E-book
13.65
drukowana A5
37.23
Zbiór opowiadań

Zbiór opowiadań

Objętość:
124 str.
ISBN:
978-83-8245-749-0
E-book
za 13.65
drukowana A5
za 37.23

O książce

Książka zawiera zbiór prozy o różnej tematyce. Od wspomnień z końca drugiej wojny, obserwacji z lat PRL-u po kompilację przeżyć, przemyśleń i abstrakcyjnych metafor z ostatnich lat. Opowiadania zawierają treści historyczne, przygodowe, kryminalne i noszące znamiona literatury fantastycznej opowiadanie oparte na przeżyciach autora po operacji serca w trakcie dziewięciodniowej nieobecności w mentalnej rzeczywistości zastąpionej urojeniami. Skomplikowane urojenia przeplatane zdarzeniami z realu i deja vu. Równoczesny brak kontaktu z otoczeniem za wyjątkiem zapamiętanej chwilowej sprzeczki z pielęgniarką o (wg autora ) podawane leki psychotropowe wywołujące te halucynacje. A oto fragment opowiadania "Maligna - halucynacje" - Kolejny dzień halucynacji. Szarość. Nierozpoznawalność miejsca, dźwięków. Wznowienie seansu wypełzania kolorowych robali, zmywania ich grubej powłoki. Jakiś ruch w okolicy kredensów. Przychodzą jakieś osoby związane z dziewczynkami. Trwają urzędowe pertraktacje. Ktoś ubiera dziewczynki w trumienne szatki. Znikają. Zapadam w kolejną nirwanę. Słyszę znajome głosy. Gdzieś zza załomu ścian, może z korytarza, dobiegają stłumione głosy. Pytania o możliwość odwiedzin. Chyba mojej rodziny. Wołam, bezgłośnie. Nie skutkuje. Podobno miałem odwiedziny. Po dwie osoby. Żona i zięć. Potem córka z wnukiem. Nie pamiętam. Miałem pretensję . Byli w szpitalu a do mnie nie podeszli. Dlaczego? Czy ja jeszcze jestem? Podchodzą pielęgniarki. Dokonują wymiany opatrunków. Po raz pierwszy widzę swój pocięty tułów i jego uzbrojenie. Rury, kroplówki, wenflony, bandaże. Mam świadomość sytuacji. Dziwię się, że mnie nic nie boli. Świadomość się rozmywa. Jestem znowu w jakiejś kosmicznej próżni z rozmytymi ograniczeniami.. Nagle czuję, że moje łóżko rusza i się rozpędza. Gdzieś mnie wiozą . Znajduję się w pomieszczeniu nie przypominającym szpitalnego. Jakieś eleganckie. Kątem oka widzę taras a na nim w fotelach jakieś nieznane postacie. Wpadam w panikę. Wołam, tak mi się wydaje. Nikt nie reaguje. Próbuję się uwolnić. Jestem przymocowany oprzyrządowaniem ran pooperacyjnych do łóżka. Wyrywam jakieś rury, kroplówki . Rany krwawią. Moje ruchy są gwałtowne i bezmyślne. Chcę się uwolnić. Wreszcie ktoś na tarasie reaguje. Wpadają dwie eleganckie panie. Obezwładniają mnie. Wrzeszczą przez siebie „O Jezu co myśmy narobiły”. Wiozą mnie gdzieś na poddasze wyposażone medycznie. Naprawiają uszkodzone opatrunki z oprzyrządowaniem ran…., podłączają nowe kroplówki zakładają maskę tlenową. Siadają obok i nieruchomieją. Z rozmowy wynika, że są to lekarki. Ja uspokojony zasypiam. Budzę się w pomieszczeniu z którego rzekomo zostałem uprowadzony. Rano okazuje się , że w nocy, w nieznanych okolicznościach wyrwałem sobie wenflony założone do tętnicy szyjnej. Było krwawienie ale niebezpieczeństwo zażegnane

Opinie

Ta książka jeszcze nie została oceniona. Zostaw swoją opinię jako pierwszy!

Autor

Stefan Franciszek Bajer
Stefan Bajer. Urodził się w roku 1937 na śląskiej wsi, w rodzinie górniczej.. Mimo zainteresowań humanistycznych i sugestii polonistki ukończył studia na wydziale Geodezji Górniczej AGH w Krakowie. Pracował 15 lat w górnictwie. Ostatnio na KWK Szczygłowice. Od 1976 r mieszka na Pomorzu, w Słupsku. Od czasu studiów pisze wiersze, opowiadania a nawet większe formy prozy. Wydał własnym sumptem dwie książki i zamieścił kilkadziesiąt wierszy w 6 tomach antologii. Obecnie pisze powieść.

Nad książką pracowali:

Aleksandra Szymryk
Redaktor, korektor