E-book
14.18
drukowana A5
34.34
drukowana A5
Kolorowa
56.82
Wypowiedzenie(m)

Bezpłatny fragment - Wypowiedzenie(m)

Poezja — listy serca

Objętość:
114 str.
ISBN:
978-83-8384-861-7
E-book
za 14.18
drukowana A5
za 34.34
drukowana A5
Kolorowa
za 56.82

Czytelniku dziękuję że jesteś

Życzę miłej lektury

Krysta


Słowo wstępne od Czytelniczki, Poetki Aldony

Tomik Krystyny Anny Szklarczyk pt. „Wypowiedzenie(m)… stał mi się bliski już po pierwszym przeczytaniu. Jestem pewna, że stało się to z jednego powodu. Otóż ze zgromadzonych w nim wierszy wyłonił się wyraźnie ukształtowany podmiot liryczny. To kobieta. Kobieta mądra, czuła, ale przede wszystkim dojrzała. Kobieta, która wiele przeżyła, zdążyła poznać niepoznane, ma ogromny bagaż doświadczeń życiowych i emocjonalnych. Niezwykle wrażliwa na bodźce zewnętrzne i wewnętrzne umiejąca jednak godzić w sobie skrajne emocje. Odnoszę wrażenie, że nieustannie dąży do pełnej harmonii duszy i ciała, jednocząc się z naturą.

Między wersami odnalazłam to wszystko, co dotyka, co porusza. Bolesne wspomnienia, tęsknoty, rozczarowania, świadomość przemijania, niepokoje, poczucie straty, ból fizyczny i psychiczny, ale też nadzieję, zwyczajną radość, szczęście.

Poetka, jak każda kobieta wiele miejsca poświęca miłości. Przygląda się jej istocie, próbuje zdefiniować. Przywołuje tę pierwszą, młodzieńczą, by przejść do dojrzałej, fizycznej, aż po subtelną erotykę.

Trochę miejsca poświęca także ludzkim ułomnościom i postawom, które według niej są pożądane.

Uważam, ze poezji się nie ocenia, poezję się przeżywa. I ja wiersze Krystyny Anny Szklarczyk przeżyłam, z wypiekami na twarzy i gęsią skórką, dlatego gorąco polecam. Obok tych tekstów nie przechodzi się obojętnie, zostawiają trwały ślad.

Aldona Jańczak

Wiersze

Piszę to co czuję

smutku wcale mi nie brakuje

pamięć wyparła smolne lata

choć na(stroje) różne kolory

wybieram czerń

pasuje na każdą okazję

do tego


kocham czarne spojrzenie

nie wierzę że budzi lęk

a gdy smutek w głębię oczu zagląda

kieruję wzrok na ciebie

nawet jeśli ciemność oplata i

cieniem skradasz


czekam na każde widzenie

20.05.2019r.

Weno

wpadasz jak huragan

myślami na wszystkie strony świata

zanim cię okiełznam muszę zbratać

samosiejki rozwiane

z ich kwiatów wydobyć

najpełniejsze ziarno


serca piórem

móc wzruszyć do głębi pragnę

po refleksje

posiewam i rozsiewam

nie kończę ja wciąż zaczynam

nowy wątek


koncept rodzi

oczy jaśnieją jak gwiazdy nocą

duszę oświetlają

w pełni gotowa

zapisuję ciszę

ogłuszona


słyszę

czuję siódme niebo

sprawiasz mi przyjemność

dlaczego ja

czy powie ktoś kiedyś

dowiem się


choć nie lubię niezapowiadanych wizyt

czekam ciebie bywaj u mnie

nawet jeśli perłami zrosisz

każda kropla

to dotyk

*Ust(a) milczą dusza śpiewa…*

04.08.2021r./17:20

<Usta milczą, dusza śpiewa> to aria z operetki Franza Lehár pt. “Wesoła wdówka”.


Myślą, mową i uczynkiem

Wspomnieniem wiosny wracasz, tamtej wiosny.

Duszno bez ciebie, serce — boli serce.

Myślą choć przytul, niech czuję powietrze,

a skrzydła wiatru poniosą radosny,


błogosławiony czas — zręcznie łzy otrzesz.

W trosce o wspólne dobro, nim podzielmy,

muśnięcia, dotyk dodają energii.

W każdym języku przywołane głosem


zadowolenia — moc władzy w uczuciach,

strzeże spokojnych snów, by nie zatonąć.

Przytul, poczuć chcę że jeszcze nie runął.

Nasz anioł czuwa, głosem swym nas wzrusza,


asekuruje, podpowiada wieczność.

Płomiennym drżeniem co oślepił rozum,

powstrzymał zegar… wskazówki się tulą.

Weźmy z nich przykład i w porę przebudźmy,


a oczy moje jak wówczas zaiskrzą,

aż usta twoje do moich warg przylgną.

W bielusie płótno miłości wtulimy,

nie będę wzbraniać, jak jabłko dojrzałam…

22.01.2021r./ 5:40


Wydusić co dusi

Spojrzenie w serce duszy jest marzeniem.

