E-book
14.7
drukowana A5
25.84
Wiersze pisane tęsknotą

Bezpłatny fragment - Wiersze pisane tęsknotą


3.7
Objętość:
43 str.
ISBN:
978-83-8221-791-9
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 25.84

Kochanym rodzicom za to,

że jestem tym, kim jestem…

— Ania

gdybym mogła…

gdybym mogła

cię zatrzymać

w kilku klatkach

zwykłego oddechu

zapachu twoich ubrań

niebieskości twoich oczu


i gdybym mogła

te parę westchnień

schować

w ładnym pudełeczku

do jednej ze swoich szuflad


wiedziałabym

jak zatrzymać parę sekund

szczęścia

bo mianem tym

właśnie Ciebie

określam

zamknij oczy swoje

i zamknij oczy swoje

na mnie

i zamknij usta swoje

na dotyk ust moich

i nie czuj nic

na dotyk mój

a mimo to

ja otworzę się

na ciebie

walka

przebiła moje serce

przeszyła żołądek

wzrokiem nienawiści


myślałam przez moment

że da mi więcej

tymczasem

to jej plan się ziści


i co ja zrobię

sama pośród ciszy?

związała mi usta

skleiła mi serce

i nikt mnie nie usłyszy.


muszę być zbudzona

bo piekło nie weźmie

dzisiaj żadnego z więźniów.


a ona?

uderza mnie pięścią.

spaliła już moją duszę.

kim się stałam?

o nie kochaniu

Mówię jak regułkę

parę ładnych słów

“Dobranoc.”

“Wyśpij się.”

“Tęsknię.”


A potem zamykam się

w swojej podświadomości

nie tęskniąc wcale

o zakochaniu

poczułam

jak fale w jego oczach

uderzają o moje


poczułam

jak miliony wygasłych gwiazd

zaczynają na nowo błyszczeć

o wypaleniu

wypłakałam już

wszystkie chmury dymu

wykrztusiłam

tysiące wspomnień

i połknęłam twoją miłość

lecz zabiłam w sobie

jej ogień.

lubię kiedy on

Lubie kiedy on…

zatapia ręce w moich włosach

mówiąc “kocham”


Lubię kiedy…

okrywa moją nagość swoimi rękoma

licząc pojedyncze znamiona

ukryte na mojej skórze


Lubię…

gdy oblewa mnie oceanem swoich oczu

dotykając moich ust tak dokładnie

jakby tylko to miało za zadanie

przywrócić mnie do życia


Lubię kiedy on…

jest obok

oddycha

istnieje…

czy nie możesz przestać?

zapomniałam jak oddychać

gubię oddech

zachorowałam na Ciebie


utopiłam się w morzu życia

zepsułam swoją duszę

a ty sprawiasz że jestem wariatką


krew kapie z moich powiek

moje źrenice są czarne

jak trucizna którą mi podałeś


czy nie możesz torturować głowy kogoś innego?

czy nie możesz przestać nawiedzać mnie

w moich najgorszych koszmarach?


gdybym mogła udusiłabym

wszystkie wspomnienia z Tobą

twój zapach którego nie mogę zapomnieć

twoją szarą osobę bez wartości


a ty śmiejesz mi się w podświadomość

odbierasz sens mojego życia

i ciągle Cię nie ma.

pijana serenada

Rozbijam wino

o krawędź chodnika.

Szkło wszystkie moje

emocje przecina.

I czuję się tak jakby

nikogo nie było poza mną

i czerwoną krwią z butelki.


Nie wiem jak mam na imię,

ani która z dusz

tańczących przede mną

jest moja.


Chwytam jedną

i wciągam nosem.

Nie mam pojęcia

co sprawiło

że ją wyplułam,

że wypłakałam ją tysiącem ran.

On.

dotknęłam jego ramienia.

było gładkie
opalone
i miało w sobie coś z cudowności.


swoim palcem
zjechałam w dół jego skóry
i otworzyłam usta
i spojrzałam mu w oczy

on w moje nie patrzył.


i pomyślałam że może
nie jestem warta
że może tak naprawdę
zaspokaja mnie sobą
w ten wyjątkowo
niegrzeczny sposób.


i chwyciłam go
za ramię
i masowałam jego usta
swoimi
a kiedy zapytał
co robię
odpowiedziałam że dbam
o niego
o siebie
o duszę.



na jego twarzy pojawił się grymas
zmarszczył czoło
uśmiechnął się do mnie
a moje serce znów zaczęło bić.


a gdy ponownie zapytał
o co mi chodzi
nie odpowiedziałam
zostawiając go
z garścią pytań
bez odpowiedzi


bo kochałam
nie wiedząc czy on też.

Aleksandra

Imię zaczęte na takie same litery a.

Bez wątpienia,

piękna to dusza.

Poetycko-prozaiczna kobieta

o barwnym głosie

i niebieskich oczach.


Myślałam o niej długo.

Nie mogłam nacieszyć się

jej obecnością.


A kiedy spojrzała w moją stronę

odwróciłam wzrok,

potem uśmiechem wypełniłam duszę.


Dużo dla mnie znaczy.

Myślę że czasem więcej

niż ja sama znaczyłabym dla Boga.


Bo czy w ogóle znaczę?

kilka słów o mnie

sztuka to nie to co ja tworzę.

to co kreuję to chaos.

ten sam, który nazywa się

moim życiem.


lubię umierać

i rodzić się na nowo.


on nie wie co to znaczy,

ale to on sprawił

że taka jestem.


jestem huraganem

w mojej duszy jest burza.


jestem nocą gwiaździstą

lecz niektórzy zamknęli

na mnie zmysły.


posadził kwiaty w najsmutniejszych częściach mnie

a ja dałam mu coś czego nigdy nie mógł mi oddać.


myślałam o tym żeby się zabić

ale kocham go

a on nie ma temu nic przeciwko.


tylko Bóg o tym wie

nigdy nie chciałam go opuścić.


a on wziął pistolet i przyłożył mi do skroni.

Dla Edyty

i jej brązowe oczy

spojrzały na mnie

w sposób tak bogaty

jak gdyby posiadały

miliony gwiazd

i najszlachetniejszych kamieni

ukrytych w tęczówkach


powieki co moment

zabierały te szkiełka

i znów na nowo ukazywały

ich blask


i zrozumiałam

że to właśnie oczy

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 14.7
drukowana A5
za 25.84