać, bo zwalczyłam w pierwszym roku paraliż, choć wiele pracy mnie to kosztowało. biorę oczywiście leki, ale nie zmniejszyło to bardzo wydajności mojej pracy, choć wiadomo, że nie mogę skakać i szaleć jak 30-tka??

JA: moja najstarsza córka E. 35 lat, miała udar, niewiele jej brakowało, teraz musi uważać i się oszczędzać

nie musisz skakać, będę Cię nosił

będziesz sobie robić co lubisz

M…

Nie udźwigniesz przecie… hihi, a ja nie wymagam noszenia, jestem jeszcze sprawna i to nieźle, nikt nie wierzy, gdy mówię, że miałam takie przygody zdrowotne… Bo charakter nadrabia wszelkie niedociągnięcia??

JA: potrenuję i udźwignę, słodki to przecież ciężar

M…

Jestem obowiązkowa. Potrafię oddzielić co powinnam robić, a co lubię robić, na wszystko musi znaleźć się czas.

A miałam powiedzieć, abyś pozdrowił Zbyszka! Od koleżanki??

JA: miewam z tym kłopot, pomożesz mi i będzie super

ok, zaraz mu powiem

on jest troszkę starszy, o 3 lata i ma swoje kłopoty


00:00

witaj Kochanie w kolejnym pięknym dniu

M…

O cholerka faktycznie, to już po północy…

witam serdecznie mości pana:)

Jak mój stryj mawiał do mnie…

JA: wspaniale będzie rozpoczynać kolejne dni z Tobą skarbie w objęciach

M…

M… -mości panno, ty mi się tu z plebsem nie zadawaj… hihi, kiedy bawiłam się w dzieciństwie z dziećmi na podwórku. Kochany człowiek, stary szlachcic, który żył jeszcze w tamtej epoce emocjonalnie… hihi

JA: a ja jestem znajda

nigdy nie poznałem fizycznych rodziców

M…

Oj tam znajda, nie mów tak, los się różnie układa, ale wyrosłeś na uczciwego człowieka, a to najważniejsze

JA: byłem nawet cudownym dzieckiem rodzice byli bardzo dumni

M…

Miałeś adopcyjnych rodziców?

A rodzeństwo?

JA: tak, ale to było na dziko

mama powiedziała dopiero jak miałem chyba 25 lat

mam dwie młodsze siostry, trzecia zmarła w 5 miesiącu

M…

A nie chciałeś nigdy szukać rodziny?

JA: Basia mnie namawiała, ale za późno, już nikt nie wie jak to było

a mnie nie zależy

M…

Skoro Cię kochali i nie dawali odczuć, że jesteś gorszym dzieckiem to też bym nigdy nie szukała, bo po co?

znów to samo napisaliśmy w tym samym czasie

JA: jesteśmy w rezonansie

traktowali mnie lepiej od swoich rodzonych córek

byłem taki maminsynek

M…

Nio i super i dałabym sobie spokój z poszukiwaniami, bo nic to by nie wniosło nowego, no chyba, że ktoś Cię ukradł prawdziwym rodzicom, bo to takie dziwne czasy były w komunie

Maminsynek, dlatego masz szacunek do kobiet.

JA: pewnie tak, lubię kobiety doceniam i szanuję

czasem kochałem

ale tej swojej jedynej prawdziwej Miłości jeszcze nie znalazłem

M…

Tylko nie za bardzo… Nie dwie w tym samym czasie… Bo wówczas rodzi się coś najgorszego w świecie… zazdrość…

JA: nigdy

z jedną jest tyle kłopotu, to z dwoma byłoby fatalnie

M…

Zobaczymy na ile to jest prawda.

hihi…

ale milusi… narzekacz

JA: czasem pisze z kilkoma, to wystarczająca komplikacja

M… najdroższa, jestem absolutnie pewien, że będąc z Tobą wszystkie inne przestaną dla mnie istnieć

M…

No widzisz, a ja tak nigdy nie robię, jeśli z kimś piszę, to czynię to tylko i wyłącznie z nim, bo miałabym takiego wewnętrznego moralnego kaca…

JA: aktualnie pisują do mnie Kasia z Ameryki i Marzenka z Niemiec,

od dawna, ale raczej nigdy ich nie spotkam

M…

Tylko do tego bycia to długa i bardzo daleka, a przede wszystkim skomplikowana droga. Musimy być realistami. Oczywiście w wydaniu pisania wiadomości problem znika, ale tylko tym… Przecież jest jakaś kolejność w życiu poznawania się, bo nikt nie jest na 100% takim ze jakiego może uchodzić…

JA: wiem skarbie, masz rację

kiedyś pisywałem z różnymi gorące teksty i nigdy się nie spotkaliśmy, głównie z powodu odległości

z kilkoma bliższymi się spotkaliśmy w realu były zupełnie inne, przeważnie kończyło się na kawie

dlatego ciągle szukam

M…

Pewnie, że trzeba utrzymywać kontakty ze znajomymi, zwłaszcza, jeśli znasz je od dawna, nie można tak ni z gruszki, ni z pietruszki zrywać kontaktu tylko dlatego, że jakaś niunia tego sobie zażyczyła… (hihi napisałam niunia, bo tak tata zawsze na mnie wołał). Byłam jego oczkiem w głowie i wychowywał mnie, jak chłopaka, zabierał na ryby, uczył gwizdać na palcach, nawet mam prawko nie tylko na auto, ale i na motor. Do udaru jeździłam na motorze, ale potem dla własnego dobra zrezygnowałam, przerzuciłam się zupełnie na auto??

JA: oczywiście jak mnie zechcesz, zerwę wszystkie takie znajomości, będziesz moją jedyną i najdroższą

nie wiem czy różnica wieku nie będzie dla Ciebie przeszkodą

M…

hihi… jak mnie zechcesz…, a co to targ? Dajmy szansę poznać się bliżej. Pamiętaj ile kilometrów nas dzieli… A to jest niewątpliwie problem i utrudnienie. Ta Twoja fotka na profilu jest aktualna? Jeśli tak to powiem szczerze, że nie wiele różnisz się od mojego męża, nawet jest pewne podobieństwo.

JA: tak jest teraz

z tyłu mam więcej włosów

175cm 77 kg

kilometry nie są problemem, przecież zamieszkamy razem

w dowolnym miejscu

M…

Najważniejsze, żeś wyższy, bo ja mam 170, ale o wadze nie wspomnę… hihi… Łysorek, jak mój stary… hihi. Mówiłam, żeś podobny, tylko bardziej siwą masz brodę, ale co tam, kumple z mojej klasy z podstawówki 9 lat temu byli już siwi, jak gołąbki. Najważniejsze, że nie farbujesz, bo to mnie śmieszy, gdy faceci chcą się na siłę odmładzać, bo po co? Jak są uczucia, to takie gesty są zbyteczne…

JA: pięknie to piszesz M… najdroższa, faktycznie masz talent

i jak tu Cie nie kochać

i cieszę się że masz więcej ode mnie

do pieszczot i całowania

zacznę od łydki??

stopy też, całą bardzo Cie pokocham

M…

hihi… Tylko nie za szybko pokochaj, bo mogę Cię jeszcze rozczarować, bo wcale nie jestem takim złotkiem za jakie mogę uchodzić, czasem potrafię podnieść ciśnienie na max… Zwłaszcza, gdy wejdziemy na tematy polityczne, dlatego staram się ich unikać…

JA: pewnie mamy zbliżone poglądy i nie będzie problemu

i nie ma takiej możliwości żebym się na Ciebie zezłościł, wszystko Ci wybaczę

cudownie jest że ustalamy już wspólnie nawet takie szczegóły

M…

Choć Duda mi dziś zaimponował, kiedy postawił się Niemcom… Ale tak przypuszczałam, że tak zrobi. Tak szczerze to jedyny ratunek, aby uchronić nas przed tymi ludźmi. Miałam z nimi kiedyś w Niemczech u babci do czynienia. Straszna kultura, średniowiecze, zero poszanowania dla innych

JA: jest mnóstwo do naprawienia, popsute i zniszczone niemal wszystko,

ciekawe czy lubisz gotować?

M…

A tak szczerze i na poważnie nie gustuję w PIS, choć Ty pewnie tak, ale to nie problem, bo mam wielu znajomych i to na bardzo wysokich szczeblach w różnych partiach, a kulturalni ludzie powinni z sobą potrafić rozmawiać. Ostatnio miałam okazję rozmawiać ponad 15 min z panią Szydło, tam na mojej osi kilkanaście wpisów niżej jest filmik z tego spotkania. Zmusiłam ją do przyznania racji przed 4-ma kamerami, po czym po pół godzinie poszła na podest i powiedziała zupełnie coś innego. A takich rzeczy już nie toleruję i gardzę ludźmi którzy kłamią i manipulują innymi dla własnych korzyści.

JA: Tak PIS jest jakąś szansa dla Polski, albo tylko złudzenie M.. PO tylko wszystko niszczy, rozkrada i rujnuje. Ciekawe co przed nami. Zagrożeń i szans jest wiele

M…

Mówi się, że w Polsce dzieci głodują, mieszkam w najbiedniejszej gminie w kraju… tej do likwidacji i z ciekawości po tych rewelacjach wypowiedzianych przez Dudę obeszłam każde domostwo i nie znalazłam, ani jednej rodziny, która nie miałaby co włożyć do gara. I to nie były ściemy, bo wszyscy znamy się na co dzień, więc o co chodzi z tym głodem? Pewnie i gdzieś znajdą się osoby niezaradne życiowo, albo leniwe. Mój kumpel potrzebował 1200 osób do pracy na plantacji borówki zarobki od 100 do 200 zł dziennie i co? Zgłosiło się tylko 600 osób. Ludzie wolą iść po zasiłki niż do roboty

JA: na pewno się nie pokłócimy tymi tematami, ani nawet religią

jestem chyba agnostykiem teistycznym, czy jakoś tak

M…

ja chyba tak jak Ty co do religii

JA: W związku takie tematy są na dalekim miejscu

muszę przeczytać Kena Wilbera, on jest najlepszy w takich tematach

M…

Jestem wierząca, ale na swój sposób....Do kościoła nie chodzę, to kościół po kolędzie przychodzi do mnie hihi

JA: porozmawiamy sobie w długie zimowe wieczory

M… najdroższa, dajesz mi wielką radość tym że już rozmawiamy jak najbliżsi niemal kochankowie jesteś aniołem

M…

Co do gotowania… Całe życie na mnie ten ciężar spoczywał, nigdy w życiu nikt dla mnie specjalnie niczego nie ugotował, tak więc gotuję i to nieźle, ale nie dlatego, że kocham to robić, a dlatego, że muszę, choć czasem mnie najdzie i robię to z uczucie M… hihi

JA: albo czarownica jak mówił ten ksiądz

M…

nio… on mówił anioł… a ja dodałam, że z piekła rodem… hihi

JA: to już prawie wszystko co najważniejsze uzgodniliśmy

M…

a miotłę mam zaparkowaną w stałym miejscu.

JA: zrobię Ci automatykę do tej miotły

polecimy razem

M…

Nio prawie, a teraz czas do wyrka… Muszę wziąć antybiotyk, bo zatoki mam zawalone, katar, gardło boli, a na domiar złego jeszcze okres dostałam… brr

tylko co by udźwig odpowiedni miała miotełka… hihi

JA: chciałbym Ci ulżyć w cierpieniach

na razie to tylko sen trochę Ci pomoże

M…

hihi oj tam, oj tam, aby wszystkie takie były cierpienia. Spoko jam nie księżniczka na ziarnku grochu…

JA: odrzutowa uciągnie

razem nie mamy nawet 200kg

M…

hehe to papa i kolorowych snów…

JA: pa kochanie, śpij kolorowo moja księżniczko

M…

spadam pod prysznic i po tabletki i do wyrka.......sama…

JA: za niedługo nie będziesz sama

M…

hihi, a co dołączysz?

JA: sercem jestem z Tobą najdroższa

M…

długo nie trzeba będzie szukać mnie… hihi

JA: tak, za niewiele dni będziemy razem

wiele lat szukałem

M…

A skąd wiesz, że to ja?

JA: serce tak mówi

M…

zobaczymy, czy nie kłamie czasem:)

papa....luli…

JA: teraz już nie,

wystarczająco kiedyś nakłamało

M…

JA: pa skarbie

M…

Jemu to nigdy niewiara… serce to kłamczuszek, też to przerabiałam…

JA: już pora uwierzyć, wystarczy tego szukania i czekania

M…

Na dobranoc tak po znajomości w nagrodę za miłe słowa do mnie… udostępnię Ci fragment mojej powieści, którą aktualnie piszę…

JA: bardzo się ucieszę, poznam Cię bliżej

M…

Tylko spokojnie… bo to powieść o tematyce romantyczno- erotycznej..

JA: nasz ulubiony temat.

M…

hihi… Ok wklejam i uciekam spać......to na dobranoc… do jutra… Buziaki.

M…

fragment

Wyobraź sobie sytuację kiedy… Siedzisz zrelaksowany na kanapie, wygodnie oparty, odpoczywasz z zamkniętymi oczami, błądząc sennymi myślami gdzieś w rajskim ogrodzie namiętności, jednocześnie tak bardzo spragniony kobiecej bliskości, jej zapachu przesiąkniętego wiosennymi żonkilami, hiacyntami i bzem.. Ciepła jedwabistej, delikatnej, skóry. Dotyku włosów, z których spływają ciurkiem krople krystalicznej wody po dopiero co wziętej kąpieli, woda przemieszcza się z wilgotnych kosmyków włosów wprost do twych ust. Nagle czujesz dotyk ciepłych warg, które spijają kropelki nagromadzonej na nich wody. I teraz już nie wiesz, czy to sen, czy jawa… Chciałbyś, aby twe doznania okazały się rzeczywistością, gdyż odczuwasz, jak w twym ciele narasta pożądanie, dzika namiętność, która tak dawno nie miała ujścia. Pragniesz, aby to magiczne muśnięcie warg zamieniło się w najcudowniejszy i najbardziej namiętny pocałunek twojego życia, aby każde zetknięcie ust i języka wywoływały spazmy rozkoszy otwierające bramy do dalszych, równie bezkompromisowych pieszczot…

Jakże realne zaczynają być owe fantazje i pragnienia. Pomimo wciąż zamkniętych i mocno zaciśniętych w obawie przed pryśnięciem czaru powiek czujesz na swoich biodrach ciężar kobiecego ciała rozmieszczonego na twoim podbrzuszu i jej kolanach, które z każdą chwilą coraz pożądliwiej przywierają do twych bioder. Jakież to staje się niewymownie przyjemne, zwłaszcza, że usta wciąż toczą gorący pojedynek dominacji. Z tego błogiego, bliżej nieokreślonego i tak dawno zapomnianego stanu, wyrywa cię dotyk ciepłych palców wędrujących po karku w stronę cudownie pachnących włosów, jakże rządnych czułości. Palce rozchylają się i z ogromną precyzją czeszą włosy u nasady głowy, podczas, gdy usta bronią się z całych sił, aby ich nie opuszczać i nie zostawiać w samotności. Czujesz, iż nie jesteś w stanie zwyciężyć w tej nierównej walce, ponieważ ciepło warg przemieszcza się po policzku w stronę dopiero co pieszczonego ucha, pozostawiając na nim przesączone erotyzmem gorące i wilgotne od dotyku języka pocałunki. Pod balastem swojego ciała zaczyna odczuwać, jaką oto przyjemność sprawia swymi pieszczotami mężczyźnie co zachęca ją jeszcze bardziej do nowych, coraz to wymyślniejszych tkliwości… Jej gorące i spocone dłonie oplatają szyję partnera, a usta w tym samym czasie delikatnie wytyczają nową ścieżkę wiodąca od rozgrzanego do czerwoności ucha w kierunku szyi, której poświęcają niezliczoną ilość uwagi i energii. Na rezultat tych czułości kobieta nie musi zbyt długo czekać, gdyż czuje, jak dłonie mężczyzny niespodzianie i nieśmiało wędrują na jej talię…

JA: dzięki, dobranoc Kochanie, pa

M…

papa.

JA: piękne

w realu będzie niesamowite

po bezsennej nocy

8.09.2015 03:32

JA: M… najdroższa coś Ty ze mną zrobiła

Nigdy bym nie uwierzył że jedną rozmową można tak wiele zdziałać

przeniosłaś mnie do innego świata

czuję się jak nastolatek pierwszy raz zakochany

jesteś uroczą czarownicą

niebezpieczną, bo możesz zrobić ze mną, co tylko zechcesz

ale wiem że nigdy tego nie nadużyjesz


8.09.2015 11:10

M…

Nie będzie tak źle, przecież obiecałeś zmodernizować mi miotłę… hihi. miłego dzionka i dużo słonka! U mnie pochmurnie i chłodno, Teraz sprzątam i gotuję obiadek dla Jurka i siebie, dziś żurek z jajcami i kiełbaską… kocham.. Zaraz przyjdzie nauczycielka i rehabilitantka do małego. Będę tu z doskoku. Wieczorkiem już na spokojnie… Oj lecę do garów… Narka


JA: … ja też Cię Kocham

pewnie się uśmiejesz ale czuję się jak żonaty

ze swoja ukochaną, jedyną i najdroższą

i tylko chwilowo jesteśmy w różnych miejscach


8.09.2015 17:50

M…

hehe… Oj Andrzejku nie angażuj się aż tak bardzo na wyrost, przecież znamy się dziś dopiero drugi dzień, a Ty już takie plany? Kurcze, Jurka nauczycielka przyniosła mi 7 dużych cukinii, bo obrodziły jej nad wyraz. Musiałam więc chcąc, nie chcąc wziąć się za gotowanie leczo. Z 6 szt zrobiłam kociołek leczo, wsadziłam część w słoiczki, trochę jutro na obiadek zostawiłam.. Dziś nawet nie próbowałam, bo rano gotowałam żurek. Potem komponowałam te kulinaria. Obwąchałam się i chęci jedzenia odeszły. Jedną cukinię zostawiłam na sobotę. Zrobię z niej na obiad zapiekankę z farszem, jak na gołąbki, pomidorkami i serem żółtym na wierzchu. Wszystko zapiekę w piekarniku i gotowe. Uffff. Już mi się nawet nie chce myśleć o żarciu, cały dzień przy garach. A Ty co porabiałeś?