Bujasz w obłokach, stąpając po gruncie.

Niemy krzyk niesie, stos sprzeczności w przestrzeń!

Wyglądasz słońca, może wysuszy deszcz!


Podróż gorąca, siódmym potem zlana,

Skrywasz przed sobą, otwierasz dla siebie.

Skrawkiem błękitu, zwiesz chwile magiczne.

Owych spojrzeń dość, o jedno zabiegasz:


To z fotografii, tych czarno-białych mgnień.

Błyszczący uśmiech, zszarzał czasem życia,

Pozostał cieniem, kiedyś rozpalał! żar

I nadal płonie, nie dogasi go łza …

03.07.2021r./00:04

Nie przeminęły z wiatrem

wciąż toczą

w mikroskopijnych naczynkach

aż gotuje

niewiędnący kwiat tęsknoty

drenuje marzenia

w nieskończoność

przełykane pastylki łez

w szepcie lat

ocierają o i

smucą radość

dobrze kiedy

nadzieją pulsuje w skroni

ekologiczna recepta na ból głowy

wiesz tym ostatnim

oddechem

aż sprężę

nim

m(usnę)

.

.

Ciebie

29.04.2020r./ 16:10

Tak pali

nim skapnie

każdą osusza

nie nawleczesz na nić muśnięć

sznura pereł


a tak bardzo chciałaś

zawiesić wokół szyi

każda łza to drżący dotyk

utracony raj


tylko słyszysz swego serca bicie

wali do wspomnień

znów niczym ćma szukasz światła

może poprowadzi przez jesień życia


nie lubisz bezbarwnych snów

są chłodne a ty głodna niepewna

czy pamiętasz to szczęście

coś pomięła


nie gryząc się w język

23.01.2022r./ 00:10

Krzyk ciszy

staram się zgłębić

czym bardziej skupiam

słyszę moc dźwięków

nieznośnie głośne

wydobywają

z azylu ciszy


szum w krwiobiegu

bijące serce

barwami echa

co rozsypuje

okruchy zdarzeń


choć przeminęło

i nie powtórzy

to jednak miło

tak że aż cieszy


a duszy krzyk ciszą

głosi spełnienie


czasem rado/śnie/

jak odzwierciedla

chwile minione

wówczas brzmi tęczą

chociaż w żałobie


niech cisza żyje

z tym wrzaskiem w zgodzie

ich nie przegonię


są mym oddechem


stalówkę myśli

w dłonie wsuwają

kiedy wyleję

zatonie hałas


i w uśmiech stroję

09.09.2023r./21:40


Dary losu

kiedyś wierzyłam w ciche dni

jednak przestały milczeć

noce częściej szeptały

ponownie chórem szepczą

a już byłam pewna

że wyparłam cię ze wspomnień


powróciłeś głosem dzwonów

kołataniem serca

dlaczego i po co

przecież to takie odległe


budzisz we mnie niepokój

każdego dnia drżę na echo

wzajemnych oddechów

oczekując na ich ciepło

te słoneczne dni minęły

nie wrócą dobrze wiem

tylko ten cień za plecami

ułudą


i tęsknotą na dnie

zawsze czuję bliskość

a nie możliwe by choć musnąć

jesteś niczym utracony Eden


od tamtej wiosny uczę się ciebie zapomnieć

kolejna jesień wkracza na próg zimy

czyżby czas dla nas zwiastował kolejną porę życia

14.01.2023r./ 23:20


W odpowiedzi

słyszysz milczenie

zadaje ból

przygryzasz wargi


za późno

w tym krzyku ciszy

drży każda myśl

chłosta duszę

niepewnością


a może to grobowa

i śmierć połączy


srebrnym błyskiem oczu

zagłuszy

treść niemych słów

nie szczędzą


wyzwolić

przecież to słodka zemsta


nie wierzyłaś

kiedy chciał darować

a jednak

obsypał złotem

dosłownie


brodzisz w ciszy jego dźwięku


dusząc

w domyśle

gdybanie


teraz wiesz

milczenie szlachetne

dla tego

kto je wypowiada

08.10.2023r./ 00:20


W plecy

Brutalnie potraktowała swoją delikatność

Honorem uniosła

Tracąc co w zasięgu ręki

Nigdy nie była pazerna

Wytwarzając na(pięcie) ukazała humor

By wyjść do ludzi na kredową twarz przykleja uśmiech


Niechcący położyła kres na szczęście

Rozminęła się z prawdą myśląc tak będzie lepiej

Zabiła własne serce

W ustronnym miejscu łzy przeciera

Krew zalała rozsądek

Smutne — radość powaliła


Ile szans tyle strat

Piękna róża gubiąca płatki i liście

Zasuszone nutą wspomnień

Na łodydze kolce powolnie

Jeszcze kilka dotrwa jesień

Spływając kroplami po szybach

21.07.2021r./ 12:00

Trafić do ciebie

Moje myśli wciąż błądzą ku tobie

