E-book
12.6
drukowana A5
17.9
Zawsze cieszyć się z życia

Bezpłatny fragment - Zawsze cieszyć się z życia

Mamy tylko jedno

Objętość:
40 str.
ISBN:
978-83-8369-058-2
E-book
za 12.6
drukowana A5
za 17.9

Cel miłości

Mikołajki — dzieciom radość, bo są łase na prezenty

Lecz się przyznaj sam przed sobą — też nie jesteś całkiem święty

Też na gwiazdkę, imieniny skrycie myśl hodujesz miłą

Że się znajdzie coś dla ciebie; może coś co ci się śniło

A wszak dzieci to twe szczęście, tak jak wnuki dla swych dziadków

Dla nich, przecież, w końcu żyjesz. Im zostawisz wszystko w spadku

Choć kosztują tyle nerwów, wysiłku i poświęcenia

Tym jest szczęście okupione, tak jak droga do zbawienia

Tak nas stworzył Bóg — nasz Ojciec dając przykład swej miłości

Czyniąc życia utrwalanie jedną z ludzkich powinności

Po to łączyć się przykazał mężczyźnie oraz kobiecie

Lecz niepełna jest rodzina póki dzieci brak w komplecie

Etap pierwszy — miły bardzo, należy do przyjemności

Później, jednak, jest już trudniej — sił wymaga, cierpliwości

Lecz co łatwo nam przychodzi, bez wysiłku czy cierpienia

Nie zostawia śladu w duszy, bo nie ma dla nas znaczenia

Wychowanie naszych dzieci obarcza nas poświęceniem

Byśmy życie chcieli cenić najwyżej poza zbawieniem

Więc się cieszmy naszym życiem razem z dziećmi i wnukami

Niech nas dobry Bóg ochroni byśmy nie zostali sami

Jeśli jednak tak się stanie — zawsze szansę Bóg nam daje

On otoczy cię ramieniem, dłoń pomocną ci podaje

Tak nas kocha mimo grzechów, które ranią Jego serce

Więc się zatop w tej miłości, nie trwaj w pustce i rozterce!

LN 30.11.2022

Adwent 2023

Nadszedł znowu czas Adwentu, aby życie wyprostować

By przypomnieć co jest ważne i do świąt się przygotować

W naszym pędzie (czy do szczęścia?) odpoczynku nam brakuje

I nad życiem swym refleksji; wierzę, że nie tylko ja to czuję

„Jak co roku” — ta cykliczność jest wpisana w ludzkie życie

Tak, jak wszystko tu na ziemi, co trwa w materialnym bycie

Co pozwala na odnowę, przypomina, czasem zmusza

Trąca życia tajemnicę i do głębi nas porusza

Choć nie wszyscy tego pragną, bo myśl bywa natarczywa

Lubi zrywać bielmo z oczu i prawdziwy sens odkrywa

Więc czy warto, czy pomoże? Każdy sam sobie odpowie

Bo to nasze przeznaczenie — odkryć prawdę w Jego słowie

LN 4.12.2023

Co nam chrześcijanom daje

Co nam chrześcijanom daje

Siłę, gdy już sił nie staje

I odwagę by wbrew wielu

Chociaż z trudem iść do celu

Otóż wiara nam pomoże

O to Bóg dba, dzięki Boże

Najgorszy jest brak miłości

Niedostatek wrażliwości

No i pycha, ta zwiastuje

Że już czart tobą kieruje

Gdy z Chrystusem brak złączenia

Obraz wkoło ci się zmienia

Serce zimne już nie czuje

Kto pomocy potrzebuje

Nawet siebie nie oszczędza

To jest właśnie uczuć nędza

Tu króluje pycha właśnie

Nie odpuści nim nie zgaśniesz

Bo choć w życiu masz dostatek

Lecz samotny’s” — sztuczny kwiatek

Brak radości ci doskwiera

I ta pustka… jak cholera

Już podniety cię nie wabią

Nie rozgrzeją, nie osłabią

Nic nie cieszy ani smuci

Dawna radość życia wróci?

