E-book
10.69
drukowana A5
19.98
Wyprawa rowerowa

Bezpłatny fragment - Wyprawa rowerowa

Poradnik dla laika i nie tylko


Objętość:
36 str.
ISBN:
978-83-8369-026-1
E-book
za 10.69
drukowana A5
za 19.98

Słowem wstępu

Jeśli czytasz tą książkę, to:

— niemal pewne jest, że interesujesz się podróżami

oraz

— zapewne Twoją ogromną pasją lub choćby jednym z hobby jest jazda na rowerze.


Dlaczego więc nie połączyć tych dwóch rzeczy i tym samym otworzyć drzwi do świata pełnego niezwykłych i niezapomnianych przeżyć?


Jeśli kiedykolwiek przez Twoją głowę choć na ułamek sekundy pojawiła się myśl, że chciałbyś spróbować swoich sił i wyruszyć w swoją pierwszą, dłuższą wyprawę rowerową, to niniejsza publikacja jest dla Ciebie.


Znajdziesz tutaj przydatne informacje na temat przygotowań do swojej pierwszej wyprawy rowerowej. Zdobytą podczas lektury wiedzę z powodzeniem można zastosować do innych miejsc w tym kraju czy nawet za granicą.


W kolejnych rozdziałach pokażę Ci dlaczego warto rozważyć własną wyprawę rowerową? Wszystkie opinie oraz wszelkie informacje zawarte w książce opieram na własnym doświadczeniu zdobytym po przejechaniu polskiego wybrzeża, szlaku wzdłuż wschodniej granicy — Green Velo, ponad pięciomiesięcznej wyprawy przez Europę Południową oraz w czasie kilku mniejszych podróży po Polsce. Niejednokrotnie natkniesz się tutaj na anegdotki potwierdzające moje zdanie.

Dlaczego warto postawić na wyprawę rowerem?

Zwiedzając backpackersko polskie wybrzeże spotykałem często na trasie specyficzny typ rowerzystów. Byli to głównie cykliści zza zachodniej granicy, którzy do swoich rowerów wyposażonych w kierownicę typu baranek, z przednim amortyzatorem o niskim skoku i solidnym bagażnikiem doczepiali mniejsze lub większe sakwy Ortlieb. Wszyscy wyglądali tak samo: mieli w sobie ten sam luz, a na twarzach wieczny uśmiech. Co mnie najbardziej zaskoczyło, byli to głównie emeryci lub osoby zbliżające się do wieku uprawniającego do zrzucenia z siebie ciężaru pracy. Młodzi również się zdarzali, ale nie tak licznie.


Im dłużej zastanawiałem się nad samą ideą podróży na rowerach, tym bardziej nabierałem przekonania, że ten sposób zwiedzania mi odpowiada. Zamiast wydawać pieniądze na pociągi i autobusy, by przemieścić się z punktu A do B, można przecież tam dojechać na dwóch kółkach. Zapewne niejednokrotnie o wiele szybciej, niż miałoby to miejsce w przypadku całej procedury dojścia na dworzec, oczekiwania na odpowiednie połączenie, przejechania interesującego nas odcinka z uwzględnieniem wszystkich postojów na przystankach… No dobrze, takie sytuacje bywają niestety bardzo rzadkie. Trudno być szybszym niż pojazd silnikowy lub skład kolejowy biorąc pod uwagę, że ludzie się męczą, a maszyny nie. Niemniej, pieniądze które przeznaczyłbym na bilet mógłbym spożytkować na nocleg w jakimś miejscu lub obiad. A to był niewątpliwy plus. Analizując poprzednie wydatki, doszedłem do wniosku, że potrafiłem wydać małą kwotę podczas miesięcznego wyjazdu. I zostać w jednym miejscu na dłużej. Dlaczego by nie spróbować ten sam budżet podzielić na kilka mniejszych kwot by zwiedzić więcej miast? Dojazd do nich miałbym za darmo. Pozostałe koszty raczej niewiele by się różniły od dotychczasowych. Idąc tym tokiem rozumowania widać coraz to większe możliwości jakie niosą ze sobą posiadanie roweru i sakw.

Kompletowanie (naprawdę) niezbędnego sprzętu

Śledząc grupy na Facebooku, skupiające się na tematach wokół rowerów, często trafiam na posty osób, które przygotowują się do większych aktywności. Pytają o to jaki rower wybrać, na co zwrócić uwagę? Niestety, widzę również, że porady jakie otrzymują od swoich bardziej doświadczonych kolegów mogą zniechęcać. Okazuje się, że utarło się już — w mojej opinii — jakieś błędne przekonanie. Z lektury postów można wywnioskować, że decydując się na zorganizowanie swojej pierwszej wyprawy rowerowej trzeba posiadać rower przynajmniej ze średniej półki, odzież za kilkaset złotych. I nie można zapominać o zegarkach Garmin, zakupie nawigacji i innych „niezbędnych” akcesoriów. Czytając porady na forach czy grupach z pewnością wiele osób zrezygnowało z planów zorganizowania własnej wyprawy na dwóch kółkach. Niepotrzebnie!


W mojej opinii — a możesz się z tym zgodzić bądź nie — do zorganizowania swojej pierwszej wyprawy wystarczy mieć jakikolwiek rower, który jest wygodny i nie rozleci się po zjechaniu z asfaltu na drogę szutrową. Do tego w miarę wygodna odzież i coś do czego zapakujesz swoje ciuchy i inne przydatne w drodze rzeczy. No i oczywiście zapas czasu, aby móc cieszyć się podróżą.


Pamiętam, że ilekroć mijałem sakwistów — jak zwykłem ich nazywać — miałem ochotę przerzucić bagaż z plecaków do cudacznych worków wodoszczelnych i wyruszyć ich trasą w nieznane. Był tylko jeden problem — w tym czasie nie miałem absolutnie jakiegokolwiek roweru. Nie wspominając już o takim, na który możnaby zarzucić sakwy o zakupie których wcześniej nawet nie wiedziałem, że istnieją. Na dodatek nie byłem „bogatym, niemieckim emerytem”, a czas jaki zapewne oni mieli w nadmiarze, ja musiałem skompresować do dwóch miesięcy wakacji.

Rower

Zacząłem rozglądać się za tanimi rowerami. To była podstawa — trudno kupić akcesoria nie mając głównego narzędzia. Śledziłem aukcje internetowe, sprawdzałem ofertę sklepów rowerowych, odwiedzałem komisy. Cel był jeden: kupić jak najtańszy, ale dostatecznie solidny rower, by nie rozsypał się pod ciężarem bagażów i mnie samego.


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 10.69
drukowana A5
za 19.98