Pamięci Ks. Stanisława Klimczaka
Ludzie mówią, że umiera człowiek i ten fakt kończy wszystkie nasze dokonania. Ktoś kiedyś powiedział, że od czasów malowideł jaskiniowców do chwili obecnej jest widoczna pewna kontynuacja. Jednak nie umieramy do końca, ale przekazujemy nasz dorobek przyszłym pokoleniom mając nadzieję na jego pomnożenie.
Copyright by Janusz Szalast
Korekta: Adam Biały
Kopiowanie i powielanie bez wiedzy autora wzbronione
ROZDZIAŁ I
Nasza historia prowadzi do początku
W mojej książce nie mam nawet najmniejszej ambicji przedstawić całościowej historii mojej parafii. Nie będzie to też żadna monografia ukazująca historię miejscowości Rozkopaczew. Pisanie takiej historii czy szerzej zakrojonej problematyki mojej rodzinnej miejscowości pozostawiam naukowcom, historykom i kapłanom. Ja ze swojej strony chciałbym tylko przekazać moje refleksje związane z pracą w tej parafii. Napisałem książkę o dawnych właścicielach dóbr Łęczna, więc dlaczego nie miałbym napisać kilku refleksji sponad dwudziestoletniej pracy na terenie Rozkopaczewa. Może zacznę od definicji. Co to jest parafia? Jest to najmniejsza jednostka terytorialnego podziału kościoła pod przewodnictwem proboszcza-inaczej mówiąc najmniejsza jednostka kościoła parafialnego zarządzanego przez jednego księdza zwanego proboszczem. Może przydałoby się też zarysować choćby bardzo ogólnie powstanie nie tylko naszej parafii, ale ukazać ją na tle historii samego Rozkopaczewa. Encyklopedia internetowa zwana Wikipedią podaje na ten temat takie informacje:
„Rozkopaczew — wieś w Polsce, położona w województwie lubelskim, w powiecie lubartowskim, w gminie Ostrów Lubelski, przy drodze wojewódzkiej nr 813 z Międzyrzeca Podlaskiego do Łęcznej, nieopodal Jeziora Mytycze.
Integralne części wsi Rozkopaczew: Pasy, Końce, Podborcze, Zapraga, Wieżowa, centrum wsi.
Prywatna wieś szlachecka, położona w województwie lubelskim, w 1739 roku należała wraz z folwarkiem do klucza Kijany Lubomirskich. W latach 1975–1998 wieś administracyjnie należała do ówczesnego województwa lubelskiego.
Znajduje się tu rzymskokatolicki kościół parafii
św. Teresy od Dzieciątka Jezus, kaplica polskokatolicka pw. św. Jakuba (podlegająca parafii w Lublinie), Szkoła Podstawowa im. Św. Jana Pawła II. Jest również Ośrodek Zdrowia, apteka, bank spółdzielczy i placówka Poczty Polskiej.
Wieś szlachecka Rozkopaczów położona była w drugiej połowie XVI wieku w powiecie lubelskim województwa lubelskiego.
Do tej krótkiej notatki można dodać małe sprostowanie, że poczty i apteki już od pewnego czasu nie ma w Rozkopaczewie.
