„Dziękuję, że jesteś!”
Dziękuję Ci, że się urodziłeś
Dziękuję Ci, że będziesz, jesteś i byłeś
Dziękuję Ci, że się nie poddajesz
Dziękuję Ci nawet, gdy w biegu ustajesz
Dziękuję Ci, że trwasz z depresją
Dziękuję Ci, że działasz pod presją
Dziękuję Ci za nic, dziękuję bez granic!
Dziękuję ot tak zwyczajnie
Abyś poczuł się chociaż raz… fajnie
Doceniam Cię Człowieku
Doceniam Cię Osobo
Doceniam każdą Indywidualność
I każdą Tożsamość
I każdą Unikatowość!
Dziękuję wszystkim Ludziom:
— dobrym i złym
— szczęśliwym i nieszczęśliwym
— chorym i zdrowym
— biednym i bogatym
— pięknym i brzydkim
To są tylko nasze nazwy
To są tylko pułapki, szufladki, przykrywki.
My jesteśmy tworami, jednostkami, istotami
Zasługującymi na docenienie… za nic.
Ocenie podlegać powinno jedynie zachowanie —
Krzywdzące/ przemocowe/ agresywne
Wykluczajmy zachowanie negatywne,
Nie utożsamiajmy go z eliminowaniem Człowieka!
Dziękujmy sobie za wszystko
Dziękujmy sobie codziennie
Dziękujmy sobie wzajemnie
To moje największe marzenie.
Do Każdego Człowieka.
„Szacunek”
Szacunek
to odpowiedź na wszystkie pytania
nie ważny jest kontekst
nie ważne są sytuacje, słowa, zdania
i odpowiedzi
Szacunek —
nikt go nie posiada,
nikt nie wie co to jest,
większość o tym prawi jedynie morały
(podobnie jak ten tekst)
Szacunek…
gdybyśmy się nim kierowali
świat wyglądałby inaczej (lepiej)
tak jak człowiek z marmuru i ze stali
nikt by go nie obalił
każdy chciałby w nim żyć
wszystko byłoby w nim rajem
nieistotne co stworzymy
nieistotne kim zostaniemy
nieistotne co przeżyjemy
nieważne czego doświadczymy
nieważne czego się dowiemy
ważne czy się czujemy SZANOWANI
istotne jest być w sferze Szacunku
z Szacunkiem egzystowanie,
ale nie z ładunkiem emocjonalnym,
lecz z Szacunkiem namacalnym;
wtedy można oddychać.
„Bezbożek”
bożek to gwiazda
bożek to artysta
bożek to osoba publiczna
bożek to człowiek sukcesu
bożek to wzór i autorytet
bożek to ktoś komu się udało
bożka chcą wszyscy
idol ładnie brzmi
bożek to rzecz
bożek to obiekt
bożek to idea
bożek to perfekcja
bożek to kłamstwo
bożek to nadzieja
bożek to tożsamość
twórca miło brzmi
nigdy więcej bożków
nigdy żadnych bożków
nigdy więcej wartościowania
wszystko ma taką samą wartość
kiedy będzie równość
kiedy powstanie zjednoczenie
kiedy nadejdą czasy Szacunku…
„Rentier”
Jesteś informacją bezzwrotną
To tak wiele i tak mało
Materia
wnikająca w eter.
Jesteś systemem
Globalnym obliczalnym ochłodzeniem
Przeliczalnym na zyski
a nie na straty.
Jesteś bogaty w surowce
Nie umrzesz nigdy
Zostaną po tobie informacje zawrotne
Kawałek nikłej energii.
Wszystko jest wibracją,
Ruchem, detonacją,
Powolną autodestrukcją,
Wykalkulowaną odmierzoną erupcją,
Rewolucją ewolucyjnych manipulacji,
Segregacji, alienacji, eliminacji twojego JA
W czasoprzestrzeni
W kosmosie wieczności
W małości.
Jesteś informacją
I po ostatniej największej transformacji
Zostanie po tobie energia kreacji
Czyli niepamięć
Wnikająca w eter dotkliwie
Bez ról, bez kontekstu, bez scenariusza
Bez bycia. Starta w powietrzny pył
Który zagłusza poczucie utraty.
