E-book
13.07
drukowana A5
20.96
Zaczarowane opowieści

Bezpłatny fragment - Zaczarowane opowieści


Objętość:
22 str.
ISBN:
978-83-8431-656-6
E-book
za 13.07
drukowana A5
za 20.96

© 2025 Natalia Kulbaka

Wszelkie prawa zastrzeżone.

Żadna część niniejszej publikacji nie może być kopiowana, reprodukowana, przechowywana w systemach wyszukiwania ani przekazywana w jakiejkolwiek formie — elektronicznej, mechanicznej, fotograficznej, nagraniowej czy innej — bez pisemnej zgody autorki.

Wykorzystywanie fragmentów książki w celach edukacyjnych lub recenzenckich jest dozwolone pod warunkiem wskazania źródła i autora.

Redakcja, korekta, projekt okładki i skład: Natalia Kulbaka

Wydanie pierwsze, 2025

Zosia i Iga marzą o podróży na Księżyc

Pewnego wieczoru, gdy niebo było czyste i pełne gwiazd, Zosia i Iga siedziały na łóżku patrząc przez okno na jasny księżyc, który świecił wysoko na niebie.

Dziewczynki były zafascynowane jego blaskiem i zaczęły sobie wyobrażać, jak by to było, gdyby mogły odwiedzić Księżyc.

— Zosiu, jak myślisz, co można zobaczyć na Księżycu? — zapytała Iga, z zaciekawieniem zerkając na swoją starszą siostrę.

— Pewnie wielkie kratery, góry zrobione z lodów waniliowych i… kto wie, może jakieś księżycowe stworzenia? — odpowiedziała Zosia, szeroko się uśmiechając.

Nagle do pokoju weszła mama, niosąc w rękach wielką książkę o kosmosie.

— Co robicie, dziewczynki? — zapytała, siadając obok nich.

— Patrzymy na Księżyc i zastanawiamy się, co by było, gdybyśmy mogły się tam wybrać — wyjaśniła Zosia.


Mama uśmiechnęła się tajemniczo.

— A co, jeśli powiem wam, że możemy się tam wybrać… właśnie teraz? — zaproponowała.

Oczy dziewczynek rozbłysły z radości.

— Naprawdę?! Ale jak? — zapytały jednocześnie.

— Potrzebujemy tylko wyobraźni — odpowiedziała mama. — A ja wam w tym pomogę.

Mama otworzyła książkę i zaczęła czytać o podróżach w kosmosie, o rakietach i astronautach. Dziewczynki zamknęły oczy, a mama rozpoczęła magiczną opowieść.

— Wyobraźcie sobie, że jesteśmy na pokładzie naszej własnej rakiety kosmicznej. Zosia, jesteś kapitanem, a Iga twoim dzielnym pilotem. Odliczamy: trzy, dwa, jeden… Start!

Dziewczynki zaczęły udawać, że lecą w kosmos. Czuły, jak rakieta wzbija się w powietrze, mijając chmury i gwiazdy. Wreszcie dotarły na Księżyc, gdzie wylądowały miękko na jego srebrzystej powierzchni.

— Wylądowaliśmy! — ogłosiła Zosia z powagą.


Mama kontynuowała opowieść, opisując, jak dziewczynki wysiadają z rakiety, zakładają swoje księżycowe kombinezony i stawiają pierwsze kroki na Księżycu. Zosia i Iga wyobrażały sobie, jak skaczą wysoko, prawie jakby leciały, ponieważ na Księżycu grawitacja jest słabsza niż na Ziemi.

— Spójrz, tam w oddali! — zawołała mama. — Czy to nie jest księżycowa góra lodowa? Może uda nam się znaleźć skarb ukryty w jednym z kraterów?

Dziewczynki wyobrażały sobie, jak wspinają się na górę zrobioną z lśniącego srebra, a potem zaglądają do kraterów, w których znajdują skrzynie pełne księżycowych kamieni, świecących jak diamenty.

— Mamo, a co z księżycowymi stworzeniami? — zapytała Iga.


Mama uśmiechnęła się i opowiedziała im o tajemniczych księżycowych istotach, które pojawiają się tylko wtedy, gdy księżyc jest w pełni. Dziewczynki wyobrażały sobie, że spotykają małe, świecące stworzenia z długimi uszami i oczami jak gwiazdy, które były bardzo przyjazne i zaprosiły je na księżycową herbatkę.


Zosia i Iga, w wyobraźni, siedziały na skale, pijąc ciepłą herbatkę z księżycowego pyłu, rozmawiając z nowymi przyjaciółmi i ciesząc się niesamowitą wyprawą. Wiedziały, że kiedy wrócą na Ziemię, będą miały mnóstwo historii do opowiedzenia.


W końcu mama zakończyła, mówiąc, że czas wracać na Ziemię.

— Odliczamy do powrotu: trzy, dwa, jeden… Powrót na Ziemię!

Dziewczynki otworzyły oczy i rozejrzały się po pokoju. Były z powrotem w swoim łóżku, ale w ich sercach wciąż biło to niezwykłe uczucie przygody.

— Mamo, to była niesamowita wyprawa! — powiedziała Zosia, przytulając się do mamy.

— Tak, nigdy nie zapomnę naszej podróży na Księżyc — dodała Iga, uśmiechając się szeroko.


Mama pocałowała je na dobranoc i po cichu wyszła z pokoju, a dziewczynki zasnęły, marząc o kolejnych przygodach, które czekały na nie w ich snach. I choć to była tylko podróż w wyobraźni, dla Zosi i Igi stała się najprawdziwszą przygodą w ich życiu.

Z wizytą na Biegunie Północnym

Był grudniowy wieczór, w pokoju Zosi, Igi i malutkiej Kai pachniało piernikami, które upiekły z mamą dla Świętego Mikołaja. Na stoliku leżał rysunek, na którym dziewczynki uwieczniły swoje wymarzone prezenty.


Kilka dni wcześniej były z mamą na spacerze i wrzuciły list do specjalnej, czerwonej skrzynki z napisem „Listy do Świętego Mikołaja”. Zosia bardzo uważała, żeby koperta wpadła prosto do środka.

— Teraz na pewno dotrze! — cieszyła się Iga.

W nocy, tuż przed snem, dziewczynki znów rozmawiały o liście.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 13.07
drukowana A5
za 20.96