Pani Anna Sochacka w artykule zamieszczonym w „Merkuriuszu Łęczyńskim” pisze, że „Jan z Kijan w 1428 r nabył od Macieja z Ciechanek za 40 grzywien” kilka wsi, do których należało też jezioro Mytycze, a więc historia Rozkopaczewa datowałaby się już od poł. XV wieku. Pierwotna nazwa Szkoły Podstawowej w Rozkopaczewie brzmiała: Szkoła Podstawowa im. Związku Walki Młodych, co świadczy, że żywa jest wśród mieszkańców tej dość dużej wioski pamięć o tych, co zginęli w okresie kształtowania się ustroju Polski po II wojnie światowej. Niedaleko krzyżówki prowadzącej na Rudkę Kijańską znajduje się dom, w którym odbyło się pierwsze zebranie rady narodowej. Pamiętam jak moi rodzice mówili mi o powstawaniu drewnianego kościoła, który był przez jednych mieszkańców wsi w dzień stawiany, a w nocy podcinany piłami. Niezbyt to dobrze świadczy o mojej miejscowości jak i fakt, że przez niektórych była ona nazywana „Moskwą”, ale jak mi się wydaje nie można tutaj generalizować i osądzać wszystkich mieszkańców Rozkopaczewa jako komunistów. Mieszkali tutaj i żyją nadal także bogobojni i szlachetni ludzie, którzy przyczynili się do powstania drewnianego kościoła przy rozwidleniu dróg prowadzących do Ostrowa Lubelskiego i Lubartowa. Bowiem moi rodzice pamiętali czasy, kiedy parafia nie miała własnej świątyni, ale na Msze Święte i do spowiedzi ludzie chodzili do pobliskiego Ostrowa Lubelskiego a ponieważ wtedy post eucharystyczny, trwający obecnie godzinę, rozciągał się wtedy na cały dzień, to ludzie odbywający taką pieszą wędrówkę do świątyni bardzo się trudzili w czasie tej podróży. Poza istniejącym obecnie budynkiem szkoły, która powstała w czasach powojennych, istniał przy obecnej remizie budynek szkoły drewnianej, w którym w czasie mojej nauki mieściła się Biblioteka Publiczna, a w późniejszym okresie klub z napojami i owocami. W szkole tej w czasie jej działalności mieszkali także nauczyciele z ich rodzinami. Co jeszcze mogę dodać do historii mojej miejscowości? Chyba tyle, że gdy szukałem w genealogii swoich przodków, to znalazłem ich w nieopodal leżącej wsi zwanej Wólką Zawieprzycką. Co świadczyłoby o związkach między tymi miejscowościami w poprzednich wiekach i migracji ludności z Wólki do Rozkopaczewa. Tyle na temat ogólnej historii Rozkopaczewa, której dopisanie pozostawiam moim następcom. Od razu dodam, że chcę opisać pokrótce dzieje parafii, a więc i kościoła z nią związanego, który nosi nazwę: Parafii pod wezwaniem Św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Kto nadał naszej świątyni takie piękne wezwanie? Kiedy się to stało? Może wtedy, gdy zbudowano i poświęcono pierwszą świątynię, a może to „imię” parafii istniało już wcześniej po założeniu podwalin pod przyszły kościół? Na to pytanie będzie trudno odpowiedzieć. Myślę, że lepszej Patronki moja parafia nie mogła sobie wybrać. Zresztą jest to jedna z moich ulubionych świętych. Ponoć przy budowaniu kościoła w okolicy ołtarza, a na początku był to ołtarz drewniany, wmontowano relikwie św. Teresy. Innym faktem, który skłania mnie do próby zapisu dziejów parafii Rozkopaczew była śmierć Organisty, pana Ryszarda Hodunia, która nastąpiła na wiosnę 2020 r. Był on długoletnim organistą pracującym w naszym kościele jako kościelny. Znałem go od wielu lat i chętnie z nim współpracowałem przy podejmowaniu różnych kościelnych wydarzeń. Urzekała jego pogoda ducha oraz wielka życzliwość wobec ludzi, z którymi się spotykał. Planowałem przed napisaniem tej książki odwiedzić go i spisać jego wspomnienia związane z pracą w tym kościele, który nieomalże był jego domem, ponieważ bardzo dużo czasu tutaj przebywał. Niestety nie zdążyłem spotkać się z nim, ponieważ tak szybko nas opuścił.
Innym powodem pisania tego typu pracy jest fakt, że w 2020 r przeżywamy bardzo okrągłą datę- dwie dwudziestki są bardzo wymowne. W dodatku jest to rok 100 Rocznicy urodzin Św. Jana Pawła II, od którego otrzymałem szczególnie dużo łask i o którym pisałem w poprzednich moich książkach chociażby takich jak: „Blask świętości”, która została napisana z okazji I rocznicy kanonizacji Jana Pawła II. Myślę, że dobrze zrobię jeśli będę się dalej trzymał tej swojej słabości i nawet w tej książce nawiązywał do tej wspaniałej postaci. W naszym kościele znajduje się relikwia krwi tego Świętego, która została przywieziona z Krakowa od kard. Dziwisza przez księdza Wiesława Nestoruka. Natomiast na cmentarzu grzebalnym leży ciało jednego z najwspanialszych proboszczów, jakich miał Rozkopaczew. Mam na myśli Ks. Stanisława Klimczaka, któremu dedykuję tę książkę i do którego postaci postaram się powrócić w następnych rozdziałach.