„Środki do życia”
dla pieniędzy trzeba coś zrobić
na przykład wydać tomik wierszy
przecież musisz wreszcie zarobić
a przy okazji być w czymś „lepszym”
bo wszystko ma swoją „wartość”
akcje ciągle rosną wzwyż
z czasem życie daje ci w kość
ale musisz zostać pierwszym
trzeba przetrwać za wszelka cenę
utrzymać siebie i może kogoś jeszcze
ta zasada się nigdy nie zmieni
nawet kiedy pęknie ci serce
zapomniałeś już jak się nazywasz
kim jesteś i z jakiej przyczyny
tajemnicę największą ukrywasz
że dla pieniędzy się rodzimy
dla pieniędzy zdobywania
zabezpieczenia na przyszłość
to cię zmusza do działania
choć nim zaczniesz masz już dość
lecz gdy w majątku żyć ci przyszło
czasem nawet tak się zdarzy
myślisz:
„po co mi to wszystko?!”
w tym nie ma spełnienia… marzeń
„Aktorstwo”
Dziwne
Dziwnie dziwne
Niezwykle dziwnie dziwne
jest aktorstwo.
A jednak
Od narodzenia
Poprzez wszystkie wcielenia
Gramy rolę życia.
Niejedną, nie dwie
Oscarową kreację
Czasem nieudolnie
Nieważne ile i jak
Najważniejsze, że mamy „rację”.
Należy tworzyć maski
Nie można być sobą.
Należy być sobą
Ale nie dla każdego.
Mamy wiele różnych wersji siebie
Drogi kolego.
Należy zapraszać gości
Na swoje włości.
Oraz pokazywać tylko tyle
I oczywiście aż tyle
Ile nakazuje poziom bezpieczeństwa.
Wpuścić ich na chwilę.
Z dozą przeciwieństwa.
Przecież wszyscy grają
psychopatyczną melodię złudzeń.
Grają, że kochają.
Grają, że zabijają.
Grają, że wyłudzają.
Grają ignorancję i agresję.
Grają natarczywość i pretensję.
Jednakże w tolerancji i akceptacji
Są nader prawdziwi.
Obelżywie uczciwi.
Każdy musi mieć korzyść.
To się nazywa komunikacja.
Tam się uśmiechnij, tutaj zagadaj,
Wymień się umiejętnościami
Poprawna politycznie prowokacja.
Przecież wszyscy grają
Zmuszają się do wstawania z łóżka
Wygrywania, przegrywania,
Codziennego uczenia się udawania.
Nienarzekania i widzenia plusów.
Odejmowania niewygodnych minusów.
Aktorstwo to przecież „asertywność”
Uczy sztuczności do sedna złożoności.
Nieumiejętności do dojrzewania
I naturalnego zdobywania wiedzy
Odnośnie Szanowania.
Potem grają do końca
Gdy umierają ostatni akt
Z siebie wydają i zapominają,
Że słabość i siła nie istnieje
A mądrość i głupota to jest ślepota.
Istnieje tylko jeden wybór:
Albo aktorstwo albo Szacunek
Prawdziwa wspólnota to
Konieczny do ŻYCIA warunek.
„Głupi tytuł”
Życie to nie gra
Życie to magia
Planeta niebytu
Padół zachwytu
Życie to nie zabawa
Chociaż bawimy się świetnie
A nami bawią się jeszcze lepiej
W zależności od świadomości
Życie to nie życie
Życie to przesada
Jakieś przypadkowe cykle
Pogarda, zdrada
W nierówności zasada
Życie to brzydki wiersz
Głupio zatytułowany
Życie to tylko to co masz
Życie to twój testament
Więc żyj i nie przejmuj się tym jak
Byle nie krzywdzić siebie i innych
Życie to eksperyment
Winnych i niewinnych
„Bezbronny”
ubierasz się w pancerz
bycia człowiekiem
pancerz bycia
zakładasz siłę zakładasz moc
myślisz że wartość przyjdzie z wiekiem
ale z wiekiem odchodzi nawet młodość
wszystko to co było
ubierasz w zbroję nieczucia
myślisz że to jest miłość
myślisz że warto iść w jakąś stronę
podążać za jakimś schematem
walczysz ze swoim demonem
wyrywasz się i wracasz
niczego nie odkryłeś bo niczego nie ma do odkrycia
wracasz tam skąd przybyłeś i czekasz
czekasz w ciągłym zawieszeniu
nie chcesz dostrzec tej jakości która odsłoni cienie
nagle zamkniesz oczy i otworzysz serce
wtedy dowiesz się że nie chcesz już czuć…
niczego więcej
nie pozwolisz sobie na nic
bo nie chcesz być bezbronnym
wtedy jesteś piękny
gdy jesteś bezbronny
wtedy jesteś sobą
gdy jesteś bezbronny
wtedy jesteś
kiedy jesteś przytomny
wtedy jesteś naprawdę
gdy jesteś bezbronny
pozwól sobie być bezbronnym
nawet gdy tobą gardzą — bądź bezbronny
nawet gdy chcą widzieć siłę — bądź bezbronny
nawet gdy wymagają — bądź bezbronny
bo tylko wtedy jesteś naprawdę przytomny