Wstęp
Czytelniku, w Twoje ręce wędruje książeczka, pierwsza, opowiadań bardzo młodej Autorki, Uczennicy. Martyna to osoba, której pasją jest właśnie pisanie, ubieranie w wyszukane, poetyckie, wspaniałe słowa, a czasami proste i zawsze prawdziwe — historii, sensów. Potrafi być w tym nie tylko poetycka, ale i filozoficzna.
Nasza Pisarka zmaga się z niepełnosprawnością, ale nie przeszkadza jej nic w tym, by realizować swoje postanowienia. Deklaruje w swojej twórczości, że pisać nie przestanie. Ma już grono Czytelników, którzy chętnie sięgają po jej utwory. Są one budujące i jak cała Martyna — przekazują radość, nadzieję, pouczają, wzbogacają. Literatka nie tylko bawi, ale i uczy, co chcę podkreślić, bo to dla mnie ważna funkcja sztuki. Oceniam jej pisarstwo jako obdarzone swoim unikalnym stylem i o dużej wartości i ważności, co do przesłania. Każdy może coś wynieść dla siebie z tej publikacji.
Katarzyna Anna Lisowska
Dzień ślubu
W dniu ślubu, dla Nowożeńców, Izabeli i Daniela —
Martyna Szczęsna
(2024 rok)
Dzień jeden, nie powtórzy się.
Dzień, w którym dusze dwie
Radują się i łączą się w miłości.
Miłości,
Która zakwita,
Zakwita szczęściem od słów wyznanych
Radością szczerze.
I tak jak w pierwszych dniach
Tego barwnego przeznaczenia,
Przybrała dziś szatę kryształowych snów
Na zawsze już.
Mają poświatę jasną,
Chwile owe są piękne,
Wyczekiwane długo
Przez pragnienie
Połączenia się
We wspólnym życiu,
Dwojga ludzi,
Jacy widzą w sobie
Sens tego, co w ich życiu
Najwspanialsze.
Opowiadanie o niezwykłym spotkaniu
Przejrzyste niebo schowało się za chmurami, dzień jak co dzień.
Przygotowywałam się na zajęcia jutrzejszego dnia. Następnego ranka lekko padające na okno mojego pokoju słońce obudziło mnie zbyt wcześnie. Nie mogłam już zasnąć, więc wstałam, przetarłam oczy i zerknęłam na zegarek. Było wpół do szóstej. Szybko się ubrałam, napiłam świeżo parzonej herbaty i ciesząc się niezwykle ciepłym porankiem, wyszłam na przydomową łąkę, pełną rozmaitych kwiatów. W tym momencie poczułam taką jedność, ukojenie, jakbym trzymała oburącz bliską mi osobę, o cudownie anielskim głosie. Zdałam sobie sprawę jednak, że moją rękę trzyma Pan Bóg, który czuwa nad nami każdego dnia.
Opowiadanie o nocnej historii
Zostałam na morzu srebrzystym, by oderwać się od wiecznego zgiełku, patrząc raz po raz na majestatyczne gwiazdy. Przechadzam się po brzegu pośród bujnej roślinności. W pewnym momencie mojej powolnej wędrówki ujrzałam stojące przede mną rozłożyste drzewo. Podeszłam więc bliżej, aby przyjrzeć mu się dokładniej. Ku memu wielkiemu zachwytowi to był bez. Usiadłam pod nim, wyciągając z plecaka białą kartkę papieru i długopis. Zaczęłam pisać jakąś niekończącą się historię. Wiedziałam, że godziny mijają nieubłaganie, a ja pogrążona w myślach zapominam o całym świecie. Płatki bzu delikatnie opadają mi na dłonie, a jego piękna woń daje nutę ukojenia zmysłów. A ja stąpam twardo po ziemi, myślami będąc przy mojej nocnej historii.