To zależy co wybierasz

Czy wciąż pycha cię rozpiera

Chciwość serce w kamień zmienia

Droga do unicestwienia

Jednak szansa wciąż przed tobą

Lecz nie taką już osobą

Jeśli zmienisz całkowicie

Swe dotychczasowe życie

Jeśli uznasz zwierzchność Boga

Z diabła uczyniwszy wroga

I swe grzechy wpierw wyznając

Ludziom krzywdy naprawiając

Wtedy serce Bóg uleczy

Po to umarł Syn Człowieczy

Ale trzeba wpierw uwierzyć

Stanąć w prawdzie, z nią się zmierzyć

Pókiś jeszcze na tym świecie

Później… cóż, to chyba wiecie.

LN 12—13.12.2023

Co urzeka w dzieciach dziadków?

Co urzeka w dzieciach dziadków? Czym się fascynują?

Wiem, że miłość zmienia wszystko, także perspektywę

Lecz jest pewne, że dziadkowie swe wnuki miłują

Pewnie wierzą, że to po nich mają geny w spadku

A z pewnością stare serca dziadków się radują

Kiedy widzą jak ich wnuczki są bystre i żywe

Zachęcając do zabawy ciągną ich za ręce

I pomogą okulary znaleźć w tym przypadku

Gdy sam znaleźć ich nie możesz i sił nie masz więcej

Wtedy wnuczek je przyniesie: — tu są, proszę dziadku!

Nawet chce ci je założyć… Bierzesz go na ręce

Potem wznosisz ponad głowę, słyszysz śmiech radosny

I twe serce mocniej bije… czuje powiew wiosny?

