?
Prawda czy wyzwanie?
Prawda.
Jesteś pewien?
Tak, nie lubię wyzwań.
Prawda także często bywa wyzwaniem.
Rada
Gnamy do celu
Biegniemy na skraju
Skaczemy nad przepaścią
Wszystko po to by dotrzeć
Sami nie wiemy dokąd
Wszystko po to by dostać
Sami nie wiemy co
Robimy to z jakiegoś powodu
Sami nie wiemy jakiego
Nie potrzebujemy przecież mapy
Nie potrzebujemy wskazówek
Nie potrzebujemy rad
Nie potrzebujemy…
Potrzebujemy
I to sami nie wiemy jak bardzo
Niedoskonali
Jesteśmy tacy
Niedoskonali
Tak niewiele możemy
No bo przecież
Wystarczy jedna kula
Jeden zły krok
Wprost pod koła
Lub na tory
Skok z przepaści
Czwartego piętra
Ale przecież chciał tylko wyjść na balkon
Chciał się tylko przewietrzyć
Chciał odetchnąć
Za dużo
Chcę wyłączyć myśli
Palą mnie od środka
Boję się
Że niedługo zostanie już tylko popiół
Do dna
Sami siebie
Zabijamy
Średnio
Jedna komórka nerwowa
Na sekundę
Średnio
Jedna druga rozumu
Na wieczór
Skutki widać wokół
Wśród tych
Częściej krzywo stąpających
Po parkietach
Po chodnikach
Po życiu
Dzieło bez końca
Piszesz godzinami
Godziny przeciekają ci przez palce
Spływają z twych dłoni
Piękne są to godziny
Spływają one
Przez ołówek
Bo przecież nigdy
Nie możesz być
Niczego na tyle pewna
By spływały przez pióro
Spływają w dół
By wylądować
Na czystym papierze
Z pustej kartki
Stwarzasz
Kawałek arcydzieła
Który staje się częścią
Lepszego świata
Lepszego
Bo piękniejszego
Bo prawdziwszego
Bo pełniejszego
Stop
Przystopujmy
Zwolnijmy trochę
I to nie tylko przed stopem
Bo policja za rogiem
I mandat duży
Tak w ogóle
Trochę wolniej
Nigdzie się nam przecież nie spieszy
Chyba że Tobie?
Spieszysz się do grobu?
Wszystko na chwilę
Zaczyna się szybko
Kończy
Jeszcze szybciej
Trwa?