JA: Ciągle o Tobie myślę skarbie, strasznie mnie wzięło

wiem że przesadzam i za bardzo się angażuje, ale ja tak już mam, to chyba wada wrodzona

M…

Ponad 4 tys. znajomych masz i myślisz tylko o mnie? hihi

JA: tak najdroższa, tylko o Tobie

M…

Angażowanie, to nic złego, aby tylko w obsesję się nie przerodziło i bałaganu nie narobiło.

karmię Jurka i piszę z doskoku, bo kompa mam pod ręką…

JA: za późno, już mam obsesję

M…

ale mogą być przestoje w odpisywaniu…

JA: ale nie narobiło bałaganu, wręcz przeciwnie

M…

hihihi… oj my obydwoje jesteśmy pokręceni… dwa wariaty.

JA: wczoraj jeszcze myślałem żeby opłacić konto w sympatii i poszukać fajnej dziewczyny

a teraz to nie aktualne, nie istnieją już dla mnie żadne inne

M…

dziś latam w takich skarpetkach jak umieściłam na osi obrazek… hihi… zimno

JA:

tylko za wysoko nie lataj żeby nie spaść

bo potłukłabyś te rozkoszne wdzięki

M…

a jak ja mam latać bez swojej turbo miotły?

ale jestem dziś zdechła....dopiero niedawno usiadłam........ale teraz odpocznę, jak Jurka nakarmię

Tak to pisze się na kilka frontów…

JA: zapraszam na kawę

marzę żebyś mi usiadła na kolanach

poczuć Twój słodki ciężar

zapach, ciepło

szybkie zbliżanie

8.09.2015 20:12

M…

hehe… wątpię, aby Twoje szanowne kolanka udźwignęły ten ciężar. A raczej to zostawmy to w sferze marzeń, choć ponoć dla chcącego, nic trudnego

JA: parę minut pewnie wytrzymam

na pewno wrażenia będą niesamowite

czytałem Twoją twórczość, poczułem jakbym dotykał Twojej duszy

wyrażasz głębokie uczucia

zapragnąłem bliskości, połączenia serc

masz niezwykłą siłę przyciągania

M…

Oj dziękuję za tyle miłych słów i komplementów, ale oprócz pisania, to niezła zołza ze mnie… hihi.

Zobacz co dziś wynalazłam w necie ciekawego, aż się zaśmiałam sama do siebie …??

http://www.radiozet.pl/Rozrywka/O-tym-sie-mowi/Zwiazek-dlaczego-warto-miec-starszego-partnera-00010699

JA: to nie komplementy tylko niezdarnie wyrażone moje wrażenia

M…

Oj tam… oj tam a gdzie tam niezdarność? Same pozytywne emocje… hmm… słodziutkie??

JA: popieram każde słowo i jeszcze sporo bym dorzucił

jaka niezdarność? nic o tym nie wiem

M…

Napisałeś… niezdarnie wyrażone komplementy, więc zapytałam… jaka niezdarność… Komplementy są zawsze milusie?

JA: a ja myślałem, że piszesz o niezdarności starszych

bo faktycznie Zbyszek to miewa

i jest się z czego pośmiać

widzę u Ciebie najdroższa mnóstwo zalet, długo musiałbym je wymieniać i pewnie słów by mi brakło

z tego wynika moja obawa, że możesz mnie nie zechcieć

M…

A cóż Ty tak na tego Zbysia narzekasz? A to tylko trzy latka różnicy… hihi

JA: nie narzekam, lubię go, jest fajny

i bardzo mu na mnie zależy,

już się martwi co będzie jak od niego odejdę

do swojej ukochanej

M…

Nie chcę, abyś tak bardzo na poważnie się od samego początku nastawiał, nie chcę niczego na 100% obiecywać, bo wiem, jak boli rozczarowanie, sama kiedyś to bardzo przeżyłam, dlatego tak bardzo boję się tego, że już w drugi dzień znajomości tak poważnie mówisz o wspólnej przyszłości, choć tak naprawdę wcale się nie znamy i rzeczywistość może jeszcze nie raz zweryfikować nasze oczekiwania i potrzeby.

M…

hehe… powiedz Zbysiowi, aby jeszcze tak szybko się nie zamartwiał, bo dzieli nas prawie tys. kilometrów… hihi

JA: wiem M… ale to jest silniejsze ode mnie i nie potrafię się pohamować

jak mu powiem że zamieszkamy razem w T., to kamień z serca spadnie

M…

Ok… Chcę tylko abyś mnie rozumiał i w niczym nie obwiniał, bo nie moją istotą jest Cię skrzywdzić w jakikolwiek sposób…

JA: przeżyłem mnóstwo rozczarowań, to trochę się uodporniłem

M…

Kurcze Jurek się wydziera, muszę go nakarmić......Przerwa na 10/…15 min

JA: rozumiem Cię skarbie i tym się nie przejmuj

ok

może nigdy nie będzie tego problemu i będziemy razem

jak wiesz, lepiej kochać niż tylko być kochanym,

zawsze będę Ci wdzięczny za szczęście które już mi dajesz

tak jak wspominam miło wszystkie dawne związki i miłości, a co było nie tak to zapominam

M…

A dużo było tych związków oprócz dwóch mi wiadomych? Czy w trakcie ich trwania, zdarzały się poboczne związki?

JA: skądże, nawet jak nie mieszkałem wiele lat z ex żoną nie miałem innych związków

dopiero po rozwodzie,

tylko 5 jednorazowych spotkań

wspomniałem już że z jedną kobietą jest tyle kłopotów, to z dwoma byłoby strasznie trudno

aha z Ulką przed Basią byliśmy ok 18 dni

z wieloma tylko czasem pisywaliśmy

M…

hihi… Aż 18 dni? A czego tak długo?

To ponad dwa tygodnie…

JA: ona miłość rozumiała zbyt przyziemnie

fizycznie i była prymitywna i egoistka

M…

To jak przyjadę w gości na dwa tygodnie wyjdzie to samo…

JA: doświadczona, więc robiła ze mną co chciała

kochanie, 2 tygodnie to dla mnie szczyt marzeń,

zrobię wszystko żeby nigdy się nie skończyły

kiedy przyjedziesz?

na mój koszt oczywiście

M…

Nie na widzę kobiet, którym tylko kasa w głowie, rządzenie i wymuszanie swoich widzi mi się, a także manipulowanie facetami dla swoich korzyści… Spotykałam wiele takich babek, kiedy jeździłam po zawale na rehabilitację… tylko podrywały i starały się okręcać mężczyzn wokół własnych palców… A faceci często tacy naiwni…

JA: jednak Ulkę też dobrze wspominam

jeszcze przez rok chciała spotkania

M…

Mimo, że egoistka i cwaniara??? Nie możesz wszystkim odpuszczać grzechów… hihi

JA: wszystkie chciały powrotu, ale ja nie widzę sensu

to było fajne grzeszenie

M…

Skoro się nie klei od początku, po co włazić dwa razy do tej samej rzeki? Heraklit odradzał… hihi

JA: początki zawsze są przyjemne

M…

Zwłaszcza, kiedy jest porozumienie, kiedy mówi się wspólnym językiem…

JA: nigdy nie czułem takiego porozumienia jak z Tobą M…

serio

jakbyśmy znali się od zawsze

M…

A może znaliśmy się w poprzednim życiu, czy też wcieleniu? Kilka razy miałam w życiu takie odczucie, co do paru osób… Razem pisaliśmy to samo, myśleliśmy podobnie… takie partnerstwo dusz…

braterstwo

JA: trafiasz w sedno

dlatego tak mnie wzięło

od pierwszego wejrzenia

nigdy tak nie miałem

jesteś po wielokroć nadzwyczajna

M…

dziękuję. Kurcze coś mój Jurek dzisiaj płaczliwy, nie wiem czy go brzuch boli, czy co? Drze się na cały dom… Stary poszedł do niego, bo ja nie mam siły go podnieść, aby po bekał

JA: zajmę się też nim w miarę możliwości, jest przecież jakby częścią Ciebie

pokocham wszystko co Twoje

M…

Straszne, kiedy nie wiesz jak pomóc, ulżyć… O właśnie dostrzegłam, że zostawił go samego i uciekł sobie na dwór. Ma w dupie totalnie wszystko, nawet te konieczne obowiązki…

JA: pamiętam swoją beznadziejną bezsilność jak dowiedziałem się że moja najdroższa J. ma cukrzycę

M…

Tak na co dzień nie jest problemowy, ale kiedy coś go boli niestety muszę szukać i domyślać się co, bo przecież nie powie…

JA: miała tylko 4 lata

M…

I jak sobie radzi teraz z cukrzycą?

Ile ma teraz lat?

JA: dobrze, ona jedna zawsze jest sumienna, punktualna, obowiązkowa

teraz ma 33

M…

To taka jest jak ja, tylko młodsza… hihi

Ile masz już wnusiów?

JA: wiesz, często widzę że była moją największą miłością

jedną W. 15 lat

M…

To cóż pozostałym dzieciaczkom nie śpieszno do dzieciątek? Mój syn też się nie spieszy… Takie czasy

JA: E. wpadła w szkole, miała 20 lat

nie chce więcej, bo to kłopoty i wydatki

M…

A ja miałam 19 jak wyszłam za mąż, a 22, jak urodziłam Marka, pracowałam, studiowałam i wychowywałam dziecko…

JA: jak skończyłem szkołę, miałem troje

rzuciłem pracę i otworzyłem firmę

M…

hihi… Oj widzę, jaki masz temperament… hihi

JA: to zobaczysz, jak będziemy bliżej

M…

I tyle lat prowadzisz własną firmę? ZUS Cię nie zjadł?

JA: 20 z przerwami, różnie bywało

najlepsze przed nami

M…

Ja miałam sklepik 1001 drobiazgów przez 10 lat, w którym wszystko robiłam sama… zakupy, sprzedawałam, prowadziłam pełną księgowość i tak do zawału…

JA: opowiem Ci wszystko, sporą książkę można by napisać

M…

No to może będziemy pisać… hihi

JA: to najczęstszy błąd, wszystko samemu

najwięcej zarabiałem jak prawie nic nie robiłem, do wszystkiego byli odpowiedni ludzie

M…

Nie… Dawałam sobie świetnie radę, bo jestem obowiązkowa i pracowita, ale niestety choroba uniemożliwiła dalsze pole manewru… Pozostała renta hihi

JA: jedna z lepszych metod pisania to gadanie, rozmowa i nagrywanie i potem spisanie nagrań, mała korekta

jakbyś miała współpracowników może była by szansa utrzymania biznesu

M…

Nigdy tak nie robiłam, jakoś wszystko co do tej pory napisałam pochodziło prosto z mojej głowy… Taka metoda jest dobra przy pisaniu artykułów prasowych, lub powieści, zwłaszcza biograficznych…

A ja póki co swoimi małymi kroczkami.

JA: najlepszym przykładem jest Ford, on nic nie umiał i niewiele robił, do wszystkiego miał fachowców

M…

a ja wszystko sama.

WSZYSTKO… hihi

JA: to szeroki temat, będziemy wiele do obgadania

mieli

M…

od gadania nikt w ciążę nie zaszedł

JA: ale na odległość można zajść

wiesz jak

M…

Nie wiem… oj coś nowego o czym nie wiem… hihi

JA: no jak odległość jest mniejsza od długości

M…

hihihi...dobre. A jak długości niet… to gdzie ciąża?

JA: nigdy nie miałem takiego problemu i stąd 7 dzieci

M…

A wiesz, że dla kobiety to nie długość jest istotna, ale szkudność… hihi

JA: wiem

no i atmosfera, pieszczoty, okoliczności

i sporo innych

M…

No tak z Twoim doświadczeniem… hihiJa znam to tylko z opowieści.

JA: najważniejsza jednak szczera i głęboka Miłość

znacznie więcej wyczytałem niż na własnej skórze doświadczyłem

M…

Ale kiedy człowiek jest tak naprawdę pewien, że to co przeżywa jest miłością. Pewnie po kilku latach powie, ale byłem głupi. Tak to z reguły bywa, bo ponoć ludzie nie są stworzeni do przebywania z jedną osobą przez całe życie…

JA: a któż Ci takich głupot nagadał

M…

Choć o tym każdy marzy… Życie i tak pokazuje, że jest to rzadkością

JA: jestem absolutnie pewien, że istnieje prawdziwa Miłość na zawsze

choć niestety jest rzadkością

M…

Ty brałeś ślub i ja też i co? DUPA… Ja nawet nie potrafię już dobrze myśleć o mężu

JA: moim rodzicom się udało

M… nam się uda

M…

Też myślę, że gdzieś jest ta prawdziwa miłość, ale ta powinna być obustronna, a z reguły zawsze jedno mocniej kocha i z czasem tego mniej brakuje

JA: spotkałem kilka par którym też się udało

wydaje mi się że wiem jak to osiągnąć

M…

No ja jakoś miałam życiowego pecha… zawsze ja za bardzo się angażowałam, a potem cierpiałam… (zawsze tzn 3 razy)

JA: jednostronna to żadna miłość

nigdy nie jest za bardzo

tylko czasem partner nie odpowiedni

M…

To fakt, ale kogoś kochasz on twierdzi, że też, a potem zostajesz z ręką w nocniku i ze swoją nieodwzajemniona miłością

JA: to jego strata

też tak miałem, ale nic mnie nie zniechęci

na pewno spotkam swoją połówkę

M…

ale odkochałeś się, nie myślisz już o tej osobie? Nic a nic?

JA: myślę o wszystkich i dobrze wspominam

poza tą ex

ale na pewno z żadną nigdy nic więcej nie będzie

bo powody rozstania ciągle są

i po bliższym poznaniu, widać było powody dla których nie ma szansy na udany związek

M…

Faceci są inaczej skonstruowani od kobiet…

i dlatego trudno się nam dogadać…

JA: oczywiście, dlatego mogą się uszczęśliwić

łatwo się dogadujemy

mam trochę damskich cech, to mi łatwiej

M…

przeczytaj to… jaki jest mój stosunek do bogactwa…

JA: tu się z Tobą nie zgodzę

milion może dać wiele szczęścia

uratować życie, nawet pomóc w uczuciu, w związku

jednak ważne jak zdobyty

M…

nie mi… wolę inne szczęście, którego nie można kupić… Taki był wydźwięk tego przesłania

JA: wygrany, znaleziony, czy darowany przeważnie przyczynia się do nieszczęść

M…

dokładnie…

Nigdy nie dobrze mieć niczego w nadmiarze??

JA: jednak pieniądze są dobrem

M…

Nawet rozumu… hihi

JA: tak, tylko równowaga

ale też kochanego ciała nigdy za dużo

M…

Pomagają żyć… ale nie to jest najistotniejsze… Tak mnie wychowali rodzice. Ojciec mógł starać się o należne majątki, ale one były od lat zamieszkane, więc odpuścił bez słowa… i wcale w domu nie opływaliśmy w luksusy… Mój tato był człowiekiem honoru, a jednocześnie moim autorytetem..

JA: przeważnie stosunek do pieniędzy z dzieciństwa kształtuje resztę życia

ale można to zmienić

M…

No właśnie… ja mam ogromnie rozwiniętą potrzebę pomagania ludziom w każdej potrzebie. Oczywiście nie do przesady, nie głupio pomagając, ale mimo wszystko staram się jak mogę

JA: tu też nie można przesadzać

jak wiesz w niektórych okoliczność pomoc bywa zgubna, to też trzeba umieć

tzw niedźwiedzia przysługa

dzięki wzajemnej pomocy i współpracy tak w ogóle istniejemy

M…

No taka głupia to ja nie jestem… nie pcham się na siłę… hihi

JA: to też bardzo szeroki temat na wiele zimowych wieczorów

M…

No i masz rację, ale ludzie coraz częściej oprócz czubka własnego nosa niczego innego nie dostrzegają…

Nie sądzisz, że gdybyśmy byli razem, to zagadalibyśmy się na amen?

JA: bardzo cenną umiejętnością jest umiejętność zorganizowania grupy ludzi do osiągnięcia wspólnego celu

marzę o takim naszym zagadywaniu

to zawsze wiele daje obu stronom

bez gadulstwa nie da się stworzyć wartościowego związku

to jedyny sposób przekazania głębi własnych myśli

M…

To prawda, bez wzajemnej wymiany poglądów…??

JA: czyny i gesty są uzupełnieniem treści przekazanych słowami

M…

Tylko w polityce byśmy sobie oczy powydrapywali…

JA: ominiemy ten temat

i jestem też tolerancyjny i ugodowy

M…

ale się nie da.

Przy mnie nie da się być ugodowym… hihi

JA: nie uda Ci się ze mną poważnie pokłócić

M…

Też jestem, ale do… czasu, a potem pasem po tyłku… hehe

JA: zobaczysz że się da

Twoje wdzięki ucałuję i popieszczę i się da

a że długo mi zejdzie, to złość się rozejdzie

M…

hihi… długo, bo zanim oblecisz te wszystkie hektary to i cała noc zleci…

JA: no właśnie i zapomnisz o co się spieraliśmy

dokładnie do każdego zaułka, muszę sprawdzić co lubisz

M…

Oj lubię… lubię… hihi…??

JA: no i jak tu Cię nie kochać

jesteś moim aniołem

i całym światem

pewnie masz duży takich miejsc co lubisz, zrobię sobie dokładna mapę

M…

Oj jak tak mówisz, to się trochę, a nawet bardzo boję, że zawiodę …

JA: co zawiodę, tu nie ma takiej możliwości

M…

Nio mapkę rozkoszy… całego ciała… Po chyba wszędzie człowiek ma receptory…

JA: każdy ma inaczej, zwłaszcza kobiety

dlatego długo muszę Cię poznawać

M…

Ale sfery erogenne są mniej więcej określone naukowo

JA: pewnie znajdę też miejsca o których sama nie wiesz

tylko mniej więcej, bo są duże różnice zależne od przeszłości, nastawienia i wielu innych okoliczności

taka mapka też z czasem się zmienia

i będę musiał ją aktualizować

M…

Kto wie? Natura ludzka jest nieodgadniona, pewnie i masz rację, że każdy człowiek też inaczej oddziałuje na siebie

JA: zajęcie na długie lata

M…

Myślisz, że z czasem pewne miejsca mogą się znudzić i wówczas potrzebna jest aktualizacja?

