Zielona Brama
przejdź przez zieloną bramę
zostaw za sobą smutek
niech teraz trwa —
zapach traw
wiatr we włosach
spokój w myślach
Dar życia
opuść te szare mury
i ciesz się życiem
ono jest tak piękne
ty to wiesz
kiedy tylko droga
przed tobą
i smak twoich
ust
i beztroska
Do M
dziękuję, że mnie chronisz
przed zimnem tego świata
w twoich dłoniach
odrastają moje skrzydła
kiedy nawet ostre krawędzie
lodowatej kry
poranią moje ręce do krwi
z kropel wyrastają róże
przy tobie jest to możliwe
stworzyłeś dla nas
zielony świat
tuż za bramą
Dziękuję za piękne życie
Pochyl się nad drobnymi
przyjemnościami dnia
przejdź przez zieloną
bramę
i usiądź w cieniu
wśród pachnących
traw
jest dobrze
Żyj Rowerowo
rower to wolność
i zapach traw
wiatr i energia
szczęście bezdroży
Nie ma co gdybać
może gdybym tyle nie
wiedziała
gdybym tyle nie
widziała
gdybym tyle nie
rozumiała
gdybym tyle nie
pamiętała
gdybym tyle nie
oczekiwała
byłoby mi lżej
może nawet całkiem
lekko
ale wtedy
byłabym jak
liść na wietrze
a teraz, po tym wszystkim
jestem drzewem
o mocnych korzeniach
Dwa światy
Wiem, którego częścią świata
jestem
ten świat mnie rozczarował
i zmęczył:
Ja, dla mnie, moje, o mnie
ale jest jeszcze świat inny:
niebieski —
dla Niego, dla ciebie, dla nas, my
i ja należę do tego drugiego
odchodzę z pustyni
za zieloną bramą
rozkwitają drzewa
Szczęście
szczęście nie przychodzi
z tego świata
szczęście nie przychodzi
z zewnątrz
albo jest w tobie
albo nie będzie go
nigdy
nie goń, nie czekaj
nie oczekuj
wszystko to nic
nic to wszystko
Gdybym zaufała