Wiersze o samotności
Wstęp do Świata Skrytej Melancholii
Witaj, Podróżniku, w krainie słów, gdzie cisza przemawia donośniej niż wrzawa, a smutek płynie jak rzeka przez serca. To niezwykła podróż czeka nas dzisiaj, w głąb labiryntu emocji, gdzie każdy wers to krok w mrok nieznanych uczuć.
Przed Tobą księga, otwarta na stronach której wędrujesz wraz ze mną przez krainę samotności. Jestem tylko słowem w morzu myśli, ale w każdym wersie moje serce bije z pasją, a moje uczucia rozkwitają jak kwiaty w ogrodzie melancholii.
Wiersze Samotności nie są tylko zlepkiem słów na papierze. To fragmenty mojej duszy, złowione w sieć metafor i rytmów, ukazujące piękno i smutek samotności, jakie kryją się w ludzkim sercu. To opowieść o samotności nie tylko jako odrębnej egzystencji, lecz także jako stanu umysłu, który nas otacza, zatapiając czasem w otchłaniach własnych myśli.
Każdy wiersz jest jak kropla deszczu, spadająca na ziemię w rytmie samotności. To subtelna symfonia dźwięków, które wibracją dotykają serca i budzą w naszej duszy nieznane dotąd uczucia. Każdy wiersz jest jak światło w mroku, odsłaniające zakamarki naszej egzystencji, ukazujące skryte tęsknoty, lęki i nadzieje.
Wraz z każdym wierszem będziesz wędrował przez labirynty mojej wyobraźni, przemierzając drogi, których koniec nie zawsze jest widoczny. Czasem napotkasz światło, czasem zostaniesz pogrążony w ciemnościach, ale zawsze będzie obecna ta sama melancholia, ta sama nuta smutku, która nadaje ton temu zapisowi duszy.
Zapraszam Cię, Drogi Czytelniku, do tej intymnej podróży przez świat mojej samotności. Może odnajdziesz w tych wersach swoje własne echo, swoje własne przeżycia, może nawet odkryjesz w nich coś, co zaginęło gdzieś pośród codziennych zgiełków. A może po prostu znajdziesz spokój w tym, że nie jesteś sam w swojej samotności.
Wiersze samotności otwierają przed nami bramę do niezbadanych krain melancholii, gdzie cisza snuje swoje wątki między liniami, a echo pustki rozbrzmiewa w głąb duszy. To nie tylko zbiór wersów, lecz także podróż przez labirynt emocji, gdzie każdy wers to krok w stronę zrozumienia istoty samotności — tajemniczej, czasem przytłaczającej, ale i niezwykle odkrywczej.
Samotność, choć często postrzegana jako stan bólu i smutku, ukrywa w sobie wielowymiarowość doświadczenia ludzkiej egzystencji. To nie tylko chwile opuszczenia i separacji, ale także czas refleksji, twórczej samoobserwacji i odnalezienia swojego własnego ja w morzu ludzkich relacji i oddziaływań z otoczeniem.
W wierszach samotności odnajdujemy narracje o samotności w różnych kontekstach — od intymnych refleksji o osobistej izolacji po metaforyczne obrazy opuszczonych ulic czy opuszczonych serc. Każdy wiersz stanowi próbę zrozumienia tego, co nieuchwytne, tego, co kryje się za pozornym brakiem obecności.
Pragnę zaprosić Cię, Czytelniku, do tej wyjątkowej podróży, gdzie słowa stają się mostem pomiędzy samotnością a wspólnym doświadczeniem ludzkości. Niech te wiersze będą dla Ciebie towarzyszem w chwilach ciszy i refleksji, a także punktem odniesienia w poszukiwaniu sensu wędrowania po labiryncie życia.
Wiersze samotności to nie tylko zapis moich osobistych doświadczeń czy refleksji, lecz także zaproszenie do dialogu z samym sobą, z własnymi emocjami i myślami. Może wśród tych wersów odnajdziesz swoje własne odbicie, może pozwolą Ci dotknąć najgłębszych zakamarków swojej duszy i odnaleźć tam spokój i zrozumienie.