JA: tak i są też inne powody

M…

jakie?

JA: np zmęczenie długim spacerem zmieni sporą część mapy

i wtedy trzeba inaczej pieścić i masować

po zmarznięciu też trzeba inaczej

M…

oj… a ja jestem straszny zmarzluch…

JA: rano inaczej niż wieczorem

M…

proszę o masażyk rozgrzewający

JA: widzisz że na prawdę zajęcie na wiele lat

z radością wymasuję i rozgrzeję

zawsze kiedy zechcesz

M…

ale się namęczysz…

JA: a czasem nabiorę wprawy, poznam ulubione miejsca i będzie co raz lepiej

i rozkoszniej

to cudowne zmęczenie

zaśniesz na moim ramieniu po wszystkim

M…

ponoć powiadają na początku… kochanego ciała nigdy za dużo, a po pewnym czasie… kur… a mogłabyś schudnąć… hihi

JA: nigdy tak Ci nie powiem

zawsze będzie początek

każdy dzień jest początkiem

M…

No to masz plusika… bo ja gdybym tylko miała z kim, chociażby tylko spacerować, to moment schudnę, ale tu ciągle muszę siedzieć przy Jurku…

JA: troszkę niestety możesz schudnąć od tych pieszczot i masaży

M…

Niestety? Gdybym miała pewność, że tak będzie pewnie już jutro bym przyjechała.

JA: to pewne, przyjeżdżaj

za 45 minut będzie jutro

M…

hihi… muszę kupić nowe opony do auta, bo już bieżnika mało zostało… hihi

JA: taniej pociągiem czy autobusem i nie trzeba się męczyć ani ryzykować

881555555 zadzwoń jak wyjedziesz i jak będziesz tu dojeżdżać

mapkę już Ci wysłałem wczoraj

M…

hihi,,,,,,,Tak na bank zadzwonię… jak dojadę… hihi. W życiu sama nie wypuszczę się, zwłaszcza, gdyby były przesiadki, bo zaraz się zgubię… nie mam zmysłu dobrego — orientacji

JA: zadzwoń w każdej chwili zawsze baaaardzo się ucieszę

zobaczę Twój uroczy uśmiech

no i trochę cudownych wdzięków

M…

No właśnie… Mieszkam w dziurze, w której brak jest całkowicie zasięgu na komórki, jedynie w jednym miejscu łapię na jedną kreseczkę SMS-y, a rozmowa kończy się po wypowiedzeniu słów halo. Mam tel. stacjonarny, ale do niego ma dostęp cała rodzina, więc rozumiesz, że kontakty tel. raczej będą ograniczone. moja komórka to 693555555

JA: o której zadzwonić?

M…

Nie to ja kiedyś zrobię ci niespodziankę, bo z komórki nie da rady pogadać.

Dobranoc! Miłych snów!

9.09.2015 01:24

JA: M… najdroższa, coś się pochrzaniło z tym internetem

piszę do Ciebie, jest w oknie, a potem widzę że nie ma i chyba nie poszło

nawet nie wiem czy teraz dojdzie

dziękuję za najpiękniejszą fotkę :) jesteś wspaniała

na pewno nigdy się na Ciebie nie obrażę skarbie

autoprezentacje

9.09.2015 10:51

JA: Witaj skarbie

to całe zamieszanie to z powodu aktualizacji tego zas… Windowsa. Namieszało mi wszędzie

M…

hehe… Witaj uciekinierze…

JA: :) jest moje słoneczko

M…

Tylko ja z rana tak z doskoku, bo porządki, (obiadek od wczoraj… )hurra, a to znowu zaraz nauczycielka przyleci… i tak mogę jedynie z doskoku podlatywać do kompa.

JA: wnerwił mnie wczoraj ten Windows, bo przerwał nam bardzo miłą konwersację w najciekawszym momencie

M…

Za to wieczory i noce są moje na spokojnie…

JA: cieszę się każdym Twoim słowem najdroższa

M…

No zdziwiło mnie, że zniknąłeś wczoraj

ale tak się domyślałam, że coś z netem

JA: fajnie że jesteś domyślna

M…

Bo przynajmniej byś się pożegnał, a nie uciekł bez słowa… hihi

JA: oczywiście

przeważnie takie pożegnania też trwają kilka godzin

M…

No mam trochę doświadczenia z netem ile to kłótni przez to ustrojstwo bywało… hihi

JA: bo ciężko się od Ciebie oderwać

M…

hehe… oj już mi tak nie słodź bo zaraz zamienię się albo w lizaka, albo cukiereczka, ale nie daj Boże w „krówkę”… hihihi

JA: śniłaś mi się :) byłaś rozkoszna

krówki też lubię

M…

No wiesz co To już aż tak? Hmmmm A jaka to rozkosz była?

JA: gorąco Ci się zrobi, gdybym powiedział

i boję się że mogłabyś to źle zrozumieć

M…

Oj tak naprawdę to jam bardzo gorąca dziewczyna i to bez czytania, czy słuchania… hihi

JA: i tak mi się śniłaś

rozmarzyłem się trochę

czy ten sen kiedyś zrealizujemy?

M…

oj sorry mleko lecę… zaraz wracam

JA: za gorąca jesteś skoro nawet mleko kipi

M…

Oj udało się… Codziennie od 18 lat gotuję Jurkowi kaszę mannę od kilku lat z 3l mleka. To podstawowe danie. Jemu muszę wszystko miksować, a to papka najlepsza…??

JA: nie cierpię mleka gotowanego

dobrze że zdążyłaś przed wy-kipnięciem

ale znowu nam przerwało w najciekawszym momencie

M…

hihi, a ja lubię gotowane… Mój tatko zawsze mi gotował albo mleczko, albo kakao… mniam… ale surowe też robię…

JA: wrócił Zbyszek z psem od swojej mamy, ona jest w prawie takim stanie jak Twój Jurek

M…

oj muszę zrobić przerwę… nauczycielka… muszę przenieść kompa

JA: ok

M…

odezwę się … jak się wyrobię…

JA: czekam cierpliwie

M…

oj jestem… zrobiłam kawusię..

A Zbyszek też jest samotny? Mieszkacie we dwójkę?

JA: Zbyszkowa Małgosia wyjechała do Niemców

na 2 miesiące, ciekawe czy wróci

M…

To żona czy córka?

JA: partnerka od 10 lat

M…

jak ją araby nie dorwą to wróci… hihi

JA: puszysta blondynka 14 lat młodsza od niego

M…

hihi… akurat.

JA: fajna wesoła, serio

tylko niezbyt mądra i za dużo gada

M…

czyżby zbieg okoliczności? hihi

to tak jak i ja

a zna choć niemiecki?

JA: jesteś mądra

M…

aby jej niemiaszki nie oszwabiły? hihi

JA: zna, bo parę razy już tam była

M…

No widzisz, a ja perfekt niemiecki, tak też i rosyjski w mowie i piśmie, angielski niestety tylko ze słyszenia… hihi

JA: ja tylko po angielsku dużo czytam

M…

nawet klawiaturę mam też z cyrylicą, bo często piszę z Rosjanami, jako, że jestem w tej międzynarodowej organizacji pisarzy Rosji

JA: i rosyjski trochę

M…

No to super… możemy jeździć po całym świecie

JA:

ja piszę po polsku, a one po rusku i się rozumiemy

M…

teraz liźniemy trochę arabskiego… hihi

JA: lepiej nie

M…

Niooooooooo… lepiej nie, ale są już niedaleko mnie… przecież ja mieszkam ok 200 km od granicy

JA: ja mam podobnie do Ukrainy

a do Słowacji bliżej

kilka piękności ze wschodu do mnie pisało

nawet nastolatki

teraz jakaś Olga z Czelabińska

przeważnie to się kończy jak chce na bilet

M…

Bądźmy mądrzy i rozsądni. Po co małolacie facet w wieku jej ojca, czy nawet dziadka? Dla kasy, bo przecież nie dla miłości…

JA: wyłudzają niby na bilet

M…

Dla mnie to jest chore, a jeszcze bardziej, gdy faceci wierzą w ich szczerość…

JA: najbardziej mnie rozśmieszyła osiemnastka 185cm??

sporo też z Afryki pisze że mają po ojcu miliony do podziału

i chcą tylko ok 3000 na dokumenty

JA: Niektóre pisały bardzo przekonująco, ale zbyt słodko i za dużo obiecywały

M…

No widzę, że masz niezłą wprawę w dialogach z paniami i to nawet z tak daleka.

JA: tak, trochę tego było, jednak najciekawsze są Polki

szczerze Ci powiem M…, że jesteś zupełnie inna od nich wszystkich, jakby z innego świata

nigdy nie odczułem tak szybko bliskości, wspólnego języka i zrozumienia, jakbyśmy się znali od zawsze

np. wspomniałem Ci o przyjaciółce Marzence, mężatka z Gorzowa, lubię ją, fajna jest, ale od Wielkanocy pisujemy i nie jest tak bliska jak Ty po jednym dniu

teraz jest u Niemców

wspomniałem jej o Tobie, życzy nam szczęścia i miłości

M…

To miłe co napisałeś, może dlatego tak się dzieje, że rodzice mnie dobrze wychowali, że szkoła wykształciła, że mam coś tak istotnego, o czym dowiedziałam się dopiero po udarze, (po przeprowadzonych testach celem zorientowania się w jakim stopniu został uszkodzony mózg) cholernie wysokie IQ, co jest znikomym społecznym zjawiskiem Mam 181. Ciągle namawiają mnie, abym stanęła do testu mensy, aby zasilić ich szeregi. Tylko dla mnie to nie byłoby żadne wyróżnienie, a pokazanie buty i zadzieranie nosa. Bo tak naprawdę, żadnych priorytetów, będąc ich członkiem oprócz pochwalenia się nie ma. Tak więc po co to komu potrzebne? Wolę wymądrzać się w necie… hihi

M…

oj lecę siusiu… tabletki działają… hihi

JA: Od niemal pierwszych słów zauważyłem Twoje wysokie IQ

i to też mnie do Ciebie przyciąga, bo przeciętne szybko mnie nudzą

moje IQ potwierdziły wygrane olimpiady matematyczne, wyniki studiów, skomplikowane projekty itp, nie potrzeba mi żadnej mensy. Cieszę się że pod tym względem nie widzę żadnego starzenia, a wręcz przeciwnie, dzięki ciągłej nauce mogę więcej stworzyć niż w młodości.

M…

Hihi, ale napisałam to gwoli poznania, a nie przechwałek, bo tak naprawdę wiele rzeczy nie wiem i często nie rozumiem Tak jak ta Twoja elektronika… hihi … czarna magia, ale zawsze staram się zapamiętywać, jak najwięcej, coś już powoli skleroza mnie dopada… hihi

JA: często w towarzystwie gram głupa, żeby zejść do poziomu towarzystwa i nie deprymować innych

M…

A ja nawet nie ukończyłam studiów, a jedynie studium… Ciąża, dziecko, dom… i dupa, a potem nie było potrzeby…

Papier mi nie potrzebny.

hihi… To robisz tak jak i ja z tym, że ja lubię postawić na swoim… hmmmmm

lubię

JA: Bardzo mało nauczyłem się na studiach, gdyby nie ciągła nauka, dawno byłbym nieprzydatny do żadnej pracy, a o projektach nie wspominając

Będziemy się zmagać swoimi IQ, to bardzo fajne zajęcie

w grach logicznych, łamigłówkach itp

np. powiedz ile razy w ciągu doby pokrywają się wskazówki godzinowa z minutową?

M…

W ciągu doby? chyba raz

pomyślałam o godz 12-tej…

22 razy chiba…

JA: faktycznie jesteś genialna??

jesteś pierwsza od 40 lat która dobrze odpowiedziała

no poza mną oczywiście

więc widzisz kochanie że musimy być razem na zawsze

M…

Oj ale ja naprawdę jestem noga z przedmiotów ścisłych, wszystko biorę zawsze na logikę, analizuję, obliczam w pamięci na podstawie marnej wiedzy i potem wyciągam wnioski… To nie wiedza, tylko kombinowanie… hihi

JA: na tym polega inteligencja

miałem kiedyś jedną inteligentną przyjaciółkę Ewę w moim wieku, jednak ją przewyższasz

była nauczycielką matematyki i fizyki

M…

Ale pochwalę Ci się, że w domu sama wszystko projektowałam, nawet sama robiłam projekt schodów zabiegowych z pola okręgu. Przy którym mój tatuś inż. budownictwa, biegły sądowy, stwierdził, że to kicz i gówno z tego wyjdzie, więc ja uparta zamówiłam dąb, znalazłam stolarza, kazałam zamontować schody i zaprosiłam tatusia… hihi

A on skwitował to jednym zdaniem o kurna mać… wyszło na jej… hihi Moja krew.

JA: na pewno oboje mamy mnóstwo takich opowiadań na długie zimowe wieczory

w przerwach między pieszczotami

M…

Bo wg niego wysokość podstopnic była nie w zgodzie z prawem budowlanym, więc mu tłumaczyłam, że z punktu matematycznego nie ma innej opcji, ma tak być i koniec… I schody są do dziś…

JA: wiesz zapewne że seks przeżywa się w mózgu, i dlatego ludzie inteligentni dają i przeżywają największych rozkoszy

M…

Oj ale z Ciebie wypostniały pieszczoch… Ale ja też jestem taka przytulanka

JA: cieszę się że taka jesteś

M…

Nie wiem, bo mój mąż jest głupi jak… hihi… I chyba mało mi przekazywał przyjemności

JA: czuję to od początku, dlatego nawet nie pytam

ja też niestety trafiałem na trochę oziębłe

dla mnie najważniejsze jest dać maksimum radości partnerce

M…

A zresztą już od dwóch lat rozmawiamy z sobą najzupełniej oficjalnie i to w sprawach Jurka. Każde ma swoje jakieś tam życie… Tylko, że moje przeważnie w domu przy Jurku

JA: masz spore zaległości

ale miałaś chyba 3 miłości?

M…

hihi… Nio jak widać, ale to nie koniec świata, jak to moja cioteczka zwykła mawiać, gdy chciała wkurzyć wujka… mam jeszcze paluszek. hihi

JA: ciekawe jak to robisz paluszkiem?

wiele kobiet ma do tego odpowiednie zabawki

M…

Ale tylko jedną skonsumowaną… męża, choć po tylu latach doszłam do wniosku, że to nie była miłość, a jedynie zastępstwo utraconej pierwszej miłości (chłopak zmarł)

Zabaweczki póki co mi nie potrzebne… hihi

JA: dopiero jak tego spróbujesz będziesz wiedzieć, czy nie potrzebujesz

M…

Gdybym potrzebowała… to bym seeee kupiła… hihi

JA: warto pobudzać swoje potrzeby

M…

teraz jest masa możliwości, które stwarza internet…

JA: tak wiem

nawet widziałem

i rozmawiałem z niektórymi gorąco

bo lubiły i chciały tego

M…

Mi jakoś taki pomysł nigdy nie wpadł do głowy…

JA: nie zrozum i nie oceń mnie źle

ale przyznam Ci, że niektóre przy takiej rozmowie szczytowały

i wierzę w to

M…

Chyba nie jestem aż tak pobudliwa…

Przy mnie trzeba się nieźle napracować…

JA: może kiedyś spróbujemy i się dowiesz czy jesteś

bardzo chętnie się napracuję??

M…

A co masz kartonik zabawek? hihi

JA: poradzę sobie bez zabawek

bardzo jestem ciekawy co najbardziej polubisz

M…

hii.....No ciekawa jestem… Ale kto wie, w końcu masz jakieś tam doświadczenia??

JA: może pieszczoty Twojej różowej i wilgotnej?

tak mi się śniłaś

chciałaś długo

ustami i językiem

M…

hehe… Może pogadamy wieczorem, bo mi się bateria rozładowała, muszę podłączyć łapka do prądu w pokoju, a tam nauczycielka…

JA: pewnie, cieszę się ze lubisz te tematy

najlepsze przed nam


9.09.2015 21:11

M…

Karmiłam Jurka, bo jeszcze szaleje i coś mu nie bardzo do spania.

JA: za wcześnie

za dużo zjadłem fasolki po bretońsku

M…

Oj nie, teraz jak jest szkoła to chodzi wcześniej spać, ale dziś mu coś nie po drodze :)

JA: w końcu zaśnie

M…

Oj lubię, ale zawsze sama gotuję cały gar wielki, a potem w słoiczki

JA: kiedyś gotowałem, ale zapomniałem jak się to robi

wpadnę po te słoiczki, spróbować

wiesz skarbie zauważyłem ważną rzecz

M…

A jaką? Teraz ganiałam szukać starego, aby położył Jurka, ale go wcięło gdzieś…

JA: wiem prawie na pewno że jak nie będziemy razem, to już nigdy nie spotkam takiej wspaniałej kobiety

jesteś moją ostatnią szansą

teraz może lepiej zrozumiesz, że na prawdę bardzo mi na Tobie zależy, zrobię wszystko żeby nam się udało

i ciągle będę się starał żeby było jak najlepiej, żebyś była najszczęśliwsza

M…

Oj tam… oj tam… Mój tatko zwykł zawsze mawiać, że nie ma ludzi niezastąpionych. Kurcze trochę mnie zaskakuje to szybkie tempo. Mimo wszystko bardzo miło mi, że tak myślisz, tylko boję się, abym Cię czasem nie zraniła..