Opowiadanie o morzu niezależności
Słowo niezależność ma wielką wartość i znaczenie. Każdy może odkryć w sobie taką właśnie kolebkę tej ogromnej siły, odwagi oraz wolności, tworzącej naszą NIEZALEŻNOŚĆ. To zależy od nas, czy zechcemy popływać w takim morzu. To muszą być tylko i wyłącznie nasze decyzje i przemyślenia. Nie można dać sobą manipulować, najważniejsze, by słuchać głosu swojego serca. W późniejszym czasie trzeba umieć realizować to, czego tak bardzo pragniemy.
Opowiadanie o liście wspomnień
Historii przeżyć swoich nie da się opisać w dwóch słowach, więc sięgam po kartkę papieru, po krótkiej chwili ciszy zaczynam. Najpierw snuję myślami przyjemnymi, jak słońce poranne; przypominam sobie beztroskie chwile z najbliższymi, pierwsze sukcesy w szkole, pisaniu skromnych opowiadań i wiele więcej. Później natomiast, przechodzę do bardziej skomplikowanych stopni wspomnień, a mianowicie, jak odbierzecie moje dzieła poetyckie, czy będą się Wam podobać. Teraz już wiem, że czytacie i dodajecie mi motywacji do dalszych działań! Mam także wsparcie rodziny, która jest zawsze przy mnie.
WIELKIE DZIĘKUJĘ W WASZĄ STRONĘ!
Opowiadanie o kropli samotności i strachu
Ten trudny czas w okresie pandemii dotknął nas wszystkich. Musieliśmy odnaleźć się w nowej sytuacji, która panuje w naszym kraju. Często nosimy w sobie nutkę niepewności, strachu o zdrowie swoje i bliskich. Mamy obostrzenia, zalecenia, restrykcje, których musimy przestrzegać, aby było lepiej na świecie. Miejmy nadzieję, że jeszcze będzie dobrze.
Dla dzieci uczących się zdalnie to też nie jest prosta sprawa. Maseczka, pandemia, obostrzenia, restrykcje. Krople samotności i strachu przed zakażeniem wylewają osoby starsze i schorowane, ale także ludzi młodych, pozornie zdrowych.
Opowiadanie o letnim pocałunku
W smaku przejrzystego lata, podróżujesz pięknem minionych wojaży, lub spędzonych chwil pośród ogrodowego zagajnika. Wzrok wytężony na łabędzie w śnieżnobiałych barwach, po stawie pływających; oślepiają Cię jaskrawe, mocno bijące słońca promienie. Szeleszczą trawy zielone, szumią drzewa. Podziwiasz panujący klimat. To jest trochę tak, jakby człowiek zaczynał nowy rozdział książki. Dwie postacie do siebie zbliżone w blasku słońca, patrząc sobie w oczy, marzeń stos pozostawiony, rzucają w strugi rzeki płynącej, napawając się letnim pocałunkiem.
Opowiadanie o huśtawce w blasku księżyca
Księżyc już odrobiną różu świecił i zobaczyłam w odległej przestrzeni małą, drewnianą huśtawkę. Na niej widniały trzy piękne, delikatne róże. Niespodziewanie, tuż za moimi plecami pojawiła się gromada przelatujących świetlików, dodająca uroku nocy. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej podeszłam bliżej, wzięłam w dłonie jednego z nich, a moja twarz rozjaśniła się. Czy to jakiś znak? Płatki róż zaczęły fruwać po niebie. Zadumana patrzyłam w to, co dzieje się teraz przed moimi oczami. Czułam, że lekkim ruchem unoszę się nad ziemią, zapominając o wszystkim, choćby na sekundę, by pomyśleć o sobie i oderwać się od rzeczywistości.
Opowiadanie o gołąbku dobroci
Dobroć ludzka jest fundamentem życia, codzienności. Często jest naszym drogowskazem, pięknym gołąbkiem, który chce naprowadzić nas na dobrą drogę życia.