Przekraczając progi tej książki, przenieśmy się razem w świat samotności, by odkryć w nim nie tylko ciemne zakamarki, ale także świetliste meandry, które prowadzą do głębszego zrozumienia siebie i świata.
ROZDZIAŁ I
Przekopię Cię i twe uczucia.
Ma obawa ciągle trzyma.
Moje marzenia mają sens.
Ty jesteś bezgraniczny bezsens.
Ty się boisz ja się kryję przed Tobą.
Stawiam Cię na jednej z dróg.
Pęka w tobie prawdziwość.
Czy w Tobie jest fałszywość??.
Zastanawiam się i zapadam w przeszłość.
Magazynem złych emocji jesteś.
Po marne szanse przyszłaś.
Powiedz mi na co liczyłaś??.
Pod zły adres trafiłaś.
Piszę swój życiorys.
Dziś mówię Ci do widzenia.
Ty mi mówisz powodzenia.
Los tak chce i niechaj tak będzie.
Rany me się goją zapomniane me marzenie.
Płaczę nocami i dniami już Cię nie zobaczę.
Nie śpię nocami z Tobą me chwile.
Zmieniłaś me życie ma gwiazda zgaśnie.
Chciałem Cię ujrzeć lecz to marne nadzieje.
Radość zmieniłem w smutek.
Wołam i krzyczę na ratunek.
Ciężko się pogodzić to odrzucenie.
Pochowałem swe uczucie.
Moje rany się zagoją.
Byłem tylko twoją zabawką.
Walczę lecz ostatkiem sił.
Ty kładziesz się spokojnie spać.
Ja tymczasem zaczynam płakać.
Chciałbym kiedyś poznać prawdę odpowiedź.
Wciąż pamiętam nasze długie rozmowy.
Ty odeszłaś me uczucia razem ze mną umarły.
Zastanawiam się gdzie popełniłem swe błędy.
Nie miałem okazji żadnej nadzieje umarły.
Straciłem Cię już miałem słuszne obawy.
Nigdy Cię nie zobaczę tylko w myślach Ty.
Co noc mam na twarzy łzy.
Dziś ma znajomość się z Tobą kończy.
Oby nasze drogi się nie spotkały.
Gorzki smak mych łez pozostał.
Los chciał bym Cię spotkał.
Żal twych słów w myślach pozostał.
Nawet me życie i nadzieje gasną.
Me myśli w odmętach gdzieś giną.
Strach i obawa mnie prześladował.
Teraz wiem co to ból i będę cierpiał.
Świat przede mną się całkowicie zamknął.
Dziś me życie wyglądać będzie inaczej.
Już dziś pozbywam się myśli i będzie piękniej.
Los spotyka Ciebie i potraktuje sprawiedliwiej.
Mój świat stawał się barwy rzeczywistej i kolorowej.
Dziś pozostał obraz mej wartości porzuconej.
Zniszczyłaś i zburzyłaś mój świat.
Powoli od odbudowuje jak goliat.
Twa krzywda będzie jak Wietnam.
Wciąż gnam autostradą i mówię żegnam.
Byłaś piękna jak despacito.
Dziś Cię uczuciowo zabiło.
Uciekam przed stylem życia.
Ma wersja życia to stopa.
Ciężko jest ale daje radę.
Codziennie mam poradę.
Chwytam swoje marne życie.
Wylewam swe złości i żale.
Chwytam Cię mocno i kradnę.
Ciągle coś mogę zmienić.
Wystarczy mnie posłuchać.
Będziesz o mnie źle gadać.
Ja nie chcę Cię oglądać.
Chcesz mnie słuchać.
Nie przestaję marzyć i żyć.
Być jak Hamlet i przeżyć.
Co chwila przekraczam granice.
Nadziei wciąż myślę i nie tracę.
Nie przestaję wciąż walczyć.
Próbuje się teraz uwolnić.
******************
Krzyczę nie dać się zabić.
Za me błędy będziesz płacić.
Nie dam się więcej omamić.
Muszę się od dna odbić.
Nie będę wiecznie przepraszać.
Na Ciebie nie będę czasu tracić.
Nie ma ciągłego zakończenia.