Pracę zacząłem pisać w zimie 2020 r z myślą o ukończeniu jej, jak Dobry Bóg pozwoli, w 2023 roku, czyli na 90 Rocznicę parafii Rozkopaczew.
GRÓB KS. STANISŁAWA KLIMCZAKA NA CMENTARZU W ROZKOPACZEWIE
ROZDZIAŁ II
A może przydałaby się własna parafia?
Na początku mieszkańcy wsi Rozkopaczew przynależeli do parafii w Ostrowie Lubelskim. Parafia tam istniała już od XV w, a kościół tamtejszy nosił wezwanie Niepokalanego Poczęcia NMP. Na stronie internetowej parafii Ostrów Lubelski znajdziemy taką informację: „Teodoryk z Ostrowa w 1442 r. uposażył zbudowany przez siebie kościół a biskup krakowski, Zbigniew Oleśnicki, zaaprobował. Obecny kościół parafialny murowany, wybudowany w 1755 r. przez dziedzica z Berejowa, konsekrowany w 1762 r. przez Bpa Stanisława Rajmunda Jezierskiego”. W tak opisywanej parafii wierni z Rozkopaczewa i okolicznych wsi mogli przez wiele lat korzystać z Komunii Św., sakramentu pokuty i innej posługi pracujących tam proboszczów. Moi rodzice opowiadali, że na Mszę Św. szli piechotą do Ostrowa Lubelskiego. Zapewne takich wyjść do kościoła w ciągu roku musiało być wiele, więc powoli zaczęła dojrzewać myśl o własnej świątyni. Ks. Klimczak napisał, wklejając ją w duży obraz, skróconą historię naszej parafii. (Obecnie obraz ten wisi w zakrystii kościoła parafialnego.) I chyba jako jeden z nielicznych kapłanów tutaj pracujących chciał spisać jej dzieje od samego początku. Swoją pracę zakończył na Ks. Stefanie Sacharskim. Może jego zamiar spisania tej historii został przerwany przez jakieś zdarzenie, chorobę czy natłok zajęć w obrębie kościoła czy cmentarza. Tego nie wiem, ale czuję się w obowiązku dopisać dalszy ciąg do tej nieskończonej, moim zdaniem, opowieści. Bo czy dzieje Parafii, Narodu czy Kontynentu nie są dopisywaniem dalszego ciągu do znanej już nam historii? Myślę, że tak. I to naszym obowiązkiem jest dopisać ten dalszy ciąg dopóki tu jeszcze jesteśmy i dopóki pamiętamy jego treść. Nie ukrywam więc, że w mojej pracy będę się opierał na pracy wspomnianego już Księdza, który zostawił nam taką pamiątkę. Jak pisze Ks. Stanisław „przy zakręcie drogi” z Lublina do Ostrowa dawniej stała kaplica, do której przyjeżdżał ksiądz raz na miesiąc i odprawiał Mszę Św. Jednak w 1930 roku spustoszył Lubelszczyznę huragan, który zniszczył kaplicę. Ten fakt spowodował, że ludzie tutaj mieszkający zaczęli pragnąć, aby w ich miejscowości na stałe przebywał jakiś kapłan. W 1932 roku, wg opowieści ks. Klimczaka, przybyli do Rozkopaczewa „sekciarze” z kościoła narodowego, którzy opanowali swoimi naukami całą wieś. Rozpoczęli agitować w Wólce Starej, a potem w Rozkopaczewie. Przy kościele rzymskokatolickim zostało tylko 400 osób. Ta niewielka grupa postanowiła odbudować zniszczoną przez żywioł świątynię. Wtedy przybywa do parafii ks. Julian Borkowski-pierwszy proboszcz naszej parafii. Było to 12 kwietnia 1933 roku. Datę tą można uznać za czas powstania parafii w Rozkopaczewie.
