Joanna Flunt & Marian Flunt
ZAKAMARKI DUSZY
Tomik wierzy
Grafika na okładce, przód:
Joanna Flunt (archiwum)
Zdjęcia zawarte w tomiku wykonali:
Joanna Flunt (archiwum )
Marcin Flunt (archiwum)
Marian Flunt
Barbara Głowiszyn
Dedykuję ten tomik
moim kochanym dzieciom,
córeczce Joannie i synowi Marcinowi,
których bardzo Kocham,
choć nie ma ich już wśród nas
„Oczy są zwierciadłem duszy.
Przeczytasz wiersz, a otworzy się dusza”
Joanna Flunt ur. 22.01.1977r odeszła 07.09.2007r
„Popatrz, przeczytaj i oddaj się refleksji”
Marcin Flunt ur.30.12.1981r odszedł 04.08.2015r
SZCZEGÓLNE PODZIĘKOWANIA KIERUJĘ
DO MOJEJ KOCHANEJ CZESŁAWY ZA POMOC
W PRZEJŚCIU W ŻYCIU DWUKROTNIE
TAK TRUDNYCH CHWIL ORAZ ZA MOTYWOWANIE
MNIE I POMOC PRZY TWORZENIU TEGO DZIEŁA
* * *
Rozbija się pragnienie o brzegi serca
wypełnia mnie całą
oplata ciało i myśli
jestem jedynym wielkim pragnieniem
rozpycha się pożądanie po kątach duszy
przebiega dreszczem po skórze
zagląda pod powieki
jestem jedynym wielkim pożądaniem
wyrywa się namiętność ściskana w dłoniach
wybucha tysiącem wulkanów
i spływa gorącą lawą po koniuszkach palców
jestem jedną wielką namiętnością
Joanna Flunt
Pokusa
Jesteś pokusą
której nie potrafię się oprzeć
kusisz bezkresną głębią oceanów
uśpioną pod powiekami
mamisz słodyczą świeżego miodu
drzemiącą w kącikach warg
wabisz czułym szeptem
ciepłym oddechem
rozpieszczasz skórę
samym tylko istnieniem
wołasz co noc
moje spragnione usta
a ja nie potrafię się bronić
nie chcę…
lecę do twych dłoni
jak ćma do świecy
i cieszę się
że za chwilę spłonę
jesteś pokusą
której nie można się oprzeć
a wszystko przez miłość…
Joanna Flunt
* * *
ukryj mnie w swych ramionach
schowaj przed chłodem nocy
otul najsłodszym szeptem
ogrzej ciepłym oddechem
wypełnij dotykiem
aż po koniuszki palców
i opleć tysiącem pocałunków
chcę poczuć każdy gest
chcę zanurzyć się w rozkoszy
chcę spłonąć…
Marian Flunt
Płomienny erotyk
moja skóra płonie
płomienie wiją się
aż po same oczy
strzelają iskry w niebo
i spadając giną
gdzieś we włosach
ogniste języki
bezlitośnie oplatają mi piersi
zapętlają się wokół ud
dziką czerwienią
gwałtownie wnikają w usta
wsuwają się głęboko
i nikną gdzieś we mnie
spopielają myśli
roztapiają oddech
moje bezbronne biodra
zastygły w bezruchu
i czekają na śmierć
tak jest co noc…
gdy spoglądasz na mnie
spod jedwabnych rzęs
Joanna Flunt
Coraz mniej mnie każdego ranka…
zgasło spojrzenie
umilkły usta
zasnęły myśli
pogubiły się słowa
coraz trudniej
wskrzeszać iskry życia
jak mgła poranna rozpływam się
przeciekam przez palce
i tylko jeszcze krople rosy
kołyszą się na powiekach
moja dusza chora z tęsknoty
marnieje z każdym oddechem
zastyga w bezruchu
płacze
coraz mniej mnie każdego ranka
…wróć!!!
Marian Flunt
* * *
tak trudno zrozumieć
moje szaleństwo
co noc szukam w sobie odpowiedzi
spaceruję krętymi ścieżkami myśli
i zawsze się zgubię
nawet gdy księżyc w pełni
zadziwia mnie mój własny obłęd
jak można tak kochać
drugiego człowieka?
moje serce milczy
czerwieni się ze wstydu
bo nie zna odpowiedzi
potrafi tylko bić bezmyślnie
co noc karmi się jednym słowem
kocham — kocham — kocham
głupie serce
nie daje mi zasnąć…
Joanna Flunt
Niemoc
zaplątałam się w pajęczynie myśli
utknęłam w sieci z nic nieznaczących wyrazów
jestem jak bezbronna mucha
jak ryba czekająca na śmierć
na nic moje szamotanie
z każdym ruchem zapętlam się coraz bardziej
powoli gasną wszystkie promyki nadziei
…dziwna jest ta niemoc
Joanna Flunt
* * *
widzę cię
w każdej kropli rosy
w spadającym liściu
w obłoku na niebie
słyszę cię
w cichym szumie drzew
w świergocie ptaków
w szemrzącym strumieniu
czuję cię
w każdym powiewie wiatru
w deszczu spływającym po twarzy
w ciepłym promieniu słońca
jesteś wszędzie
więc dlaczego
każdy fragment mojej duszy
każda cząstka mnie
tak bardzo tęskni za tobą
Marian Flunt
Słoneczne wyroki
jestem palącym słońcem
spopielam ludzkie myśli
zapalam puste słowa-
— topią się jak rozgrzany wosk
wysuszam naiwne spojrzenia-
— kurczą się
kruszeją i gasną
wypełniam półcienie
zaglądam w półmroki
oślepiam szarości
sączę się żarem
z przepastnego nieba
ziemia skwierczy
pod moim oddechem
nic nie zostanie
…tylko proch
jestem palącym słońcem
spopielam ludzkie twarze
na każdego kto mnie dotknie
wydam wyrok śmierci
Joanna Flunt
Oczekiwanie
sączą się senne minuty
powoli kropla po kropli
mijają mnie co drugi oddech
przeciekają przez palce
wypełniając puste kieliszki
po winie
rozgrzanym woskiem
spływają z wierzchołków
dogasających świec
niektóre kołyszą się
na moich rzęsach
zaglądają pod powieki
rzeźbią słone ścieżki
na bladych policzkach
i smutnej szyji
z każdym dotykiem
raniąc coraz boleśniej
słyszę ich ciche rozmowy z księżycem
szepczą o tobie
a ja milczę
…i czekam
Marian Flunt
Nie wystarczy
nie wystarczy
otulić Cię spojrzeniem
i zamknąć Twój obraz
pod powieką
nie wystarczy
dotknąć Cię
tysiąc razy
i spragnionymi palcami
zapleść rozkosz
we włosy
nie wystarczy
ukryć w dłoniach
twój zapach
i zachować
na udach
wszystkie
słodkie pocałunki
nie wystarczy
by pojąć
dlaczego kocham cię
tak bardzo
Joanna Flunt