Z cyklu: droga
nie da się iść wieloma
drogami
tak jak nie da się przejść
przez wiele drzwi
jednocześnie
życie jest sztuką —
wyboru
**
— Gdzie jest Kościół przy rondzie?
— Pójdzie pan prosto, cały czas prosto…
jedyne miejsce
gdzie człowiek nie musi
być — po znajomości —
żeby być traktowany
dobrze i serdecznie
jedyne miejsce —
gdzie każdy może wejść
bez marki,
nowakowego zegarka,
złotej karty wstępu
jedyne miejsce
gdzie nie trzeba
deliberować
że służenie innym
to frajerstwo
że wszystkie kolory tęczy
że mięsa nie jeść
bo zwierzę lepsze
od człowieka
że najlepsze Eco,
mantry, błyskawice, tęcza
tu nie trzeba dzielić włosa
na cztery — co
można nie można
bo tu wiadomo
jak trzeba
jedyne miejsce
gdzie dostaniesz pokarm
potrzebny do dalszej wędrówki
„nie ma innej drogi jak przeze Mnie”
**
nie martw się
że ktoś cię
dyskredytuje
że twoja droga
nudna, zwykła
słaba
ciesz się —
nic tak nie zbliża
do Boga
jak zażarty antagonista
**
ślepe uliczki, serpentyny,
wertepy, górki i manowce
betonowe, żwirowe, piaskowce
pokrętne ścieżki, zakręty ostre
meandry rzeczne, autostrady
wąskie przesmyki, tunele mroczne
drogi szerokie, wąskie, boczne —
opuszczam wszystkie
tylko ta jedna niech będzie moja
ta zwykła, prosta jak ostoja
Chrystusa latarnią oświetlona
wiodąca do samego końca —
prosto w spokoje i błękity
**
nie bądź dla siebie
okrutna
wybacz sobie
nie dotykaj
skaleczeń
daj odejść
tym którzy
nie chcą zostać
nie zbaczaj z własnej
drogi
**
setki dróg
pełno możliwości
ja już nie idę
dalej
zostaję tu —
gdzie jestem tak
szczęśliwa —
Twoje przytulenie
dziecięce głosy
książki na półkach
świece, kwiaty
zdjęcia i obrazy
dla jednych skromność
bycie w cieniu
dla innych zwykłość
dla mnie —
prawdziwe
życie
**
dokąd chcesz
iść
gdzie wiedzie
twoja droga
odpowiedzi
tyle ile dróg
każdy ma swoją
— do sławy
— do zabawy
— do pieniędzy
— donikąd
— a twoja?
— ja po zakrętach
wyszłam
na ostatnią
prostą
i idę do
nieba
**
prostuj swe ścieżki —
pokrętne, pozwijane, mroczne
pełne zarośli, krzewów, cieni,
nie mów, że nie da się, jak bierni
plastelinowi ludzie — mierni
prostujcie ścieżki dla Niego
**
mówisz, że pójdziemy tędy
owędy, szwędy,
że to nie ma znaczenie —
którędy
że cel, że łokciami, że po —
innych, mniej ważnych
ja nie chcę
tak iść
każdy ma swoją drogę
niektóre są puste,
bez światła
a ja chcę tę z latarnią
w Jego dłoni przebitej
gwoździami
**
najpierw poszłam drogą
o której mówili, że ważna
potem skręciłam w rozkoszną
potem znowu we właściwą
poplątały się ulice, adresy
ten mówił, że tędy
tamten, że tamtędy
aż w końcu
usiadłam na kamieniu
przy drodze
w oddali widać było
kapliczkę
niebieską szatę
Matki Boskiej —
tam pójdę
**
wędrówki, maratony, sprinty
spacery, zabawy w chowanego,
poszukiwanie nieobecnego
dróżki, ścieżki, drogi
opłotki, stacje, wiraże —
miraże
jestem już zmęczona —
donikąd już nie pójdę
tylko do Ciebie
**
idź na zachód
idź na wschód
północ — południe
poszła gdzie powiedzieli
gdzie kazali, doradzali
minęła wydmy i miraże
fatamorgany i kolaże
rozczarowanie, żal, puste plaże
gdzie jest to obiecane — jak — w niebie
nie ma — trzeba było słuchać siebie
**
wybierz dobrą drogę
na trasie skrzynek pocztowych
nie będzie
zażalenia, odwołania nie wyślesz
wybierz zgodnie ze sobą