JA: nie bój się M…, wierzę ze nam się uda

wiem że tempo mamy błyskawiczne, też dlatego że ja natychmiast zorientowałem się ze to TY, że to Ciebie szukam całe życie

M…

A wiesz jak to wygląda? Tak naprawdę wcale się nie znamy, przecież nawet się nie widzieliśmy, a już planujemy wspólną przyszłość… musimy ciotkę zwolnić

JA: wiem, masz rację, długa droga przed nami

ale w tym tempie to szybko nam pójdzie

M…

Jurek pojechał do wyrka, a ja odzyskałam wolność… hih

JA: ważną zagadką jest dla mnie kiedy się spotkamy

M…

Na pewno nie prędko, bo jakikolwiek mój wyjazd wymaga zaangażowania sztabu ludzi i dogłębnego przemyślenia i zgrania. Chodzi oczywiście o zapewnienie opieki Jurkowi

JA: rozumiem oczywiście i nastawiam się na przyjazd gdzieś blisko Ciebie

może w październiku

M…

ooooo A masz jakieś wady zdrowotne? hihi Bo kolo mnie jest Połczyn Zdrój, jest darmowy w 100% na NFZ Z szpital rehabilitacyjny w Kańsku, działa na zasadzie sanatorium… prawie… Oddział kardiologiczny, neurologiczny, reumatologiczny, psychiatryczny… Do wglądu w necie, więc miałbyś powód do przyjazdu… hihi

JA: powód to mam największy z możliwych, tylko myślę, gdzie w pobliżu moglibyśmy się spotkać,

kiedyś do Połczyna nawet był autobus z T.

i nawet kupiłem sobie bilet, ale nie pojechałem

M…

Może i jest, autobus choć myślę, że więcej w sezonie… wakacyjnym

Ja mieszkam w takim trójkącie między Połczynem, Złocieńcem, a Czaplinkiem…

JA: przez Poznań chyba będę musiał jechać

M…

Kurcze… nie znam kompletnie trasy, a tak po prawdzie to w życiu tyle podróżowałam co w szkołach, a potem dupa…

Przez całe małżeństwo nigdzie nie byłam, tzn mąż nigdzie mnie nie zabrał, nigdzie nie zaprosił, nigdy nic nie podarował, kwiaty? Może ze trzy razy, kiedy się upomniałam.. Ot tak cudnie było…

boże… małżeństwo.. napisałam przez.. o … hihi… to chyba z takiego pseudoooo szacunku??

JA: są do Połczyna z Poznania

to dobre chyba miejsce na spotkanie, posprawdzam dokładniej

M…

Może być do Połczyna, Do Białogardu, ale tam szybciej pociągi, Złocieńca, Drawska…

JA: M… tak bardzo mocno Cię pokocham, musimy wszystko nadrobić

M…

Tylko nie za szybko Kurcze… a ja będę zaganiana z tą książką....Może tak na wiosnę?

JA: na krótko lepiej teraz, w tym październiku, a na wiosnę dłużej

a potem na zawsze, tam gdzie zechcesz

M…

No tak, ale muszę pomyśleć, gdzie Cię zakwaterować, bo w domu niestety nie mogę z wiadomych względów… Trzeba wszystko dograć

JA: ja mogę po harcersku, przecież jestem młody

Twoja bliskość wszystko mi wynagrodzi

M…

Taaaa akurat, toż to prawie zima…

JA: mam sweter

i nasze uczucie rozgrzeje

M…

Oj Ty nie czaruj nie czaruj… zimnica już jak diabli… a ja zmarzluch … zapomniałeś?

JA: razem na pewno będzie nam bardzo ciepło

zresztą jeszcze prognozują ciepło

M…

A jakie to plany na te „razem” masz? Takie dogłębne? hihi

JA: oczywiście na wszystko się zgodzę

M…

hehe… cwaniaczek.

JA: ale nie obawiaj się M…, na nic nie będę nalegał, Ty zdecydujesz

w snach już zrobiliśmy wszystko

M…

Kto zrobił, ten zrobił, bo ja rzadko śnię.

JA: przeważnie śni się to, o czym najwięcej myślisz

dlatego ostatnio śnię tylko o Tobie

i oby tak zostało na zawsze, bo to najwspanialsze sny

M…

hehe, a ja od dziecka malutko i sporadycznie śnię i sama się sobie dziwię skąd to pisanie mi się bierze…? Z intelektu? hihi

zaraz wracam… oj Jurcio miauczy muszę zerknąć…

JA: na pewno masz wiele snów co dziennie, tylko ich nie pamiętasz

tego można się nauczyć i nawet śnić to co chcesz

a Twoja twórczość wychodzi od serca

M…

Jakoś nigdy nie udawało mi się mieć wpływu na sny. Ile to razy chciałam, aby coś konkretnego mi się śniło, ale nic z tego… Nigdy nie było efektów. A moje pisanie faktycznie jest stricte personalne, z głębi serca i duszy.

głębi

JA: dzięki oneironautyce możesz kontrolować sny

mam podręczniki, kiedyś spróbuję

jak będziemy razem będziesz mieć dużo czasu na to co lubisz

i pisanie i sny

M…

hehe, żeby to wszystko było takie proste i możliwe, to byłabym chyba w siódmym niebie…

JA: takie jest

M…

Kurcze udało mi się zdemaskować gminę i w przyszłam tygodniu wchodzi do niej zarząd

komisaryczny

może wreszcie będziemy żyć jak ludzie.

JA: najwyższy czas

oby się udało

M…

No tak, dziś dostałam wstępne dokumenty z RIO i od wojewody. Ostateczne decyzje będą w przyszłym tygodniu…

JA: potrafisz być skuteczna

osiągniesz wszystko co chcesz

M…

Tylko, że ja to wszystko robiłam dla ludzi, dla lokalnej społeczności, która regularnie była okłamywana i zwodzona, a w efekcie nie mogła na nic liczyć, nawet na to co powinna otrzymywać…

JA: podziwiam Cię, umiesz to, z czym miałem zawsze problem

M…

Już mi proponowana funkcję komisarza, tylko od razu odmówiłam, bo każdy człowiek musi znać swoje umiejętności, możliwości, a także predyspozycje. A ja nie czuję się w takiej roli…

JA: jak będziesz managerem naszej firmy, sukcesy gwarantowane

M…

No w sklepie mi nieźle szło… nie narzekałam, choć potem pod koniec, kiedy na rynek weszły markety, było już słabiutko…

JA: razem osiągniemy wszystko

M…

Kto wie, ale nie tak szybko, bo zaczyna mnie to wszystko przerażać… Trzeci dzień znajomości, a tu już takie plany… hihi

JA: na razie to tylko taki szkic, potem stopniowo ustalimy szczegóły i zrealizujemy wszystko

świetnie się uzupełniamy

M…, ciągle czuję jakbyśmy znali się od zawsze

z nieba mi spadłaś

dlatego nie mam żadnych hamulców, ani wątpliwości

Póki co to fakt, że dobrze nam się rozmawia, ale… musimy ustalić przy czym możemy się sprzeczać, kłócić… aby tego unikać. Na pewno polityka. ale co jeszcze?

JA: nie pokłócisz się ze mną

M…

A dlaczego tak sądzisz? Ale ja jestem niesamowicie emocjonalną osobą, lubię mówić wprost to co myślę i czuję, a nie każdy lubi słuchać o sobie prosto w oczy

JA: umiem unikać konfliktów, a z ukochaną to szczególnie niemożliwe

M…

To dlaczego rozstałeś się z ostatnią partnerką, chyba Basią?

JA: tak, bo oziębła i od początku nie pasowaliśmy

za dużo różnic, temperament, poglądy i dużo innych

M…

Ale 8 latek wytrzymaliście.

JA: po roku chciałem odejść

M…

A w sex-ie to na pewno zawsze są różnice, bo mężczyźni zawsze i wszędzie by chcieli, a kobiety nie zawsze i stąd biorą się niesnaski

JA: ale płakała i że co ona zrobi i co ludzie powiedzą

nie tylko w sex-ie

ostatnio ciągle mnie krytykowała, dołowała, ciężko było wytrzymać

M…

a była w Twoim wieku? Bo kobiety mimo, że są rówieśnikami, to tak naprawdę szybciej się starzeją

JA: spotkała kolegę ze szkoły, a ja przy okazji wyniosłem się do T.

M…

I co z kolegą siedzi teraz?

JA:

ma 56 lat, menopauza też jej zaszkodziła

nie, teraz ma innego przyjaciela, jakoś sobie radzi

M…

No to jeszcze przede mną… póki co jeszcze się męczę z tamponami… hihi

JA: niektóre rozkwitają po tej menopauzie

M…

Taaaa akurat, wówczas się męczą, huśtawki nastrojów i wahania temperatur… Strach się bać

JA: zastępcza kuracja hormonalna i po kłopocie

to drobny problem, zwłaszcza mając kogoś najbliższego

i wyrozumiałego

M…

Ale dla Ciebie wszystko jest proste… Ot i tu pasuje mój artykuł, który wczoraj Ci podesłałam, dlaczego kobiety lubią starszych mężczyzn… bo mają doświadczenie… hihi

JA: świetny artykuł, ale wiele jeszcze bym dodał

ludzie niepotrzebnie komplikują sobie życie

a może być łatwe i przyjemne

M…

To fakt i masz rację, ale pewnie ze strachu

Bo na życie składa się wiele elementów…

JA: strach faktycznie najwięcej zła czyni w życiu chyba wszystkich ludzi

kolejny rozległy temat

to jest sedno wielu problemów

M…

No tak, a jeszcze więcej niepewność i świadomość możliwej ewentualnej klęski…

JA: niepewność jest zawsze

a klęski, czy porażki tak na prawdę to nie istnieją

nie ma tego złego …

M…

No tak, ale ważne życiowe decyzje należy podejmować z wielkim prawdopodobieństwem pewności, bo inaczej nic z tego nie będzie, przy jakichkolwiek wątpliwościach.

JA: chyba zauważyłaś, że właśnie tak postępuje z Tobą

no i z wieloma innymi problemami też

absolutna pewność sukcesu ułatwia jego osiągnięcie

nawet Indianie to wiedzieli i stosowali takie modlitwy

i dla sportowców to główna metoda

M…

No i dlatego tak bardzo obawiam się, abyś się nie zawiódł, czasem na mnie, bo ja sama nie mogę sobie poradzić z sobą, a co dopiero tak na poważnie myśleć o tak poważnych życiowych zmianach…

JA: jak nie będziesz się obawiać to na pewno wszystko się ułoży

wspólnie poradzimy sobie ze wszystkim, to pewne

wiem że sama ze sobą trudno sobie radzisz i wiem że razem szybciutko pokonamy takie problemy

ja też mam swoje problemy, które przy Tobie znikną same

M…

A jakie to możesz mieć problemy? Wolny jak ptak i niezależny

JA:

zrozumiałem że jak będziemy razem to większość moich najważniejszych problemów zniknie

wolny i samotny, a to często główny problem

nie wiadomo po co i dla kogo żyć

dla samego siebie, to bez sensu

M…

a ja zajęta, ale samotna, a to chyba większy problem…

JA: jaka zajęta, masz przecież separację

M…

A dla dzieciaczków?

Separację, ale nie na papierze… Tylko w domu…

JA: dzieci układają sobie własne życie, rodzice nie są tu najważniejsi

M…

wg prawa cały czas mężatka

JA: papier to drobiazg

w międzyczasie to załatwisz

uzgodnimy kiedyś razem jak ten drobiazg załatwić

M… najdroższa, uważam że ani odległość, ani Jurek, ani Twój mąż nie jest przeszkodą, łatwo sobie poradzimy

jak się dwoje kocha, to dużo większe problemy pokona

M…

Oj w życiu nie spotkałam tak pozytywnie nastawionego do świata i życia człowieka i z taką dozą przekonywania. Jak o tym piszesz wszystko wydaje się takie proste, choć wiem, że w realu takie nie jest, ani nigdy nie będzie…


JA: witaj Kochanie w kolejnym pięknym dniu

będzie

na pewno

udowodnię Ci to

matematycznie

M…

Tylko jest różnica miedzy miłością, a zauroczeniem.. Przecież po trzech dniach ciężko mówić o miłości. Przecież jesteśmy dorośli powinniśmy zdawać sobie z tego sprawę…

Oj faktycznie… godzinka duchów…

JA: oczywiście, wiem że teraz ta nasza miłość jest tylko wirtualna i potencjalna

M…

Urodziny mojego taty były wczoraj, zapaliłam mu świeczkę, bo zmarł w 99r. Bardzo to przeżyłam i brak mi go cholernie, ale mam jeszcze mamę, choć jej oczkiem jest mój brat.

JA: teraz nie da się inaczej, ale za chwilę się zmaterializuje

M…

hihi… pocieszające

JA: ja też nie dawno byłem u swoich rodziców na cmentarzu w Lublinie

M…

W życiu nie byłam w Lublinie…

Nikogo tam nie znam

JA: pojedziemy razem

M…

A masz prawko?

JA: poznasz moje siostry, rodzinę i dawnych przyjaciół

mam

M…

Bo mi samej ciężko tak daleko…

To będziemy się wymieniać… hihi

JA: tak daleko to łatwiej pociągiem, albo autobusem

M…

U nas każdy ma swoje auto tzn gruchoty… hihi

JA: ale razem to nie musimy się spieszyć, powoli wszędzie dojedziemy

na wsi to dużo ułatwia

M…

ale autem wygodniej, kiedy chcesz robisz przystanek… na siusiu, czy jedzonko, czy coś innego… hihi

JA: może jakieś auto kupię w międzyczasie

na coś innego zawsze kiedy zechcesz

M…

Ja mam renówkę lagunę combi. Zawsze miałam renówki, najpierw 11, potem 19, a teraz tę… Fajne autka

JA: wiesz że takie nasze rozmowy o wspólnej przyszłości to najważniejszy pierwszy krok żeby się spełniło

następne są już łatwiejsze

M…

stary ma dwa stare ww, Marek ma taki sam jak ja i drugi ww transporter do firmy, bo ma firmę budowlaną.

No pogaduchy to jedyne co możemy teraz uskuteczniać… hihi

JA: i bardzo ważny początek

szybko nam idzie i daleko zajdziemy

czujesz jak się zbliżamy?

M…

Nio, jakby nie było to mamy coś istotnego: szczerość i otwartość, a to najistotniejsze…

JA: tak

i mnóstwo wspólnych innych

M…

To prawda… ale po woli zaczynam zdychać… tzn usypiać… hihi, a jutro rano nauczycielka…

A Ty pracujesz, czy siedzisz w domku?

JA: ja pierwszy raz przy Tobie niemal w pierwszej chwili poczułem jak jakiś błysk i olśnienie, że to właśnie TY i że to Ciebie szukałem, i że wreszcie znalazłem

pracuję tu

w międzyczasie

M…

Oj......No to mnie zaszczyt spotkał, chyba nie zasłużyłam na te słowa, bo w rzeczywistości straszne babsko ze mnie…

JA: rozumiesz chyba już dlaczego idę na całość

w rzeczywistości na pewno jesteś prawdziwym aniołem

M…

A wiesz co? Ja mam tu bardzo bogatego kumpla, który ma kilka domów tu w kraju i w Hiszpanii Pomyślałam, że może zainteresować go Twoim pilotem?

Hiszpania.. oj już ledwo patrzę na oczy i robię byk na byku…

JA: on prawie na pewno weźmie to ode mnie

jak się spotkamy pokażę Ci to wszystko dokładniej

M…

To co pytać? Tylko potrzeba będzie pewnie jakaś ulotka, aby wytłumaczyć No i musisz uważać, aby nie dać się wycyckać, bo to taki chytrus, ale trzeba z nim krótko i na temat…

JA: przygotuję dokładniejsze opisy i demo, bo Rysiek i inni chcą

M…

A Rysiek to kto?

JA: potencjalny wspólnik

M…

Nio wiem, widziałam wczoraj, bo już Cię prześwietlałam w necie… hihi

JA: jak zrobię to demo to biznes ruszy z kopyta

bystra jesteś

M…

ostrożna… hihi

JA: jak się poważniej do tego weźmiesz to sukcesy pewne

M…

szpieg z krainy deszczowców.

JA: jesteś cudowna

M…

oj już mam buraka na policzkach… hihi

JA: połóż się kochanie, odpocznij

mamy dziś jeszcze przeszło 23 godziny

i całą wieczność

pamiętaj że bardzo Cię Kocham

nie będę dopisywał że wirtualnie i potencjalnie, bo lada chwila to będzie na prawdę

M…

No muszę jeszcze sprawdzić czy na poczcie przyszły dokumenty o gminie… Oj nie możesz mnie jeszcze kochać… możesz lubić, bo miłość to zbyt poważne uczucie, aby nim manipulować, więc proszę ostrożniej, aby nie zapeszyć

JA: nie potrafię się powstrzymać

serce nie sługa

M…

To dobranoc i kolorowych, słodkich snów… Mogą być ze mną.

JA: na pewno

śpij skarbie wesoło i kolorowo

pa moja najdroższa M…, dobranoc

M…

A serducho na smycz póki co… hihi. A ja mam pieska kundelka kochanego, a Ty? Zbyszek ma, to wspominałeś…

JA: wolę kotki

będziemy mieli wspólne

M…

Kotka też miałam, dożył 17 lat i musiałam go uśpić w narkozie, bo okropnie się męczył, aż serce bolało…

No może wreszcie mi się coś miłego przyśni..

