E-book
16.17
drukowana A5
65.19
drukowana A5
Kolorowa
96.14
Usta Boga

Bezpłatny fragment - Usta Boga


5
Objętość:
393 str.
ISBN:
978-83-8221-517-5
E-book
za 16.17
drukowana A5
za 65.19
drukowana A5
Kolorowa
za 96.14

     * * *


Szukaj…

głęboko kop w sobie

i wspinaj się wysoko…

ciężko pojąć tą filozofię

— jak można głęboko kopać

i wysoko się wspinać?


A ja mówię — można

— aby powrócić do Wiecznego Życia…

i powrócisz…

kiedy znajdziesz te Złote Usta

pełne Prawdy

i osiągniesz te złote pręty…

to za ich pomocą przeniesiesz się

do Niebieskiej Krainy…


okrążą twoje miasto

jednak do niego nie wejdą

— i będziesz tam panował

na zawsze….

Wstęp

Książka ta miała wyjść już na Wielkanoc 2020 roku. Niestety wszystkie nasze pomysły, marzenia, dzieła zostały zawieszone. Myślę też, że nie bez przyczyny, tak się stało, że i ja odłożyłam pisanie tej książki. To, co w tej książce jest obecnie, ma zupełnie inną formę, jaką zakładałam uprzednio. Dzięki tej plandemii napłynęło do mnie dużo nowych informacji. Każdego dnia otwierają się inne kanały, które wskazują na inne przejścia, zakwitają inne pąki na moim drzewie, które mówią i przestrzegają o nadchodzącym mega-zwiedzeniu… i jak sobie poradzić z tym wszystkim, w tych ciężkich czasach.


Trudno jest znaleźć na te dzisiejsze dziwne czasy jakąkolwiek podpowiedź czy naukę. Mamy różnych ludzi, o różnych poglądach, wierzeniach, religiach i innych uwarunkowaniach, które podzieliły rasę ludzką i coraz mocniej to widać, że nieustannie dzieli się nas na dwie części. Takiego globalnego wydarzenia świat jeszcze nie widział… cała ludzkość, niemal jednego dnia została zniewolona… uderzył w nas wirus (?).


Tylko tak naprawdę, jak ten wirus ma na imię? To zależy, kto o nim mówi. Czy głos ludzi połączonych wspólnymi sercami, czy ciemne mass media, które zawładnęły naszymi umysłami? Nie będę tu politykowała na temat nowego porządku świata, ja tylko biorę Biblię do ręki, czytam i rozglądam się po świecie… i tak sobie myślę, a może to inny wirus w nas się odzywa… wirus Boga, albo jeszcze inaczej, geny Boga. Promieniuje w nas już inne życie, błyszczy innym światłem, pokazuje nasze nowe ludzkie wcielenie… niestety, ktoś strasznie się boi tego naszego światła.


Od dawna przekazuję wiedzę na ten temat — Złoty Wiek… i że coś niedobrego w nas uderzy i nie będzie ludziom łatwo. Ale pokazuję jeszcze inną stronę medalu, mistycyzm człowieka i staram się wypełnić naszą pustkę w sercu, która często daje znać o sobie… tą naszą duchową stronę, ścieżkę do Boga, naszego Jedynego Stwórcy. Cały czas zdaję sobie sprawę, że czekają nas w bliskiej przyszłości bardzo trudne wydarzenia… kiedy Bóg dotyka nas swoim palcem, musimy wiedzieć, że czeka nas wielka walka o swoje być albo nie być. Dlatego walczę piórem o naszą wyższą świadomość, aby nas nie uwiódł w ciemne mroki nasz wróg. Im bardziej zagłębiamy się w swoją prawdziwą duchowość, tym bardziej zakotwiczamy się na tej drodze, przebudowujemy naszą osobowość na boskiego człowieka, w którym mieszka Prawda i prawdziwy sens życia. A w dzisiejszym świecie widzimy wyraźnie dwa łącza, po których idą ludzie; i jedne ścieżki idą do światła, a drugie najwyraźniej pchają ludzi w czarną dziurę… na ich własną udrękę.


Ta książka nie jest przeznaczona dla wszystkich ludzi. Wiedza, którą tu zamieściłam, może być trudna dla ogółu, ale kto chce to ją rozwikła i zrozumie… ponieważ ta wiedza nie jest nowa, jest stara jak świat, tak jak sam człowiek, tylko ktoś ją przed nami sprytnie ukrył. Onego czasu sama do tej wiedzy dochodziłam i sama ją zdobyłam, bez żadnego ziemskiego nauczyciela. To tak, jak kiedyś mówił Jezus Chrystus: >>Wiedza, którą ja wam głoszę nie jest ode mnie, jest stara, ja ją tylko przekazuję światu<<.


Książka jest też dla odważnych i miłujących prawdę, kto ma jeszcze zasłony na oczach i maskę zniewolenia na buzi, ten temat może być dla niego niezwykle trudny. Obecnie szatan, czy jak ten twór, tak naprawdę się nazywa, rzucił na świat wielkie zwiedzenie, jakiego w naszych długich dziejach ludzkości jeszcze nie było. Wycelowane jest w Dzieci Boga. I pisze o tym Biblia: „A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu, aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, lecz znaleźli upodobanie w nieprawości”. (Tes. 2:9—12)


Toteż musimy dobrze zrozumieć, czym są dla nas czasy końca… dla nas, znaczy Dzieci Boga, naszego Stwórcy. Są one zapowiedzią naszej pięknej przyszłości, to jest także klucz do zrozumienia nas samych i tego, co tak naprawdę dzieje się na naszej Ziemi.


Musimy również poznać prawdę o nas samych:

— Kim naprawdę jest człowiek i co w nim drzemie?


A drzemie Wielka Moc, którą nie tak łatwo zniszczyć… można tylko na jakiś czas powstrzymać, a ta z chronologiczną ciągłością będzie się ponownie odradzać… tak jak mały delikatny mlecz potrafi przebić beton i na wiosnę ponownie wznosi się ku słońcu. Tak i my ludzie, musimy tylko uwierzyć w tą swoją niezwykłą moc, w tą wielką własną magię i bliżej poznać jej tajniki.


Rok 2020 — zrywamy swoje pieczęcie, robimy niezwykłe odsłony… odsłaniamy stare mądre prawdy, demaskujemy kłamstwa. „Objawienie”, „odsłona” to nic innego jak Apokalipsa, a my uwolnieni wychodzimy zza tych zasłon, niemych maseczek… w które próbuje się nas dzisiaj ubierać, ponieważ ktoś widzi, że spadają nasze niewolnicze kajdany… i dojrzewa nasze ziarno pełne prawdy… i sypią się z nas złote łuski… i odradzamy się jako Panowie tej Ziemi. Bóg-Ojciec ma wobec nas zupełnie inne plany, niż te, w które chce nas ubrać król fałszu, który włada obecnie tym światem. W czerwcu 2001 roku miałam niesamowity sen z Bogiem, od lat dobrze znany moim czytelnikom… Bóg wyprowadził mnie w wielki łan pszenicy. Ziarna pszenicy były bardzo dojrzałe i dorodne. Nad tym polem królowały jakieś okrutne straszydła, byłam na nie oburzona, potwornie zniszczyli tą piękną pszenicę. A ja miałam te kłosy zebrać, lecz to pole było potężne… zapytałam:

— jakże ja mam to zrobić…

— widzisz Boże, jestem krucha i słaba, nie dam rady. Bóg nie wyjaśniał, nic nie obiecywał, a jeszcze podesłał mi na to pole potężny drewniany krzyż, który górował nad wszystkim… postawił go przede mną i znikł. Przebudziłam się i płakałam. Jeszcze wówczas nie wiedziałam:

— co ten krzyż znaczy? Jaki to potężny symbol i antena, która zabezpieczy tych, którzy go rozszyfrują. 20 lat temu i ja dużo nie rozumiałam, roniłam tylko łzy.

— Boże, co to ma znaczyć, czego Ty ode mnie chcesz?

Dzisiaj już wiem. Uczynił mnie swoim żniwiarzem…. lecz nie dał do ręki sierpa tylko pióro.


Teraz jest czas, kiedy demaskujemy króla tyranii i fałszu… i stąd to zamieszanie. Ale z tego, co widzimy, jest nas dużo, tych Dzieci Bożych, którzy nie zgadzają się na jego rządy. Jednak nie do wszystkich jeszcze to dotarło. Nie wszyscy zrozumieli, o co toczy się ten bój… i dla większości ta prawda pozostanie nieznana, ponieważ póki co, wolą rządy króla fałszu. Ale Bóg-Stwórca broni naszego honoru i naszych praw… i tak zabierze, to co jego. Mamy wielkich obrońców i pomogą nam rozerwać te kajdany… nie jesteśmy sami…


Kto jest większy, jak Bóg-Ojciec i nasza Pra-Matka!? A my dzieci Boga zniszczymy to czarne, które nazwało się białym i znajdziemy szczelinę z tej otchłani, wyjdziemy na wolność…


…jednak Bóg pozostawił nam wolny wybór…


…toteż pamiętajcie,

— aby was nikt nie zwiódł.


Namaste


Vancouver

12 Aug. 2020

CZĘŚĆ PIERWSZA
Kwiat dwoistości

Nasze umysły i ciało nie zmieniły się zbyt bardzo przez ostatnie tysiące lat. Ciało i świadomość człowieka są ze sobą powiązane i aby człowiek zaistniał na tej Ziemi, jako człowiek, oba te elementy są człowiekowi potrzebne. Ludzki mózg jest potężnym i niepowtarzalnym cudem natury. Podobnie jest z całym ciałem. Samo nasze myślenie, zwane świadomością, to główny nasz tunel przenoszący nas do innego wymiaru. Pozwala nam realizować się w strefie materialnej i nadal realizować ducha w strefie niematerialnej. Na Ziemi rozwijamy wyższe cele i osiągamy ten ostateczny, który połączy nas w Jedność. Wrócimy do swojego Domu. Dzisiaj jesteśmy daleko od swoich korzeni, produkujemy ujemną energię w postaci stresów, obaw, zazdrości, gniewu, nienawiści, wojen… całkowicie uzależniliśmy się od rzeczy materialnych. A jeszcze jakbyśmy byli za mało ubodzy w nasze prawdziwe dziedzictwo pragniemy stworzyć sobie sztuczną inteligencję, aby oderwać naszą duszę od logicznego myślenia. Kiedy ludzie pozwolą sobie to zrobić, niczym nie będą się różnić od zwierząt. W chwili kiedy maszyny przekroczą granicę ludzkiej inteligencji, ludzkość na długo może zapomnieć o oświeceniu. Człowiekowi będzie trudno odblokować tajne przejście w wewnętrzny wymiar. Aby wyjść poza normalne granice człowieczeństwa, zostać oświeconym trzeba wyjść poza konwencjonalne granice myślenia. Stworzyć sieć powiązanych ze sobą rzeczywistości… a to już jest skomplikowany związek między ludzkim mózgiem i duszą człowieka. To dusza jest naszą ostateczną rzeczywistością i trzeba po nią sięgnąć w inny wymiar naszego istnienia.


To, że Wszechświat jest pojedynczym połączonym bytem, to już nie tajemnica, to jest nasza rzeczywistość. Wszyscy jesteśmy stworzeni przez Boga, czyli innymi słowy — Kosmiczną Świadomość i jesteśmy Jednym. Nie ma granic między nami ludźmi i Naturą a twórczy kosmos ciągle tworzy, a my musimy rozpoznać Stwórcę w sobie. Kosmos nie ma granic, jesteśmy stworzeni z tej samej esencji — nieskończonego ciała Boga… i mamy w sobie ten impuls wmontowany w nas, który wcześniej czy później rozpoznaje Prawdy o sobie samym i podążamy za nim, jak pies za swoim węchem i odnajdujemy siebie. Wówczas niszczymy wszystkie swoje blokady, które do tej pory utrudniały nam to, i nieważne, jakie ponosimy koszty.


Człowiek posiada w sobie potężną ilość informacji, zakodowane są w każdej komórce jego ciała, a zakres tych informacji nigdy nie będzie wyrażony w słowach. W nas głęboko ukryta jest wiedza i mądrość… i można z tego korzystać do woli… trzeba tylko te własne wymiary otworzyć… tą świadomość, która żyje w nas, otacza nas, manifestuje się w nas i obserwuje nas intensywnie, niezależnie od tego, czy nazwiecie to Kosmiczną Świadomością, czy Bogiem.


