Wrr…
Leżę…
Szósta rano
Pochrapuje
Metodycznie miarowo
Ten świat
Wyznacza rytm życia
Wrr… hrr…
Łóżko
Ile ich poznałem?
Ile jeszcze poznam
Światów-łóżek
Bytów
Odczuć
Czy poznam to jedno?
Jakie jest?
Oczy przymknięte
Płynę…
Miejsca różne
Mieszkanie w bloku
Wiejski domek pod słupem
Pokój nad morzem, Zakopane
Poranki z miarowym oddechem
Boję się dotknąć
Zburzyć tą chwilę
Wrr… hrr…
2020
Marzenia
Kochajmy proszę marzycieli, (LaLaLad mówi)
Pozostaje po nich tak niewiele,
Pozostaje po nich tylko… rozgardiasz duży…
…wspomnienia…
Marzenia, gdzie one się podziały…
Te duże i te małe…
Tramp, odrobina wolności, czas leniwie spędzany na drodze…
Tanie wino wypite na ławce przydrożnej…
Namiot w polu rozbity…
Słońce palące…, w górach wędrowanie…
Krople deszczu na plecach, skarpety zalane…
Wrzątek w schronisku grzejący i nocne śpiewanie…
Przy kieliszku, ognisku i w śpiworku spanie…
Na podłodze, na trawie pod gwiazdami nocy…
Malowanie olejem, innymi farbami…
Medytacja przy dymku…
Gdzieś się mi rozpłynęły … rozsądkiem wypchane
Pracą, rodziną i dziećmi … wspaniałymi zresztą,
znajomymi i domem i tą całą resztą…
Statków…
I wspólnych przeżyć… tak bardzo wspaniałych…
Nie zawsze szczęśliwych, ale sercem całym odbieranych,
Co robią człowieka z podlotka lat młodych…
A marzenie, powoli ucieka…
Umyka dzień po dniu… wyparowuje…
I tak naprawdę tego się nie czuje…
Gdy staje się jak dymek, ułudą jedynie…
I zwolna się zatraca, a czas płynie, płynie…
Wiersz ten także się zmienia, prawie z każdą frazą
Staje się infantylny…, patrzę nań z odrazą…
I taki zostanie!
I kropka… i kwita….
A marzenia… co się z nimi stanie…
Czy przyjdzie dla mnie jeszcze czas na nie?
2019
Ptak Nakręcacz
Ptak nakręcacz… nakręca… sprężynę świata…
Murakkami… fascynuje
Pomieszanie światów… płaszczyzn….
Czy tu, też, także, czasem…
Zapadam w ten miły błogi stan…
Bez myśli, bez ruchu, bez uczuć… wielkich
Noblistka… wdziera się wszędzie
Wszędzie pełno
Nie wiem, nie znam, nie czytałem…
Nie chce, nie teraz…
Aby nakręcacz nie przekręcił sprężyny
Bicie zegara nad głową
Okropny, tandetny, siermiężne lata siedemdziesiąte… biją
Pobudza myśli…
Szelest… Kto to?
Nie słychać kroków, nie czuje obecności
Tylko ten szelest…
czy wyjdzie z aluminiowego pudełka….
poranek… się sączy… leniwie
Książka na kolanach…. mruga na mnie
Kot śpi
na fotelu… moim…
Nie spojrzał…
Czy śpi… co śni…
…o czym….
…o ciepłym piecu…
…o myszach do zabawy…
…o ptaszku na niebie…
…o mruczeniu na kolanach…
Kroki na schodach…. budzimy się…
po co…, na co…
2019
Luxmed
Siedzę, czekam
Czas wije się wolno pomiędzy krzesłami poczekalni…
Jak dym z papierosa, rozlewa się, rozchodzi…
Powolna i majestatyczna…
…Nuda wspaniała…
Chwała jej… tym chwilom… bezmyślnym…
Ekrany telefonów… jedyne życie
Jedne mrugają… chodź… popatrz…
Inne zamarły… muzyka sączy się prosto do ucha
…Nuda wspaniała…
Myśl… próbuje zaistnieć…
przebija się powoli…
Stop, nie teraz… nie tu…
Bez muzyki z głośników
Bez rozwrzeszczanych dzieci
Bez mam pokrzykujących
Bez babć paplających o chorobach i wnukach
…Nuda wspaniała …
Czas stoi niewzruszenie…
Bez cykania zegara,
Bez ruchu w korytarzu…
Drzwi się otwierają niesłyszalnie
…”Pani Agata proszę”…
Pryska bańka mydlana
Mieniąca się wszelkimi kolorami nudy
Koniec tego świata…
Dlaczego…
2020
Wierszyk 2
Wierszyk drugi…
to jest teraz…
Tu stworzony … u Jaszczura
Ogoniasty…
Wilgotna ciemność otula
Znane płace i uliczki
Wspomnienia kotłują się
Inne myśli…
sms…
nareszcie… czekałem…
2019
Casanowa
Casanowa
Czy był naprawdę,
Taki, jakiego go sobie wyobrażasz?
Czy to symbol wolności, miłości bez granic…
Myśli swobodnie szybującej na Wenecją…
Eksperymentator…
Jaki by był teraz?
Yapis…, Hipis…, Punk…,
Alfa…
Corpo biurek…
Płyną mgły poranne… Światy równoległe…
Droga bez kresu…
Kreski uciekają…
Białe, czerwone kropeczki…
Wskazują przyszłość…
Mgły szare podświetlone
Purpurą zachodu, czernią nocy…
Myśli… Światy równoległe…
Hipis… Casanowa…
Wolność bez granic…
Zapach trawy… nie skoszonej…
Zabirskie Point….
Wolność prawdziwa…
Nocleg na ławce…
Tanie wino…
Tramp czytający książkę na chodniku…
Dredy… i książka…
Światy równoległe…
Wspomnienie ideałów młodości…
Gdzie są…
Płyną…
Marzenia zostały…
Z siła atakują….
A co z Casanową?
Yapis…, Hipis…, Punk…, Alfa…, Corpo biurek…
2020
Nohavica
Nohavica cicho gra
ballady swoje… czeskie przesłanie
zapadają głęboko…
bez słów wszystkich rozumienia
pies kanapowy drzemie
obok Lilli
fotel okupowany drogą Kamińskiego
ugięty pod ciężarem 90 kilo
CAMINO… ta myśl…
trwaj chwilo…
ballady czeskie z let it be
harmonia…
droga…
żyj chwilą przemijającą
smakuj doświadczenie
każde
tak chcę
trwaj chwilo…
planu układanie…
sny bizona słyszę…
pies drzemie…
czy śni?
kotów gonienie…
tykanie zegara…
niech chodzi według woli swojej
trwaj chwilo…
droga bez celu…
kroki stawiane
małe, duże…
kałuża
czy jej omijanie?
droga…
świadomości, chwil, myśli…
trwaj chwilo
2020
Anioły
Anioły zeszły z góry
W śniegu po kolana
Plecak, stopery i czapki
Ubrane
Twarze doświadczone, dorosłe
Słowo… przetarty szlak, niedaleko, da się
Rzucone
A śnieg pada i pada
Cisza wokół, biała
Obejmująca las, górę, nas
Wyrypa niemożebna
Nie da się, dosyć, …wahania
Obłoczki pary wydychane pośpiesznie