Dobranoc i buziaczki słodziaczki

JA: na pewno się przyśni tylko z zapamiętaniem trudniej

pa najdroższa

M…

papa… komplemenciku


10.09.2015 11:18

JA: Dzień dobry najdroższa M…

M…

Witaj komplemenciku! Nie mogę teraz pisać, bo jest nauczycielka i rozmawiamy. Potem się odezwę… jak pójdzie…

JA: Śniłem nasze spotkanie, jesteś rozkoszna, robiłem Ci długo, dokładny masaż

Cieszę się że masz dużo wdzięków, może wyślesz mi aktualną fotkę, baaaardzo się ucieszę i moje sny będą bliższe prawdy

M…

aktualna grubaska…

JA: wielkie dzięki aniołku, jesteś wspaniała

strasznie pragnę być z Tobą blisko

cudownie będzie tak wtulić się w Twoje rozkoszne

wszędzie


10.09.2015 19:31

JA: lubię oglądać Twoje piękne fotki i uroczy uśmiech

ściągnąłem je z profilu

M…

Oj jestem dopiero na spokojnie. Miałam gości i nie wypadało mi klikać przy nich......Byli sąsiedzi z naprzeciwka. Posiedzieliśmy, wypiliśmy kawkę, poplotkowaliśmy i dopiero się ulotnili… W prawdzie mam kompa obok, ale troszkę nie wypadało. Ale już możemy plotkować… Tylko nie żeńmy się już jutro… hihihi

JA: masz rację, po co jutro

najlepiej teraz natychmiast

M…

hihi… wariat.. Bez przesady… Bo zaraz się wystraszę… Mam dość tego kieratu…

JA: to może pojutrze

M… czekałem i szukałem Cię całe życie to poczekam jeszcze ile zechcesz

M…

Nie mów mi, że uważasz śluby za dobre pomysły? Teraz z całą swoją wiedzą i małżeńskim doświadczeniem w życiu drugi raz nie popełniłabym tego błędu papierowego.

JA: dla mnie to nie ma znaczenia, ale jeżeli zechcesz to w każdej chwili

M…

Póki co mam uraz do tej instytucji… brrr…

JA: wiesz, żadnej jeszcze tak nie mówiłem

fajnie dziś zaczęliśmy

M…

Stary „umila” mi życie, jak tylko może i widzi okazję, aby wpędzać mnie do grobu, to korzysta z tego bez dwóch zdań…

Jak zaczęliśmy? Bo nie wiem co masz na myśli?

JA: od ślubu

M…

hehe… Tak uroczyście i wzniośle… ale niecelnie

A widziałeś mój aforyzm, jaki wstawiłam u siebie na osi? Zobacz, czy Ci się podoba?

JA: Duma…?

M…

Niooooo

JA: to też wiąże się z wielką potrzebą każdego człowieka

poczuciem własnej wartości

M…

No tak, ale za dużo jej psuje wszystko…

JA: trudno tu osiągnąć właściwe proporcje

a za mało powoduje stresy i załamanie

załamanie

tutaj bywa mnóstwo kompleksów i przesady

w obie strony

M…

A ja kojarzę dumę z reguły z zadzieraniem nosa… hihi, choć wiem, że to niekoniecznie tak działa.

JA: jednak nie potępiam takich ludzi, niech cię cieszą

nawet złudzeniem

M…

Nie rozumiem o czym piszesz?

JA: nie wyprowadzać ich z błędu, bo staną się wrogiem

tzn toleruję przesadną dumę

i nie staram się wyprowadzać takich z błędu

M…

A ja wolę ignorować, pomijać wszystko, co nie gra z moim przekonaniem, czy poglądem… Tak jest lepiej i bezpieczniej.

JA: prawie to samo mówisz co ja

znowu się zgadzamy

M…

Po co z kimś wojować, jeśli z góry wiadomo, że mamy zupełnie inne poglądy na dany temat, lepiej go po prostu pomijać, tylko na jak długo to będzie się udawało?

W końcu musi dojść do konfrontacji, a wówczas co noże, hihi, jak muzułmanie…?

JA: M… najdroższa między nami nigdy tak nie będzie

żadna polityka ani religia itp nie będzie naszym problemem

M…

Oj… religia może nie, ale za politykę nie dam sobie uciąć ręki, bo mamy zupełnie odmienne poglądy… a to już… powód do mordobicia… hihi

JA: moim głównym celem będzie Twoje szczęście, wymienimy poglądy dojdziemy do konsensusu

i pieszczotami pokonamy problem

M…

Żeby to ten świat taki prosty i bezkonfliktowy był, to byłoby dobrze, ale niestety ile charakterów, tyle zdań i opinii

JA: pewnie znajdzie się wiele różnic, ale uczucie nie dopuści żeby nam szkodziły, nie dopuszczę skarbie do żadnych konfliktów

M…

Można wyjaśniać, próbować zrozumieć, a można też zwyczajnie przemilczeć… Tylko ja i milczenie… hihi

JA: polubię Twoje nawijanie

kochanie, jak na razie nie widzę żadnego najmniejszego problemu między nami

M…

Bo w porę przerwaliśmy temat…

JA: zdarza nam się coś niezwykłego, nie można tego zmarnować

bo drugiej szansy raczej nie będzie

M…

Dziś miałam pełno telefonów w związku z tą moją gminą, każdy chce wiedzieć, co się dzieje i jakie są dalsze perspektywy… A ja robiłam za informację… hiiii i to jeszcze darmową

JA: u mnie też było trochę ruchu, jednak nie przestawałem myśleć o Tobie, wszystko inne jest mało ważne

jesteś moim słońcem i wszystko krąży wokół

M…

Oj nie angażuj się aż tak mocno, bo to ma trochę za szybkie tempo, tak naprawdę wcale się nie znamy i nic konkretnego o sobie nie wiemy, aby snuć na ten moment takie dalekosiężne plany. Lepiej troszkę zwolnić, bo życie to nie bajka… A słoneczko świeci codziennie

JA: wiem, masz rację, ale to jest silniejsze ode mnie

nigdy bym się nie spodziewał że to mi się przytrafi

dzięki Tobie skarbie stałem się szczęśliwym nastolatkiem

i nawet jeżeli gwałtownie się skończy będę długo pamiętał i zawsze będę Ci wdzięczny

bardzo dużo mi dajesz kochanie

M…

Traktujmy się jak przyjaciele, a sami zobaczymy co z tego wyniknie, aby potem nie było niepotrzebnych smutków, czy rozczarowań… Taka była moja trzecia (wspominana) miłość, dlatego teraz podchodzę do życia bardziej poważniej i rozsądniej, zbyt boli rozczarowanie, aby się na nie natykać…

JA: rozumiem Cię, ja też mam sporo rozczarowań, ale nie pozwalam żeby mnie ograniczały

M…

Miło mi, że tak myślisz i doceniasz mnie, jednak pamiętaj proszę moje słowa, bo tak jak powtarzam od samego początku nie moim zamiarem jest Cię oszukiwać, czy w jakikolwiek sposób zwodzić. Jesteś miłym i mądrym facetem, dobrze mam się rozmawia, ale byłabym oszustką mówiąc, że Cię kocham, bo tak przecież nie jest. Miłość jest albo od pierwszego wejrzenia, albo przychodzi nieoczekiwanie, albo trzeba ją wypracować. Takie jest moje uczciwe zdanie.

JA: mnie trafiło od pierwszego wejrzenia, czy raczej słowa, nie zrozum mnie źle z tego powodu,

Nie wymagam, ani nie oczekuję od Ciebie tego samego, będę cierpliwie czekał

postaram się wypracować i zasłużyć na Twoje uczucie

i wcale nie jestem pewien czy się uda

nie czuj się w jakikolwiek zobowiązana, angażuję się na własne ryzyko

M…

Niestety mi tylko raz w życiu tak się zdarzyło zakochać… i, jak to można przypuszczać było to uczucie tylko jednostronne, bo tak kiedyś się zastanawiałam intensywnie, nawet rozpytywałam znajomych, czy znają kogoś tzn, jakieś pary, które zakochały się w sobie jednocześnie. I myślisz, że znalazłam choć jedną taką parę? Nie… Zawsze ktoś był pierwszy, a drugi dopasowywał się, zakochiwał w trakcie, albo tylko przystosowywał… Prawda jest względna, jak i miłość

JA: żadne rozczarowanie czy porażka nie przeszkodzi w niczym między nami

jesteś bardzo inna niż wszystkie jakie poznałem, zapomniałem o nich dawno, jesteś tylko TY najdroższa M…

wiem że prawdziwą Miłość trzeba długo budować i nie jest to łatwe

teraz to są tylko deklaracje i obietnice, ale znając siebie wiem że przy spotkaniu potwierdzę wszystkie swoje słowa i dołożę dużo następnych

M…

Wiesz… Nie jestem przyzwyczajona, a tym bardziej nauczana wysłuchiwania, czy też czytania komplementów na mój temat. Nigdy nikt mi ich przez całe moje liche życie nie prawił i czuję się trochę skrępowana, zadziwiona i zdezorientowana. Jest to dla mnie zupełnie nowe zjawisko, które jest bardzo miłe, ale trochę mnie onieśmiela…

JA: ja tylko piszę co czuję i myślę

zapewniam Cię że nie gram, ani nic nie udaję, gardzę kłamstwem

nawet sobie nie wyobrażam że mógłbym kiedykolwiek Cię skrzywdzić

chciałbym wynagrodzić Ci wszystko złe co przeżyłaś

na prawdę chcę żyć dla Ciebie

M…

A co do spotkania, to długo myślałam o tym w nocy i doszłam do wniosku, że mimo wszystko to nasze poznawanie się posuwa się zbyt szybko i nie uważam, żeby dobrym pomysłem było jechać przez całą Polskę do kogoś, kogo się jeszcze dobrze nie zna. Zresztą i ja także byłabym tym wszystkim skrępowana. Należę do ludzi odpowiedzialnych i lubię mieć wszystko dopięte na ostatni guzik, a nie mogąc Ci zapewnić godnych warunków będzie skazą na mim honorze… Zwolnijmy trochę tempo, bo w końcu się wystraszę.

JA: przyznam Ci że w maju pojechałem do Wrocławia do Ani, bo dużo obiecywała i uwierzyłem że jest duża szansa, ale niestety nie spodobałem się jej

i trochę udawała i mijała się z prawdą, jednak nie mam do niej żalu, nawet czasem piszemy

a do Ciebie nie jest dużo dalej.

Za miesiąc uważam że poznamy się na tyle że będzie odpowiedni moment na spotkanie

M…

Dlatego chcę tego typu rozczarowań oszczędzić zarówno Tobie, jak i sobie. Spotkanie jest uwieńczeniem pewnego okresu poznawania i powinno nastąpić dopiero wówczas, kiedy obie strony będą tego chciały i będą w miarę pewne swoich jakiś tam uczuć i oczekiwań. A tak na chybił trafił wyjdzie z tego tylko klapa… i… rozczarowanie.

JA: nie będę nalegał poczekam na Twoją zgodę

ale wiesz, miałem też długie korespondencje i rozmowy i w końcu do spotkania nie doszło.

M…

Dobrze, bo momentami odnoszę wrażenie, że nie zależy Ci na mnie, a być może na sex-ie, ale to na pewno póki co odpada…

JA: No i brak mi słów, bo nie wiem za co Cię pokochałem

M…

Dlatego nie chcę Ci niczego obiecywać i gwarantować, bo gdybym to zrobiła okazałabym się zwykłą kłamczuchą i obłudnicą. Przecież nic do Ciebie nie czuję, to jak mogę mówić o miłości, skoro póki co jedynie Cę bardzo lubię, a to dwie różne sprawy, dwa inne uczucia, które ludzie często mylą…

JA: dziękuję za szczerość, wiem że tak myślisz, jednak serce nie sługa, moje należy do Ciebie

wcale nie musisz go przyjmować

rozumiem, że przed spotkaniem niczego nie obiecasz

a potem to nic nie wiadomo

pozostaje mi nadzieja

M…

No i rozbrajasz mnie od podstaw, bo jakoś trudno mi uwierzyć że mnie kochasz, przecież to niemożliwe, możesz mnie, jak i ja Ciebie… lubić i szanować, ale kochać? Tak chyba miłość nie działa, a może ja po prostu nie wiem co to jest? Choć wydaje mi się, że raz miałam przyjemność kochać i pamiętam to z rozgoryczeniem po dziś dzień… Ten felieton, do którego przeczytania Cię zachęcałam w moim albumie ze zdjęciami opowiada historię tej miłości… Jeśli chcesz ją poznać i zrozumieć to przeczytaj jutro… to tylko 5 str.

JA: czytałem i zapragnąłem Cię mocno przytulić

pocieszyć i zapragnąłem pokochać

brak mi słów, stałaś się strasznie bliska

M…

Tylko ta historia pisana kończy się tym, że bohaterka podcina sobie żyły… A ja z nerwów i rozpaczy wylądowałam na OJOMIE z podejrzeniem drugiego zawału. Ledwo mnie uratowano, choć do zawału nie doszło, ale zastrajkował układ nerwowy skoczyło cholernie ciśnienie z 90 na 240… Jakoś przeżyłam, ale zostałam strasznie emocjonalnie okaleczona i boję się zaufać komukolwiek…

JA: M… najdroższa nie pozwól żeby przeszłość popsuła Ci przyszłość.

nie krzywdź siebie tym co złego inni Ci zrobili

nie ufaj mi, wystarczy tylko jak dasz nam szansę

na zaufanie trzeba lat wspólnego życia

M…

Tak przez całe życie obrywałam po uszach. Pierwszy narzeczony ( z którym nigdy nie spałam, bo dom z zasadami, miało być po ślubie) był obcokrajowcem, czekałam na niego 2 lata, kiedy przyjechał na ślub okazało się, że jest śmiertelnie chory, papiery wycofaliśmy z USC tak on chciał, a po miesiącu zmarł. Załamałam się. Po roku poznałam męża i dla zabicia smutku i samotności, chyba tak naprawdę nie kochając go zgodziłam się wyjść za mąż. Tę ostatnią miłość poznałam 4 lata temu… Ot i moje całe życie uczuciowe…

JA: tego co było nikt i nic nie zmieni, szkoda czasu na wspominki, ale przyszłość zależy tylko od nas

wierzę że najlepsze przed nami

M…

Niech czas to rozstrzygnie, a my poznawajmy się…

JA: samo jednak nic się nie stanie, czekanie nic nie załatwi

M…

Tylko na dziś chyba koniec poznawania, bo Jurek mi się zaczął wydzierać, muszę iść pomasować mu brzuszek, dziś była grochówka, więc pewnie go męczą gazy… Oj szlak…

JA: ok, M… najdroższa, dziękuję Ci za każdą chwilę

M…

Sorry, ale siła wyższa… nie wiem ile mi zejdzie… ochhh

JA: jak zechcesz to będę tu jeszcze trochę

chyba do 2 albo 3

M…

To w razie czego… dobranoc i miłych snów, może uda mi się wrócić, ale nie gwarantuję…

JA: dobranocka mój aniołku, pa

M…

Ok… narka i buziaki..


11.09.2015 01:04

JA: Rozumiem Twój ból i obawy przed rozczarowaniem…

Strach, jak wiesz jest główną przyczyna ludzkich nieszczęść i zmarnowanego szarego życia. Bez ryzyka jednak nie da się osiągnąć wielkich celów.

JA: Jesteś baaardzo inna od wszystkich jakie znałem… Większość szybko zaczynała pisać o miłości i seksie, często dość odważnie. Cieszyły się i potrzebowały tego. Może zrozumiesz dlaczego i ja tak postępuję Zwłaszcza że od razu poznałem Twoje wyjątkowe zalety i bliskość dusz.

Jeżeli to Cię razi postaram się hamować i zachować swoje myśli i uczucia dla siebie.

kolejne wspólne dni

11.09.2015 11:26

JA: M…

Witaj Andrzejku, tylko musisz mieć na uwadze to, że ja w tych godzinach tylko mogę być z doskoku, między pracami, nauczycielami i rehabilitantem… Oj tyle mam obowiązków, nawet nie mam kiedy pisać, wszystko póki co poszło w kąt. No, ale wieczorkiem poplotkujemy na spokojnie… Miłego dzionka i dużo słonka! A u mnie kuźwa pada i zimno… brrrr… Ganiam w wełnianych skarpetkach zrobionych na drutach, bo takie są najlepsze… kapcie noszę od święta.., kiedy trzeba wyskoczyć na taras, albo do kosza na zewnątrz, a niebawem także i do kotłowni…

M…

Gotuję dziś zupką szczawiową… i dużo jajec w niej, bo kocham

dużo.. gotowanych… bez skojarzeń proszę

JA: fajnie że masz takie skojarzenia

M…

JA: u nas nie pada, ale i słonka nie widać, taka seksualna pogoda

M…

hehe… nie kuś… nie kuś..Dla mnie seksualna pogoda to… ciemności.

JA: o nie, stanowczo lepiej jak widać

zwłaszcza takie wspaniałe wdzięki

chłopy są wzrokowce

a u Ciebie skarbie jest na czym oko zawiesić

M…

Tak faceci lubią popatrzeć, a kobiety wolą ciemności… hihi, zwłaszcza przy takich wdziękach, jak moje. Oj muszę lecieć do mamy na stryszek… Obiecałam umyć jej okienko, ale to minuta osiem… Oj baby to mają przechlapane… brrr

JA: rozkosznie będzie Twoje wdzięki pochlapać prysznicem, wszędzie i dokładnie


11.09.2015 21:23

M…

No hej jestem, dopiero Jurka zabrał, aby go ułożyć spać…

JA: cieszę się, jakby słońce wstało

M…

Ta od momentu, kiedy przestaliśmy rozmawiać… poznałeś tylko 5 nowych pań… a od momentu, kiedy mnie poznałeś… samych kobiet tylko 36 szt… No cóż tan jak mawiam organista lubi ogórki, a ksiądz jego córki… Innymi słowy niezły wynik i… niezła miłość

JA: tak co dziennie po kilka dodaję

bo z zasady akceptuję wszystkie prośby tak jak i Twoją

M…

Ten kto rzekomo kocha nikogo nie dodaje… No ale może ja mam inny pogląd na życie

JA: ale zbliżam się do limitu 5000 i będę odejmował

M…

To jest dla mnie już niewyobrażalne… Ile lat masz konto?

JA: FB to nie serwis randkowy

chyba 8 lat

mało kto z tych akceptowanych w ogóle się odzywa

niektórzy proszą o LIKE

polubienia

czasem jakieś oferty

M…

hihi… W moim wydaniu to nie… Ja mam 10 lat i jestem osobą publiczną, ale nie wyobrażam sonie więcej niż póki co 1000 os…

JA: dziś mi ktoś hortensje wysłał

M…

Ale mówimy o znajomych… Jak ogarnąć 5 tys, jak widzieć co umieszczają na osi? Zanim ci pokaże co ktoś wstawił minie kilka dni… hihi… No i to jest bezsensowne w tym momencie. Kurcze ja swoich już nie ogarniam......No ale wolność Tomku oczywiście. To wolny kraj.

