Dla mojej kochanej Alicji, która rozpaliła moją poetycką duszę:3
“Jesteś moim uzależnieniem, moja droga”
Tyś moim narkotykiem,
ale i scyzorykiem.
Dajesz ukojenie,
czasami jednak otępienie.
Czy to moje potępienie?
Za moje przewinienie?
Bez Ciebie czuje podrażnienie.
Ból, smutek, szarość i zranienie…
W sercu- żar, ogień i płomienie!
Czy to nie dziwne zestawienie?
Tylko Ty znasz wyjaśnienie.
“Ludzkie obrazy”
Lubię kolekcjonować obrazy.
Są jak rzadkie okazy
i nie tylko dla bogaczy.
Każdy obraz inną sztuką
w środku z duszą.
Raz zostają, a czasem odchodzą, bo muszą.
Ciekawe tylko czy kiedyś powrócą?
“Moja błyskawico”
Anielski blask i trzask.
Leci gwiazdka czy to niewiastka?
Iskra jasna jak słońce…, lecz pachnie polnymi kwiatami.
Ciągle tymi słodkimi ciastkami.
Ja chcę trzymać Cię garściami.
A kochać latami.
“Zwykła poetka”
Jestem poetką i pisze.
Gdy o tobie myślę, widzę stare klisze…
Pamiętam nasze flirty i dobre chwile.
Czuję się jak w filmie.
Brązowe włosy, zielone oczy, usta jak wiśnie…
Czy ja muszę mieć wszystko na piśmie?
Wyglądasz tak ślicznie…
Moje serce-nie udźwignie…!
Chyba zaraz zginę! Tragicznie…
“Dla dziewczyny z oddali…”
Moja muzo, która napełnia me serce
puste, ciemne, zimne, gniewne.
Tyś iskrą mego życia, a bez ciebie bledne…
Nasze natury są sprzeczne!
Lecz dla mnie to śmieszne-
Ty i ja? Kochać sercem, a rozumem?
To jest odmienne…
Twe uczucia zawsze wojenne…
Powiedz co jest mocniejsze?
Czy twe serce strach przyćmiewa,
czy jest drobniejsze?
Bo me zawsze mocniejsze…
Me serce w rozterce…,
będę kochać boleśnie…
“Wiersz dla mojej kawy”
Uwielbiam kawę.
Najlepiej z rana,
ciepłą,
pachnącą karmelem,
rozgrzewającą mnie od środka.
Pijąc Ciebie czuję
blask życia,
tętno przyspiesza,
zmysły wariują.
Bez Ciebie nie mam energii.
Smak z rana jest gorzki,
piekący w gardło.
Tęskno mi bardzo za
składnikiem szczęścia,
za słodkim smakiem twoich ust.
„Rzepak i chłopka”
Żółte pole, jasna zieleń,
Najlepszy moment to sierpień.
Tu nie ma żadnych cierpień.
Rysuję, ale bez skreśleń.
Błękitne niebo, drzewo…
Pyta chłop- Co tu robisz, dziewo?
Cisza, słońce, drzewa, ptaki.
Te żółte piękne kwiatki!
Ja chłopka, idę już pieszo…
Żegnam się… i idę do matki.
Będe pamiętać rzepak i to krzywe drzewo…
„Dziewczyna O.- jak Ogień”
Był ogień gdy cię spotkałam,
Czułam to ciepło, tak się ogrzałam.
Miłe słówka i dobre wspomnienia…
Chciałam kogoś kto mnie docenia!
Ile było mojego skomlenia…
Wychodzę i wracam — tyle twojego chodzenia.
Tyle robienia…
Lecz teraz nie ma zwątpienia.
Nie ma łączenia,
Nie ma twojego milczenia,
Nie ma twojego płomienia
Nie ma mojego cierpienia,
Ani twojego imienia!
„Energia świetlna”
„Mój brat odszedł” — powiedziała.
Gdy głos jego usłyszała, łzy swe wycierała.