A my ludzie, mamy Naturalne Prawa, które są kluczami do zrozumienia życia nas ludzi i Wszechświata. Kosmiczne Prawa, to wszystkie te filary mądrości, wiedzy, religii i całe filozofie życia codziennego, dzięki którym możemy wspinać się po naszych niciach życia do „góry”. I nie ma tu znaczenia, jak nazwiecie swojego Boga, który was stworzył i żywi własną energią, mówimy o tej samej świadomości, którego dzieckiem i my jesteśmy… przez co sięgamy jeszcze głębiej do Prawdziwej Jaźni, aż w końcu odkrywamy, że nasze ciało fizyczne jest tylko pojazdem dla naszej duszy, która z kolei jest tylko obserwatorem, przedłużeniem Prawdziwej Jaźni. Tak więc — jesteśmy Jednym. Mówią również o tym prawa fizyki. Fizycy od dawna zdawali sobie z tego sprawę, tak jak i mistycy, których umysły są w jedności z innymi świadomościami (duszami), znają te prawdy, chociaż im brakuje ziemskiej edukacji. Poprzez zaglądanie do własnego wnętrza, idąc za głosem intuicji, jak pies za swoim węchem. Doświadczają czegoś więcej i odkrywają Prawdy.


Dzisiaj już wiemy, że energia tworzy się w cząstki i fale. Oba te elementy potrafią także, działać równocześnie jako Jedność; poprzez nasze myśli i emocje wytwarzają się nowe impulsy, które poprzez nas wędrują na zewnątrz i tworzą takie pola, jakie są przez nas nasycane. Toteż jest takie ważne, aby kontrolować własne myśli, emocje, ponieważ jesteśmy generatorami, tworzymy jakieś pola wpływu… i jakie stworzymy, w takich się zanurzymy i będziemy pod ich wpływem, podobnie nasze środowisko sąsiadujące z nami. W dodatku przyciągamy do siebie podobne energie i wspólnie się w nich kąpiemy… a są to pola, tak pozytywnej energii, jak i negatywnej. Im więcej jakiejś energii produkujemy, tym więcej takiej samej otrzymujemy… i albo siebie wzmacniamy pozytywną energią: miłości, współczucia, pomocy, uzdrowienia, oczyszczenia… albo sami siebie wyłączamy z życia, poprzez energię: strachu, paniki, nienawiści. Wraca do nas to, co wysyłamy na zewnątrz. Wysyłając pozytywne energie, zyskujemy, otrzymujemy dary… wysyłając negatywne: tracimy, spadają na nas nieszczęścia. Sami tworzymy sobie elektromagnetyczne pola, na ile sami sobie pozwalamy. Taka jest natura energii i Świadomości Boga. To my tworzymy te niewidzialne filary energii, które wpływają na nasze życie i trudno tu mieć pretensje do Boga. To nasz układ nerwowy jest tym przekaźnikiem i odbiornikiem, który tworzy naszą świadomość i wpływa na świat i Wszechświat. Toteż w wiele rzeczy nie pozwólmy się wmanewrować, nie bądźmy tą owcą w pędzie, która tylko goni na oślep przed siebie, na złamanie karku. Nasze myślenie, nawet to najdrobniejsze może mieć dalekosiężne wpływy, od nas samych po całe narody. Nigdy nie wiemy, kiedy przeważymy tą niekorzystną dla nas szalkę na wadze naszego życia… kiedy nam energia wynagrodzi, a kiedy nas ustawi na niedogodnej dla nas pozycji. W ten sposób czasami od małej cząsteczki zaczynają się wielkie rzeczy, tak w prawo, jak i w lewo. Właśnie taka mała cząsteczka może w swoim czasie wytworzyć taką potężną falę… albo ją osłabić. A wszystko zależy jaką falę utworzą grupowe umysły i jakie indywidualne cząsteczki staną im na drodze… czy zostanie przekroczony dany próg, w którym dane zjawisko objawi się, albo zabraknie mu mocy i zostanie rozproszone, nie przekroczy progu masy krytycznej. Podobnie jest w naszej transformacji, niby coś bardzo banalne a może okazać się ważne, może być tym kamieniem wrzuconym w wodę jeziora, i nigdy nie wiemy, jaką to otworzy falę w nas, jaką wniesie wiedzę, mądrość, czy obdarzy w inną informację. Jesteśmy niesamowitą biblioteką, w której jest bez liku różnych książek o różnych tytułach.


Kiedy w roku 2000 taka fala uderzyła we mnie, doświadczyłam na własnej skórze, ile informacji nagle wpadło w moją świadomość. To było istne tsunami przeróżnej wiedzy… a ja nie miałam pojęcia, skąd to pochodzi i co z tym z robić? Długie tygodnie „jechały” przeze mnie wszystkie informacje, poprzez kręgosłup do mózgu a ja czytałam je na swoim czole… i z podziwu wyjść nie mogłam, ileż tego przeleciało przez mój umysł. Takiej wiedzy człowiek nie jest w stanie zdobyć przez jedno życie w ziemskich szkołach… ani jej przekazać. W listopadzie roku 2000 uznałam to za awarię własnego mózgu, a ja już korzystałam z zasobów własnej biblioteki, moje ciało i umysł jednoczyły się, korzystały z tajnych przejść i stąd mogę wyciągnąć wnioski, skąd starożytni tak dużo wiedzieli o Wszechświecie i nas samych. Łączyli astrologię z medycyną, a nawet z naszym życiem i jego celem. Znali naukę o energii i polach energetycznych, systemie czakr, sieci meridian, Energii Kundalini i innych zjawiskach. Pojedynczy człowiek jest przedłużeniem twórczego Wszechświata… toteż aby poznać Boga, wprzódy musimy poznać siebie, połączyć wszystkie te nici, które biegną w naszym ciele i umyśle. Jesteśmy stworzeni na Jego podobieństwo, ale niestety nasza wiedza jest proporcjonalna do stanu świadomości, na ile te wymiary zdołaliśmy w sobie otworzyć. Człowiek zdobędzie więcej, kiedy się przebudzi, inaczej będzie się identyfikował ze światem swojej rzeczywistości. Czym jest w życiu bardziej śpiący, nieprzytomny, tym będzie tworzył więcej nieprzytomnych rzeczy. Nieprzytomny człowiek nie wie, co tak naprawdę się z nim dzieje?


Nie wystarczą tu jego manewry w stylu: marzenia, medytacje, modlitwy, w dodatku pod grupowym przywództwem… to rodzaj nowego więzienia, z tym samym punktem widzenia i myślenia… a tu potrzebny jest unikalny punkt widzenia, który będzie ważny dla danej osoby, wiedza jemu potrzebna, tu wygrywają indywidualiści, a nie posłuszne owce prowadzone na cudze pastwiska. I tak wygrywa ta, która oddala się od stada. Ta, która odpowiednio faluje między yin i yang, tak aby jej tożsamość nie została naruszona. Człowiek to kwiat dwoistości i jak się jego dusza wypoleruje, to się rozszerzymy albo skurczymy. I trzeba wiedzieć, że na tym świecie, nie ma zbyt dużo tych, z nierdzewnej stali, większość jest zbyt mocno zardzewiałych… toteż mają dużo roboty z własną polerką. A tu trzeba jeszcze szukać tajnych wrót.

Otwarte wrota


A serce me szepcze

i zawiesza te słowa

na wietrze

i dusza gotowa

przyjąć na siebie

kobierzec światła

utkany ze śpiewu cykad

wyhaftowany

promieniem słońca

jak złotą nicią.


— Jam odkrywca Ziemi

tańczący kwiat słońca

pachnący lawendą, miłości rządna

otwieram ogrody Boga…


— Jam utworzona z iskierki ognia

z grzmotu fioletu oderwana

od wielkiej burzy

— Jedności.


— Zbiegłam po schodach

kryształowej piramidy

aby ukazać rzeczywistość

— klarowną jak woda.


— I drży ciało moje

szczęśliwość do serca wnika

przemieniona w ułamku sekundy

…rękoma Boga

— poprzez chrzest ognia.


Siła wielkiej burzy

ogień roznieca

w mojej duszy

…i płonę.


Fioletowy płomień

toruje mi drogę

czas powrotu

…pod górę po piramidy

schodach

— w świetle błyskawicy.


— I ciało drży

tańczą spirale gwiazd

tęsknota mojego serca

prowadzi do źródeł prawdy…


straszne i piękne języki ognia

— to Bóg odrywa ducha

od ciężkiej materii

otępia zmysły

…i serce się tłucze

w dymie kadzidła jaśminu.


— I te słowa… skądś płyną

pójdź do mnie… ma miła

dam ci kawałek szafiru

ozdobię twoje ramiona

w królewską purpurę.


Błogosławiona

to dusza, która tańczy dla światła

dociera do niej Boska mądrość

rozpuszcza granice w zwierciadle czasu.


Łączą się żywioły

strumień jutrzenki

wskazuje drogę

…w kielichu słodkiej ambrozji

maczam usta swoje.


Złote kolumny

wibrują w przestrzeni

— ostatnie pytanie

…odpowiedź… znajduję…

kurtyna spadła.


— Jam dziecię Światła

kwiat cudownej ekstazy

— a iskra… to przygasa

to w płomień się rozpala

…lecz nie gaśnie.


Boska magia

nieskończoność

— Jam dziecię Boga

…otwarte

i zamknięte wrota.


(Rok 2006)

CZĘŚĆ DRUGA
Tęczowy most

Rozdział 1
Most pełen światła

Człowiek i jego wymiary… jego świadomość, która się przekształca i rozszerza, dotyka świata materialnego i smakuje czegoś, co jest zanurzone w niematerialnym świecie. Kiedy w świecie materialnym człowiek kocha bezwarunkowo, to staje się rosnącym światłem, które nie tylko kocha, także uzdrawia i budzi się w nim boska świadomość.


Nasze czakry są stymulowane przez duchowe światło. Uzdrawiające światło płynie z nich do aury, która się rozszerza. Światłem poszerzone nasze ciało, szczególnie układ energetyczny pozwala naszemu Duchowi wejść do naszego ciała i stymuluje rozwój własnej duszy. To połączenie — Wyższa Jaźń i dusza człowieka buduje między nami kanał światła. Ten most staje się żywy i przenosi do naszego ciała wyższą energię, które nie tylko łączą Ducha z naszą duszą i umysłem… budzi ludzkie ciało, odżywia i poprzez układ energetyczny (system czakr, meridian, wzdłuż kręgosłupa) podniesiona jest nasza świadomość. Od tej chwili niesie nas życie, boski promień. Nie jest to łatwy czas, ten żywy boski promień rozpoczyna proces oczyszczania i usuwa wszystkie nierozwiązane problemy, nie tylko z jednego życia.


Wiele z tych problemów nie może być szybko przetworzona, nasz układ nerwowy bywa jeszcze niegotowy na dużą ilość przeróbek, aby nasze przestrzenie stały się bardziej przestronne… aby pomieścić większe ilości światła, które coraz bardziej rozrasta się poza fizycznym wymiarem. To w takiej pozycji człowiek otwiera się na nową świadomość… tu dopatrzy się wielu zmian, zagłębia się mocniej we własną duszę, to jest czas, kiedy poznajemy samego siebie. Nasze przesłanie otrzymujemy od Ducha przez most, w który zainwestowaliśmy naszą bezwarunkową miłość i pokój, chociaż na początku tej drogi wszystko wygląda dramatycznie. Nasze światło oślepia nam oczy, nic nie widać, lecz tak to jest, kiedy przechodzimy z jednej rzeczywistości w drugą.


Jak ma być, kiedy nasza Ziemia idzie ku Wniebowstąpieniu?


Czyli człowiek wtacza się na Tęczowy Most pełen światła, rozłożony między wymiarami, wzmocniony 7 promieniami, które tworzą na niebie tęczę, która ma głębsze mistyczne znaczenie, niż tylko zjawisko fizyczne…


„Potem rzekł Bóg: to będzie znakiem przymierza, które Ja ustanawiam między mną a między wami i między każdą istotą żyjącą, która jest w wami po wieczne czasy; łuk mój kładę na obłoku, aby był znakiem przymierza między mną a Ziemią.” (1 K. Moj. 9, 12—13)


Tęczowy most, znany także jako Antahkarana przenosi człowieka do świadomości jednościowej. Reprezentuje stan świadomości osoby, która jest nim połączona z prawdziwą rodziną światła, czyli sama jest już mocno zanurzona w wyższej świadomości.


To jest osoba, która niczym Jezus może powiedzieć o sobie: „Ja i mój Ojciec jesteśmy jednym”…


W każdej chwili może się dostroić w najwyższym punkcie Światła i Świadomości. Lecz umysł ludzki musi stać się narzędziem, w którym występuje święta alchemia — harmonia z radykalnie różnymi strefami świadomości, w której jeszcze bardziej rozszerzamy stan świadomości jednościowej. Znikają bardziej ograniczone wersje świadomości, które według świętej alchemii są krystalizowane w świetlistym ciele. Nie odbywa się to wszystko łatwo i sprawnie, to jest bitwa i obejmuje sprzeciw i konflikt, ponieważ takie są prawa energetyczne — dwoistości energii.

