E-book
11.03
drukowana A5
23.72
W okamgnieniu

Bezpłatny fragment - W okamgnieniu


5
Objętość:
60 str.
ISBN:
978-83-8369-074-2
E-book
za 11.03
drukowana A5
za 23.72

Przedsłowie

Haiku — jeden z najkrótszych gatunków lirycznych — jest miniaturą poetycką wywodzącą się z XVII-wiecznej Japonii. W okresie Edo (1603–1867), gdy faktyczną władzę w Kraju Kwitnącej Wiśni sprawowali szoguni z rodu Tokugawa, do dworskich rozrywek wykształconej części społeczeństwa należało m.in. komponowanie w towarzystwie wielostrofowych pieśni renga. Sens tej intelektualnej zabawy tkwił w tym, by każdy następny uczestnik umiejętnie dopasował wypowiadany przez siebie tekst do swego poprzednika. I tak koniec jednej strofy stawał się początkiem kolejnej. Jako że sam wstęp (tzw. hokku) miał decydujący wpływ na kształt i nastrój dalszej części utworu, układała go najbardziej szacowna w danym gronie osoba. Poeta Matsuo Bashō (1644–1694), chcąc uchwycić wrażenia towarzyszące takim spotkaniom, zwykł notować te wyjściowe wersy. Doszedłszy wreszcie do wniosku, że każdy z nich sam w sobie jest samodzielnym wierszem, zapoczątkował nową formę poetycką rozwijaną później przez kolejnych twórców, takich jak Yosa Buson (1716–1784) i Kobayashi Issa (1763–1828). Kiedy w XX w. gatunek ten zyskał popularność w świecie zachodnim, stał się częścią warsztatu wielu poetów. Wśród nich warto wymienić chociażby polskiego noblistę Czesława Miłosza (1911–2004), który ma w swym dorobku liczne przekłady haiku z języka angielskiego.

Jak wspomniano na wstępie, omawiana miniatura należy do najzwięźlejszych w całej literaturze światowej. W tradycyjnym kształcie kompletna myśl zostaje zamknięta w zaledwie 17 sylabach, przy czym w wersji japońskiej stosowano zapis w jednym wersie, zaś w tłumaczeniach oraz twórczości w innych językach zwykło się używać trójwiersza o układzie sylabicznym 5–7–5. Należy jednak podkreślić, że nie jest to wymóg formalny, który miałby stanowić o zakwalifikowaniu bądź odrzuceniu danego utworu jako haiku. Niektórzy poeci (jak choćby wspomniany wyżej Miłosz) eksperymentowali z formą, przełamując klasyczny rytm na rzecz treści. A ta jest chyba nawet ważniejsza od samej konstrukcji. Zgłębienie tej tematyki prowadzi do następującej konstatacji: wiersz zapisany w różniącym się od klasycznego układzie sylabicznym może być haiku, podczas gdy inny, ułożony w 17 zgłoskach, często nim nie jest. O co więc chodzi? Otóż cały pomysł zasadza się na kilku podstawowych założeniach. Po pierwsze, w tym gatunku literackim nie stosuje się zbyt wielu uogólnień, ale skupia się na konkretnej chwili. To właśnie próba uchwycenia jej ulotności stanowi trzon utworu. Można to porównać do wyjścia z aparatem fotograficznym czy szkicownikiem do parku w celu uwiecznienia ciekawych sytuacji. Z tą różnicą, że w tym przypadku owo zdjęcie lub rysunek powstaje z pomocą słów. Po drugie, w utworze powinno dać się dostrzec pewną subtelną dwudzielność: obok opisu danego zdarzenia czy obiektu zainteresowania autora, często z podkreśleniem pory dnia lub roku, kiedy to się dzieje (tzw. kigo), występuje refleksja, która potrafi rzucić myśli czytelnika na zupełnie niespodziewane tory (wyodrębniona w języku japońskim tzw. sylabą ucinającą, czyli kireji). Po trzecie wreszcie, podczas komponowania omawianych miniatur zwykło się unikać tak charakterystycznych dla poezji środków stylistycznych jak antropomorfizacja czy metafora. Nie znajdziemy zatem w haiku uśmiechniętego słońca, płaczących chmur i rozmawiających zwierząt. Jednak i bez tego umiejętnie skonstruowany sugestywny opis może wywrzeć na odbiorcy nie lada wrażenie.