JA: czasem z kimś jakiś dialog się wywiąże

ja od dawna nie oglądam TV i mam wiadomości stąd, trochę prawdziwsze

cieszę się ze jesteś troszkę zazdrosna, bo to znaczy, że troszkę Ci zależy

M…

Nie wyobrażam sobie, aby choć raz dziennie nie obejrzeć wiadomości. Internet często przekłamuje

JA: w TV prawie same kłamstwa i manipulacje

a w internecie sam sobie wybieram

M…

To nie chodzi o zazdrość, ale o sprawdzenie dla siebie… uczciwości, logicznego dopasowania słów do postępowania… Zazdrość zepsuła moją ostatnią miłość tę z felietonu. Ale przynajmniej nauczyło mnie to tego, że jest ona nieodzownym elementem miłości, a ten, kto nie potrafi jej zrozumieć, w pewnym sensie uszanować nie zasługuje na miłość

JA: szanuję i nawet jak widzisz troszkę mnie ucieszyła Twoja zazdrość bo mam czyste sumienie

a zdrady nawet sobie nie wyobrażam, to obrzydliwe i gorsze od zbrodni

M…

To się okaże… bo jak nie to nie będę brnęła dalej w powiedzmy, że tak nazwę „zakłamaną” znajomość. Jak widzisz sama jestem szczera i uczciwa do bólu i tego oczekuję także w zamian

JA: przed Tobą rozmawiałem jak Ci wspominałem z dwoma przyjaciółkami, jedna to Kasia 60 lat z USA, a druga to Marzenka z Gorzowa mężatka 51 lat,

obydwóm wspomniałem o Tobie i że się zakochałem, więc już wiedzą że nie mają szansy

życzą mi powodzenia

M…

A po co im to mówiłeś, może biedne się załamały? A jak nic nie wyjdzie bliższego z tej naszej znajomości, to nie będziesz miał drogi powrotnej… Bo jak znam życie kobiety łatwo nie wybaczają…

JA: nie załamały się, bo i tak nie liczyły na wiele z powodu odległości

M…

To dobrze, bo nie chcę kiedyś bomby w paczce dostać… hihi

JA: wydaje mi się że jak nam nie wyjdzie to się ucieszą i będą chciały dalej pisać

ale to i tak nie ma znaczenia

dla nas

M…

Kurcze… dziś mi krew z nosa leciała ciurkiem i nie wiem dlaczego

JA: może pękła jakaś żyłka

M…

Nigdy w życiu mi nie leciała, a dziś ni z gruszki, ni z pietruszki

JA: albo masz wysokie ciśnienie

ale przestało

M…

właśnie mam bardzo niskie, bo biorę leki na obniżenie

JA: ja mam niskie normalnie

M…

Tylko mam katar już od pół roku chyba…

JA: chyba 60/90

M…

Przeszło zaraz..

Oj to ja mam takie samiutkie… hihi

JA: a katar to mam nawet po gorącej zupie

znowu pasujemy do siebie

M…

A ja miałam polipy w nosie kiedyś usuwane… oj jak bolało

Oby tylko nie odrosło dziadostwo

JA: grupę mam A Rh+

M…

ja też… hihi

i moje dzieci też…

JA: no to już, jesteśmy skazani na siebie

M…

Tylko ja jestem grubaska, a Ty szczypiorek… hihi

JA:

przyznam się że dziś jakaś Halinka zaczynała ze mną

ale jak powiedziałem o Tobie to się wkurzyła i mnie chyba odjęła

bardzo lubię wszystkie Twoje okrągłe wdzięki

M…

No przecież rozmowa to nie grzech, tylko aby na poziomie była Ja też rozmawiam z niektórymi ludźmi, kiedy mnie o coś pytają, ale to z reguły z Rosji… gadki dotyczące twórczości

JA: liczyła chyba na więcej

z Basią też dziś rozmawiałem

o rowerze elektrycznym

M…

Z tą z którą mieszkałeś?

JA: jak wiesz to moja ostatnia miłość

tak, jest 30 km stąd

ale ma kogoś

M…

Masz ją w znajomych? Tak z ciekawości pytam, aby ob lukać jak wygląda kobitka

JA: nawet spałem u niej ze 3 razy po rozstaniu

w osobnych pokojach

ona nie ma FB, ale jest na SKYPE

M…

Oj jejku, a co na to jej nowy partner?

JA: jeszcze go nie miała, to tylko jakiś potencjalny kandydat chyba

nie chce o nim rozmawiać

M…

A może to taki blef na wodę fotomontaż?

A nie partner?

JA: raczej nie, bo ona już nie ma potrzeb

znalazłem

M…

Ej… fajna kobitka…

Ładna i zadbana…

Nie wiem jaka z charakteru…

JA: ładna to …

a charakter ostatnio to lepiej nie mówić

ale dobrze ją wspominam i byłem z nią dłużej niż z żoną

zadbana i elegancka to fakt

miała swoje zalety na początku

M…

Nie lubię kobiet zachłannych i takich zadzierających nosa, udających, że wszystkie rozumy pozjadały. Coraz więcej jest takich, coraz więcej spotykam czy to na spotkaniach autorskich, czy też w szpitalach rehabilitacyjnych

JA: często się kochaliśmy

ma tą dolegliwość niestety

M…

Jaką? Lubi się kochać?

JA: kompleks wyższości

M…

A… no to jest najgorsze…

JA: już nie lubiła ostatnio przez menopauzę

ciągle starała się mnie zdołować, żeby sobie podnieść samooceną

to ciężko wytrzymać

M…

A może Ty się nie spisywałeś i wolała sobie odpuścić? :)

JA: ma zbyt konserwatywne podejście

na początku się starała, ale trudno pokonać wieloletnie nastawienie

M…

A ja konserwatyzmu nie cierpię…

JA: to niestety niszczy życie wielu ludziom

żyją dla innych

tracą szanse na własne szczęście

M…

Moja mama jest taka, podobnie, choć ostatnio zaniemogła na zdrówku. Ma dużo chorób, więc jej wybaczam… czasem głupoty, które mnie irytują…

JA: w mojej rodzinie to nie był problem, na szczęście, byli tolerancyjni

M…

Po co człowiek chce podnosić swoją samoocenę kosztem innych, skoro każdy człowiek na ogół zna swoją wartość… Skoro tak się zachowywała, znakiem tego musiała, źle o sobie myśleć…

JA: tak, nie układało się tak jakby chciała

M…

nie, mama jest tolerancyjna, ale taka troszkę wyniosła, taka księżniczka bez majątku… hihi… Tak ja zawsze mawiam o sobie.. szlachcianka bez majątku

JA: dzieci za granicą, nowy duży dom nie potrzebny, tylko kłopoty

M…

A ona sama w tym domu?

JA: też będziesz moją księżniczką

tak

M…

hihi… bez majątku… hihi

Oj tam oj tam… rencinkę mam

JA: razem zrobimy sobie jakiś majątek

M…

grosik do grosika…

JA: będziesz managerem naszego koncernu

milion do miliona

M…

a będziemy mieszkać pod mostem… hihi

JA: w domku holenderskim na początek, a potem w co raz większych

M…

Ta… jak ja będę menażerem, to nie nadążysz produkować… hihi

JA: ja tylko projekty,

do produkcji są automaty

M…

nio to one nie nadążą.

JA: na pewno nadążą są takie co robią miliony sztuk

w parę dni

M…

A potem to opchnąć… a tu islam za miedzą… hihi

Ale oni lubią elektronikę.

JA: załatwią ich

jak bardziej poprzeginają

M…

Kurcze naprawdę strach się bać… jak fachowcy o tym mówią otwarcie

JA: ciągle wszyscy tylko o tym

Ukraina wystygła to zrobili nowe ognisko

M…

No tak … historia powinna nas uczyć, a my wciąż dajemy się wciągać w intrygi, zamiast postawić się jak Węgry…

JA: mamy fatalne położenie i mnóstwo obcych wewnątrz

M…

Uchodźcy z Ukrainy, nasi rodacy z zsyłek czekają na azyl, a ci dadzą go zamiast im, jakimś obcym kulturowo ludziom

JA: Polacy stają się marginesem we własnym kraju

no popatrz nawet w polityce czasem się zgadzamy

M…

No czasem, jeśli nie dotyczy polityki krajowej… hihi

JA: dogadamy się we wszystkim, wymienimy argumenty i dobre chęci

M…

Tylko ja bywam uparta, zwłaszcza, gdy wiem, że mam rację… Ot trudny orzech do zgryzienia

JA: ja bywam ugodowy

M…

Bywam hihi

JA: nie zawsze udowadniam swoją rację, czasem lepiej ja zostawić sobie

M…

tak zanim przejdzie w rękoczyny… hihi

JA: a czasem lepiej ustąpić głupszemu

zanim dojdzie

M…

W życiu nie podniosłam na nikogo łapki, oprócz synka, jak zasłużył…

Umiejętność ustępowania to prawdziwa sztuka

JA: wiadomo oboje to umiemy i nie będzie kłopotu

cieszę się że znowu sobie układamy wspólna przyszłość

M…

Ja już się tyle nawykłócałam w domu, że nawet ciężko mi sobie wyobrazić, aby mogło być cicho i spokojnie… tzn. normalnie…

JA: też miałem dość Basi.

Nawet jak się starałem i robiłem dokładnie co chciała i więcej to i tak były pretensje

M…

A nie chciała się z Tobą wiązać?

JA: mało o tym rozmawialiśmy czekaliśmy na lepsze poznanie

i doczekaliśmy się

M…

Pewnie taki kobiecy typ. moja szwagierka jest podobna… wieczne wymagania i oczekiwania, a sama sobą nic nie reprezentuje

JA: już pół roku rozmawialiśmy o rozstaniu

potem druga szansa

potem trzecia i w końcu koniec

M…

A trzecia? nie było?

Wygoniła Cię z domu?

JA:

może i cztery były, straciłem rachubę

M…

hihi… zaraz wyjdzie, że rozstawaliście się raz w miesiącu… hihi

JA: to było dawno i nie prawda

M…

A co robiłeś dziś przez cały dzionek?

JA: głównie myślę :)

wiesz o kim :)

i czasem o robocie

M…

A z tego da się wyżyć… hihi. Z robienia biznesu to tak, ale z samego myślenia, to raczej kiepsko

JA: da się

najwięcej zarabiam na myśleniu

M…

Nio i spoko, masz podobnie do mnie, tylko ja zanim usiądę to muszę przebrnąć przez kupę robótek… Jak na kurę domową przystało…

JA: najważniejsze co wymyślę

potem zrobić to już łatwe

M…

A jest jeszcze co wymyślać w dzisiejszych czasach?

JA: oczywiście, więcej niż kiedyś

teraz wymyślanie jest najważniejsze, resztę robią automaty

M…

Wiesz co Andrzejku. Przepraszam Cię bardzo, ale pójdę dziś spać wcześniej, bo mam cholerne tyły w odespaniu. Zawsze raniutko muszę być na nogach, a spać chodzę po północy. Po prostu mój organizm się buntuje i nie mam siły nawet klikać…

Nie gniewaj się, ale tak jest naprawdę… zdycham żywcem…

JA: oczywiście skarbie

ja się przespałem

M…

odłączę kompa i się położę, może jutro już się otrząsnę…

JA: i posiedzę do ok 3

M…

A ja w dzień za cholerę nie usnę

JA: dobranoc M… najdroższa

M…

To dobranoc i kolorowych snów!

Buziaczki usypiaczki

JA: pa skarbie

M…

hihi.. a tych masażystów kocham

M…

JA: sporo masz do masowania i długo nam zejdzie


12.09.2015 09:32

JA: Witaj Kochanie w kolejnym pięknym dniu

miałem dziś wspaniały dzień, spełniło się moje marzenie

w tym śnie wstaję, włączam kompa, a tam wiadomość od Ciebie najdroższa :

„Witaj Andrzejku, bardzo Cię pokochałam na wszystkie sposoby, musimy być razem na zawsze”

miewam bardzo realistyczne sny i wiele z nich się spełnia

JA: Piękny wierszyk dziś napisałaś skarbie

M…

Witaj o poranku… Dopiero odpaliłam kompa...Ale tylko aby coś wkleić i przejrzeć co się dzieje, robię obiadek… tego kabaczka z farszem jak do gołąbków z pomidorami na wierzchu i serem żółtym, więc czas do roboty, w między czasie sprzątam, Jurcio jeszcze w łóżku. W soboty leży zawsze do 12-tej… tak lubi. A wierszyk napisałam już trzy latka temu, dziś tylko udostępniłam, jest już w mojej książce, ale go bardzo lubię. Mam go ustawionego jak tapetę na kompie… Buziaki i spadam do roboty… Oj prrryyyy do pracy hihi

JA: wpadnę na tego kabaczka i buziaki

M…

Nio zapraszam… mniam… ale chyba odrzutowcem… hihi

JA: teleportuję się

wiesz w Połczynie jest sporo noclegów i nawet tanio

M…

Hihi… Możesz bo starego i tak nie ma, a zresztą nie widuję go, tylko kiedy przewija Jurka, a o rozmowie… mowy nie ma… To taki nie kulturalny egoistyczny buc

Ok będę z doskoku… bo mi kipi ryż… brrr

JA: to nawet dobrze, nadrabiasz rozmową ze mną

nie podskakuj za mocno żeby się nie pośliznąć i nie stłuc sobie najlepszych wdzięków

u nas dziś awaria wody, wszyscy chodzą z wiaderkami


12.09.2015 17:19

JA: Właśnie kolejny klient pyta się o Androida, więc nie mogę już dłużej tego odwlekać, muszę się w końcu wziąć

Ja w naszej firmie mam już za dużo obowiązków, schematy, produkcja, programowanie procesorów i komputerów itd

Mogę też programować smart-fony w tym Androidzie, ale to już byłaby lekka przesada lepiej będzie zatrudnić programistę, są ich tysiące, uczą tego chyba w szkołach, to jest łatwe

M…

Oj a ja mam 6 książek do sprzedania, zamówiono i zaraz do każdej muszę napisać dedykację… Oj cholerka i w każdej inną… Teraz myję Jurcia i obcinam mu paznokcie… będę ciut potem…

JA: Pomyślałem w tym momencie o Tobie skarbie, jak zechcesz mogłabyś napisać pierwszy programik nawet do jutra

w Googlach jest mnóstwo podręczników jak to się robi we wszystkich językach

jesteś bardzo inteligentna to łatwo sobie poradzisz

nawiasem wspomnę że szybko możesz na tym zarobić ile zechcesz, miałabyś na swoje książki, jakiś sprzęt dla Jurka, a nawet domek itd

oczywiście dzięki zastosowaniu Twoich programów w moich sterownikach

zastanów się nad ofertą, porozmawiamy jak będziesz miała chwilę czasu

nie musiałbym szukać obcych programistów, tu jest potrzebny ktoś zaufany bo będzie miał sporo informacji o moim systemie


12.09.2015 21:40

M…

No i chwilka odpoczynku… brrrr… dopiero położyłam spać Jurcia… I cisza jak makiem zasiał.

JA: a ja słyszę świerszcze

i radio

M…

Co do Twojej propozycji muszę odmówić. Po pierwsze to nie moja działka, nie czuję się dobra w przedmiotach ścisłych, po drugie, nie mam czasu na uczenie się i przyswajanie nowości… Tak szczerze, to nie mam nawet, kiedy pisać tego co lubię, zresztą to nawet wspominałam kiedyś…

A ja słyszę....TV, bo okna pozamykane… Kurcze zimno już, a ja jestem zmarzluch

JA: wiem sprężę się jeszcze raz i sam to zrobię

pokażę Ci kiedyś że to łatwe takie pisanie algorytmów

M…

Mniej siedzenia przed kompem ze znajomymi, a czas i chęci Ci powrócą do pracy

JA: od po niedzieli będę miał urwanie

M…

Ta… algorytmów… hihi… jak ja zapomniałam co to w ogóle jest algorytm

JA: sam tego chciałem

procedura

jak np przepisy kuchenne

M…

No dla mnie to czarna magia :)

JA: zasady i składnia prymitywne

tylko trochę logiki

M…

Nio to na co czekasz, skoro takie to prostackie?

JA: bo mam już sporo innych zajęć

M…

Wiesz o co chodzi, masz wprawę, więc po co Ci wspólnik do wypłaty… hihi

JA: ale jak mniej czasu będę marnował to się jakoś wyrobię

właśnie samemu wszystko to trochę ciężko, ze wspólnikiem łatwiej

M…

Niepotrzebnie tak dużo spędzasz go w ciągu dnia przy komputerze, bo to taki uzależniasz i narkotyk, a niestety życie płynie i wymaga aby wszystko w nim robić co należy… Też staram się w ciągu dnia tylko podlatywać i ewentualnie zerkać tu, a nie siedzieć…

JA: masz rację, chyba ograniczę politykę

M…

Taaaak… politykę? Czy romanse z licznymi znajomymi? hihi… To nie zazdrość, a stwierdzenie.

JA: dzięki Tobie oszczędziłem trochę czasu na romansach

jesteś jedyna

M…

Taakkk akurat… oszczędziłeś? Gadaliśmy przecież długo? No ale może z innymi damami… hihi

JA: a kiedyś bywało wiele na raz

M…

W życiu nie potrafię pisać z kilkoma osobami naraz, ba… nawet z dwoma mi nie wychodziło nigdy…

JA: niektóre sporo czasu mi zabierały, jałowo

M…

A to człowiek przecież może się mylić i wpisać w okienko nie temu co trzeba i wówczas dopiero jazda… hihi

JA: a teraz mam sprawę prostą, tylko Ty

M…

Tylko … pamiętaj nie angażuj się na maxa, bo ja nic nie obiecuję, a nie chcę w razie czegoś zostać wstrętną, niewdzięczną, wredną zołzą…

JA: wiem skarbie, miałem mnóstwo rozczarowań i się uodporniłem

jesteś strasznie inna i wiem że niczego nie da się przewidzieć przed spotkaniem

znam tylko siebie

M…

A ja nawet siebie do końca nie poznałam, dlatego jestem pełna obaw i niepewności. Nie chcę nikogo krzywdzić, ale i sama też nie chce obrywać od życia po uszach, bo to boli…

JA: bardzo chciałbym to wszystko Ci wynagrodzić

i stworzyć Ci takie życie jakiego pragniesz

M…

Dam radę. Jeszcze nie dokończyłam wszystkich dedykacji do książek, ale już mi się nawet nie chciało pisać. Człowiek, gdy pisze ma klawiaturze… odwyka od długopisu… masakra.