Ciała nie było, lecz ona wiedziała…
Cierpliwie stała i czekała…
„Jestem energią-” — on mówił, ona sterczała.
Światło jak wschodzące słońce, ujrzała.
„Widzę jak starzec lecz inaczej” — usłyszała.
„Piękne uczucie”-odparł a ona zemdlała…
Ze snu wyrwała się i nadal leżała.
Ona teraz już wiedziała.
„Dawne Lustro.”
Byłaś jak lustro….
Kiedyś dla mnie jak bóstwo.
Patrząc na Ciebie widziałam wady…
Swoje stare i czarne ślady.
Odbijałaś moje złe słowa
Tak samo jak ja, aż mnie bolała głowa.
Myślałam, że jesteś inna,
Lecz jesteś tak samo winna.
Mogłam tylko obserwować,
Do tego trzeba było się skoncentrować.
Nauczę się z twojego odbicia,
Bez Ciebie rozbicia.
„Tyś przeznaczona mi.”
Gdy cię poznałam, trzask poczułam.
Iskra jakby z popiołu się wydobyła.
Twe słowa jak magia, w które się wczułam.
Twoja miłość mnie otoczyła,
Coś niezwykłego wytworzyła
Kres moich cierpień położyła.
Czerwona nić nas połączyła
Obie nas tym zaskoczyła
Nie ważne ile odległości przemierzyła
Ile czasu się włóczyła
W końcu nas wypatrzyła
Na końcach palcy nas oznaczyła
Sercom naszym drogę wyznaczyła
Dwie dusze sobie przeznaczyła
I tu swoją rolę skończyła.
„Kim ja kiedyś byłam?”
Byłam… żołnierzem co walczyć musiał,
Poetą co w marzeniach bujał,
Archeologiem co kości szukał,
Tajnym szpiegiem, który strach wzbudzał,
Romantykiem, który sensu życia szukał,
Filozofem, który ciągle dumał,
Monarchą co spokój rodu zakłócał,
Nauczycielem, który mądrości nauczał,
Człowiekiem, który zło przeczuwał,
Wiedźmą, którą lud oburzał,
A teraz tym, co misję swoją odszukał.
„Rola poety”
Te wiersze to cząstki mnie,
Rozwiane przez wersy na kartce…
Poeta nigdy nie ginie…?
Jego świat jest w bańce.
Jego historia wyryta w glinie.
Czasami czuje się jak w zamkniętej klatce.
Jego kariera przecież minie…
On będzie miał obolałe palce,
Będzie siedział na dworze o świcie,
A w nocy siedział przy kawce.
Kiedyś się wysoko wzbije,
Będzie czuł się wtedy jak w bajce.
Jego skrawki życia są jak w spisie,
Specjalnie zebrane w poezji garstce.
„Ja Słoneczko”
Jestem ciepłem, które ogrzewa ludzi.
Mówią na mnie, że jestem dziełem sztuki.
Każdy mą urodę chce,
Ale nie każdy może mieć mnie ~
Gdy mnie widzą, zasłaniają oczy,
Mój blask daje mocne ciosy!
Radością sprawie, że będziesz zdrowy.
Czasami innym przy mnie brakuje mowy.
Czuć mą energię we wszystkie strony.
„List od Słońca do Księżyca”
Drogi Księżycu,
Twoje oczy są błękitne jak z Bałtyku.
Czuję nadal ciepło twojego dotyku…
Pamiętam twoje- „Kocham Cię, promyczku!”
Jesteś jasna, milcząca, wpływowa -bez ubytku.
Mogę patrzeć na Ciebie bez liku.
Nie mogę odejść od tego nawyku…
Mówimy w tym samym języku.
Lubię smak Twojego błyszczyku.
Spotkamy się w księżyca nowiu.
I znikniemy razem w mroku~
„Pisanie jest dla mnie jak oddychanie”
Pisanie jest dla mnie jak oddychanie,
Pozwala mi na przeżywanie-
Starych wspomnień i emocji -zatrzymanie…
Gdy mam wenę, zaczynam obmyślanie.