Ważnym aspektem tego typu twórczości już od zarania były nawiązania do natury. Świat przyrody stał się jej nieodłącznym elementem — fragmentem, dodam, opisywanym w czasie rzeczywistym. Haiku bowiem, oparte na teraźniejszości, wystrzegało się wspomnień i pamiętnikarstwa. Często zarysowywano w utworach wyraźny podział na cztery pory roku. Jednak coraz więcej poetów zdaje się nie podchodzić do tej kwestii aż tak rygorystycznie. Każdy przecież może zwracać uwagę na inny aspekt otaczającej go rzeczywistości. Ostatecznie, czy mówi się o florze i faunie, skałach i rzekach, czy o rozwoju cywilizacyjnym i zmianach środowiskowych zachodzących na skutek działalności człowieka, wszystko to i tak funkcjonuje obok siebie — przenikając się na każdym kroku — we wspólnym wszechświecie. Ważny z punktu widzenia haiku jest sposób, w jaki się to przedstawia. A techniki na przestrzeni wieków wykształcono bardzo różne. Jedna z nich polega na porównaniu dwóch pozornie niepowiązanych ze sobą obrazów i wskazaniu w ostatnim wersie łączącego je ogniwa. Następna z kolei, wręcz przeciwnie, opiera się na zestawieniu zupełnie kontrastujących ze sobą kadrów z życia. Jeszcze inna skupia się na pewnym detalu, który stopniowo wyłania się z szerszego ujęcia — przypomina to filmowanie kamerą jakiejś scenki i stopniowe zbliżenie na dany obiekt.

Powyższe informacje nie wyczerpują oczywiście tematu, ale też nie to było moim zamiarem. Chciałem jedynie rzucić nieco światła na prezentowane tu zagadnienie. Należy też podkreślić, że wielu kreatywnych twórców pomijało niektóre z wymienionych zasad lub łączyło je, czasem naginając dla osiągnięcia zamierzonego efektu. Ostateczny kształt każdego wiersza w dużej mierze zależy od doświadczenia i wrażliwości jego autora. Posiadając tę wiedzę, zdecydowałem się pójść własną drogą, wciąż jednak trzymając się przynajmniej tych podstawowych założeń gatunku. Wydawało mi się to niezbędnym minimum, które należało przyjąć, zabierając się za pisanie haiku. Nie odważyłem się zatem na przełamanie rytmu. Przeciwnie, z żelazną konsekwencją chciałem wytrwać przy tradycyjnym układzie sylabicznym 5–7–5, który stał się ramą każdej zaprezentowanej tutaj konstrukcji. Jeszcze ważniejsze było odpowiednie podejście do treści, tak by spełniała ona choć część wymienionych przeze mnie kryteriów. A owocem tych działań — wielu podjętych prób, mnóstwa odrzuconych pomysłów i żmudnych poprawek — jest niniejszy tomik: zbiór kompozycji spisanych według dalekowschodnich reguł, lecz twardo osadzonych na zachodnim fundamencie. Zapraszam do lektury.

M.D. Moymirski

Londyn, 27–31 X 2023 r.

Haiku

Meteor

Znikł w okamgnieniu

Spadający meteor,

Ledwie błysnąwszy.



Kometa

Pędzi kometa

Fatalnie stochastyczna

(Tylko z pozoru).



Słońce

Słońce zachodzi,

Ziemię spowija półmrok:

Coraz krótszy dzień.



Księżyc

W nocnym bezmiarze

Za czarnym konturem drzew

Księżyc lśni mroźny.



Gwiazdy

Świecące gwiazdy

Na szafirowym niebie

Wskazują drogę.



Błyskawica

Na jedną chwilę

Gore na firmamencie

Szlak błyskawicy.



Ulewa

W strugach ulewy

Przez pękniętą dachówkę

Wdziera się woda.



Tęcza

Łuk wielobarwny

Kolejny raz mieni się

Na znak przymierza.



Obłok

Sunie po niebie

Alabastrowy obłok —

Tak zmiennokształtny.



Mgła

W chłodny poranek

Za szybą autobusu

Mgła nad łąkami.



Rosa

Efemerycznie

Skrzące się krople rosy

Znikają w słońcu.


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 11.03
drukowana A5
za 23.72