JA: już dawno odwykłem, od czytania też, niemal tylko z ekranu

M…

Ja też nie mam czasu na czytanie książek, aż wstyd się przyznać…

JA: wiesz, zauważyłem że mam swoim życiu przed sobą tylko jedną najważniejsza niewiadomą, ostatnią i decydującą

wiesz jaką

M…

Oj nie wiem, bo tak naprawdę nic o Twoim życiu nie wiem oprócz ogółów…

JA: nasze spotkanie i Twoja decyzja, bo swoją już znam

M…

Ale na to musimy trochę poczekać, aby lepiej się poznać, mam na myśli jakiekolwiek decyzje, bo spotkanie to zupełnie inny temat. Jednak nie chcę abyś po kilku dniach znajomości podejmował decyzję o przejechaniu całej Polski tylko po to aby się ze mną spotkać i porozmawiać… Myślę że takie decyzje wymagają czasu

JA: wspominałem Ci chyba że nie dawno jechałem do Wrocławia do Ani, po negatywną jej decyzje. Do Ciebie jest niewiele dalej

tylko Poznań po drodze

pojechałem chyba po ok 10 dniach pisania, rozmów i fotek

wiem że pomyślisz że jestem szalony

M…

jednak mimo wszystko wydaje mi się, że te Twoje tempo jest zbyt szybkie. Nie ukrywam, że mnie to zadziwia, a nawet momentami przeraża bo jestem osobą racjonalną i lubię mieć wszystko poukładane, a nie działać na „wariackich papierach”

JA: rozumiem Cię i nie będę naciskał, masz rację

pamiętaj tylko że pojadę zaraz jak tylko się zgodzisz

M…

Momentami mam wrażenie, że Tobie obojętnym jest jaka to będzie kobieta z którą się spotkasz, ważnym natomiast jest aby to była kobieta i miała ci cały wachlarz przywilejów do zaoferowania…

JA: fajnie to nazwałaś „wachlarz przywilejów”

M…

Bo któż po dwóch dniach znajomości stwierdza, że się zakochał? To nie jest możliwym przecież, nawet tzw „miłość od pierwszego wejrzenia” tak nie działa…

JA: mamy już 5 dzień

M…

hihi… oj fakt. DOBRZE JUŻ.

Do której siedziałeś w nocy?

JA: kiedyś Ci to wytłumaczę, to trochę skomplikowane, ale możliwe

do 4

M…

O losie i po co tak długo?

JA: bo się zdrzemnąłem po południu, a wtedy wcześniej nie zasnę

M…

A ja już dawno chrapałam…

JA: a tu Zbyszek chrapie

M…

Ale ja nie chrapię… to tak w przenośni… A zresztą nie wiem, bo śpię sama

z moim kundelkiem, który tylko widzi okazję to pcha mi się na głowę.

JA: powiem Ci kiedyś jak chrapiesz

M…

hihi a Zbyszek mieszka razem z tą swoją partnerką, kiedy wraca z pracy?

JA: on ma rentę I grupy a Gośka u Niemców jeszcze miesiąc

M…

Ale tak ogólnie pytam… Bo myślę, jak wy się tam wówczas mieścicie i dogadujecie.

JA: ja mam większy pokój

M…

a oni?

JA: a on się cieszy że jestem, bo samemu faktycznie byłoby mu trudno

oni drugi

M…

No tak, tylko chodziło mi o ten czas, kiedy ona jest w domu… Nie czepia się babsko?

JA: wątpię żeby wróciła

będzie tam do prawie końca października

ciekawy jestem co w Twoich oczach jest moją główną wadą? wiek, czy co inne

JA: bo ja w Tobie nie widzę żadnej najmniejszej wady, jesteś idealna, anioł :)

M…

A dlaczego pytasz o wady? Nie mogę o nich nic póki co powiedzieć, bo jak mogę oceniać po 5 dniach? Sytuacja uczciwie mówiąc nie jest łatwa, ani z Twojej, ani z mojej strony, na problemy składają się problemy obu stron. Wiek? No fakt jesteś starszy, ale nie widząc Cię nie mogę obiektywnie stwierdzić, jaką masz kondycję hihi, ale myślę, że to nie on byłby problemem, a raczej bardziej organizowanie całego życia od nowa od samych podstaw… i to w scenariuszu z Jurkiem… Ta cała akcja jest dla mnie trudna nawet do wyobrażenia, a co dopiero zrealizowania…

JA: kondycyjnie też jestem młodszy od swoich dzieci, mogę chodzić cały dzień, różne inne czynności też

M…

Nio taakkkk hehe… szczególnie te różne inne czynności… są najważniejsze… hihi

JA: We dwoje będzie nam łatwiej poradzić sobie, z Jurkiem też

powiedziałem nie dawno Zbyszkowi, że nawet studentce teraz, dam więcej radości od pięknego młodego studenta

po pierwszym spotkaniu nawet długim i bliskim, też nie będziemy wiedzieć wszystkiego o sobie

M…

Sprawa jest o tyle trudniejsza, że między nami nie było tego „uderzenia pioruna”, nie było miłości, a jeżeli już Ty twierdzisz, że z Twojej strony tak to ja śmiem sądzić, że to może być jedynie zauroczenie, które może wprowadzać Cię w błąd… Dlatego jestem zwolenniczką rozsądku i powolności. Rozczarowania nie są niczym miłym…

JA: wiem że długa droga przed nami i różne problemy, jeżeli w ogóle się zdecydujesz, bo i to jest ciągle niepewne

M…

Nie jestem żadnym moherem, czy zakonnicą, ale mam pewien smak i gust, a w szczególności co do sexu… Mogę o min rozmawiać, jak najbardziej, bo to nierozłączny element życia, ale nie powinien być priorytetem…

JA: Nie mam pojęcia jakie masz podejście do seksu, unikasz tych tematów, a ja nie pytam bo to nie jest najważniejsze

M…

No to sobie wyjaśniliśmy w tym samym czasie… hihi

JA: tu też jesteś inna bo przeważnie to kobiety drążą temat i są ciekawe

przyznam że też lubię te przyjemne tematy i chętnie podejmuję dialog, czasem byłem zaskoczony

M…

A czego może być ciekawa kobieta, która urodziła dwoje dzieci? Przecież wiadomym jej jest na czym polega sex? Jednak nie jet on na pewno najważniejszym aspektem w życiu, choć istotnym…

JA: mnie zaskoczyły kiedyś swoją odwagą, przysyłaniem zdjęć, intymnymi zwierzeniami,

przeważnie potem nawet się nie spotkaliśmy

M…

A dla mnie to jest chore i nie mieści się w moim toku rozumowania, jak można się tak zachowywać i postępować? To nie są normalne, porządne kobiety, bo która znająca zasady moralności podobnie by się zachowała?

JA: Ja takich nie potępiam, jest to dla niej ważne, lubi takie rozmowy, coś jej dają, a mnie pozwala lepiej rozumieć różne kobiety

mają spore potrzeby, same się zaspokajają, a to na pewno nic złego i takich rozmów tez potrzebują

M…

Czary mary… Ty jako facet uwielbiasz takie rozmowy i jak najbardziej Ci pasują, pewnie nie raz sam prosiłeś o odważniejsze fotki. … taka jest mentalność mężczyzn…

JA: tak, nie wypieram się niektóre bez proszenia chwaliły się swoimi wdziękami

jestem wzrokowcem jak każdy

kobiety przeważnie słuchowe, dlatego tak lubią, to normalne

jednak powiem Ci M…, że dla mnie ważniejsze jest te 5 stron opowiadania, tam pokazałaś swoją duszę i serce

i przez to zapragnąłem Cię pokochać

M…

Nie wiem, ale widzę, że masz ogromne doświadczenie w tym temacie damsko — męskim, a zresztą czego to się dziwić? Tylko mi jakoś nie jest miło myśleć, ze rozmawiasz o tym z innymi, a pewno rozmawiasz, bo to jest ponoć też ja narkotyk…

JA: już nie

moje doświadczenie jest raczej teoretyczne bo miałem tylko 2 bliższe kobiety

Ulki po 18 dniach nie liczę, bo to było tylko zauroczenie i zakłamane

M…

Co zabawiła się Twoim kosztem dziewczyna?

JA: tak, miała spore doświadczenie, a dla mnie była pierwsza po żonie i 10 lat przerwy, rozbiła ze mną co chciała

M…

Ale i tak długo nie namęczyła Cię… hihi… Co uciekłeś?

A mieszkaliście razem?

JA: 8 dni u mnie w Krakowie, potem 10 dni u niej we Wrocławiu

ona jeszcze rok kombinowała bez skutku

ex żona też 4 razy mi oświadczała w lipcu br

M…

Kiedy wydałam ostatnią książkę zadzwonił do mnie osobiście nasz biskup z gratulacjami i zapytał czy na spotkanie autorskie może przyjechać dziennikarz z gościa niedzielnego. Oczywiście był razem z księdzem w zastępstwie biskupa…

I co? Nie trzeba włazić księdzu w tyłek, a wystarczy żyć uczciwie w zgodzie z własnym sumieniem…

JA: no właśnie to najważniejsze

M…

Artykuł się ukazał, jest też w albumie z opiniami prasowymi.

JA: przeczytam

M…

Tak więc, jeśli liczysz na to, ze będę ganiała z tobą w niedzielę do kościółka, to już teraz wybij sobie to z główki… hihi

JA: przecież mówiłem że jestem nie wierzący i wcale nie chodzę, cieszę się że Ty M… też

o Bogu myślę pewnie inaczej od Ciebie, ale to dłuższa dyskusja na kiedyś

M…

hihi… No to pasuje… Będziemy w niedzielę wsuwać rosołek, albo frytki… a inni niech się modlą

zobacz co mi wyszło w tym fejsowskim czary mary co wyskakuje od czasu do czasu

JA: w piątki nie poszczę, nawet w jakiś Wielki piątek

M…

Twój biblijny wers pochodzi z

Księgi Przysłów 24,3

„Dom się buduje z mądrością, a roztropnością umacnia.”

Ja też nie poszczę nigdy, dlatego mam taki duży tyłek… hihi

JA: Twoja „największa” zaleta :)

tak bardzo Cię pokocham, że chciałbym nosić na rekach, jak to się przysłowiowo mówi

a tak na prawdę to jak wiadomo znaczy że będę się starał maksymalnie dbać o Ciebie

M…

Taaa i co metr o ziemię rzucać… hihi To też przysłowiowo

Idę siusiu… bo zaraz nie wytrzymam… będę za chwilkę…

JA: to puść

M…

Już jestem… ufff

Tylko nie wiem jak długo, bo Jurek mi się posikał i będę musiała wołać starego, aby zmienił mu pieluchę…

JA: ja do ok 4

M…

A dlaczego?

I co będziesz robił do tej pory?

JA: po trochę zdrzemnąłem i wcześniej nie zasnę

mam wiele roboty do wyboru

Android, C dla AVR, albo druciki polutować itp

M…

To tak na pewno nie będzie mogło być.. że ja będę spała, a ty będziesz buszował po nocy

JA: ciekawe czy przeszkadzało by Ci gdybyśmy byli razem? Zbyszkowi nie przeszkadza

znowu to samo pisaliśmy

będę miał osobny do tego pokój

o dziewczynach oczywiście nie ma mowy,

Basi też nie szkodziło

M…

A nawet osobny pokój by Cię nie uratował… hihi… Mowy nie ma po nocach przesiadywać, trzeba zmienić tryb życia… W dzień dam Ci wycisk, a w nocy… lulu

JA: trudno było by mi się przestawić

mam tak od zawsze

przeważnie w nocy robiłem najtrudniejsze

M…

A może z moim anielskim wpływem udałoby się coś wyegzekwować, a jak nie anielskim to kobiecym… hihi

JA: może

M…

Moja mama ma tak jak i Ty… Też buszuje po nocach do rana

JA: ale wiesz jak się zmienia wrodzoną naturę

to trudne i po co

M…

Po co? A chociażby po to, aby mieć faceta obok siebie w nocy, a nie w osobnym pokoiku… hihi

JA: kochana jesteś

będę zawsze kiedy zechcesz

M…

hehe a wrodzona natura? Przywiązana zostanie do łóżka… hihi

JA: nie zasnę do rana, ale będę przy Tobie

będę sobie robił projekty w myślach

M…

Oj daję sobie dwie ręce uciąć, że spałbyś jak małe dziecko… hihi

JA: potrafię sobie wyobrazić skomplikowane schematy, albo programy

tak, czasem śpię jak ludzie

ale nie mam żadnego rytmu, ani strefy czasowej

M…

To ciekawe… Ty naprawdę masz tak jak moja mama… teraz też buszuje, bo słyszę jak chodzi u góry, bo ma na strychu mieszkanko…

JA: na prawdę

niestety

liczę na Twoją wyrozumiałość

zawsze dla Ciebie rzucę wszystko kiedy zechcesz

przecież będziesz moją księżniczką

M…

hihi… tak jest tylko w bajkach.

JA: o właśnie, będzie nam jak w bajce

M…

A teraz moja bajka zasikana leży więc znikam… i pójdę też już spać, bo mój zegar biologiczny dopomina się snu…

JA: dobranoc skarbie

pa

M…

Dobranoc łobuziaku… Wampirku nocny… Milusiego spanka

JA: kochana jesteś

M…

buziaki spaki

JA: ucałowania wszędzie

M…

A zawsze? hihi

M…

JA: i zawsze

szczególnie tam, gdzie najbardziej lubisz

pierwsza przerwa

13.09.2015 14:08

JA: miłej niedzieli M…

14.09.2015 11:54

JA: Witaj skarbie po niedzieli

14.09.2015 21:24

JA: martwię się o Ciebie M… najdroższa, czy coś się stało?

15.09.2015 11:08

JA: :)

17.09.2015 22:42

JA: wyzdrowiałaś skarbie?

19.09.2015 20:29

JA: wypuścili ze szpitala?

19.09.2015 22:31

JA: gdzie jesteś skarbie?

20.09.2015 10:2

JA: M… najdroższa, mam nadzieję że zdrowiejesz

bardzo tęsknię

22.09.2015 12:26

JA: Witaj aniołku, cieszę się że wróciłaś

22.09.2015 17:55

M…

Witaj Andrzejku! Dopiero dziś wróciłam… Ze szpitala w Połczynie wygonili mnie do szpitala rehabilitacyjnego w Kańsku na kardiologię, bo ta choroba ponoć nieźle odbiła się na serduchu. Zapalenie oskrzeli przeszło szybciutko prawie w zapalenie płuc, co osłabiło serce. Przewieźli mnie po tym wstępnym najważniejszym wykurowaniu do Kańska koło Złocieńca. To jest szpital rehabilitacyjny umiejscowiony w samym lesie nad jeziorem.. nie ma netu, zasięg tylko przy wdrapaniu na trzecie piętro, Dzwoniłeś do mnie, ale ja wówczas byłam na zabiegu i zobaczyłam dopiero po nim.. Nie oddzwaniałam bo nie było szans na pogadanie ze względu na dupowaty zasięg. Ledwo mnie wypuścili, a tu mama płacze, żeby jechać z nią do miasta na zakupy, więc pojechałam, bo jakie wyjście? Ot taka moja „młodość” co jakiś czas nieoczekiwanie ląduję ni z gruszki, ni z pietruszki, tam, gdzie wcale mi się nie uśmiecha… Jeszcze Jurek się rozchorował… Brrrr Pozdrawiam i buziaki przesyłam! Dziękuję za pamięć i piękną kartkę.

22.09.2015 20:41

JA: Witaj mój aniołku najdroższy

Bardzo się cieszę że najgorsze już masz za sobą. W takich trudnych chwilach łatwiej jest z komś najbliższym w pobliżu.

Zrozumiałem w tych dniach że jesteś najważniejsza, jesteś całym moim światem, teraz żyję dla Ciebie, z nadzieją że będziemy razem…

Nigdy nie wierzyłem w żadne przeznaczenia itp, ale teraz jednak uwierzyłem..

Na prawdę jesteśmy sobie przeznaczeni.


22.09.2015 22:12

M…

Przepraszam za opóźnienia w odpisywaniu, ale nazbierało mi się od cholerki zobowiązań do nadrobienia, pełno maili, wiadomości, ale najważniejsze są te związane z moją gminą, których to ja praktycznie jestem mózgiem i szefową. Zbliżamy się wreszcie do dopięcia na przedostatni guzik spraw, czyli do wprowadzenia do gminy zarządu komisarycznego… Dziękuję za tyle pięknych słów. Ja też dużo myślałam, ale niestety mimo chęci nie widzę szans, abyśmy mogli być razem, a ty z wielu bardzo ważnych i istotnych przyczyn…

M…

Po pierwsze… Mieszkamy na różnych krańcach Polski, po drugie ani Ty, ani ja ( bo mąż w życiu nie popuściłby mi domu) nie mamy lokum, ani specjalnych dochodów, aby je wynajmować, po trzecie bardzo istotny problem, to Jurek, który wymaga bardzo wiele opieki i określonych kryteriów lokalowych np mieszkanie, aby można było wjechać wózkiem, a także sporej siły, aby go dźwigać, a po trzecie najistotniejszy powód, że ja mimo to, że naprawdę niesamowicie Cię lubię, ale niestety nie kocham, a bez motylków w brzuchu żaden związek nie ma przyszłości. Nie chcę, abyś się na mnie gniewał, czy mnie znienawidził, ale chcę być po prostu i staram się od samego początku uczciwą… Życie niestety swój scenariusz pisze, a dla mnie Julek jest najistotniejszy, nawet kosztem mojego szczęścia… Chciałabym, abyśmy pozostali przyjaciółmi, ale, żebyś przestał się łudzić, że możemy cokolwiek zmienić.