To jest bitwa pod Arjuną…

to jest bitwa pod Armagedonem…

i jak to się dzieje, że dwie wielkie religie (hinduizm, chrześcijaństwo), opisują podobnie to zjawisko, a my ludzie z podniesioną świadomością, musimy sobie uświadomić naszą rzeczywistość po obu stronach tego mostu. Kiedy człowiek to rozpozna wychodzi z konfliktu, staje się obserwatorem i popycha informacje w kierunku innych, którzy budują swój tęczowy most w świadomości jedności. Może tylko przepchnąć daną wiadomość, ale to budujący siebie człowiek, może wziąć ten budulec do ręki… albo może go odrzucić… lecz most musi zbudować sam. A wówczas Bóg bierze ster w swoje ręce… Polinezyjczycy mówią:


„Bóg Oro naprawił tęczę w niebiosach…

tworzył swoją drogę do Ziemi — każdego wieczoru

zstąpił na tęczy i następnego ranka

wracał tą drogą do Nieba.”


— Czyli Bóg w człowieku, Boska Iskra związana z każdą duszą, schodzi na Ziemię w ciemności i wznosi się z powrotem do Nieba w świetle. Ta polinezyjska legenda to piękny symbol jedności Boga i człowieka.


Kiedy człowiek nurkuje w ciemności, tą samą drogą Bóg schodzi po niego i przywraca go do Boskiego Królestwa. Schodzi w ciemności z 8 Nieba i nikt nie wie, kiedy wychodzi ze swojego Królestwa i kiedy do niego wraca, ponieważ to Królestwo również jest ukryte w ciemności. Nikt nie wie, w jakim celu schodzi i komu służy… ale każdy rodzaj Aktu dokonanego przez Ducha Świętego, zmienia Wszechświat i człowieka świadomość.


Tęczowy most lub Antahkarana istnieje w celu połączenia świata doczesnego z duchowym. Istnieją 3 kanały: 2 nici życia lub związek między naszą duchową i fizyczną istotą i nasza Boska Natura.


Nić świadomości łączy duszę z umysłem, i nić twórcza, która jest duchową osią na zewnątrz codziennego życia, te dwie nici są niczym szyny duchowej drabiny a twórcza nić niczym szczeble tych szyn, szczeble łączą niezależne, szyny i wszystko funkcjonuje jako całość.


Jeśli wszystko funkcjonuje prawidłowo, znosimy dla ludzkości Boską Prawdę zgodnie z Planem Boga. Kiedy tęczowy most przesyła na Ziemię główne przykazania — aby kochać Boga i ludzkość na świecie, ludziom wiedzie się dobrze. Żyją w miłości i pokoju. Lecz kiedy ten most jest uszkodzony, człowiek nie ma dobrego połączenia z Bogiem. I to Bóg musi nurkować po niego na Ziemię, za pomocą swoich narzędzi i wysłanników światła… albo osobiście, kiedy ten zbyt mocno zanurzy się w ciemności.


Sama nazwa Antahkarana oznacza:

— Antar — między

— karana — struna.


Pełna nazwa Antahkarana, która jest zawieszona nad człowiekiem, sugeruje, że jest on marionetką, która jest narzędziem duchowym posiadającym wiedzę, sumienie i świadomość tego, co robi. Tą osobę prowadzi 7 kolorów — promieni uniwersalnych energii, którymi włada na wiecznej ścieżce życia. Poprzez ten most ostatecznie łączy się i tworzy związek ze wszystkimi strefami życia planetarnego. Niczym pająk buduje swoją sieć i wyplata na nowo 2 światy: fizyczny i duchowy. I tu warto sobie przypomnieć wyższe nauki duchowe. My ludzie nie tylko musimy wkraczać na ścieżkę duchową, my mamy sami stać się — ścieżką duchową. Mamy tworzyć głębokie widzenie na nas samych i nasze wzajemne powiązania wszystkiego, co nas otacza.


Nasz proces ewolucyjny nie zaistnieje, dopóki nie zadziałają na nasze ciało promienie kosmiczne… światło 7 różnych fal częstotliwości (czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, indygo, fioletowy) — widmo światła białego. Każda wibrująca fala koloru tęczy odpowiada za rosnący poziom świadomości.


Kolor czerwony jest najbardziej materialny a kolor fioletowy najbardziej wzniosły. Kiedy nasza świadomość budzi się, wchodzimy coraz wyżej na tą drabinę duchową, zwaną Antahkaraną, dźwigamy się do góry, zaczynając od niskich częstotliwości i przesuwając się do kolejnych aż do samej góry spektrum kolorów. To na tej drodze wychodzi po nas z góry „ktoś”, kto pokazuje nam tą drogę, woła nas — „pójdź do mnie”. Kiedy człowiek usłyszy te słowa, musi wiedzieć, że coś wielkiego się w nim wydarzy… i musi wiedzieć, że to „coś” się wydarzy i nie koniecznie będzie na tej Ziemi czymś pięknym. Oczywiście kolor czerwony wibruje najbardziej nisko…. fioletowy jest już wysoką częstotliwością energii, która cechuje wzniesioną duchowo osobę. Szczebel po szczeblu swojej drabiny zbliża się do tęczowego mostu. Powoli szykuje się do Wniebowstąpienia w 5 wymiar duchowej rzeczywistości.


Rok 2020, nadchodzi czas wielkiego wykorzeniania wszystkiego, co zasłania człowiekowi drogę wejścia na ten tęczowy most. Kiedy będzie gotowy, Duch Święty przeprowadzi go bez problemów na drugi brzeg. Jeśli nie wykorzeni swoich suchych drzew, będzie wracał na stare miejsce… chociaż widzi, jak Bóg stoi w jednym miejscu z wyciągniętą ręką, aby go przeprowadzić, a słowa — „przyjdź do Mnie” są dla niego zaproszeniem.


To jest najważniejsze zaproszenie, jakie człowiek może otrzymać. Musimy pamiętać, Jezus Chrystus jest tą drogą, a zarazem przewodnikiem i ważne jest, by człowiek przyjął Jego zaproszenie. Jeśli Go przyjmuje będzie miał objawione 3 prawdy, dzięki nim dokona się w nim przemiana serca. Nasze serce nagle zmienia się… od tej pory człowiek jest na służbie.


„Przyjdź do mnie” to ciężka praca, odpoczynek będzie po jej wykonaniu, to ciężki krzyż, który trzeba podźwigać. W roku 2001 zostałam wyprowadzona przez Boga — Stwórcę na potężne pole pszenicy… tam miało być moje Niebo, wprzódy jednak, miałam zebrać tą pszenicę, której końca nie było widać.… a ja zderzyłam się tam z wielkim drewnianym krzyżem, Dopiero po kilkunastu latach, dostałam odpowiedź na ten sen, zostało mi odsłonięte, co on naprawdę znaczył — kiedy ta moja praca nad pszenicą dobiegała końca, kiedy zaczęłam znosić pierwsze plony do spichlerza, wówczas dowiedziałam się — dla kogo pracowałam, ale do tej pory jeszcze nie wiem — jaką zapłatę za to otrzymam? Mam tylko obiecane to Niebo, którego w tym śnie nie mogłam ujrzeć.


Jako ludzie potrzebujemy dużej ilości wcieleń, aby przejść przez wszystkie fale tęczy i wcale to nie znaczy, że nasze ciało jest gotowe na to przejście. Potrzebuje wielu wcieleń w różnych ciałach, aby wszystkie 7 kolorów tęczy zjednoczyć. Spiąć te 7 fal częstotliwości za pomocą 8 promienia Alfy i Omegi w kolorze magenty. Dopiero na tym etapie przemieniamy się w tęczowe ciało.

Rozdział 2
Gwiazda duszy — twórca marzeń

Ponad 30 lat trwały eksperymenty, zanim wyłoniono 8 kolor tęczy: magentę — ciemny róż (połączenie czerwieni z fioletem), który tworzy świetliste koło, zawiera w sobie także białe światło. Automatycznie świat energii odkrył tajemnicę 8 czakry — Gwiazdy Duszy, która jest już poza ciałem fizycznym człowieka, nad jego głową. Właśnie w tym miejscu znajduje się nasz „niebieski nadruk” czy jak kto woli — „Rekord Akashy”. Połączenie z tą czakrą ujawnia nam powód wcielenia, a następnie wspiera naszą energię, aby ją urzeczywistnić. Jeśli w aurze człowieka występuje magenta należy wiedzieć — w tej osobie już nie istnieje dwoistość. Ta osoba jest już prawdziwa, otworzyła w sobie duży potencjał i podejmuje świadome decyzje i wysiłki.


Przeciwieństwem koloru magenty jest kolor oliwkowy, który należy dobrze zrozumieć, np. symbol „Gaju oliwnego”„Nowym Testamencie”. Gałązka oliwna, którą przyniósł Noemu gołąb, to jest symbol nadziei, że świat idzie ku lepszemu.


Magenta to obietnica transformacji. Toteż kolor magenta pojawia się w aurze osób już połączonych z Bogiem. Ci ludzie mają szacunek do całego życia. Otwierają drzwi nie tylko dużym rzeczom, to przez małe wzmacniają te wielkie. Są to niezwykle twórcze promienie. Są uosobieniem opieki, dbają o piękno i harmonię, to co robią w życiu, zawsze jest eleganckie, chociaż nie bogate.


Kiedy otwiera się 8 czakra, rzeczywistość fizyczna staje się mniej ważna, ważniejsza jest dusza. Ta osoba już wie, że jest w drodze powrotnej do Światła i doświadczyła wszystkiego w ziemskiej rzeczywistości.


Mamy taki czas, kiedy musimy poznać boski plan… kiedy musimy rozpoznać sami siebie, musimy wreszcie przeciąć więzy własnej ignorancji, ciemności, i musimy rozświetlić nasze ciała.


Jak je rozświetlić?


Każdy z nas, czy ktoś wierzy, czy nie, (dla Wszechświata nie ma to znaczenia), posiada 7 głównych czakr, które są w nas niczym kolorowe żarówki. To są nasze kolorowe zbiorniki energii. Każdy kolor to inna częstotliwość wibracji, czyli inne pasmo energii, które zasila dany organ w ciele fizycznym, pokazuje jego moc i stan naszych emocji i psychiki. W zależności, która czakra jest mocniej aktywna, taki kolor będzie dominował w naszej aurze.


To, że nasze czakry są centrum naszej siły witalnej i psychicznej, nie jest już tajemnicą. Są wirami energii, ich promieniowanie tworzy naszą aurę. Cały system czakr jest dużo większy niż tylko te 7 najbardziej znanych.


8 czakra — tzw. czakra gwiazda (siedziba naszej duszy w chwili, kiedy człowiek otworzy Energię Kundalini). Kiedy ta czakra jest otwarta i połączona z siedmioma dolnymi i 5 górnymi czakrami, możemy korzystać z księgi Akashy, a także ujrzeć jasno cel naszej duszy w tym wcieleniu. Jest to nasza pierwsza gwiezdna brama w ciele eterycznym. Czakra 8 jest w kolorze różu lub magenty, ponieważ przenika przez nią światło Bezinteresownej Boskiej Miłości, czasami może być w kolorze tęczy.


9 czakra — również zwana jest „gwiazda”, ale występuje pod naszymi stopami i mocniej zakotwicza nas w ziemi. W chwili wybudzenia się czakry 8 automatycznie otrzymujemy głębsze uziemienie poprzez 9 czakrę — gwiazdę, ponieważ jest to już głębszy proces w ciele człowieka. Działa już Energia Kundalini i rozpoczyna się nasza rzeczywista praktyka duchowa. To już nie jest czysta teoria, zaczynamy mierzyć się z własną duchową rzeczywistością, sami wszystkiego doświadczamy. Te dwa centra (8 i 9 czakra) połączą nas z energią naszych przodków, zaczynamy otrzymywać od nich wiedzę, stają się naszymi przewodnikami. 9 czakra połyskuje jasno miedzianym kolorem (refleks Kundalini). Energia Kundalini budzi się w kości ogonowej i przeciera korytarze (meridiany) z dołu do góry, oczywiście rozprawia się po drodze z ciemnymi energiami, które blokują światło meridian, czakr, dokonuje napraw w ciele… tym samym poszerzają się kanały, czakry i jest więcej miejsca dla światła.


Oczyszczanie naszego układu energetycznego, szczególnie podczas budzenia się Energii Kundalini, jest procesem bardzo dramatycznym, ponieważ ta praca odbywa się na przestrzeni całego ciała. Każdy jeden organ jest nim dotknięty. Ci, którzy tego procesu doświadczyli, wiedzą, o czym piszę, można to przeczytać w moich doświadczeniach i doświadczeniach innych mistyków (często jest to zwane „chorobą świętych”, ponieważ nikt nie może zidentyfikować prawdziwego źródła choroby) a całe ciało cierpi, wydawałoby się bez przyczyny, ale przyczyna jest — zmienia się cała energetyka naszego ciała, nasze oświetlenie jest już na wyższym poziomie, a w dodatku Energia Kundalini wypala karmę. Niestety, ta wiedza ciągle jest mało znana, a raczej blokowana dla większości ludzi. Energia Kundalini to nadal największy sekret świata w naszej ludzkiej duchowej historii. Jest siła na tym świecie, której zależy, aby człowiek nie przebudził w sobie tej energii, nie połączył się z wyższymi polami świadomości.