Wtem zaczynam moje szybkie spisywanie.
Szybko-Zanim z ognia nic nie pozostanie!
Pisanie wierszy jest jak zakochanie-
Czujesz piękno, radość i rozgrzanie.
Piszesz póki w głowie nic nie zostanie.
Z chaosu czujesz się potem jak na polanie.
Czujesz, że z myśli spisu coś powstanie.
Kocham to pisarskie doznanie!
Jak zacznę, to tracę panowanie….
Przestanę gdy słowo rymem pozostanie.
“Jakiś romantyk”
Duch pewnej dziewczyny,
On ciągle się pokazuje bez przyczyny.
Mój stan jest krytyczny.
Sam jestem czasami bezmyślny.
Romantyk jak ja jest depresyjny,
Czasami poetyczny,
Ale zawsze obsesyjny.
On jest zapewne perfekcyjny
Jak jego muza-autentyczny.
“Śmieszny poeta”
Uciszyć poety się nie da.
Jego poezja nie zna dna.
Historia jego nadal trwa.
On ma swoje wielkie JA.
Inni w słowach jego widzą- “bla-bla”
A reszta mówi- “Poeto, cicho-sza!”
Ale on ani drga.
On ciągle słowami gna.
A teraz wam mówi- “Pa-pa!”
“Jak napisać wiersz?”
Piszę ten poradnik, bo z nudą mam walkę.
Weź długopis i kartkę.
Teraz tylko wymyśl pewną bajkę.
Pamiętaj-oddaj swoją garstkę.
Napisz jakąś mądrą gadkę.
Zrób sobie herbatkę.
Napisz krótką notatkę.
Ze słów zrób zagadkę.
Dopisz z własnego życia wzmiankę.
Poczuj zajawkę.
Dodaj emocjonalną huśtawkę.
Możesz nanieść jakąś poprawkę.
I na koniec-zostaw gdzieś tą porażkę!
Ważne-Wyzwól tą dziką fantazję!
PS.Uznaj pisanie za darmową terapię.
“Złe myśli”
Kiedyś byłaś dla mnie boginią.
Teraz jesteś mego serca niegodziwą.
Byłaś po prostu osobą niewłaściwą.
Byłaś osobą bardzo pracowitą.
Hamiltona fanką przyzwoitą.
Lecz sprawię, że oni cię znienawidzą.
Będziesz rozbitą mozaiką,
Złamaną obietnicą,
A nawet po prostu osobą pospolitą.
„Pewna blondynka”
Pamiętam cię blondynko
Lubiłaś pewne ryzyko
Miałaś dzikość i energię
Miałaś kontrowersyjną ekspresję
Czasami do ludzi pretensję
Lubiłaś rebelię
A najbardziej pewną strategię
Inni patrzyli i mówili- „ta ma agresję”
Myślałam, że od ciebie trochę cech zaszczepię?
Ty miałaś jednak obsesję
Ale ja cię bardzo cenię
A potem znowu depresję
Może cię na lepsze zmienię?
Twoje ciągłe-„Idę i drzemię”
Pamiętam jak mówiłam-”ale cię wielbię!”
A teraz się tylko śmieję.
„Krótki wiersz i rada- znajdź ją sama~”
Każdy żyć chwilą może
Człowiek tylko musi być na dworze
To wtedy poczuje morze
Inna rada- spójrz na życie w kolorze
Lekcja ważna jest zawarta w tym utworze
Życiowa, prosta i trochę w humorze
“Przejdzie ci”
“Kocham Cię”-wyznałam
Też mnie kochasz- tak pomyślałam
Lecz ty byłaś gdzieś indziej myślami…
Spojrzałaś na mnie tymi smutnymi oczami
“To obsesja.” — me serce zostało dźgnięte nożami…
Czułam, że krwawię…
Będę miała przez Ciebie znamię…
“Przejdzie ci”-powiedziała
Moje uczucia butem zdeptała…!
“Byłaś tą jedyną!”-wykrzyczałam