Poemat o ciszy po nas
Wojna krwawa
Cisza martwa
Wieczność żywa
Mrok prawdziwy
Ostatnia kołysanka z Auschwitz
Znów nic nas nie nauczyła
Teraz ukraińska kolebka
Pokazuje światu dziury w sumieniu
Kiedyś wybuduję w sobie przetrwanie
Dom.
Kiedyś daleko poza tu
Nauczę się być szczęśliwa
Nauczy mnie inny świat
Oddzielać zmysły od pragnień
Wskrzesi we mnie serce
Trwa wojna w Europie
Grozi nam kolejna zagłada
Już się dzieje Exodus
Rosjanie nawet uciekają ze swojego państwa
Kiedyś nauczę się znowu marzyć
Zapomnę na parę chwil znowu
O zimnej czaszce
Karabinie, czołgu
Kiedyś znowu nauczę się marzyć
Niebo będzie przejrzyste
Niebo będzie
Ja, znowu w świecie będę
I kwiat
Kiedyś wojna się skończy
Pojedziemy zwiedzać nowe obozy
Tak dobrze znam blok 10
Tak przejmuje mnie ta przestrzeń
Tak martwię się smutkami już umarłych
Kiedyś tam pojedziemy,
Do Dmytro, obrońcy Kijowa
Wysokiego Profesora
Na chwiejnych nogach
Jakiemu zaparowały szkiełka od okularów
Jest moim 30paroletnim rówieśnikiem
i ma siwe włosy jak szron Bożego Narodzenia
Kiedyś znowu
Sumienie otrzepane z krwi i popiołu
Jak motyl trzepocząc pustką