Gdy Energia Kundalini upora się z dolnymi czakrami i kanałami energetycznymi, wchodzi do czakry korony, oczyszcza ją, a następnie wyłamuje się z utartego energetycznego szlaku i wznosi się do góry, w tym momencie buduje nową siedzibę dla naszej duszy (czakra „gwiazda”), a to jest już brama do Świadomości Chrystusowej. Po przebudzeniu Energii Kundalini czakry są ciągle małe, ta energia musi przejść przez środek czakr, aby przebudzić i wznieść kanał subtelnej energii w górę (Sushumna w kręgosłupie). Wszystkie dolne czakry muszą być mocniej związane, dopiero wówczas rozpoczyna pracę w czakrze korony, ponieważ jeżeli, jakakolwiek czakra zostanie źle związana i kanały nie zostaną odpowiednio poszerzone, dużo już większy przepływ energii, który zaczyna gwałtownie wytwarzać się w naszym ciele, może doprowadzić do zniszczenia naszego mózgu lub innego organu. Może dojść do paraliżów i innych uszkodzeń (toteż wielu mistyków miało podobne problemy, jeśli ktoś dobrze prześledzi ich biografie, szybko się zorientuje, do czego tam doszło)… toteż tak bardzo przestrzegam ludzi, aby nie otwierali na siłę Energii Kundalini, w dodatku, co mnie przeraża, co niektórzy, biorą się bezpośrednio za trzecie oko i czakrę korony, oczywiście mogą sobie zrobić wielką krzywdę, często nieodwracalną.


Jeszcze raz piszę wyraźnie, zanim dojdziemy do tych ośrodków, wszystkie dolne czakry muszą być odpowiednio otwarte i odpowiednio związane, dopiero wówczas możemy rozpocząć pracę z górnymi. Budujemy najpierw fundament i niższe piętra a później te wyższe, i wiązania energii muszą być solidne (niczym w wieżowcach). Wówczas Energia Kundalini wzniesie się wyżej i nie wyrządzi ciału żadnej krzywdy… aż do czakry gwiazdy i wybuduje ósmy poziom aury, który napełnia się różowym kolorem. Osoba na tym poziomie, poczuje Energię Kundalini każdej jednej innej osoby z przebudzoną tą energią, nawet na drugiej półkuli, ponieważ te osoby są już ze sobą połączone Świadomością Chrystusową.


Czakra Wolności


Brama Świadomości Chrystusowej otwiera wyższą czakrę serca tzw. wolności. Po otwarciu tego ośrodka następuje, następne potężne otwarcie… i tu pewnie zdziwią się nawet „dobrzy jasnowidze”… otwiera się — czwarte oko (tzw. kosmiczne oko)… ale warunek, Energia Kundalini musi przepłynąć prosto do góry, do Królestwa Chrystusowego. Energia Kundalini, która płynie do góry w postaci skręconego sznura wpływa do czakry gwiazdy, jednak zdarza się, że ta czakra może rozproszyć tą energię, na inne promienie poprzez swoją naturę. Oczywiście to człowiek będzie za to odpowiedzialny.


Z reguły wielu guru i innych ludzi tzw. pseudo-oświeconych zawiesza się na tym poziomie, z powodu zafascynowania samym sobą, oraz nadużywania tych energii, w dodatku do niecnych i egoistycznych celów. Jeśli ta Energia będzie dobrze poprowadzona, w czakrze gwiazdy w jednym sznurze (nierozproszona), i przejdzie przez górny promień gwiazdy przypominający róg jednorożca, wpłynie do Królestwa Ducha Chrystusa. Oczywiście czakra gwiazdy ustawia się w takiej pozycji (sekretna geometria), jest to możliwe, podwójnie skręcona energia popłynie w górę, ponieważ ma swoją moc. Jeśli jest zbyt słaba, gwiazda nie ustawi się tej pozycji i energia rozleci się na dwa promienie (ponownie na energię słońca i księżyca/energię męską i żeńską), wypłynie na boki… i utworzy dwa górne boczne rogi gwiazdy, nieco wyżej kończy swoją podróż w kształcie rogów, ten strumień słabnie i zanika, przez swoją dwubiegunowość traci moc. Energia Kundalini ma tylko Wielką Moc działając na zasadzie — dwa w jednym. Dlatego ten symbol — pięcioramiennej gwiazdy musimy dobrze zrozumieć. I jest bardzo ważne, jak się czakra Gwiazda ustawi. Jest bardzo ważną naszą anteną.


I tu pragnę zwrócić uwagę, że kapłani i inni naśladujący Boga, zakładają hełmy czy inne nakrycia głowy z rogami… wielu ludzi w tym momencie, kiedy ujrzą w sobie troszkę większe zdolności paranormalne, nie zadaje sobie trudu, aby dokończyć swój proces połączenia z Najwyższym Źródłem, odciąć ze swojego życia jak najwięcej pragnień. Często czarnoksiężnicy z 4 wymiaru celowo, przez zakładanie tych rogatych czapek, czerpią moc z tej energii dla własnych celów, celowo trzymając rozdzielony sznur energii. Również przejmują osoby, które nie pożegnały się ze swoim ego, a one chętnie chcą z nimi współpracować i udają wszystkomogących bogów na tej Ziemi… i tu kończy się ich podróż do Źródła.


To właśnie oni stają się pół-bogami tej Ziemi, ale tylko się im wydaje, że już wszystko mogą… oczywiście jest to totalne nieporozumienie. Można się tylko domyślać, że znają tą tajemniczą wiedzę, wiedzą jak użyć tej energii, ale czynią to w celu własnych zysków, albo bezmyślnie naśladują innych. I taki mamy obecnie stan na Ziemi, właśnie ci „bogowie” chcą dominować nad całą resztą ludzi. Mamy potężny konflikt, ponieważ tzw. „oświeceni-iluminaci” zniewolili świat.


Ale jakby nie patrzył, w mistyce rogi są symbolem boskości. Znaczy te osoby wyniosły swoją energię poza swoje ciało. Tylko tu cały dowcip, jak ta energia popłynie w ośrodku Gwiazdy… czy utworzy dwa boczne górne promienie, czy zjednoczona energia popłynie do góry, zmierzając do Źródła. Stąd też prawdopodobnie się bierze, świadomy czy nie, satanistyczny gest ręki… pokazanie światu, kto tu rządzi, czyli rogi. I ma to swoje odzwierciedlenie w czakrze Gwiazdy: 2 górne rogi na boki… albo jednorożec.


W tym miejscu jeszcze wspomnę o górnych czakrach, powyżej czakry Gwiazdy:


• 10 czakra, to centrum znajduje się w przestrzeni, połączone jest ze Słońcem, toteż ta czakra będzie w kolorze złotym; otworzony ten ośrodek, wpuści w naszą aurę złoty kolor, ten kolor wystąpi, jako dziewiąta warstwa aury. Łączy człowieka z siłami anielskimi, które zarządzają Słońcem… to jest już potężny skok człowieka w jego świadomości, już nie pozostaje niezauważony przez innych. Zawsze będzie zwracał na siebie uwagę swoją mądrością, super zdolnościami i dojrzałością.


• 11 czakra, znajduje się w przestrzeni, ta osoba ma połączenie z całą galaktyką. To centrum łączy tą osobę z wyższymi siłami anielskimi i Mistrzami Światła. Kolor tej czakry jest złoto-srebrny.


• 12 czakra, znajduje się w przestrzeni Centralnego Słońca, jest to czakra Wszechświata. Ta czakra łączy nas ze wszystkim. Połączona jest bezpośrednio ze Źródłem Energii, czyli Bogiem. To jest Centrum niezliczonych Wszechświatów. Kolor tej czakry jest platynowy.


• 13 czakra, Źródło. Kolor tej czakry jest opalowy, jakby z delikatnym odcieniem niebieskiego.


Każdy kolor idący z naszej nowo otworzonej czakry, objawi się w naszej aurze i tak nasza aura robi się coraz to szersza. Do jej siedmiu podstawowych warstw dojdzie następnych 5… w tym samym czasie, kiedy Energia Kundalini połączy w prawidłowy sposób, cały nasz dolny system czakr i meridian… i przebije się prawidłowo do czakry Gwiazdy. Zaczyna się aktywacja naszego DNA. Do tego procesu daje sygnał światło 7 czakry (korony), kiedy Energia Kundalini zaczyna tam swoje rządy. Zwykła fioletowa energia tej czakry przemienia się w elektryczną fioletową energię, która objawi się w formie mocno świecącego fioletu, jako już wyższej formy, która płynie z Mocy Wyższego Ja. Wchodzi w kontakt z ciałem eterycznym (bioplazmatycznym), stopniowo zmieniając się w złoty kolor, co ujawni się dopiero w 10 czakrze w kolorze jasno miedzianym (refleks Energii Kundalini).


Złota energia, jest już łagodniejsza niż fioletowa elektryczna, ponieważ nie musi już oczyszczać fizycznych ciał. Najsilniejszą energią oczyszczającą dla ciała fizycznego człowieka, jest kolor fioletowy.


Wizerunki świętych z aureolą wokół głowy są informacją, że mają przebudzoną co najmniej 11 czakrę. Złota aureola wytworzona jest. przez promieniowanie fioletowej energii w czakrze korony, która w wyższych czakrach przybiera złotą barwę, czyli jak to mówią chrześcijanie, na tą osobę zstąpił Duch Święty, co można ujrzeć w aurze tej osoby, jako słup białego światła. Kto ma dar jasnowidzenia, zobaczy to światło, jakby zlatującej na dół białej gołębicy:


„A gdy Jezus został ochrzczony, wnet wystąpił z wody, i oto otworzyły się niebiosa, i ujrzał Ducha Bożego, który zstąpił w postaci gołębicy i spoczął na nim.” (Mt 3, 16)


Często mamy tak przedstawionego Jezusa, w słupie olśniewającego światła ze sfruwającą gołębicą. To jest symbol zstąpienia Boskiej Energii (Ducha Świętego).


Złote ciało


Eteryczne ciała osób na wysokim rozwoju duchowym, przeistaczają się w złoto. To jest początek tzw. „złotego ciała”, kiedy objawi się jako, promieniowanie w aurze, również pojawi się w ciele fizycznym, będzie to świadczyć o potężnej transformacji człowieka. Można powiedzieć, że jego węglowe ciało przestaje istnieć.


Z tego powyższego tekstu jasno wynika, że człowiek musi wprzódy pracować ze swoimi siedmioma dolnymi czakrami, a kiedy są gotowe, budzą się następne centra energii, Energia Kundalini, a ta zjednoczy wszystkie dolne czakry i przebije się do górnych, wyzwalając po drodze multum innych energetycznych ośrodków w całym ciele.


I trzeba tu sobie szczerze powiedzieć, te górne centra są projekcją Wyższej Duszy, toteż kiedy coś tam w naszym ciele jest niedomknięte i może chcielibyśmy nawet to ominąć, nie da rady, tu nasze ego nie ma już nic do powiedzenia. Wyższe Ja nie da się przechytrzyć, daremny trud, działa niczym komputer, musisz podać swoje bezbłędne hasło, by dostać dostęp do wyższych wymiarów. Jeśli ktoś będzie chciał na siłę przechytrzyć swoje Wyższe Ja, może sobie zrobić tylko wielką krzywdę i zamiast przyspieszyć, tylko opóźni swój duchowy proces. Każdy z nas musi przerobić wszystkie kroki, nie da się żadnego schodka przeskoczyć i należy spłacić całą karmę, co do grosza (proces oczyszczania).


Zanim weźmiecie się do tej pracy, wprzódy musicie poznać samego siebie, ważna jest też wyższa wiedza na ten temat… a nie tylko udawanie mądrali. Tutaj musimy utrzeć mocno nosa swojemu ego, ponieważ wchodzimy w inny świat, nie tylko fizyczny, tu już przekraczamy wyższe wymiary: wiary, wyższej wiedzy i zrozumienia. Na wyższych poziomach spotykamy się z Wyższymi Istotami Światła, przed którymi musimy się skłonić, ponieważ są dużo wyżej swoją Hierarchią od nas… i z naszej strony przyda się spora dawka pokory. Jeśli człowiek próbuje na siłę przeskoczyć pewne schody i kosmiczne zasady, to w pierwszej kolejności zniszczy siebie, niż przechytrzy Wyższe Moce.


Tajemna wiedza


Ta tajemna wiedza była przed nami długo zakrywana… i sama powstrzymywałam się długi czas w jej przekazywaniu, ponieważ przeraziła mnie świadomość, a raczej nieświadomość ludzi na ten temat… i muszę szczerze przyznać, niska świadomość ludzi w tym temacie nadal poraża mnie każdego dnia… jest strasznie niska, albo żadna. I są na świecie siły, które zadbały o to, aby ludzkie umysły nie uwierzyły. Nie mniej jednak, pomimo wielkiej ignorancji i ośmieszania mnie, czuję się zobowiązana, tą swoją wiedzę i moje osobiste doświadczenia dać światu, ponieważ w tym czasie na świecie toczy się wielka gra… gra o całe nasze jestestwo, nie tylko o byt na Ziemi… na wielkiej szali położono całe nasze dziedzictwo, ale my Dzieci Światła nie pozwolimy się wydziedziczyć. Od początku mojego przebudzenia, miałam taką świadomość… wiedziałam, że pewne rzeczy muszą się wydarzyć i nic nie jest w stanie zmienić naszego przeznaczenia… tylko my sami możemy przekręcić ten kontakt, który albo nam da wielkie światło, albo zatopi w wielkiej ciemności.


