Zasłona
Za zasłoną ujrzałem
ostatnią łzę, lecz nie kamienie.
Poszukiwania
Spotykam niewielu na swojej
drodze, każdy o coś prosi bez słowa.
Zazwyczaj wtedy tonę w samotności
bez sił, a jednak aura daje odpowiedź,
której szukali, odchodząc w moje
zapomnienie.
Okrąg życia
Przyjmujesz cios za mnie
— czym sobie na to zasłużyłam?
Okrywasz mnie swoją troską,
jak rzekłeś — słowem tysięcy barw.
Jesteś lojalnym sojusznikiem,
twój wzrok nie traci względu na mnie.
Twoje zaloty są taktowne i urocze.
Mój obrońco, mój jedyny.
Tak potężny, a jednak tracisz czas
na okręgu życia dla mnie.
Opowiadasz historię zaklętą
w naszym życiu, która trwać
będzie wiecznie.
Niszczyciel
Waluta za życie.
Wódka za uczucie.
Niespełnione zatrucie.
Pismo
Zapisane wspomnienia
mrozem na sercu wyryte
czekają na zimę,
by potęgę otrzymały
i coraz mocniejsze wzrastały.
Lilith
Kroczyłaś ścieżką umarłych
z taką gracją, jednym dotykiem
poświęciłaś Prometeusza.
Nie zapomnę twojego spojrzenia
w krainie snu.
Sen
W krainie tysiąca twarzy i luster
śnisz ty i ja, bez końca czas.
Czyj to los, a czyja to zagadka.
Przeklęte światło
Leżałem w mroku przeklętego światła.
Uderzenie za uderzeniem,
rana za raną nad moją głową.
Szydercze uśmiechy, nieświadome
życie i brak poznania sprawiły,
że każdy podniósł swoją rękę
na miłość i prawdę.
Młodość
Chodź ze mną, zatańcz, jak jeszcze nigdy,
na polanie wspomnień i zapomnij
o swoim trudzie.
Chodź ze mną, napij się wina i odłóż swą
pracę i starania, odpocznij, proszę, i weź
mnie w ramiona.
Pamiętaj mnie zawsze młodą i miłą,
dziarską i silną.
Tafla
Unosząc się nad eteryczną taflą,
pamiętam o tobie, zatracając
się w mroku minionych prawd.
Ziemia
Monument krzywdy, zła i bezsilności.
Kroczymy ścieżką umarłych od początku.
O, mądrości! Ocal, natchnij serca nadzieją
i nie odchodź, naucz nas pokory i miłości.
Otwórz nasze serca, aby to, co słyszymy,
pozbawić fałszu, a to, co widzimy,
nabrało jasności.
Bariery
Byłeś tak potężny, pokonałeś
wszystkie bariery, lecz cena okazała
się zbyt duża, upadłeś pod naporem
fałszu i nienawiści.
Popychany i bity straciłeś siły do życia.
Ciało i umysł starca za młodość.
Prawda i trzeźwość wgniatają w ziemię.
Ciężkie kroki, brak sił, zwiastun końca
zbliża się nieubłaganie. Żegnaj, pamiętam…
Dekret
Oto pewnego dnia na łożu próbowałem
odpocząć, zapadłem w głęboki sen.
Ujrzałem twą szyję przyozdobioną
złotem, diamentami i rubinem.
Dotknęłaś mojego życia, umęczonej
duszy, bym mógł obudzić się w twych
ramionach, lecz darowałaś mi więcej, niż
mógłbym zrozumieć.
Poznałem przyjaciółkę, której szukałem
całe swoje życie w trudzie i znoju,
smaku gorzkości śmierci.
Król nadał ci dekret, a ty nawet się
nie obejrzałaś, by śpieszyć mi z pomocą.
Uleczyłaś wszystko na wzór uczuć,
które straciłem, zapisałaś resztę
na tablicy mego serca, abym mógł
cię zrozumieć i dbać o ciebie,
ma jedyna bohaterko.
Nie wzgardziłaś mną, a lat twych
za życia nie zliczę, piękna twego
nie zapomnę, każdego słowa
będę bacznie strzegł i rozważał,
co prawe i dobre.
Oto teraz twój krok moim krokiem,
a twe słowo — moim słowem.
Posłanka
Ubrana w koronacyjne szaty,
z diademem we włosach pokropionych