Oddycham nimi uodporniając

Jawią się stale choć ty snem wracasz

A smutek żali na każde echo


Dokąd prowadzi kiedy zatrzyma

Rany na sercu choć już nie krwawią

Ogromem wspomnień przebłysków w oczach

Gdzie teraz jesteś chciałabym wiedzieć

Anielskim szlakiem między gwiazdami


Dokąd prowadzi kiedy zatrzyma

Otworzę duszę na to spotkanie


Ciebie utulić by uradować

I już nie tęsknić lecz chcę być blisko

Emocją wzruszeń poczuć też niebo

Bez ceremonii a bezpośrednio

I pójdę choćbym przeszła przez burzę

Eden choć jeden miejsca w nim szereg

15.11.2022r./ 18:30

Łzy wzruszenia

za szybko upływa czas

tylko jak on się do tego ma

kiedy tkwię w przeszłości


to tak jakby wypłynąć w morze

i nie móc dotrzeć do brzegu

pomimo iż serce rwie

ciało cumuje po środku

a ja czuję jak wodą oblewa

niczym morskie fale


nie potrafię się uwolnić

zachłyśnięta tęsknotą

myślą przeznaczoną dla miłości

marzę o powrocie do uniesień

do dni co idyllą były


i tak stoję po środku tego morza

przeglądając w nim jak w lustrze

w jego odbiciu na twarzy dostrzegam

upływający czas

a pamięć odzwierciedla wczoraj

choć minęło wiele lat

rozmyślam jak ocalić zagubienie


poczuć to samo ciepło jedwabnej pościeli

a sen by jawą się stał


szum znowu szum morskich fal

w ich tle moje serce współbrzmi

czasem wypieram tłumacząc siebie

czy to miłość

czy sentyment do pożółkłych fotografii


list otwarty zamknę w butonierce

zalakuję zapachem wspomnień

z nadzieją że kiedyś ktoś odpieczętuje


dowie się czego nie wie dzisiaj

pozna mnie bliżej

d(oceni)

tylko czy uwierzy w taką moc kochania

że godziłam się tonąć w morzu własnych łez

pojmie

gdy wczuje i sam ujrzy na dnie miliony pereł…

17.01.2023r./ 15:10


Patrząc w nieboskłon

rozświetlony słońcem

przez jego promienie

pobłyskuje nadzieja

wita dobry dzień

unosi w powietrzu

echo


kiedy noc jutrzenką zbudza świt

zwiastujący nowe

chce się żyć

śpiewać w chórze ze słowikami

nasłuchiwać treli


wiosenno letni czas

w nas ukorzenił

a oddech stał się lekki

o każdej porze nocy i dnia


jakże ja teraz tęsknię


mimo iż uśpił moje marzenia

udało się usunąć ból

wszelkie cierpienie

i stała się rzeczywistość

zatrzymaliśmy

w najpiękniejszym miejscu

naszego pobytu


pozostały wspomnienia

tych cudownych chwil


ach jakież błogie jest to uczucie

bycia w niebie

do którego bramy


uchyliłeś mi

27.01.2023r./ 21:45


Nie zapomniałam

lecz chciałam wcześniej usłyszeć

jak ty mi oznajmiasz magiczne słowa dwa

zadrżałam w uścisku ramion twoich


ale ty pewnie wiesz że ja też

gdyż duszy szept był tak głośny

aż serce łomotało

a źrenice rozszerzając się zdradzały ten stan

w tym samym czasie odzwierciedlały bezwarunkowo

nieśmiałym spojrzeniem


jakże przyjemnie

każdą porą

dobrze pamiętam tamtą jesień

pachniała majem

pieszczotliwie łaskotały motyle

w słowach przywołałeś miłość

po kres

pocałunkiem zamknąłeś usta moje


po(wieki)

03.05.2023r./ 17:10

Otul mnie we śnie

Zawłaszcz, zabierz mnie w podróż marzeń,

rozwiej wątpliwości, chcę wierzyć że tak się stanie.

Żywię zaufanie.

Na wyspy szczęśliwe, do świata wiosny,

tam gdzie zorza polarna i trójwymiarowy pejzaż.


Ukryj w miejscu gdzie będziemy sam na sam,

po szczęście — finezji smak.

Moje serce, ku radości cisza i szum wód ukołysze,

a zefirek niczym skrzydełka motyla pomuska lica.

W tej scenerii spiętrzonych fal z bryzą zatańczymy walca.


Taki eden jest tylko jeden, musisz tam ze mną.

Pokorą skłaniam, a kiedy nastanie rozgwieżdżona noc,

ja i ty połączymy w My.

Nie daj mi tęsknić, niech się poczuję jak ocean spokojny,

pewna twej miłości i utul do błogiego, ciała aromatem.


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 14.18
drukowana A5
za 34.34
drukowana A5
Kolorowa
za 56.82