Ale i hamowanie prawdy, może zniszczyć dużo ludzi, bo zwycięży ich głupota albo manipulacja. Ja jednak liczę na zdrowy rozsądek ludzi, na ich mądrość i wierzę w naszych Aniołów, wyższych opiekunów, którzy chcą nam pomóc. Jakoś wspólnymi siłami musimy tą ogniową próbę przejść i otworzyć te bramy, które są przed nami do otwarcia, nasze osobiste bramy do naszego Prawdziwego Domu.


I wierzę, że ci, którzy są już na tyle silni, wezmą w swoją opiekę tych, jeszcze niegotowych i różnymi sposobami pociągną ich za sobą… jak to mówił do nas Jezus Chrystus — Uczep się mojego płaszcza a ja już cię dalej pociągnę.


Wizje przyszłych czasów


Już w roku 2010 pisałam, że mamy przed sobą lata, które będą dla nas sztormem (znajdziecie te słowa na witrynie, którą prowadzę kilkanaście lat). Nie będzie to łatwy czas, który poprzedzi Złoty Wiek. Tak jak w naszym ciele, w którym budzi się nowy świat, walczą ze sobą dwa bieguny, dwie przeciwstawne sobie energie, takie będą również lata, poprzedzające nową Złotą Erę. Cały świat będzie postawiony na nogi. Nikogo ten sztorm nie ominie.


I to jest jeden z powodów, dla których opłaci się być uczciwym i nauczyć się dryfować na kwantowym surfingu. Każdy musi zdać sobie sprawę, że nie jego uczucia (a może egoizm?) liczą się teraz najbardziej. Czas podłączyć się pod „zdrowy” kanał wyższych energii, i wspólnie podróżować w przyszłość. Przypomnijmy sobie, zaproszenie Jezusa i co mówił — „Weź ten krzyż i chodź za mną…”


Okres budzenia się jednostek, mamy za sobą i każdy jest już na swojej pozycji. Czas, aby się dowiedzieć — kim jesteśmy? I już nie chodzi tutaj o ziemską przynależność, musimy być uczciwi, sprawiedliwi, bogobojni i śmiało iść w centrum burzy. Niestety, jak już wspomniałam, nie da się jej uniknąć… przez oczyszczenie, ustalimy dalszą swoją pozycję. Dużo ludzi nosi w sobie obawy, że traci kontrolę nad rzeczywistością, boją się nadchodzących dni, wielu z nas wciąż jest przekonanych, że musimy trzymać dwoistość w celu uziemienia. Nie jest to prawdą. Wiem to z własnego doświadczenia, osobiście nie pracuję nad uziemieniem, a jestem dalej na tyle uziemiona, że mogę żyć normalnie, kontrolując wszystko wokół siebie, lecz czerpię z życia, tylko to, co jest prawdziwe i co jest mi potrzebne do bycia teraz. Im mamy mniejszy bagaż, tym lepiej dla nas.


Jesteśmy Ziemianami, chociaż przybyliśmy z gwiazd. Mieliśmy do wykonania tylko jeden krok do życia w prawdzie, lecz nasze żądze bardzo się rozrosły, uzależniły nas od siebie, masa ludzi tkwi w niewoli dualizmu. Ludziom nie wystarcza skromność życia, naturalny bieg rzeczy… jakże bardzo zmienił się świat w ciągu ostatnich dwudziestu lat, jak bardzo został przewartościowany. Najbardziej bolesne jest to, że wciela się w życie zakłamanie zamiast prawdy i tak dużo osób woli kłamstwo od prawdy.


Niestety, to nie pracuje na dłuższą metę. Lepsza jest najgorsza prawda niż najbardziej wyrafinowane kłamstwo. Żyjemy w dniach, kiedy kłamstwo ma krótkie nogi, szybko będzie demaskowane, a prawdy będą głosić, wszystkie wróble na dachach. Te ostatnie zdania napisałam już w roku 2010…

i piszę dalej… i otwierają się następne furtki… i sama jestem zdziwiona, co za nimi znajduję.


Ważne jest żyć w rzeczywistości i mieć poczucie własnej obecności w naszym codziennym życiu. Nie wolno zbyt mocno wybiegać w przyszłość, a już na pewno nie jest wskazane, zbyt długo tkwić w przeszłości. To może się na nas zbyt mocno zemścić.


Rok 2010 był rokiem zamykania i otwierania drzwi. Niektóre rzeczy, które z nami były przez długi czas, odpadły jak suche gałęzie, zniknęły nagle, stare metody życia były przekształcane w nowe. Zostaliśmy zwolnieni ze starych definicji, zobaczyliśmy samych siebie w nowym świetle. Zostały zamknięte za nami drzwi starych relacji, zostały otwarte nowe; ten proces spotęgował pękanie więzów, trwałych związków. Czym bardziej były mocne, tym boleśniejsze okazało się ich zrywanie. Nie na próżno powiedział Jezus:


„Poróżnię ojca z synem, matkę z córką, męża i żoną”…


...wszystko to odbyło się po to, by ukazać ludziom, co dla nich, jest tak naprawdę ważne! I będzie się rozpadać ta nasza dwoistość, będziemy się rozdzielać na różne strumienie energii… każdy będzie miał swój róg swojej gwiazdy… i tam podąży w swojej dalszej podróży… niestety wielu zbłądzi, nie wysłucha, będzie zmanipulowanych… bolesna to prawda… i człowiek dowie się, że dwoistość na dłuższą metę nie popłaca.. Człowiek pełen prawdy, będzie pociągnięty przez strumień Prawdy i Sprawiedliwości. W tym czasie trzeba jednak pamiętać, bardziej niż kiedykolwiek:


„Nienawiści nie można zniszczyć nienawiścią.

Pokona ją tylko miłość.

Takie jest odwieczne Prawo.”

(Budda)


Toteż musimy znać zasady gry — jako anarchiści, zbyt daleko nie zajedziemy… nawet, jak stworzymy najlepsze pozory do własnej manipulacji. I waszą odpowiedzią niech będzie:


„Dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą.

Błogosławcie tym, którzy was przeklinają.

Módlcie się za tych, którzy was krzywdzą.”

(Jezus)


Kiedy człowiek otworzy swoje energetyczne ośrodki, to cały system informacji będzie stał przed nim otworem, a jego życie i innych ludzi stanie się proste i szczęśliwe… nasze życie będzie już zupełnie inne, kiedy będziemy mogli eksploatować cały czas w pełnej krasie ludzki potencjał, to dziedzictwo dane nam od Boga. Wierzę w to, że ludzkość doczeka czasu i to niebawem, kiedy zostaniemy wszyscy, przyłączeni z powrotem do naszego Źródła i nasze DNA zatańczy w nas niczym tęczowy piękny kwiat, utkany z 12 różnokolorowych nitek DNA… i nie ma takiego drugiego pięknego kwiatu na świecie.


Zostaną zamknięte stare finansowe drzwi, otworzą się nowe. Podobnie będzie w środowisku prawa. Kłamstwa będą umierać w ciężkiej agonii, a na to miejsce narodzi się Prawda. Gdy zamkną się stare drzwi, ważne jest, aby nie próbować ich, ponownie otwierać. Uznać je za zatrzaśnięte na zawsze, po prostu powiedzieć sobie — że ich już nie ma.


Jeśli poświęcimy zbyt wiele uwagi zatrząśniętym drzwiom, możemy ominąć nowe drzwi, które już są gotowe na nasze powitanie. Gdy zamkną się stare drzwi, natychmiast szukajcie tych nowych… nie walczcie niepotrzebnie o stare życie, to walka z wiatrakami. Już wystarczy tej donkiszoterii. Czas do Domu. To będzie nasze nowe miejsce. Dzięki temu staniemy się bardziej elastyczni, co spowoduje lepsze ślizganie się po nowej fali. Ale nie pozwalajmy sobą manipulować, ciemnym graczom iluzji i zaufajmy Świętej Sile Życia, która jest wieczna, ponieważ jest Duchem Pra-Matki i w jej rękach jest całe Dzieło Stworzenia.

Rozdział 3
Oczyszczenie

Wszystko, co działo się wokół nas w latach poprzedzających rok 2020, miało na celu naszą głęboką przemianę na wszystkich poziomach, w celu wniesienia więcej miłości, wolności i spełnienia. Ci, którzy są otwarci i prawdziwi podróżowali na szybkiej fali, cokolwiek się nie działo. Ich głównym zadaniem było ucieleśnienie czystego serca, bezwarunkowej miłości i niesienie prawdy. Cały czas wiedzieli, że jeśli chcą wygrać, muszą iść drogą miłości i prawdy.


Rok 2010 był ostatecznym czasem budowania naszej osobistej świątyni. Rozbudzenia własnej wewnętrznej siły, czas na wytworzenie w naszej świadomości nowego kierunku. W roku 2012 miał się domknąć ostatni cykl. Ziemia szykowała się na nowe… ale nie wszyscy ludzie to zauważyli, nie wszyscy uwierzyli… wielu odetchnęło z ulgą, że nie było żadnego „końca świata” i ponownie ubrali stare buty.


Wielkie oczyszczenie Ziemi, zostało przepowiedziane przez Indian Hopi i wiele innych starożytnych kultur, jako preludium do wielkiej transformacji życia i świadomości, które ma przejść nasza planeta. Oczyszczenie, do którego odnoszą się starożytni od wielu lat… i dużo działo się wokół nas… a dzisiaj w roku 2020, już wszyscy jesteśmy w oku cyklonu… lecz niestety, nadal widzę, wiele osób nie ma pojęcia, o co naprawdę w tym wszystkim chodzi? Myślą, że zdejmą maseczki z buzi i wrócą do poprzedniej „normalności”. Aż mi trudno uwierzyć!


Oczyszczenie Ziemi odbywa się już od lat, poprzez zmiany w konfiguracji energii. Zmienia się „układ nerwowy” Ziemi, cały system biofizyczny… podobnie dzieje się z ludźmi. Nasze ciała ulegają zmianie na poziomie komórkowym. Kiedy nasz system zostaje przeciążony, w naszym ciele dochodzi do różnych zaburzeń… w nasz układ nerwowy zaczyna wpływać duży ładunek energii o wyższej częstotliwości. W początkowej fazie tego procesu dochodzi do zakłóconej funkcji mózgu, a z tym są związane, różne zaburzenia w całym ciele: zaburzenia mowy, wzroku, zawieszania pamięci i doświadczenia innych anomalii w narządach wewnętrznych, mięśniach, kościach, wszystko jest wstrząśnięte.


Nie umiemy wyjaśnić pochodzenia różnych symptomów, pojawiają się i znikają, najwyraźniej bez przyczyny. Z czasem, kiedy nasz system przestawia się na nowy odbiór energii, ciało się stabilizuje, od tej pory będzie mocno wrażliwe, i też tego zjawiska nie rozumiemy.


Nie ma powodu do niepokoju, to są okresowe dolegliwości i są kontrolowane przez wewnętrzną inteligencję. W krótkim czasie stwierdzamy, że jesteśmy dużo „lepsi” niż poprzednio. Ciało młodnieje, znikają choroby, wnika w nas inne zrozumienie, wewnętrzna mądrość… to, co wcześniej było dla nas prawdą, okazuje się kłamstwem, a to, co miało być kłamstwem, staje się prawdą. I tak obecnie jest, zostają przekręcane wszystkie wartości, w jakie do tej pory wierzyliśmy… i dzieje się to na naszych oczach. A my je ze zdumienia przecieramy — budzimy się, sami w to nie możemy uwierzyć, co się dzieje z naszymi niepodważalnymi prawdami?


Hindusi, Majowie, starożytni Egipcjanie i kilka innych starych kultur wierzyli w cykle ziemskie i rozwój duchowy, który odbywał się indywidualnie i zbiorowo.


Indianie Hopi łączą koniec starego i początek nowego cyklu, używając określenia „dzień oczyszczenia”, który przynosi kosmiczny chaos i zwiększoną aktywność sejsmiczną. Co ciekawe, ten okres był głównym oczyszczającym procesem kosmicznej alchemii.


Proces oczyszczenia trwa kilka razy, aby uzyskać porządny efekt. I tak możemy się spodziewać w naszym życiu kilku sztormów, wszystko zależy od naszej hipnozy, w jaką daliśmy się wprowadzić. I tu najważniejszym skarbem człowieka jest oczyszczenie serca, należy zrozumieć — co się dzieje i nikogo za to nie obwiniać? Aby uzyskać swoją duchową pozycję, musimy doprowadzić do doskonałej czystości serca.