HISTORIA PARAFII NAPISANA PRZEZ KS. STANISŁAWA KLIMCZAKA-ŹRÓDŁO MOJEJ HISTORII
Proboszcz ten zamieszkał u jednego z mieszkańców Rozkopaczewa. Na początku Mszę Św. i nabożeństwa odprawiał bez świątyni na zaimprowizowanym ołtarzu ozdobionym kilimami. Z upływem czasu powstał powstał Komitet budowy Kościoła. Do tego Komitetu należeli: Józef Czubacki, Kłoda Walery, Smyk Stanisław i wiele innych osób. W listopadzie 1933 r postawiono zrąb drewnianego kościoła, który został pokryty gontem. Wykonano do tego kościoła podłogę, a w drewnianym ołtarzu postawiono obraz Św. Teresy od Dzieciątka Jezus, który ufundowało grono nauczycielskie z Ostrowa Lubelskiego. W bardzo krótkim czasie do nowo powstałej parafii dołączyła Wólka Stara. W 1935 r zakupiono ziemię na cmentarz grzebalny i drewno w ilości 5 m sześciennych z przeznaczeniem na plebanię. W 1936 roku przystąpiono do budowy plebanii, którą ukończono w 1939 r. Głównym cieślą przy tej budowie był Ignacy Zarobski. Tego samego roku pomalowano kościół z zewnątrz. W 1940 roku postawiono nowy ołtarz z obrazami Matki Bożej, wymalowano sklepienie i ściany. Wykonano także balustradę, chór i wstawiono ławki dla wiernych, których było tylko cztery. Na ścianach kościoła zawieszono Drogę krzyżową. W tym samym roku wylano posadzkę, a teren przykościelny ogrodzono sztachetami. Następnie kościół pokryto blachą. W 1944 r postawiono konfesjonał, chrzcielnicę, a przy plebani zbudowano drewnianą stodołę i oborę. W 1945 roku posadzony został sad przy plebanii i powiększony cmentarz grzebalny. W 1947 r ogrodzono cmentarz parafialny drewnianym parkanem. W 1951 roku ukończono całkowicie plebanię, która została wewnątrz wytynkowana i pomalowana (z zewnątrz została oszalowana i pomalowana farbą olejną). W 1952 roku kościół został pomalowany jeszcze raz farbą olejną zewnątrz i wewnątrz, a ołtarz został pozłocony. W 1953 roku wybudowano wieżę przy kościele, na której został zawieszony nowy dzwon. W kościele zawieszono żyrandole, umieszczono w ołtarzu wieczną lampkę, a na stopniach ołtarza położono bordowy dywan. W 1954 roku ogrodzono plebanię siatką drucianą, a częściowo sztachetami. W 1956 r umeblowano częściowo plebanię, kupiono metalowy krzyż procesyjny, figurkę św. Teresy, sześć poniklowanych lichtarzy, baldachim oraz szafę i komodę do zakrystii, zegar wieżowy i obrazy olejne zawieszone zostały przy ołtarzu. W 1957 r ogrodzono kościół parkanem z cegły i żelaznych ozdobnych sztachet. Następnie dokonano elektryfikacji kościoła i plebanii. W 1958 r odbyła się radiofonizacja kościoła i uroczystość 25-lecia parafii powiązana z nawiedzeniem obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Rok później postawiono organistówkę. Jak dobrze pamiętam, to stała ona niedaleko drogi prowadzącej