Chciałem Ci tyle powiedzieć
Chciałem Ci tyle powiedzieć
O miłości
Co spędza sen z oczu
O tęsknocie
Co gorzką łzą spływa
O wędrówce po marzeń zboczu
I pragnieniu byś była szczęśliwa
Chciałem Ci tyle wyszeptać
O emocjach
Które krew w żyłach burzą
O uśmiechu
Który z ust mych nie znika
I o naszej wspólnej przyszłości
Która teraz nadziei umyka
Chciałem Ci tyle wybaczyć
Moje łzy
Gdy Cię przy mnie nie było
Moją rozpacz
Że być może Cię stracę
I ten lęk który łamał mi serce
Że Cię kiedyś z kimś innym zobaczę
Dzisiaj tylko łzy mi zostały
Niemy żal
Wciąż rozrywa mi duszę
Stoję w miejscu
Choć biec chcę za Tobą
Nie mam siły by żyć
Gdy bez Ciebie żyć muszę
Dziś
Już wszystko stracone
Dziś
Już wszystko za nami
Tak pragnąłem podarować Ci serce
A mam mięsień z krwawymi śladami
Bratnie dusze
Gdy patrzę w niebo pochmurne
Po którym księżyc dumnie wędruje
Wiem że ty też w gwiazdy spoglądasz
Wiem to
Bo obecność twą w sercu swym czuję
Gdy myśli moje płyną w nieznane
I o brzegi gwałtownie rozbijają żagle
Czuję że smutek do ciebie zapukał
I czuję
Że łzy po policzku pociekły mi nagle
Gdy uśmiech na ustach się rodzi
Choć duszę spokój do snu kołysze
Wiem że szczęście w twym sercu gości
Wiem to
Bo w duszy echo radości twej słyszę
Gdziekolwiek jesteś i cokolwiek robisz
Nieustannie myślami podążam za Tobą
W tym dziwnym świecie gdzie pieniądz
Prym wiedzie
Dwie bratnie dusze wciąż tęsknią za sobą
Bez Ciebie moknę od łez
Bez Ciebie jest mi źle
Bez Ciebie jest mi smutno
Świat zatopiony we mgle
Być może uśmiechnę się jutro
Bez Ciebie świat traci sens
Bez Ciebie przyszłość niepewna
Gdzie spojrzę wspomnień cień
I przeszłość nieco gniewna
Więc jeśli do mnie biegniesz
Chcąc zadać kłamstwu kres
To biegnij proszę szybciej
Bo moknę tu od łez
Napisałam do Ciebie milion słów
Napisałam do Ciebie milion słów
Chcąc opisać co mi w duszy grało
Co pewnego dnia we mnie rozkwitło
I każdego dnia tylko wzrastało
Napisałam pełne wzruszeń poematy
Chcąc ukazać całą głębię mej miłości
Wierząc mocno że uchwycisz cichy szept
Jak niezmiernie potrzebuję Twej czułości
Atramentem prosto z serca to pisałam
Krzykiem duszy wypełniałam całe strofy
Chciałam wierzyć że będziemy mieli siebie
Gdy na świat spadną kolejne katastrofy
Dziś myślami wracam do tych czasów
Nieustannie przecierając mokre oczy
Czy postawić w tej historii wreszcie kropkę
Czy twój wzrok mnie może znowu zauroczy
Ile mam w sobie miłości
Pytasz mnie
Ile mam w sobie miłości
No cóż
Do Ciebie miłość umarła
Pod wpływem żalu i złości
Lecz wciąż mam w sercu pragnienia
Które z czasem mogą rozkwitnąć
Gdy tylko ciemnym chmurom
Pozwolę z życia zniknąć
Pytasz mnie
Czy mam piękne wspomnienia
No cóż
O Tobie tych wspomnień niewiele
Zasnuła je smuga cienia
Bo musisz wiedzieć że pamięć
Czasem w niepamięć zapada
Szczególnie gdy ciemnym cieniem
Zdrada się w miłość wkrada
Pytasz mnie
Ile mam w sercu radości
No cóż
Radość napewno rozkwitnie
Pod wpływem nowej miłości
Bo życie toczy się dalej
I w zgiełku codziennej wrzawy
Któregoś dnia znów serce zabije
W rytmie miłosnej zabawy
Zasiałeś w mym sercu miłość
Zasiałeś w mym sercu miłość
Wyrósł złocisty łan zboża
Wśród plonu czerwone maki
I chabry w kolorze morza
Zasiałeś w mej duszy radość
Więc tańczą tam złote motyle
Trzepoczą barwnymi skrzydłami
Wzbijając się w niebo co chwilę
Zasiałeś w myślach pragnienie
By tonąć co noc w twych ramionach
Więc skoro zasiałeś te skarby
To nie depcz po bujnych plonach
Dokądkolwiek pójdę
Dokądkolwiek pójdę
Godność zabiorę ze sobą
Będę szła z podniesioną głową
Będę zawsze o krok przed tobą
Nie odbierzesz mi poczucia szczęścia