Serce posiada swoją inteligencję, która niekoniecznie musi zgadzać się z inteligencją mózgu. Takie cechy jak: miłość do świata, skromność, szacunek do życia, bezinteresowna miłość, miłosierdzie nie pochodzą z mózgu. Mózg bardziej skłania się do fałszywych nadziei, arogancji, obwiniania, szuka miłości własnej. Często dziwimy się, dlaczego nasze modlitwy, błagania, nie docierają do Boga?


Modlitwy, obrzędy należy przeprowadzić z absolutnie czystym sercem. Proces oczyszczania serca nie jest najłatwiejszy i odbywa się stopniowo… dlatego będą w naszym życiu trzęsienia ziemi… aż pewne rzeczy zrozumiemy!


Oczyszczanie Ziemi, znaczenie wulkanów i trzęsień ziemi, może być postrzegane, jako odrębne zdarzenie lub część procesu oczyszczania, uwalniania energii związanej z większą całością. Celem tego procesu jest uwolnienie się od obciążeń, aby przenieść się na wyższy poziom świadomości na szczeblu planetarnym.


Ziemia ma swoją świadomość, inteligencję, lecz jej oczyszczenie powoduje cierpienie ludzi, pomimo, że nie jest to celem Ziemi, uszkadzać ludzi, którzy żyją na sejsmicznych terenach. Jeśli Ziemia uzyska właściwą zdolność do dalszego życia, to również mieszkańcy Ziemi będą bezpieczni, wspólnie podniosą świadomość, będą żyć w pokoju, harmonii, skończą się konflikty.


Oczyszczenie Ziemi, musi mieć miejsce, bez tego my ludzie nie osiągniemy właściwego rozwoju duchowego.


Człowieka oczyszczenie, to przede wszystkim emocje: gniew, zazdrość, nienawiść, smutek, żal, które nawarstwiły się przez długi okres czasu. Aby żyć w harmonii, musimy się z nimi rozstać. We wszystkich sytuacjach, w których pojawia się cierpienie, jest duża miłość Boga. Poprzez przemieszczenie świadomości w tym kierunku, przekształcamy negatywne energie, które muszą odejść.


Duchowe oczyszczenie jest niełatwym procesem, jest inicjowane przez twórczą moc światła. Duchowe światło podróżuje we wszystkich wymiarach rzeczywistości, zarówno w fizycznych, jak i w sferach niewidzialnych. Wpływa do ciała fizycznego i do świadomości. Odnosi się to szczególnie do osób, które są już częściowo rozbudzone i bardziej wrażliwe na energię. Ludzie mniej wrażliwi także otrzymują światło, lecz w mniejszych ilościach, najczęściej w ogóle go nie wyczuwają. Światło jest komunikacją z Bogiem, przekazywaniem prawdy i nowych inspiracji. Jest celem do ujawnienia rzeczywistej świadomości, która jest święta dla całej ludzkości, po to, by ludzkość mogła żyć w świadomym związku ze Źródłem Życia. Działanie Światła pozwala na większy dostęp do duszy i stanowi podstawę procesu oczyszczenia.


Pomimo że proces oczyszczenia, następuje według pewnych ogólnych zasad, to jednak jest unikalny dla każdej osoby i może być zawarty na różnych stopniach głębokości i zaangażowania. Chociaż nie dotknie wszystkich poziomów ludzkiego doświadczenia, jego szczególny nacisk jest skierowany na proces uzdrowienia. Dużo ludzi intuicyjnie zmienia „coś” w swoim życiu, np. dietę, czy wiedzę intelektualną lub swoje działania. Za tym działaniem intuicji stoi inteligencja światła i duszy. Kilka lat temu, kiedy ludzkość otrzymała pierwsze sygnały w kierunku wielkiej transformacji, światło miłości rozpoczęło swoją wielką pracę. Zetknięcie się ze Światłem, wzbudzi już na zawsze, nieodpartą chęć służenia światłu. Odzywa się bezwarunkowa miłość, która wypływa z głębi serca i mobilizuje człowieka do nowego działania. Człowiek już inaczej odczuwa, w inny sposób postrzega planetę Ziemię, służy wszystkiemu i wszystkim.


Poprzez długie lata, poprzez całe cykle, oczekujemy od życia wiele… ale co tak naprawdę robimy, aby coś w swoim życiu zmienić? Czy wiemy, po co narodziliśmy się na Ziemi? Jakie osiągamy wyniki?


Dla wielkich rzesz ludzi, nadal ich realizacją jest definicja obłędu. Pędzą od szaleństwa do szaleństwa, wystarczy tylko hasło do spędzenia czasu trochę inaczej, nieważne, czy dzięki temu zyskają coś więcej, czy się tylko pogrążą. Wszystko to dzieje się za przyczyną naszego umysłu. Ludziom już nie wystarcza do zrelaksowania się lampka wina, odrobina słodyczy, dobra muzyka, normalny pocałunek… szukają czegoś szczególnego, zacierają granice prawdziwości, tracą kontrolę nad tym, co autentyczne. Przekraczają nieludzkie granice i ciągle czują niedosyt.


Dzisiaj świat tworzą szaleni ludzie, w ich umysłach rodzą się dziwactwa, nieobca im jest gwałtowność słów, wypowiedzi, chaotyczność myśli, zachowań. Wyczuwa się w nich wielką złość, nienawiść. Takie zachowania burzą egzystencję człowieka, który sam wprowadza się w świat udręki. Zamiast żyć szczęśliwie, tworzy własny horror, ale obwinia za to innych. Jest też grupa, która niby bogobojna, lecz wystarczy małe hasło, a już wyłączają „święty ekran” i przyłączają do wesołej grupy… ot, to jest, prawdziwa natura dzisiejszego człowieka.


Wszystkie te stany wywołuje słaba psychika człowieka, brakuje mu paliwa do dalszego działania, sięga po wzmacniacze, szuka radości i spełnienia w alkoholu, narkotykach, wyszukanym seksie a ich ofiarami, jakże często są dzieci. Zdają sobie sprawę, że źle czynią, lecz szukają dla siebie usprawiedliwienia, walczą z całym światem, by udowodnić swoje racje, zgrywają bohaterów albo popełniają przestępstwa, chcąc zakryć zło, jakie wyrządzili. Inaczej wygląda człowiek, zjednoczony ze światem duchowym, z Bogiem.


Chociaż tyle czasu poświęcamy życiu, nie umiemy podjąć właściwych decyzji, nie możemy rozeznać prawdy, ogólnie rzecz biorąc, znamy… i wcale nie znamy życia.

Rozdział 4
Wznoszenie się — oświecenie

Czyli proces usuwania wszystkiego, co przykrywa gęstą chmurą: fizyczne, emocjonalne, mentalne i duchowe ciało, pozostawiając tylko prawdziwą istotę światła.


Czytałam wiele o oświeceniu, cudowne opisy wielkich mistrzów, ich życie i historie pełne nadziei, radości, miłości, światła i głęboką inspirację. Niestety, to co zapomnieli napisać w swoich książkowych opowiadaniach, to… jaka była w czasie tego procesu intensywność cienia i walki z cieniem, jakie odbywają się w czasie wznoszenia. Dla wielu wydaje się to zbyt niskie, wydaje się, że rodzą się od razu doskonali, święci… a przecież oświecenie to jest proces wyrywania się ze świata cieni, wznoszenia siebie z przepaści na szczyt wysokiej góry; marsz pełen trudu, cierpienia, wyrzeczeń, zwątpienia, upadków! Zapomnieli dodać, jakie obciążenie ma ten proces na człowieka, jak go należy przejść w bólu, utrapieniu, agonii i osiągnąć szczyt.


Poniekąd ich rozumiem, doszli tylko do pewnego pułapu, do granicy ciemności i światła, jakby do świtu, już coś postrzegają, lecz to jeszcze nie koniec podróży. Jak do tej pory, najlepszą instrukcję na oświecenie i wniebowstąpienie dał nam Jezus. Inne nauki stanęły w jednym miejscu — jedną nogą tutaj a drugą tam.


Dzisiaj świat znalazł się właśnie w tym punkcie, przeżywania potężnych duchowych zmian, które ludzkość zaczyna doświadczać w zupełnie inny sposób. Wniebowstąpienie ukazał nam Jezus, lecz nadal zbyt mało ludzi rozumie, co nam tak naprawdę zostawił w swoim dziedzictwie.


Droga do wniebowstąpienia: wytrwałość, odwaga, siła, zaufanie, prawda, wyrzeczenia, współczucie, miłosierdzie, bezwarunkowa miłość… i jeszcze długa lista oczekiwań. Czy dzisiejszy człowiek, słaby, dążący do luksusu, może temu sprostać?


Proces wznoszenia się jest bardzo trudny. Chcesz być światłem i chodzić w światłości… musisz zatrzymać cały nonsens dotychczasowego życia, poświęcić swoje ciało, umysł, serce i duszę tylko Bogu. Jak to wszystko rozwiązać, jak od siebie odciąć wszystkie życiowe śmieci? Jak żyć bez przyjaciół, fizycznej miłości, hobby, w świecie pełnym pułapek? Nasze życie, to obrotowe drzwi o różnych szybach, w których się przeglądamy każdego dnia. Niby wszystko wiemy… i nic nie wiemy! Niby wszystko mamy zaplanowane… a nawet nie jesteśmy pewni jutra. To już akurat poznaliśmy doskonale, prawie wszyscy w roku 2020. Cały świat stanął w takim rozkroku i wielkim zdziwieniu — przecież to było niemożliwe… a jednak — to niemożliwe stało się możliwe. Wszystko, co wiemy, to tylko to, co jest w tej chwili. Jutro może być zupełnie inne i zupełnie przez nas wszystkich nieoczekiwane. I nie wiadomo, jak to zatrzymać? A przecież jeszcze wczoraj, nie było dla nas rzeczy niemożliwych?!


A ja od dawna to piszę, mówię… ale i mnie scenariusz roku 2020 zaskoczył… i też później tłukłam się po głowie… bo nie jeden raz słyszałam na własne uszy — nasz system dokładnie to nam mówił — mieli wielki projekt na rok 2020. I często się zastanawiałam — co oni znowu kombinują? Ale my wszyscy zostaliśmy zahipnotyzowani… już na początku roku 2019. Tydzień przed Wielkanocą zobaczyłam w sobie przerażającą ciemność i pustkę, nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, byłam przerażona, nie mogłam zrozumieć — co się dzieje? A nas już obrabiali czarnoksiężnicy z 4 wymiaru… to zrozumiałam prawie rok później. Zresztą, co by to dało, jakbym taką przepowiednie ogłosiła światu rok wcześniej? Naraziłabym się na wielką drwinę, nikt by mi nie uwierzył, że w ciągu jednego tygodnia, wyłączą nam cały świat.


Jesteśmy na Ziemi starą emigracją i czas wracać do Domu. Czas być panem, a nie niewolnikiem. Nadszedł czas, aby zatrzymać bieg na krawędzi chwiejnej dwoistości, czas na poznanie prawdziwej rzeczywistości. Nasze nogi muszą iść razem po jednej stronie granicy, a nie jak dotąd jedna w świetle a druga w ciemności. Dzisiaj jesteśmy tutaj, aby spełnić nasz los. Tworzymy nową Ziemię… chcemy żyć lepiej, musimy odzyskać utracony Raj na Ziemi.


Rok 2020 będzie rokiem, wypełnienia się wielu proroctw, ale i rokiem, kiedy ludzkość musi pokonać setki przeszkód… dla większości nie będą łatwe. Spotykamy coraz więcej nieprzyjemnych niespodzianek, ktoś dba o to, abyśmy nie byli za szczęśliwi. Zawsze znajdą się tacy, którzy oddzielają nas od realizacji Boskich Planów, znienacka wychodzą na naszą drogę, zadają ból i cierpienie, zarzucają kłamstwem, manipulacją, poczuciem winy, obwiniają brakiem miłości. W tej lekcji nikt nam nie pomoże, musimy sami stawić jej czoło.


Tak naprawdę nikt nie wie, jak będzie wyglądał świat za rok? Jaka będzie nasza pozycja? Wszyscy chcemy, aby nas kochać, akceptować, podziwiać, ale co my dajemy od siebie innym? Na wielu twarzach są tylko maski-udawanie, bo tak naprawdę, zbyt wielu kocha tylko siebie. I te maski dzisiaj, musieliśmy wszyscy ubrać… co za ironia losu?


Chcesz być kochany, szanowany, bądź lustrem drugiego człowieka. Chcesz jego pomocy, współczucia, nieś z cierpiącym jego ból, nie uciekaj w chwili, kiedy cię potrzebuje… z tłumaczeniem, że nie możesz patrzeć na jego cierpienie, bo ci z bólu serce pęka. Nie jesteś ofiarą, więc nie rób z siebie męczennika.