Czekam ciągle na zmianę przeznaczenia.
Nie mogłem zrobić nic.
Nie ma sensu tematu gonić.
Byłaś moim katem i czekasz z wyrokiem.
Ciągle bycie aspektem i niszczę butem.
Ty wciąż masz rację.
Ja się tylko śmieje.
Byłem dla Ciebie uczuć bratem.
Ja niszczę Cię mym atutem.
******************
Nazywam Cię mym przeznaczeniem.
Ty przekreśliłaś nasze szanse słowem.
Płaczę nad mym samotnym losem.
Bo na zawsze Cię straciłem.
Chciałem być blisko.
Dziś jestem od Ciebie daleko.
Cała twarz we łzach.
Tonę w życiowych błędach.
Byłaś mym spełnieniem.
Teraz jesteś utrapieniem.
Będziesz mordercą uczuć.
Dałaś się taką poznać.
Zniknęły wszystkie uroki szczęścia.
Ma nadzieja już umarła.
Polem bitwy są me spory.
Mamy odmienne poglądy.
Odpuszczam i stoję na krawędzi.
Krzyczę i wszystko odchodzi.
Los nas jeszcze osądzi.
Z czasem wszystko przechodzi.
Jeszcze siedzisz w moich myślach.
Moje życie tonie w ciemnych odmętach.
Nie myślę o potrzebach swoich.
Zatracam się w smutkach.
Chce wrócić do poprzedniego stylu.
Chowam się tam w domu.
Chowam twe słowa do serca.
Ty będziesz jak pies ogrodnika.
******************
Szybko czas mija.
Twe życie przemija
Mam w Tobie przyjaciela.
Widziałem dużo złego.
Niech Ci da dużo dobrego.
„Los będzie mówił miłego.
O Tobie czas zapomnieć.
Po Tobie czas ochłonąć.
Wiem czasu nie cofnie się.
Twe emocje mnie nie obchodzą.
Ja spędzam noc namiętną.
Nie jesteś mą prawdą
******************
Twe słowa są nie czułe.
Mam klucze do swego serca.
Nie dałaś mi nic dobrego.
Dzisiaj to koniec.
Wciąż trwa we mnie burza.
Dziś umiera ma nadzieja.
Nie chce już zrozumienia.
W sercu zapadła decyzja.
Już mam swój kawałek nieba.
Twój czas się skończył
Mój świat już spłonął.
Nie będę Cię gonił.
Teraz wszystko stracone.
Me życie ciężkie.
Radzę w gronie znakomitości.
Przy kobietach w gronie gości.
Mam w swym sercu dużo gości.
Teraz dla mnie nie istnieje czas.
Byłaś dobra ale koniec wczas.
Zapomnij o mnie już nie ma nas.
Cieszę się z każdej minuty.
Patrze na Ciebie mijają godziny.
Poznałem Cię jestem szczęśliwy.
Odliczam czas do kolejnego spotkania.
Piszę tekst i chwycę gitarę by grała.
Nazywam Cię pięknem.
Trwaj w mym świecie.
Wstaje z uśmiechem o świcie.
Me serce i myśli pogodne.
Chwycę gitarę i zaśpiewam.
Zachwycę Cię pięknym tekstem.
Pokochałem Cię mocno z czasem.
Nazywam Cię mym kwiatem.
Bycie przy Tobie szczęśliwym.
Ciągle coś nowego odkrywam.
******************
Me rany choć stare.
Wciąż bolą jak zwierzę ranne.
Zabiłaś we mnie me uczucie.
Byłem szczęśliwy móc Cię poznać.
Teraz trzeba od Ciebie uciec.
Kochałem Cię całym sercem.
Teraz nie ma już nas.
Ty wszystko już skreśliłaś.
Cały świat zniszczyłaś.
Dzieli nas tylko przepaść i spalony most.
Ty opuściłaś i rozwaliłaś mi świat.
Byłaś mym ciągłym wszechświatem.
Dziś pozostałem sam.
Tak bardzo się starałem.
Już nic nie czuje umarłem.
Wszystko przepadło nic nie pozostało.
Było miło ale wszystko odeszło.
Wspaniale było teraz wszystko wróciło.
******************
Chciałbym usłyszeć twą prawdę.
Czemu tak postąpiłaś i zadałaś mi ranę.
Wszystko pozostało miałaś rację.
Zagrałaś mymi uczuciami.
Czasami tęsknie nocami.
Zastanawiam co się stało z nami.
Stoję nad życiową przepaścią.
Nic nie pozostało już nie żyje nadzieją.
W smutkach swoich ciągle pamiętają.
Nie panuję nad swoją złością.
Nie śpię po nocach.
Tonę w złych słowach.
Gdzieś daleko w myślach.
Twe słowa ciągle bolą.
Wciąż me myśli tęsknią.
Lecz nie wiedziałem że mnie zabiją.
Kiedyś w mych oczach byłaś pogodna.
Teraz zmieniłem zdanie jesteś chłodna.
Ma rozmowa z Tobą to czasu strata.
Już nic nie jest piękne.
Boje się że we mnie wszystko pęknie.
Wciąż mam otwartą ranę.
******************
Moje życie stało się czarno-białe.
Przedtem było kolorowe.
Ty odebrałaś mi me życie.
Myślę wciąż gdzie popełniłem błąd.
Widziałem w Tobie uśmiech dotąd.
Wyrządziłaś mi wiele krzywd.
Zmykam swe serce dla Ciebie.
Nie masz odwagi naprawić moją krzywdę.
To jest droga na zatracenie.
Twój dotyk wywołuje u mnie nie pokój.
Teraz Ci powiem stop i stój.
Zejdź z drogi mej.
Obyśmy się więcej nie spotkali.
Tylko Ja żyje ciągle marzeniami.
Wszystkie mosty spalone.
Me marzenia zniszczone.
Me myśli są już czarne.
Dużo czasu Ci poświęciłem.
Dużo razy dobrem się dzieliłem.
Teraz dużo czasu nazywam cierpieniem.
Zraniłem Cię ale to naprawiam.
Teraz nazywam to błędem.
Z początku tęskniłem i myślałem.
Teraz nie nazywam tego wołaniem.
Jesteś tylko samym cieniem.
Piekłem jesteś i kłamstwem.
Me serce nie krwawi tylko boli.
Zabiłaś mnie we me myśli.
Już mnie nie chcieli.
Dawno Cię porzuciłem.
Bo wciąż tęskniłem.
Teraz nazywam Cię echem.
To krwawa historia.
Byłaś tak miła.
Bardzo długo mnie raniła.
******************
Chce napisać Ci wiersza.
W Tobie trwa ma poezja.
Ty jak jedna na milion piękna.
W Tobie trwa wieczna wiosna.
Do mnie los się wiecznie uśmiecha.
Gdy płacze szukam w Tobie pocieszenia.
Ciągle myślami jestem gdzieś daleko.
W Tobie bije mocne dobro.
Życie bywa złudne wciąż myślę szczero.
Me marzenia są jak przestrzeń
Szkoda że nie ma Cię na co dzień.
Me życie pozbawiane złudzeń.
******************
Dużo się męczę i cierpię.
Granic twych przekroczyć się boję.
Tego już nie zmienię w Sobie.
Nasze drogi się różnią.
Ale wciąż się krzyżują.
Me myśli często się gubią.
Dni mijają a Ja wciąż samotny.
Czasem daje radę i jestem silny.
Mam słabości i czasem jestem słaby.
Zastanawiam się kim jestem.
Może jestem wojownikiem.
Jestem wrażliwym i skromnym człowiekiem.
Swe myśli kieruje do Ciebie.
Twe słowa lekiem są dla mnie.
Proszę o jedno pozwól mi mieć w myślach Ciebie.
******************
Wygrywam walkę z lękiem.
Strach zabiera mi życie to walka jak z rakiem.
Walczę z rakiem nie będę poddanym.
Muszę zacząć wierzyć.
Chcę przestać o Tobie myśleć.
Dziś zacznę głośno krzyczeć.
Los jestem utrapieniem.
Zwabiam każdego podstępem.
Oświetlam swą drogę gdy jestem sam.
Padam zmęczony nad swym losem.
Walczę z odrzuceniem i z zatraceniem.
Gdy się smutkiem zatracam to się zmieniam.
Patrzyłem się cały czas.
Ty chciałaś mnie wówczas.
Cały czas myślę o czymś.
******************
Przemierzam w poszukiwaniu celu.
Zycie to wieczna droga.
Wciąż ma droga długa.
Nie skończenie wiele dróg prowadzi.
Wybieram tą właściwą drogę która prowadzi.
Zła drogo to ryzyko szaleństwa prowadzi.
Podążam puste ścieżki życia.
Doprowadzą mnie do prawdziwego szaleństwa.
Cieszę się kończę dzień i wciąż się uśmiecha.
Wciąż przegrywam walkę o miłość.
Tyle dobrego w tym myślę przyjemność.
Ty pokazałaś mi obojętność i chłodność.
Tęsknota za Tobą mnie dobija.
Twe słowa mnie ranią.
Ogrom mych nieszczęść to wciąż prawda.
Nie oczekuje litości
Nie oczekuje prawdomówności.
Oczekuje zrozumienia i miłości.
Obdarz mnie tym uczuciem.
Chce być twoim królem.
Razem będziemy rządzić naszym światem.
Ciągle wierzyłem że taki ktoś się pojawi.
Już me szanse stały się nikłe.
Me życie staję się przeklęte.
Czyżby to była ślepota.
Nie to była czysta głupota.
Ale głupota ta była przyjemna.
Ta chwila była przyziemna.
Ta minuta i godzina przyjemna.
******************
W Tobie me nadzieje.
Chce mieć w Tobie zapewnienie.
Podziwiam charakter i urodę.
Każde twe słowo jest jak lek.
Chciałbym być przy Tobie jak wróbelek.
Jest szczęśliwy by Cię zobaczyć jak motylek.
Pragnę tego co wszyscy.
Nie chce być gorszy.
Chce być przy Tobie bo jestem milszy.
Miło spotkać kogoś takiego jak Ty.
Twe oczy są jak diamenty.
Me oczy chcą by Cię podziwiały.
Chce baśni o Tobie pisać.
Chcę o Tobie śpiewać.
Bo w Tobie jest piękność.
Niech trwa w Tobie boskość.
Ty i Ja to jedna całość.
Kluczem do sukcesu jest cierpliwość.
W Tobie widzę zaufanie.
Ty i Ja jak dusze bratnie.
Bądźmy razem nie czekajmy zbyt długo.
W Tobie czuje przyjaciela.
Poszukuje w Tobie towarzysza życia.
Dasz mi swoją szansę.
Każde twe słowo szanuje.
Poszukuje klucza i zamka żeby było otwarte.
Chce by twe myśli były szczere.
Bardzo Ciebie lubię.
Chce Cię częściej widzieć.
To się nazywa bliskość.
******************
Czas z Tobą skończyć
To co było mówię pieprzyć.
Potrafisz ranić ja potrafię palić.
Z życia mego czas zniknąć.
Mówię Ci czas się żegnać.
Nie chce Cię już znać.
Chcę zapomnieć o Tobie.
W mych snach ciągle jesteś Ty.
Jesteś zimna i wyrachowana.
Ty me uczucia zabiłaś to zbrodnia.
Los Cię skażę na cierpienia.
Czas ostudzić emocje.
Znikły złe emocje.
Humory swe wciąż pokazuje.
Moje życie jest skomplikowane.
Dziś po Tobie pozostały złe chwile.
Wykopałaś sobie emocjonalny grób.
Uwierzyłem Ci więcej nadziei nierób.
Skrzywdziłaś mą duszę.
Już na nic się nie odważę.
Ciągle myślę i coś nowego stworzę.
Uciekam daleko w swoją stronę.
******************
Jesteś mym zachodem słońca.
Bądź mą radością życia.
Będziesz mą bezpieczną ostoją.
Dzisiaj wpadnę w twe ramiona.
Popadam w silne uczucia.
Stałaś się mą przyszłością.
Miałem dużo trudności.
Dziś oddałem się namiętności.
Przy Tobie dostaje odmienności.