do Ostrowa Lubelskiego- mniej więcej tam, gdzie teraz rosną ogromne drzewa ( zejście z chodnika na szosę). W tej organistówce miałem w starszych klasach religię prowadzoną przez ks. Hołdę. W 1961 roku ogrodzono częściowo cmentarz należący do parafii siatką drucianą. Na tym kończą się zapiski ks. Stanisława Klimczaka umieszczone w ramie ogromnego obrazu, który do tej pory wisi w zakrystii. Co jeszcze możemy wyczytać z z tego obrazu? Mamy tam wypisanych proboszczów naszej parafii. Może pozwolę sobie ich także tutaj przytoczyć ze względu na to, że gdyby doszło do zniszczenia czy wyblaknięcia tych zapisków pisanych atramentem, to będzie jeszcze ten zapis w mojej książce. I tak pierwszym proboszczem tej parafii był ks. Julian Borkowski, który tutaj urzędował w latach 1933—1935. Po nim urząd objął ks. Konstanty Sikora, który był proboszczem od 1935 roku do 1940. Następnie parafią rządził ks. Andrzej Zawistowski, który tutaj przebywał od roku 1940 do roku 1944, czyli był to proboszcz okresu II wojny światowej. Ks. Stanisław Jurzysta służył parafii od 1944 roku do 1947. Ks. Franciszek Ołdakowski był proboszczem w latach 1947—1949. W okresie 1949—1954 przebywał w parafii jako proboszcz ks. Tadeusz Rulka. Kolejnym proboszczem był ks. Feliks Leśniewski, który proboszczował tylko rok, czyli od roku 1954 do 1955. Stosunkowo długo pracował na parafii ks. Mieczysław Szuciak, który służył parafianom w latach 1955—1962. Jako dziewiątego proboszcza wymienia się na tym obrazie ks. Stefana Sacharskiego, ale nie podaje czasu jego urzędowania w parafii. Nie zostały także przez ks. Klimczaka uzupełnione daty śmierci poszczególnych proboszczów, choć zostawione zostało na nich miejsce. Tylko przy ostatnim proboszczu, czyli ks. Stefanie Sacharskim nie zostawiono miejsca na datę jego śmierci. Można wyciągnąć stąd wniosek, że ksiądz jeszcze żył w chwili pisania tej krótkiej historii przez księdza Stanisława. I tak rzeczywiście było, bo Ks. Sacharski zmarł 25.04.1980 jako proboszcz parafii Jeleniec w dekanacie łukowskim. Myślę, że ksiądz zamierzał dalej opisać pozostałych kapłanów pracujących w Rozkopaczewie, bo przecież nie doszedł nawet do ks. Stanisława Zalewskiego, który udzielał mi Pierwszej Komunii Św., a po nim było jeszcze kilku księży. Nie podał także dat przy ks. Stefanie Sacharskim. Czy nie mógł ich ustalić? Na pewno nie byłoby z tym problemu, jednak jakieś wydarzenie, którego chyba już nie poznamy, nie pozwoliło dopisać tych księży, którzy byli przed nim. Na pewno ks. Stefan Sacharski przyjechał do parafii w 1962 roku, bo mam potwierdzenie, że 26 VI 1962 roku odbyła się Komunia Św. Do komunii przystąpiła moja siostra, na której obrazku komunijnym widnieje jego podpis, co potwierdzam zamieszczonym poniżej zdjęciem.