Bóg działa w tajemnicy, czasami potrzebuje czasu, aby cię wynagrodzić, lecz zawsze jest z tobą: w chwili samotności, cierpienia, w czasie dźwigania ciężkiego krzyża i twojej radości… ale pamiętaj — Bóg nie znosi fałszu, kłamstwa, manipulacji, przyklaskiwania obłudnikom, brzydzi się naszym brudem życia. To, co brudne, niejasne, musimy sami wyprać, by przyjąć prawdę.


Czujesz brak połączenia z Bogiem… jesteś smutny, nieszczęśliwy, nosisz w sercu nienawiść, zazdrość, jesteś kłamcą, masz wieczny głód na pieniądze… to tylko elementy twojego strachu… uwolnij go, daj swojemu życiu miłość. Nie daj się kontrolować niskim emocjom. Nie możemy dać się sparaliżować własnym tworom wyobraźni, bez względu na okoliczności, nie pozwólmy się szantażować naszym prześladowcom. W życiu najważniejsze jest połączenie z Bogiem, a nie wspaniały dom, samochody, pieniądze, to wszystko, to jedynie narzędzia potrzebne do życia.


Światło i miłość to nasze największe piękno, nasz diament doskonałości… Bóg ujrzał prawdziwy charakter twojej duszy, zagłębił cię w nieskończoną błogość i swoją miłość.


Właśnie mamy ten czas — powrotu do Domu, otwarcia tej ważnej bramy…

nad czakrą korony tworzy się następna czakra tzw. Czakra Gwiazda, następna siedziba duszy, usytuowana już powyżej czakry korony. Ta czakra znajduje się w przybliżeniu, na szerokość ręki nad głową, powyżej najwyższego punktu fizycznego ciała, może być również nieco wyżej, jest to pierwsza czakra transpersonalna, powszechnie zwana przez mistyków — Gwiezdną Bramą w ciele eterycznym.


W tym punkcie łączy się energia duchowa człowieka, którą on już sam wytworzył wspólnie z Boską Energią. Ta brama musi być otwarta, aby w człowieka mogło wniknąć Boskie Światło Miłości — komunia z Bogiem, następnie poprzez czakrę korony jest wysyłana do czakry serca i innych ośrodków. Ta czakra jest potężnym darem Boga dla człowieka, tutaj jest przesyłana Boska Bezinteresowna Miłość, ta czakra emanuje wówczas różowym kolorem i odnosi się do Nieskończonej Energii, Najwyższej Boskiej Mądrości i Współczucia. Te osoby mogą już korzystać z zapisów księgi Akashy, ponieważ została już zerwana amnezja z człowieka świadomości. Ten człowiek łatwo znajduje informacje, ponieważ czerpie z wyższych wymiarów, szybko działa, szybko myśli, inaczej pracują kryształy jego czakr. Szybciej pobiera informacje, ma inne połączenie ze swoimi przewodnikami z potężnych anielskich wyższych sfer, ma kontakty z Mistrzami Wniebowstąpionymi, którzy utrzymują na Ziemi kontakty z ludźmi oświeconymi. Ci ludzie również są mocniej atakowani przez ciemne siły i duchy z astralu, które są do niego podpięte.. Za wszelką cenę chcą zniszczyć to połączenie: człowiek — Bóg.


Czakra Gwiazda jest już zakotwiczona w wyższej świadomości w ciele eterycznym, a promienie płynące z tamtych poziomów, są potężne i negatywne siły wiedzą, że tracą nad tym człowiekiem swoją moc… ponieważ jeszcze jeden krok wyżej i już w zasadzie nic nie będą mogły zrobić, by tego człowieka ściągnąć na powrót do niskich poziomów. W dodatku ten oświeca świat swoją wiedzą i mądrością, którą już czerpie ze Źródła Wszystkiego.


Oczywiście Czakra Gwiazda nie jest tą ostatnią bramą naszej świetlistej drogi… ale na dzisiaj wprzódy, trzeba wyposażyć się w miarę szybko w tą wiedzę, aby można było zrozumieć następne swoje kroki w tej powrotnej drodze do Domu. W miarę, jak człowiek podnosi swoje wibracje, wznosi się, kolor różowy czakry gwiazdy zmienia się w silniejszy kolor magenty/fuksji.


Kolor magenta w aurze to zdolność wyższego poznania, zrozumienia, przekroczenia „tu i teraz”… ale często to ci ludzie, oceniani są, jako dziwacy, ze względu na ich „dziwactwa” do ubierania się w jaskrawe i nieprzeciętne ubrania, czy inne dodatki, fryzury… to nie są osoby nudne, są dość impulsywne, artystyczne. Nie pozwalają się spychać ze swojej drogi, to oni torują dla innych własne szlaki. Osoby „magenta” nie zaśmiecają własnych umysłów i nie lubią takich ludzi… nie lubią rutyny i przyziemnych działań. Lubią się śmiać, bawić. Są stymulowane na wszystkich poziomach, w jakiej pracy się znajdą, tam odnoszą sukces. Te wolne duchy zazwyczaj nie interesują się, co inni o nich myślą… lubią wolność, duże miasta, gdzie coś się dzieje. Są innowacyjne i twórcze.


Każdy nasz krok na naszej duchowej drodze, pokazuje nam nas samych z zupełnie innej strony. Każda nowa fala energii innej częstotliwości, odkrywa przed nami nasze nowe talenty i każda kolorowa fala odsłania inną cnotę. Czym wyższa częstotliwość fali, tym cnota zyskuje na uznaniu. I tak przemieniamy siebie i płynąc na tych falach, obserwujemy nasze przemienienie… a nawet, jak osiągnąć nieśmiertelność. Jeszcze tak niedawno, tylko Jezus Chrystus mógł doświadczyć takich stanów.


Kolor magenta pomaga w otwieraniu i równoważeniu tzw. czakry „punktu zapalnego”, znajdującego się z tyłu głowy u podstawy czaszki. Obszar ten zwany jest „Ustami Boga”. Ta esencja (energia) równoważy ciało, umysł i emocje. Pomaga w przenoszeniu Energii Kundalini przez ciało i otwieraniu coraz wyższych poziomów inicjacji w boskiej harmonii. Jest także pomocny w uwalnianiu energii, która gromadzi się i często utyka w szyi, powodując duże problemy. Szyja uchodzi w naszym ciele za wąską ścieżkę. Odcinek szyjny jest kontrolerem Energii Kundalini, która często płynie zbyt dużym nurtem, jest niczym zapora na rzece, która kontroluje nadmierny strumień wody, to miejsce kontroluje i strzeże, aby nagły przypływ energii nie zniszczył delikatnych tkanek naszego mózgu.


U mistyków znany jest ten problem — kłopoty z szyją, ramionami, zwany „mistycznym karkiem.” Czakra magenty jest już darem pełni świadomego umysłu wyrażającego moc duchową za pomocą głosu. Kolor magenty jest w numerologii przynależny do liczby 44/8… punktem wejścia do nowej ewolucji.


Magenta to połączenie koloru czerwonego i fioletowego, Słońca i Księżyca oraz unifikacji biegunowości. Jest to startowa platforma i punkt wejścia do nowej ewolucyjnej spirali.


Czakra gwiazdy na początku objawi się w kolorze ultra różowym i powoli osiągnie odcień głębokiej fuksji, wszystko zależy od naszego indywidualnego „Projektu duszy”. Fuksja w głębokim odcieniu, jest już głęboką elektryczną wibracją i jest mocno powiązana ze zdolnościami psychicznymi, silną intuicją, niezwykle praktyczną i pomysłową osobą. Ta osoba ma już zdolność uzdrawiać za pomocą modlitwy.

CZĘŚĆ TRZECIA
Promienie życia

Rozdział 1
Informacje ogólne

Każdy nasz krok w kierunku tęczowego mostu przekształca nasze ciało, coraz bardziej stajemy się istotą światła i podnosimy naszą kolejną osłonę… zaczyna się nam to, coraz bardziej podobać… i ku naszemu zdziwieniu przestaje się nam już podobać ten materialny przyziemny świat, nie zważamy na własne ego… zaczynamy zdobywać świat duchowy… przetwarzamy ołów złoto.


Kiedy zamieniamy nasze ciała na żywą tęczę, po transmutacji tego stanu, idziemy jeszcze dalej, transformujemy tęczowe ciało w garnek złota — czyli złotego ducha, który powoli wyłania się z naszego wnętrza.


Póki co, musimy zmierzyć się z tymi, 7 podstawowymi falami świadomości, odpowiadających naszym 7 czakrom… osiągnąć 7 promieni światła, przeistoczyć nasze duchowe ciało, wybudować nasz tęczowy most.


7 Głównych promieni.


Kolor czerwony:

• podbój materialnego świata, naszego ego i naszego ciała fizycznego.


Kolor pomarańczowy:

• łączenie się z naszymi energetycznymi polami wokół nas, jednocześnie wykorzystując i tworząc nasze twórcze moce.


Kolor żółty:

• kontrolowanie naszych myśli, działań, emocji i uczenie się. Zaczynamy sobie zdawać sprawę z naszych osobistych mocy.


Kolor zielony:

• nauka wybaczania sobie i innym. Puszczanie, uwalnianie naszych przeszłych traum, musimy już wiedzieć: to przeszłość boli — nasz gniew i wszelkie urazy.


Kolor niebieski

• lepsza komunikacja, dostrzeganie nie tylko swoich potrzeb i uczuć, uczenie się innych pojęć i pomysłów. Przyciągamy ludzi o podobnych poglądach życia, inteligentna płynność w kontaktach.


Kolor indygo

• bezwarunkowa miłość, współczucie, uniwersalna więź.


Kolor fioletowy

• uniwersalna świadomość, boska świadomość, wewnętrzny spokój, wewnętrzne poczucie wiedzy. Ufność do Wszechmocy i wdzięczność za starożytną tajemną mądrość. Uczucie aktywacji DNA. Potrzeba osiągnięcia czegoś wyższego, chęć dzielenia się z innymi wiedzą i mądrością. Chęć pomagania innym w ich podróży.


I tu się zaczyna nasza Alchemia: przemieniamy ołów złoto… w tym momencie tylko wielka ignorancja się zaśmieje:


— Jak to można człowieka przemienić w złoto?


Cokolwiek to jest, a ty tego nie rozumiesz, nie śmiej się… śmieją się ci, co mają zamknięty umysł.


Niestety, ciągle obficie otacza nas wrodzona ignorancja. Żyjemy w świecie dwoistości i często musimy wybierać między dwoma rzeczami, drogami, opiniami i ponosimy tego konsekwencje, kiedy nam się coś źle wybierze.


Jeszcze gorzej, kiedy wszczepiają się nam własne pomysły, a my bez szemrania, kurczymy nasze horyzonty myślenia, działania… i tak zamrażamy samych siebie. Indoktrynacja najbardziej nieświadomych, wynika z naszej niewiedzy. I tak liderzy indoktrynacji ścigają samotnych, niezależnych myślicieli, ściga ich tłum ignorantów; czy to religijnych, czy politycznych… te jednostki rozumie tylko drugi poszukiwacz Prawdy i Mądrości. Lecz to nowe przygody pozwalają nam rozwijać się, zarówno fizycznie, psychicznie i duchowo. Rozwój: umysł i duch pozwala nam zdystansować się od świata przyziemnego. Dystansując się od tego królestwa, zbliżamy się do królestwa Ducha, gdzie znajdujemy harmonię i inne ukryte rzeczy, które są poza konfliktem.


Harmonia jest Boską Zasadą, jest w równowadze ze wszystkim, z czym się spotykamy. Mamy 2 rodzaje harmonii: harmonię materialną i harmonię duchową:

1. Harmonia materialna to sposób wyważenia się z naszym środowiskiem, dobrym przepływem naszych relacji, naszej kariery. Życie w zgodzie, pokoju.

2. Harmonia duchowa to równowaga z Boską Naturą. Czujemy się wolni od stresu i niepokoju. Ważna jest dla nas koncentracja i świadomość.


Wszystko to możemy osiągnąć, za pomocą prostego alchemicznego procesu. Wprzódy eliminujemy i unikamy wszystkich myśli i sytuacji, które tworzą konflikty, zamieszanie, chaos. Unikamy osób, które nas zmuszają do wybranej przez nich religii czy partii politycznej… bo myślą, że to ich rola wybierać naszą drogę życia, według własnego uznania… to oni wiedzą lepiej i mają dopracowane sposoby na nasze życie, na nasz świat, a nawet decydują o naszym ciele.


Akceptujemy Wszechświat i Cykle Wieczności, nasze życie to koło w spirali, nigdy się niekończące ani rozpoczynające. Pan Bóg gra na wiecznie wirującym wietrze… ale gra na tym samym bębnie twojego umysłu. Jeden cykl się kończy i już zaczyna się nowy, jak wąż, który pożera swój ogon — Ouroboros, który symbolizuje nam, że początek i koniec to jeden punkt, a okrąg jest symbolem boskości. Tym samym jest symbolem doskonałości, kompletności i Jedności, które obejmują przestrzeń i czas.