Przy Tobie złe chwile mijają.
Chcę każdą chwilę spędzać z Tobą.
Twe chwile są lekiem mą tęsknotę.
Twój dotyk jest tak delikatny
Będę jak Hamlet bardzo namiętny.
Staram się Cię wysłuchać i być miły.
Przy Tobie bije radość
W Tobie jest wciąż piękność.
To się nazywa jedność.
Trwaj przy mnie jak najdłużej.
Słuchaj co Ci serce mówi jak najbardziej.
Myślę tylko o chwili jednej.
Twych spotkań pragnę.
Zatrzymuje się choć na chwilę.
Powoli za rękę Cię chwycę.
Dajesz mi najpiękniejsze chwilę w moim życiu.
Emocję znikły tylko przyglądam się temu.
Co piękniejsze w Tobie je wychodzę z tłumu.
******************
Już nie jestem sam.
Bo Ciebie mam.
Ciebie tylko trzymam.
Będę z Tobą gdy będzie Ci źle.
Będę Cię bronił nie pozwolę na krzywdzę.
Ty obiecaj mi że będziesz przy mnie.
Otworzyłem nowy rozdział.
Świat stał się kolorowy i nowego znaczenia nabrał.
Nie będę w Sobie emocji tłumił.
Widzę w Tobie dobrego człowieka.
Będę czekał na kolejne spotkania.
Nie bój się będę przy Tobie do końca.
Nie chcę nic w zamian.
Chcę twych nowych doznań.
W końcu mam jedno ze swych marzeń.
Twe imię będę na ustach nosił.
Będę Ci ciągle wiersze pisał.
Będę tylko o Tobie marzył.
Otworzyłaś mi drzwi do nieba.
Bądź dla mnie miła i szczera.
Być przy Tobie los się uśmiecha.
******************
Twe rady wiele mi pomogły.
Me obawy szybko znikły.
Ty zaś pędzisz udzielić mi pomocy
Twa dobroć jest jak diament szlachetny.
Ty zaś w czystej postaci jak me anioły.
Stoisz u mego boku jak świat czysty.
Masz w Sobie duszę wrażliwą.
Twój głos staję się melodią.
Dni me zamieniam z radością.
Czasami tęsknię za twą obecnością.
Me myśli i Ja Tobie dziękują.
Życie chwytam z łatwością.
Zawsze otaczasz mnie swym wsparciem.
Chronisz mnie i zawsze służysz odpowiedzią.
Chciałbym rzec bycie miłą i dobrą osobą.
Gdy źle zawsze przybywasz.
Prowadzisz przez labirynt zdarzeń.
Me marzenia są nadzieją i odpowiedzią.
Nie mam bukietu kwiatów.
Mam za to bukiet pięknych słów.
Me słowa pełne szczęścia i pomysłów.
Bądź przy mnie kiedy Cię przywołam.
Nerwy znikają gdy swym przytulasz dotykiem.
Twa dusza otwiera świat mym oczom.
Marto poznając Cię byłem bardzo niespokojny.
Dziś wiem ze to mylne było myślenie.
Dziś Marto jesteś dla mnie wielką osobą.
Dzięki twym radom dużo się zmieniło.
Okres mych zmiany się skończył dawno.
Mam u Cibie dług wdzięczności do końca.
Nie oczekuje nic tylko mi pomóż.
Nie znam słów którymi można powiedzieć dużo.
Boję się że to się skończy wszystko.
******************
Te oraz inne słowa kieruje ku Tobie.
I za każdym razem mówię Dziękuje.
Nie mam w Sobie odwagi ciągle parkuje.
Marto jesteś dla mnie poezją.
Marto piszę o Tobie ballady.
Zasługujesz na ten wiersz piękny.
Nie szukam w Tobie współczucia.
Ani też zrozumienia.
Tylko twych rad mi potrzeba.
******************
Jesteś parszywy ja szczęśliwy.
Reprezentuje nowe oblicze ja już nie liczę.
Ciągle powracam Ty wiecznie uciekasz.
Zamykam za Tobą swój rozdział.
Dużo bym chciałbym wiecznie marzył.