JA: Dziękuję M… najdroższa za szczerość. Wiem o tym wszystkim, już mówiłaś.

Wiem że muszę dojść do sytuacji żeby było mnie stać na wspólne mieszkanie, oczywiście też z Jurkiem… Nie jestem przywiązany do żadnego miejsca, więc mogę być wszędzie gdzie zechcesz.

M…

no tak, możemy tak pięknie do siebie pisać, tylko nie chcę Cię w żaden możliwy sposób skrzywdzić. Jest coś jeszcze to tak w tajemnicy. Wykryli u mnie, nawet nie dostrzegłam tego pod lewą pachą guza 1cm… Nie wiedzą co to jest, czy to z węzłów chłonnych, czy jakiś czyrak? Przepisali mi póki co maści i antybiotyk. Ponoć jeżeli się wchłonie, to będzie wszystko dobrze, ale jeśli nie, to diagnoza może być tylko jedna, zrobią biopsję i wszystko będzie jasne. Póki co myślę pozytywnie, ale mimo wszystko, mam następny problem na głowie…

JA: Pozostaje tylko jeden drobny problem, tzw „motylki w brzuchu”

M…

To jest właśnie największy problem, bo bez chemii nigdy nic nie uda się zbudować tzn. motyli

JA: takim guzem się nie przejmuj, to drobiazg, ja miałem ich ok 7

pękają po pewnym czasie :)

ten największy problem z chemią i motylkami też jest tylko pozorny

M…

Z jego powodu m.in. odesłali mnie do tego drugiego szpitala, aby zbadać serce, jego parametry...niby jest OK, ale ta cała akcja napędziła mi stracha

JA: a po co Ci ten strach?

nie warto się przejmować rzeczami na które nie mamy wpływu,

nawet gdyby to był najbardziej złośliwy, to na tym etapie wyleczy się łatwo

Tak w tajemnicy też powiem Ci M… najdroższa, że raczej nisko oceniam swoje szanse u Ciebie niestety.

Ale dopóki będzie istniał choć cień jakiejś szansy będę robił wszystko co mogę z nadzieją że może kiedyś coś drgnie w Twoim wspaniałym sercu.

JA: Wiem że nigdy nie spotkam takiej jak Ty aniołku, jesteś moją jedyną szansą na życie pełne niezwykłej Miłości i szczęścia. Nawet jeżeli się nie uda, niczego nie będę żałował, wszystko robię na własne ryzyko i nigdy nie będę miał do Ciebie żadnego żalu, pozostaniemy mam nadzieję przyjaciółmi.

M…

Oj Andrzejku to nie chodzi o szanse, ale całą przede wszystkim moją poplątaną, nieustabilizowaną sytuację rodzinną. Mój mąż jest wrednym facetem, złośliwym i gdybym zażądała rozwodu i chciała zabrać jeszcze Jurka zrobiłby mi prawdziwe piekło. Nie zależałoby mu może na dziecku, ale bardziej na pieniążkach, które za nim idą. To taki wyrafinowany cwaniaczek…

JA: Z takimi to najłatwiej wystarczy tak to zrobić żeby mu się opłacało i po problemie

rozwód nie jest nam potrzebny,

A Jurka chyba chętnie odda

pod Twoją opiekę

M…

Oj pewnie, że nie wyobrażam sobie lepszego przyjaciela od Ciebie… Wiesz, przekonałam się nie raz, że to w co tak bardzo wierzymy, że się spełni, tak często nas zawodzi, natomiast to często wydawałoby się niemożliwym, nierealnym nieoczekiwanie, ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu się ziszcza, spełnia, tak więc trzeba być dobrej, rozsądnej i mądrej nadziei..

JA: pięknie to powiedziałaś

masz talent

M…

Tak po trosze poetycko.

JA: tak i trafiasz w sedno

ciekawe czy czytałaś coś Balzaka?

bo ja wszystko co było w kilku bibliotekach

jestem jego gorącym fanem

M…

Nie, ale oglądałam kilka filmów, lata temu… A powiedz mi skąd u Ciebie podczas mojej nieobecności przybyło tyle nowych pań? To tak z tęsknoty za mną?

JA: jak już Ci mówiłem same się zgłaszają, ale że już przekroczyłem 4500 znajomych, zacząłem odejmować

z żadną z nich ostatnio nie podjąłem żadnego dialogu

polecam Ci przeczytać coś tego Balzaka. Ja i sporo znawców tematu słusznie uważają że tylko on pisał o prawdziwej Miłości

była najwybitniejszym psychologiem i znawcą stosunków międzyludzkich

M…

Wiesz słowa jedno, a czyny drugie, już to przerabiałam kiedyś… i wiesz… okazało się, że miałam rację, czytałeś przecież, a po takim doświadczeniu, człowiek jest przeczulony i mądrzejszy po stokroć…

JA: poza nim to są tylko jakieś romansidła

nawiązałem do Balzaka w związku z tymi „motylkami”

bo takie podejście, to jest dobre ale tylko do szalonego krótkiego romansu

no i potem bolesnego zawodu, co już poznałaś

M…

Właśnie Rosjanie zapraszając mnie do członkostwa w tej organizacji, stwierdzili, że potrafię doskonale wyłapywać i ubierać w słowa ludzkie cechy, wady, przywary, a przede wszystkim cnoty i uczucia… Ile w tym prawdy? Nie potrafię sama siebie oceniać…

JA: myślę, że o prawdziwej, głębokiej Miłości można mówić dopiero po jakimś roku wspólnego życia

zgadzam się z nimi :)

jak pewnie zauważyłaś zaprzeczyłem sam sobie

M…

Ja przeżyłam 26 lat i zastanawiam się usilnie, dlaczego zdecydowałam się na ten ślub? Tylko dla tego, aby zabić pustkę po niezrealizowanej miłości? Oszukałam sama siebie i przez te lata tylko cierpię

JA: Pierwsze wejrzenie, uderzenie pioruna, te motylki, czy chemia są bardzo niebezpieczne i złudne

mimo że sam to poczułem do Ciebie

M…

Ale ja nie chcę Cię skrzywdzić i tu jest różnica…

JA: łatwo przy takim podejściu przeoczyć wartościowego człowieka, który nie sprawia dobrego, pierwszego wrażenia

Już Ci wyjaśniłem, że na pewno niczym mnie nie skrzywdzisz

M…

To się cieszę i taki był mój zamiar od pierwszego momentu…

JA: jeżeli pozostaniemy tylko przy przyjaźni to jakoś mi wystarczy

i po prostu wrócę do poprzednich planów, znajdę jakąś zwykła normalną kobietę i jakoś to będzie

M…

hihi… Oj widzisz, jaki mądry jesteś.

musimy myśleć logicznie, a nie jak gówniarze z liceum…

JA: wiem wszyscy mi to mówią

logicznie to mam marne szanse

M…

Na mój temat?

mówią..

JA: na mój też

M…

hehe… Czyli obgadują nam tyłki, hihi

JA: ale pozytywnie

na razie planowanie wspólnej przyszłości jest tylko bujaniem w obłokach, ale czym jest życie bez marzeń

M…

Andrzejku przepraszam Cię, ale muszę jeszcze odpisać maila do prawniczki w sprawie gminy, a już mi się łepek kiwa… Pogadamy jutro… A ja jestem taka obowiązkowa, że jak obiecam… to muszę dotrzymać słowa, więc mail mnie nie minie, tym bardziej, że czekają na moje informacje i przemyślenia… Brrr

JA: M… najdroższa jesteś jak widzisz moim celem

mam Cię na celowniku

M…

Masz rację… marzenia to droga do świadomego nieba..

Tak teraz wymyśliłam…

JA: daleko jesteś, to trudno będzie trafić do celu

masz genialne pomysły

M…

marzenia są nieświadome, niebo też, ale, aby się spełniwszy, trzeba je uświadomić…

JA: wyciągnąć z podświadomości

M…

dokładnie.

JA: a to ona decyduje o naszym postępowaniu

M…

zawsze nawiedzają mnie mądrości, przeważnie, gdy myję naczynia.. hii

może to woda? Tylko mam mokre łapy do zapisywania zawsze… hihi

JA: jesteś bardzo mądra M…

i przyznam że akurat to i wielkie serce najbardziej mnie u Ciebie urzeka

i poczucie humoru :)

M…

Dziękuję z całego serducha… urosłam już pod sam sufit.. Dobrze, że nie słyszysz, jak wydzieram gębę, jak mnie coś wkurzy… i jak potrafię czasem” poetycko” kurwować… hihi

JA: urocza pewnie jesteś w takich chwilach

M…

Dobra uciekam do tego cholernego maila, choć strasznie mi się nie chce, jednak muszę go stworzyć…

Taaaa urocza… hihi… lwica…

JA: ok, ja tu jeszcze będę

M…

ale skutecznie odstraszam… hehe

JA: piękna lwica

ze mną i tak Ci się nie uda

odstraszanie

jest tylko jeden sposób żebym zrezygnował

M…

Dziękuję.. To narka… Nie wiem, czy jeszcze się dziś odezwę, ale wątpię, bo jestem bardzo zmęczona, jeszcze jeździłam z mamą na zakupy… brr

JA: dobranocka Kochanie, wyśpij się smacznie

pa :)

M…

Papa i ty też połóż się wcześniej spać i nie męcz się przy tym kompie… Łóżko milsze… hmmm

BUZIAKI

JA: całuję gorąco i wszędzie

M…

hmmmmm…

prawie jak razem

23.09.2015 08:07

ANDRZEJEK O PORANKU… hehe

Miłego dnia! Teraz sprzątam i obiadek, dziś gotuję zupkę meksykańską z małymi pulpecikami, fasolką czerwoną, papryką, pomidorami, warzywkami innymi… taka na ostro… mniam…

23.09.2015 14:10

JA: zostaw troszkę dla mnie, już tam lecę skarbie

M…

Oj zostało 3/4 gara zupy, bo nagotowało mi się jakoś tak dużo, więc jutro mam z głowy… Piękny obrazek i piękne słowa… DZIĘKUJĘ, ale będę na dobre troszkę później, bo jaszcze muszę Jurka nakarmić o przebrać do spania… Potem możemy poplotkować

JA: zapakuj to jakoś i wyślij do mnie, bardzo się ucieszę

M…

No jak Ci zapakuję? Skiśnie zanim dotrze… hihi…

JA: no to muszę przyjechać do Ciebie najdroższa

M…

Ale może kiedyś ugotuję gościnnie.

JA: wszystko co Twoje na pewno jest najlepsze

M…

Ty przyjedziesz, a stary wypędzi, bo to straszny buc…

Chyba jestem niezłą gospodynią tak nieustannie od 26 lat…

JA: chyba możesz sobie przyjmować dowolnych gości?

masz osobny pokój

na pewno jesteś najlepsza

M…

Ani razu nikt dla mnie niczego nie ugotował, chociażby głupiej jajecznicy....Nigdy nigdzie nie zaprosił… Taki matoł

JA: coś ugotuję dla Ciebie ale za efekt nie ręczę

M…

To on ma osobny pokój, a ja mam trzy do dyspozycji, tak sobie on zażyczył… To niereformowalny człowiek

Wystarczą same chęci, a co wyjdzie… to mało ważne.....Liczą się chęci…

JA: to chyba dobrze że masz trzy

i jak wiesz mam maksymalne, wszystko dla Ciebie zrobię

chęci zginęły :)

M…

Taaa, a co za nową rybkę dziś złowiłeś? Widzę codziennie Twoje zdobycze.

JA: nie pamiętam, bo się tylko dodają i nic nie piszą. a ja potem odejmuję

ostatnio to jakiś Tomasz się dodał, jak widzę

M…

A ja mam zablokowane, to, żeby ktokolwiek mnie sam dodał, albo cokolwiek pisał na mojej osi. Bo nie ilość jest ważna, a jakość… Takie jest moje zdanie

JA: ja muszę zaakceptować

a teraz przeważnie nie akceptuję wszystkich

chciałem mieć dużo znajomych z zamiarem sprzedawania swoich wyrobów i może jeszcze tak zrobię

bo w marketingu internetowym podstawowa jest baza e maili albo właśnie znajomych

M…

I co sprzedajesz? Fejs nie jest dobrym miejscem na promocję, czy też reklamę, ale kto wie, może Tobie się zechce…

JA: wielu twierdzi że to jest najlepsze miejsce

a co próbuję sprzedawać to już widziałaś chyba na moim Fan Page DOMOTYKA

M…

Dużo sprzedałeś tą drogą? Tak wiem co, tylko tu ludzie dużo gadają, obiecują, a jak przychodzi co do kupna, to znikają

JA: chyba jeszcze nic, dotychczasowi klienci trafiali do mnie jednak z Allegro i Oferii i innych ogłoszeń

bo jeszcze tak na poważnie nie wziąłem się za promocję na FB

M…

No właśnie o to mi chodziło, bo wiem, jak wygląda sytuacja ze sprzedażą książek, które wydane są bez dystrybucji

JA: jednak wielu innych zachwalają FB

M…

A co to za ludzie? ale mimo wszystko gadać można wiele, a podejrzewam, że rzeczywistość wcale nie jest taka różowa

JA: kupię od nich poradnik i spróbuję kiedyś

dorobili się milionów w internecie różnymi sposobami

M…

do czego poradnik?

JA: głównie na poradnikach

do marketingu i biznesu w internecie

M…

a… No to ty też pisz ze swojej dziedziny.

JA: tak też doradzają

ale sprzedaż wyrobów jest lepsza

M…

Tylko trzeba za to się profesjonalnie zabrać, wyjść do klienta, a nie czekać, aż klient sam Cię znajdzie

JA: wiem na własnej skórze doświadczyłem

wiem też że byłabyś świetnym managerem naszej firmy

a ja projekty i produkcja

M…

To na co czekasz? Może wynajmij fachowca od marketingu, albo choć poradź go jak to rozpropagować?

JA: to właśnie robię już miałem ok 15 kandydatów

M…

Hmm… No tak tylko to zupełnie nie moja bajka…

JA: może Rysiek będzie skuteczny

na pewno byłabyś najlepsza jeżeli tylko zechcesz, masz najlepsze predyspozycje i trochę praktyki ze sklepikiem i książkami

M…

Wiesz, ale póki co to jesteście zawieszeni właściwie w próżni, bi nic konkretnego się nie dzieje, a czas ucieka

JA: trochę się dzieje, ale stanowczo za mało

i nie wiem jaka taktyka na obecnym etapie była by najlepsza

M…

W sklepiku prowadziłam pełną vatowską księgowość i to” na piechotę” bez kompa, bo takie były czasy

JA: ja kiedyś też

teraz w moim biznesie najważniejsze jest zaufanie i przyda się Twoja inteligencja

i wiele innych zalet??

M…

Zawsze lubię mieć pełną kontrolę nad swoimi czynami, bardziej ufam sobie, niźli księgowej, więc uczyłam się wszystkiego od początku

JA: sam nie mam szansy wszystkiemu podołać na większą skalę

i pamiętam, że najlepiej mi szło jak miałem odpowiednich współpracowników

M…

Masz przecież Ryśka…

JA: i Janka i Pawła i Piotra i …

M…

No proszę, to pewnie zaufanie między wami jest…

JA: tak, ale jeszcze brakuje skutecznego marketingu

M…

Aby zajmować się marketingiem, trzeba się na tym chociażby ciotkę znać…

JA: ciotkę się znamy

jednak tu jest aktualnie wąskie gardło

M…

My tak, ale nie z marketingiem… przynajmniej ja nie…

JA: wyszło dwuznacznie

M…

dwuznacznie? Chodziło mi o to, że nie mam bladego pojęcia nic o marketingu

JA: " ciotkę się znamy” myślałem też o naszej z nimi znajomości marketingu

M…

Ale się zakręciliśmy… w swoim myśleniu

JA: a jak będziemy razem to na pewno dasz mi wiele dobrych rad

i co najważniejsze mocno mnie zmotywujesz

M…

Na pewno nie siedziałbyś na fejsie całymi dniami, ja zresztą też nie… Ty robiłbyś swoje w pokoiku, a ja w drugim bym pisała…

do ciebie na kompa… hehe

JA: o właśnie, bo bez Ciebie to ten FB nieciekawy

nie będziemy do siebie pisać

M…

to był żart… hihi

JA: lubisz nawijać, a ja słuchać

wiem przecież

M… najdroższa myślisz coś o naszym spotkaniu?

bo ja sobie pomyślałem że przyjadę chyba do Połczyna, tam łatwo o noclegi

i blisko do Ciebie

M…

Nie niestety myślę, że to nie ma sensu, bo to zbyt daleko i zbyt wcześnie…

JA: wiem że nie teraz

odległość nie jest dla mnie problemem

M…

Po co masz gnać taki kawał drogi? żeby mnie tylko poznać? To jest szaleństwo

JA: muszę poznać odpowiedź na najważniejsze pytanie

prawie jak

być albo nie być

niepewność jak sama wiesz jest trudna i kłopotliwa

każda odpowiedź jest lepsza

M…

Ale wczoraj rozmawialiśmy cały wieczór, że zostajemy przyjaciółmi…

JA: tak skarbie, przed spotkaniem nie może być inaczej

nawet moje pisanie o Miłości jest tylko wirtualne i teoretyczne

ale spotkanie jest szansą na więcej

M…

Oj jejciu, ale mnie brzuch boli… I teraz nie wiem, czy to okres się zbliża, czy za dużo zupy zjadłam, a w niej i fasolka i groszek i kukurydza, sama mieszanka wzdęciowa…

JA: ulżyj sobie

M…

Ale nie chce się… hihi… Może póki co zbiera się i czeka na odpowiedni moment… hihi

JA: i wybuchnie

M…

I pęknę, jak bańka mydlana, ale nie będzie boleć… hihi… coś za coś

JA: albo uniesiesz się jak balon i wylądujesz tu

na jakiejś wysokości są północne wiatry i przylecisz na wprost

M…

hihi… A wiesz, że to byłoby miłe i dobre rozwiązanie, ale mam lęk wysokości

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.