Czas i przepływ każdego człowieka, który… przychodzi taki czas, wybudza Róg jednorożca (symbol czakry gwiazdy), kiedy się budzi w 8 czakrze. Jednorożec nadaje mu magii, czystości, niewinności, mądrości i czyni go placem zabaw, marzeń… a miękkie kryształowe dzwoneczki przypominają mu, obecność kogoś ważnego, kto mu towarzyszy w tej podróży. To sam Bóg, to muzyka Jego Aniołów.


Dzwony i dzwoneczki


— Natura mówi do nas w symbolach i znakach. Bóg ma swoją kaligrafię i własną muzykę. Kaligrafuje dla nas skały, zabytki, ceramikę; wszystko w zależności od cyklów i wydarzeń… tych ziemskich i tych nieziemskich, tych fizycznych i tych niewidzialnych, a jednak znajdujemy je na naszej Ziemi. Starożytni (rozumieli, że…) żyją w dwoistości, która wyrażała się na Ziemi, jako zasada żeńska i męska.


Zasada żeńska — to te aspekty natury, które są bierne, otwarte, intuicyjne i podświadome — to Łono.


Męska zasada to natura — asertywna, obdarzająca, logiczna i świadoma.


Ale mamy na Ziemi symbol trzeciej zasady, w postaci męskiej i żeńskiej — i to są boskie tajemnice… i trudno tu zrozumieć, co mieli na myśli starożytni?


Egipski Bóg i Bogini Ne-ter przedstawiają się razem, jaką zasadę oni reprezentują:

— jaki to wieczny aspekt Natury i jaka siła w nim drzemie? Są to kosmiczne zasady, które istnieją poza strefą czasu. Trzeba tu wiedzieć — „Natura nie łamie jej własnych Praw” — jak to pisał Leonardo da Vinci.


Ne-ter — postać męska i żeńska, z symbolem gwiazdy powyżej głowy.


Ne-ters, który zwany był Boginią, posiadającą boskie zasady: Prawdy, Sprawiedliwości, Porządku i Harmonii, które są bez osądzeń… które po prostu są. Boska symbolika, jest także głęboko osadzona w nas, a do nas należy dotarcie do naszego głębokiego poziomu, aby ją zrozumieć, poczuć, by objawić w prawdziwy sposób. I jeszcze mamy coś więcej, co się ukrywa mocno przed nami, tajemnice owiane tajemnicą tajemnicy, znaczy ukryta prawda i żaden nieśmiertelnik nie przebije tej zasłony. Bynajmniej do tej pory nikomu się to nie udało. To są nieskończone tajemnice, które nie mogą być rozumiane skończonymi umysłami i może minąć jeszcze sporo eonów, zanim śmiertelnik rozerwie ten welon i zajrzy do środka — co on skrywa? Za uzyskanie tych mistycznych klejnotów, trzeba zapłacić dużą cenę.


Mistyczne klejnoty, to nasza mądrość: Prawda i Wiedza, np. Święty Graal, którego nigdy nie znaleziono… a może należy szukać go tam, gdzie za nim, nikt wcześniej nie zaglądał?


Wielu ludzi budzi się na tym globie, twierdzi, że Prawda i Mądrość leżą w nas, jednakże nie są dostępne ani rozpoznawane dla większości ludzi. Leżą spokojnie za welonami czasu, lekceważone i wyśmiewane… a nie jeden ignorant nie jeden raz, kopie nogą w ten welon i idzie dalej… goniąc za tajemnicami Wszechświata, które mieszkają obok nas.


Na przestrzeni całego życia, wiele ludzi uganiało się o przyjęcie do tajemniczych szkól i nic w tej kwestii się nie zmieniło. Wiele takich szkół do dnia dzisiejszego ofiaruje tajną wiedzę. Niestety, tylko nieliczni dostali dostęp do tajnej Wiedzy i Mądrości. Ludzie zawsze patrzyli na szaleńców z przymrużeniem oka, którzy uwięzieni we własnym ograniczonym rozumie, tylko dialektują się własną dumą. Bardzo łatwo stać się oszukanym przez samego siebie.


Człowiek — duchowy poszukiwacz, wie, że ma duszę w swoim ciele.

— Ale kim jest ta jego dusza? Czy jest tą samą duszą, która zamieszkuje ciało innego człowieka?

Najczęściej zadawanym pytaniem na świecie… pewnikiem jest: Kim jestem?


Niby obecnie na tym świecie, większość duchowych ludzi twierdzi, że zna wszystkie swoje inkarnacje… ale tak naprawdę, na to pytanie, tak w głębi duszy nie mają rzetelnej odpowiedzi. Tak jak światło można rozdzielić na wiele kolorowych promieni, każdy unikalny dla siebie, tak i nas można rozdzielić i każdy z nas będzie unikalny.


Od starożytnych duchowych filozofii znane jest: 7 promieni światła i starożytni wiedzieli, że każda ludzka dusza znajduje się pod pieczą jednego z nich. Różnica naszych promieni, które nas prowadzą, związane są z naszą świadomością. Dany promień wpływa na nasz charakter, emocje, psychikę i duchowość danego człowieka. Niemniej jednak, nawet w zakresie tego samego promienia, osobowość człowieka będzie inna. Każdy z nas jest inaczej uwarunkowany, każdy ma inne emocje, warunki egzystencji i inaczej stworzy — niższe ja i nawet rodzeństwo zrodzone z tych samych rodziców, potrafi być zupełnie niepodobne do siebie.


Promień 1 — Boskiej Woli i Celu. Całe życie ewoluuje i celem tego promienia jest wyrażanie Mocy Boskiego Celu, poprzez kochającą siłę. W starych zapisach promień ten został nazwany „Błyskawica”. Rozbijanie starych form, dzięki czemu, można się bardziej wyrazić.


Promień 2 — Mądrości i Miłości, Boska Miłość objawiona przez współczucie i zrozumienie. Ten promień wyraża się dla tych, których dusze są przez nich uwarunkowane. Jest to promień odnoszący się do siebie nawzajem, ujawniając miłość, która leży u podstaw wydarzeń zewnętrznych. Nazwa tego promienia to — „Kosmiczny Magnes”, przyciąga wszystkich do siebie. Chociaż wszystkie promienie są kluczowe dla rozwoju ludzkości, żaden nie ma większego znaczenia, który rządzi życiem całego Układu Słonecznego.


Nasz umysł i ciało nie zmieniło się zbyt mocno przez ostatnie tysiące lat.


Starożytni łączyli medycynę z astrologią.


• Bliźnięta/Strzelec: oś oddechowa

• Byk/Skorpion: oś generatywna

• Baran/Waga: oś nerkowa

• Rak/Koziorożec: oś odżywiania

• Lew/Wodnik: oś krążenia

• Panna/Ryby: oś trawienia/odpornościowa.


Czakra Alta Major — Usta Boga, jest nieznaną czakrą dla ogółu ludzi, aczkolwiek bardzo ważna w naszej energetyce. To miejsce działa, jako połączenie z Bogiem/Źródłem wszystkiego. Od tego miejsca zależy nasza świadomość duchowa. Ten obszar mózgu jest niezwykle złożony. Większość nerwów czaszkowych ma jądra w pniu mózgu.


Cyt. „Najpiękniejsze emocje, których możemy doświadczyć to tajemnice. Są źródłem wszystkich emocji, które stoją u podstaw wszelkiej prawdziwej sztuki i nauki.” (Albert Einstein)


Nerw błędny pochodzi z rdzenia przedłużonego, części pnia mózgu (vagus — wędrowiec). Jest 10 nerwem czaszkowym — najdłuższy z nerwów czaszkowych, jest nerwem mieszanym, prowadzi włókna czuciowe, ruchowe i przywspółczulne. Należy do automatycznego układu nerwowego (AUM).


Zespół zamknięty — ludzie mogą myśleć, rozumieć, ale nie są w stanie poruszać się ani wyrażać emocji.


Nerw błędny, jest głównym połączeniem między mózgiem a resztą ciała. Niesie sensoryczne informacje z całego ciała do mózgu i polecenia ruchowe od mózgu, do ciała. Vagus bierze udział w złożonych pętlach ruchowych między tymi miejscami, lecz te precyzyjne ścieżki i mechanizmy wciąż nie są znane w pełnym wymiarze. Naukowcy także nie wiedzą — jak tak naprawdę działa stymulacja nerwu błędnego?


To jakiego życia doświadcza człowiek jest jego wyborem. Możemy doświadczać zewnętrznego życia, żyć za pomocą 5 zmysłów. Możemy doświadczać życia mistycznego. Możemy zagnębić się w nasze niezależne królestwa, za pomocą naszej duchowej anatomii. Duchowa anatomia zbliża człowieka do Boga. Wiąże ponownie, to co zostało rozdzielone.


W mistycznej anatomii należy dobrze zrozumieć geometryczną budowę ciała, jego połączenia, relacje, łączność między wszystkimi figurami i energie, które te przestrzenie wypełniają. W fizycznym ciele będą to różne sekrecje i tkaniny, z których zbudowany jest człowiek… miedzy fizycznym i duchowym ciałem człowieka musi powstać most. Musi zaistnieć równowaga i otwartość umysłu… musi zostać wypełniona ta przepaść, jaka rozluźniła tą wspólną więź. Człowiek musi otworzyć i wypełnić eteryczne sieci kanałów na poziomie fizycznym, odbudować informacje w naszym przepływie płynów i energetycznych impulsów światła na różnych poziomach w ciele. Musi uruchomić w pełni własną siłę życiową, z której popłynie już inny rodzaj energii. Inny prąd elektryczny przeniknie w nasz układ nerwowy i nasze funkcje zmienią swoje działanie. Usłyszymy na innym poziomie dźwięk, ujrzymy wewnętrzne obrazy, wpłynie w nas inne zrozumienie. W energetycznych kanałach popłynie już subtelna energia, która ma niesamowity wpływ na świadomość i wyjaśnia funkcję ciała eterycznego.


Ciało eteryczne jest ściśle związane z ciałem fizycznym, dopóki ono żyje, wspólnie funkcjonują, są jednym naczyniem. Tkanki ludzkie są odbiorcami energii, asymilują i są przekaźnikami tej energii.


Żyjemy w trójwymiarowym świecie, a tu cierpliwość i otwartość są niezbędnymi elementami do tworzenia mostu fizyczno — eterycznego. W ciele człowieka, kiedy zaczyna budzić się Energia Kundalini, zaczynają już w inny sposób przenikać różne stany materii, zaczyna inaczej formować się aura. To już będą fale skrętne. Dopóki te fale nie zaczną działać, usta mądrości są zamknięte. Człowiek ma ograniczone zrozumienie i wiedzę, jest zupełnie inaczej zaprogramowany, nie należy do duchowej elity wtajemniczonych… i nawet jeśli ktoś chciałby ich, w tą wiedzę wtajemniczyć, ci nie zrozumieją tej nauki i nie przebiją głową muru, jaki ich otacza… czyli mają problemy z pogłębieniem świadomości.


Jak widać, duchowość na tym etapie nie jest dyscypliną dla wszystkich, zagłębiają się trochę i ponownie się cofają, wrócą na swoje stare pola, które ich przyciągną przez swoje stare energie. W ezoteryce istnieje pogląd, że czakra korony jest aktywowana, jako ostatnia w ciele ludzkim. W ten sam sposób, opuszczają ciało wszystkie zbiorniki energii i ciało albo zmienia swoje energie, wymienia je na zupełnie inne wartości lub całkiem je opuszcza… ciało umiera i rozpada się, ponieważ nie ma już siły życia.


I tu trzeba wiedzieć, zdarza się to z różnych powodów… Nić Życia jest nietknięta, a Nić Świadomości zostaje wycofana na różne okresy czasu przed Sutratmę… i bywa, taki człowiek wpada w śpiączkę i może żyć w wegetatywnym stanie, nawet długie lata.

Rozdział 2
Promienie tworzenia

Wszystko wokół nas jest energią, jak również nasze ciało, rozum i emocje.


Czym są promienie kosmiczne?


Dają życie, nasycają mądrością, leczą i transformują ciało. Przychodzą z innych wymiarów:

— o niższym promieniowaniu z naszej galaktyki

— o potężnym promieniowaniu z mega galaktyk.


Promienie kosmiczne są duchowymi mechanizmami kierowania, kompasem dla ludzkiego serca, przypominają o celu i przeznaczeniu, wyzwalają własne mistyczne kody i jak błyskawice łączą z różnymi rzeczywistościami. W kosmosie jest potężna ilość promieni kosmicznych o różnych wibracjach i barwach, i nie jest łatwo je wszystkie określić.


Wznoszą ludzką istotę do wyższego stanu świadomości, w którym nie padają żadne słowa. Zjednoczenie się z promieniami kosmicznymi jest galaktycznym językiem światła. Człowiek pracuje na ziemskim planie nad swoim duchowym rozwojem, uczy się rejestrować wydarzenia zachodzące w jego ciele, lecz jesteśmy trójwymiarową rzeczywistością i mamy ograniczone możliwości postrzegania. Jakże często nie dostrzegamy, że sama praca nad swoim ciałem nie wystarcza, by wznieść się ponad trójwymiarowość. