Tomik ten dedykuję mojej wspaniałej, kochanej żonie Brygidzie dzięki której on powstał.
Dziękuję Brygidko.
Słowo wstępne
Czym jest poezja? Poezja jest sztuką piękną ale trudną.To kawałek duszy, ubrany w słowa. Nie każdy potrafi opisywać rzeczywistość słowami poezji- swoje odczucia radości, smutku, bólu, sympatii. Zbyszek to potrafi. To człowiek wrażliwy,, pełen empatii. Ubiera w słowa własne wnętrze. Sięgnij po to, co ci ofiarował.
Janina Próchniewska
Cisza wieczoru
W ciszy wieczoru marzenia się snują
w ciszy wieczoru jesteśmy My.
W ciszy wieczoru księżyc spogląda
w ciszy wieczoru migocą gwiazdy w tle.
Cisza wieczoru magiczną ma moc
cisza wieczoru miłość nam śle.
Cisza wieczoru to taka jest pora
cisza wieczoru wygania co złe.
Dla mojej kochanej żony
Może mi ktos odpowie
gdzie popełniłem błąd
chciałem uciec od żony
odejść daleko stąd
Odejść bardzo daleko
zmienić cały swój świat
rozpocząć nowe życie
stare zwiędło jak kwiat.
na szczęście oprzytomniałem
żona pomogła mi
wspaniała cudowna kobieta
nie zatrzasnęła mi drzwi.
Pomogła mi znormalnieć
pomogła zwyczajnie żyć
jak mam się jej odwdzięczyć
za to że mogę z nią być.
Za to że miłość wróciła
że razem jesteśmy wciąż
i wygraliśmy z losem
choć nieraz było pod prąd
Samotny biały żagiel
Samotny biały żagiel
powiewa wysoko na maszcie
a zefir cicho mruczy
tęskną pieśń o miłości.
Samotny biały żagiel
faluje na wodach błękitnych
ocean pluskając falami
mówi nam o tym co czyste.
Samotny biały żagiel
przez ocean tak płynie
aby nas dowieść na wyspę
co z wielkiej miłości słynie.
Samotny biały żagiel
marzeniem jest każdego
co w sercu ma nadzieję
przeżyć coś wspaniałego.
Samotny biały żagiel
łagodna unosi bryza
by tam gdzie miłość króluje
znów otuliła nas cisza.
Złota plaża
Złoty piasek na plaży
błękit wody Bałtyku
mewy w górze fruwają
a my trwamy w dotyku.
A my trwamy tak razem
już lat prawie trzydzieści
wciąż przy sobie najdroższa
miłość w sercach się mieści.
Daliśmy radę dotychczas
choć czasem ciężko szło
chociaż pod górke czasami
i przez potłuczone szkło.
Los nas próbował skłócić
bo nie w smak jemu jest
gdy dwoje zwykłych ludzi
miłości niesie pieśń.
Samo życie
Za ten kieliszek wypity
co go łyknąłem dziś
mam powiedzieć przepraszam
i więcej nie będę juz pić.
Spotkałem tylko kolegów
a z nimi tak właśnie jest
jedno piwko drugie trzecie
kto nie pije ten jest pies.
Pies fałszywy no i kapuś
no bo jak to mozna tak
kto nie pije ten nagrywa
żeby potem boki rwać.
Więc rozumiesz żonko moja
że choć nie chcę muszę pić
aby istniec dalej w świecie
i w spokoju dalej żyć.
Zresztą byłaś w zoo widziałaś
jak wygląda wielbłąd tam
i nie chciałabyś na pewno
bym wyglądał tak jak on.
Na zdrowie panie
Wódka to zguba ludzkości
jednemu jednak nie szkodzi
w górę puchary kamraci
piwo w lodówce się chłodzi.
Piwo i wino się chłodzą
wódka też tam się znajdzie
wypijmy za to co było
i za to co jutro nadejdzie.
Bo z lekkim szmerkiem w głowie
kłopotów jest jakby mniej
problemy też umykają
i żyje się jakby lżej.
A więc w górę sztakany
co jutro nie wie nikt
dzisiaj tylko sie liczy
na trzeźwo ciężko jest żyć.
Spotkanie
Byłem na balu w hotelu
spotkałem kolegów wielu
lecz cóż to za spotkanie
gdy wódki nie piję wcale.
Czy ty się żony boisz
może na głowę upadłeś
a może jestes chory
gadaj zaraz nam prawdę.
Zewsząd padają pytania
niby z kałacha seria
jak to czemu dlaczego
ze mnie taka mizeria.
Na nic me tłumaczenie
że ja już pić przestałem
mam bardzo kochaną żonę
i niech już tak zostanie.
Cóż z tego że nie piję
czy jestem innym człowiekiem
fakt stałem się jakby lepszy
i bardziej życiem się cieszę
Chciałbym
Chciałbym być z tobą malutka
w łóżeczku chciałbym być
gładzić piórkiem cycuszki
pępuszkiem zająć się też.
Szyjkę twą chcę całować
ramiona także chcę
zająć się tobą całą
a ty wciąż mówisz nie.
A może pójdziemy pod prysznic
gdzie woda obmyje nas
zimna ciepła gorąca
nóżki brzuszek i twarz.
I wytrę całe twe ciałko
osuszę moim oddechem
zaniosę do łóżka ciepłego
i zrobię wszystko co zechcesz.
Jak zechcesz to szybko przelecę
jak zechcesz to bzyknę powoli
zrobię wszystko co zechcesz
niech tylko cię głowa nie boli.
Samotna
Jesteś ciągle samotna
przy tobie nie jest nikt
za duże masz wymagania
więc każdy ucieka w mig.
Marzysz o księciu z bajki
co konia białego ma
widzisz go ciągle we śnie
stan ten długo już trwa.
A może czas to zmienić
spojrzeć na życie inaczej
zobaczyć słońce na niebie
i jego odkryć blask.
Nie warto żyć tylko w bajce
gdy wokół kolory są
nie tylko białe i czarne
lecz błękit i czasem brąz.
Jak twoje oczy na przykład
w nich słońce kryje cień
i tęcza jest też czasem
a więc uśmiechnij się.
Góry nasze góry
Gdy na Śnieżkę wejdziemy
śniegu dużo tam jest
to bałwana ulepszenia
tylko uśmiechnij się.
Łysą Górę zwiedzimy
tam czarownic jest zlot
i za parking za miotły
będziesz mieć pełen trzon.
Góry Sowie nie dla nas
skrzydeł łopot ogłasza
a to w ciszy wieczoru
nerwy nasze porusza.
Może Cycki Brygidki
ja porównam z twoimi
jednak twoje są lepsze
zwłaszcza z dłońmi moimi.
Wielki Rogacz nie dla mnie
ba mnie zona nie zdradza
ona bardzo mnie kocha
przy niej ja się odradzam.
Zadnia Mnich na ostatek
zostawimy dziś sobie
jak nogi juz wejdą
tam gdzie wcale nie powiem.
Źabi Koń zaś się śmieje
widząc moje staranie
by pokazać gór piękno.
Jakoś tak opisane
Moja wnuczka
Niedługo będę miał wnuczka
juz bardzo cieszę się
bo mała Frania będzie
tak piękna jako sen.
Będzie słodka jak piernik
co w lukrze dobrym jest