Wrócę jeszcze na chwilę do ks Szuciaka, o którym dowiedziałem się, że był bardzo uzdolniony muzycznie. Nie tylko jednak grał na instrumentach, ale także potrafił odnaleźć talenty w naszej miejscowości. Jedna osoba opowiadała, że jej wujowi tenże ksiądz kupił skrzypce i nauczył na nich grać. Następnym księdzem po Ks. Stefanie Sacharskim był ks Stanisław Zalewski. Mieszkał i nauczał religii w starej plebanii. Od strony szosy było wejście do sali katechetycznej. Tam zbieraliśmy się na religię. Był to wysoki i przystojny kapłan z nieco łysiejącym czołem. Na religii zawsze pytał nas pacierza. Był bardzo dowcipny. Jak chciał nas nauczyć ile jest osób Boskich, pytał swojego psa, który wtedy podnosił jedną łapę. On właśnie przygotowywał nas do Komunii Św., która miała miejsce w Rozkopaczewie na zewnątrz świątyni ze względu na dużą ilość dzieci do niej wtedy przystępujących. Na moim obrazku komunijnym wyblakła data Komunii Św., ale mogła ona być gdzieś w 1973 roku. Z informacji uzyskanej z Archiwum Diecezji Siedleckiej wynika, że Ks. Stanisław Zalewski był proboszczem w naszej parafii od 1968 roku. Pracował w naszym kościele do 1.09. 1975 roku, kiedy to przybył do parafii Ks. Franciszek Hołda. Nie wiem też jakie były dokonania ks. Zalewskiego w parafii, ale zapewne nie były małe. Kolejnym księdzem, który mnie katechizował był ks. Franciszek Hołda. Uczył nas w starszych klasach szkoły podstawowej. Nauka odbywała się już nie w drewnianej plebanii, ale w organistówce stojącej tuż przy szosie na zakręcie drogi do Ostrowa Lubelskiego. Był bardzo wymagającym katechetą. Szczegółowo tłumaczył nam przykazania Boże używając poglądowych przykładów. Czasami księdza zastępował organista pracujący wtedy w naszym kościele. Ks. Franciszek do parafii przyjechał 1 IX 1975 roku i służył w niej do 8 VIII 1979 roku. Poniżej podaję jego życiorys dla ciekawych opracowany przez księdza B. Błońskiego. „Ks. kan. Franciszek Hołda urodził się 15 stycznia 1939 r. w miejscowości Olszowa, parafia Paleśnica, diecezja tarnowska. Jego rodzicami byli Antoni i Julia z d. Soból — małżonkowie Hołda prowadzący własne gospodarstwo rolne. Franciszek był drugim dzieckiem spośród dziesięciorga rodzeństwa w „pobożnej i katolickiej rodzinie, choć ubogiej, ale utrzymującej się z pracy rodziców, którzy uczyli swoje dzieci miłości do Boga i Kościoła” — jak zapisał w swojej biografii.
Ks. Franciszek ukończył szkołę podstawową w Paleśnicy i kontynuował naukę w Niższym Seminarium OO. Redemptorystów w Tuchowie, otrzymując w 1959 r. świadectwo maturalne. Następnie zgłosił się do Zgromadzenia OO. Redemptorystów. Złożył śluby zakonne i przebył formację jako alumn Wyższego Seminarium Duchownego OO. Redemptorystów w Tuchowie w latach 1960—1966. Tam też 5 czerwca 1966 r. przyjął świecenia kapłańskie z rąk bp. Karola Pękali, biskupa pomocniczego tarnowskiego.
Przez rok ks. F. Hołda był katechetą na placówce w Bardo Śląskim (diec. wrocławska). W 1967 r. otrzymał pozwolenie na wyjazd do Argentyny, do pracy w placówce redemptorystów. Z racji zdrowotnych i klimatycznych zmienił placówkę i przeniósł się do USA.
Do Polski ks. Franciszek powrócił w 1969 r. i za zgodą przełożonych zgromadzenia zgłosił się do bp. Jana Mazura z prośbą o przyjęcie do pracy duszpasterskiej w diecezji siedleckiej czyli podlaskiej. Otrzymał stosowne dokumenty i — dekretem bp. J. Mazura z 25 października 1976 r. — został włączony do grona duchowieństwa podlaskiego.
Pierwszą nominację na wikariusza parafii Niwiski ks. F. Hołda otrzymał w lipcu 1969 r. (duszpasterzował w niej od 7 sierpnia do 2 września 1969 r.). Następnie pracował w parafiach: Ceranów (od 2 września 1969 r. do 24 sierpnia 1973 r.) i Przemienienia Pańskiego w Garwolinie — (od 24 sierpnia 1973 r. do 1 września 1975 r.). Na samodzielnych placówkach duszpasterskich — jako administrator i proboszcz — przebywał w parafiach: Rozkopaczew (od 1 września 1975 r. do 8 sierpnia 1979 r.), jako wikariusz zarządca i administrator; Niwiski (od 8 sierpnia 1979 r. do 6 września 1986 r.), jako wikariusz pomocniczy (audiutor), zarządca, a następnie proboszcz.