Cześć! Mam na imię Weronika.
Mam 9 lat i właśnie zdałam do 4. klasy. Mam kota. I całkiem fajnych rodziców. No i młodszego brata Piotrka.
Lubię filmy o piratach i poszukiwaczach skarbów. Lubię też książki o czarodziejach i hobbitach. I gry komputerowe.
Kiedyś myślałam, że w prawdziwym życiu nie można mieć takich super przygód, jak w grach albo w filmach. Albo że nie można zostać piratem, szukającym skarbów.
A może jednak można? Przekonajcie się sami!
Opowiem Wam teraz o przygodzie, która przytrafiła mi się na wakacjach.
Pojechaliśmy z rodzicami na wieś. To się nazywa „agroturystyka” i prawie wcale nie mają tam Internetu!
Mama powiedziała, że dobrze nam zrobi taki wyjazd. Szkoda tylko, że nasz kot nie mógł z nami pojechać.
Na początku byłam trochę zła, bo nie wzięliśmy komputera, a rodzice wyłączyli telefony. Tak całkiem!
W niedzielę padało, więc graliśmy w planszówki. Wygrałam prawie wszystkie partie i Piotrek strasznie się na mnie obraził. On tak zawsze… ale mama mówi, że to dlatego, że jest jeszcze mały i nie umie przegrywać. I że ja byłam taka sama. No na pewno…
W poniedziałek pojechaliśmy rowerami na piknik. Piotrek jechał w foteliku na rowerze taty. Taki wygodnicki, a i tak marudził!
Tata znalazł miejsce, gdzie można było rozpalić ognisko i upiec kiełbaski.