Bo wszak wiosną są dla dziadków w ich życia jesieni

Małe brzdące brykające. Nic tego nie zmieni

Lubią słuchać twego głosu, gdy im bajki czytasz

I cieszą się twym widokiem, gdy ich rano witasz

Dużo z nimi też kłopotów, dość często chorują

Potrafią się na coś uprzeć, gdy słabość twą czują

Lubią bajki na youtubie a także piosenki

A w przyszłości (jak przypuszczasz) także i panienki

Ale tego już zapewne nie doczekasz dziadku

Za to wspomnienia o sobie zostawisz im w spadku

No i jeszcze kilka wierszy, a ten nie jest pierwszy…

LN 4.09.2023 Moim wnuczkom

Czym jest niebo

Czym jest niebo, a czym piekło, a czym jeszcze poczekalnia

Czyśćcem zwana, bo ma służyć jako grzechów wywabialnia

Plam na duszy. Tych niemało, a niektóre są już stare

Lecz doczekasz odkupienia jeśli zachowałeś wiarę


Byle pycha nie dopadła. Ona zniszczyć wszystko zdolna

Teraz to powszechne niemal. Chcesz powiedzieć — wola wolna

Lecz czy aby nie twa sprawa? Każdy z nas jest świadkiem Pana

Jeśli przejdziesz obojętnie pojawi się w duszy rana


To sumienie znać ci daje — grzech popełniasz zaniechania

Spróbuj pomóc swemu bratu i zacznij od pojednania

Nie oczekuj też nagrody. Tę otrzymać możesz w niebie

Przecież nie znasz swej przyszłości. Sam też możesz być w potrzebie


I cóż wtedy? Chciałbyś pewnie widzieć gdzieś pomocne dłonie

Jakże cenna jest nadzieja dla człowieka, który tonie

Weź konkluzję tę do serca niech raduje duszę twoją

Dobre czyny niechaj grzesznych zmienią i w Bogu ukoją

LN 8.11.2022

Gdy odchodzą rodzice

Gdy odchodzą rodzice tam skąd brak jest powrotu

Nagle tracisz oparcie, jakby skrzydła wśród lotu

Już żal wybuchł, nie stłumisz — reakcja psychiczna

I normalna w tej chwili, zwykła i spontaniczna

Choć się chcesz opanować masz przeżyć swój smutek

Źle jest tłumić go w sobie — odwrotny ma skutek

Gdy powrócisz do życia — ono ma swoje prawa

Czujesz wreszcie dobitnie jak to ważna jest sprawa

By mieć zawsze oparcie, które Bóg wszystkim daje

Teraz jest już jedyny, choć rodzina zostaje

W niej i w Bogu nadzieja. Bez niej życie umiera

Choć nie znaczy, że łatwe… Nieraz cię sponiewiera

Jednak jeśli z ufnością oddasz serce miłości

Pokój rany uleczy, serce dozna radości

I tę radość i miłość swym przekażesz potomnym

Wraz z nauką, że z Bogiem nikt nie jest bezdomnym

Tym nakarmisz ich wiarę w życia sens jako drogi

Nim, jak twoi przodkowie, sam zaśniesz snem błogim.

LN 13.12.2023

Gdzież są moje okulary

Gdzież są moje okulary? Tak to jest, gdy człowiek stary

Pamięć całkiem go zawodzi, nadaremnie wszędzie chodzi

Może w biurku, na pulpicie. Chodźcie może zobaczycie

I w komodzie i na stole… czuję, że mnie serce kole

Wszystkich pytam, angażuję. Zdruzgotany już się czuję

Kręcę się jak wół w kieracie, ależ czemu — zapytacie

Bowiem żyć bez okularów, to jak kupiec bez towarów

W pewnym wieku — zobaczycie — trudne bez nich nasze życie

Póki człowiek jeszcze młody, nie brak zdrowia ni urody

Ciężkie dlań do zrozumienia jak to starość życie zmienia

Ruszasz się ale powoli sprawdzając czy nic nie boli

Jadasz to, co dozwolone. W tym bezpieczniej słuchać żonę

Bezpośrednio po śniadaniu pamiętaj o lekobraniu

Bo niechybnie ci wypadnie… Coś z pamięci fakty kradnie

Brałem leki, czy nie brałem? No i właśnie zapomniałem

Może trzeba zapisywać by zdrowia nie zaniedbywać

Tak to jest, gdy człowiek stary… Tylko gdzie są okulary!!!

LN 18.08.2023

Ile jeszcze mamy czasu

Ile jeszcze mamy czasu? Rzadko myśl ta nas zajmuje

Zwłaszcza póki człowiek młody, przyszłość w planach swych buduje

Później plan realizując nie ma nawet wolnej chwili

I tak chyłkiem czas upływa, jak byśmy w kieracie tkwili

Który życie nam nakłada; czy to bierność twej natury

Więc się przyznaj sam przed sobą: często patrzysz tam do góry?

Tylko wtedy gdy wyciszysz cały szum tętniący świata

Zrzucisz wszystkie maski, płaszcze, nalepki Wielkiego Brata

I zostaniesz sam z Wszechświatem, jego pięknem i wielkością

Może dojrzysz, skonfrontujesz życie swe z nieskończonością

I pytanie — więc co dalej? Co mam zmienić aby życie

Odnalazło swoją wartość… Nie w wygodach, dobrobycie

Lecz w jasności, tej od Boga. Tylko On ją gwarantuje

Nasze ludzkie zna słabości, mimo grzechów nas miłuje

Wielu ludzi w to nie wierzy — to tak zwani „racjonalni”

Wierzą w to co im powiedzą ci nieliczni, unikalni

Świat nauki ma swych „bogów”, lecz wszak oni też się mylą

I pewniki się zmieniają, przed nowymi czoła chylą

W coraz nowe (zawsze lepsze!) wierzyć każą nam uczeni

A co z Bogiem — tym prawdziwym? Tylko tu czas nic nie zmieni

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 12.6
drukowana A5
za 17.9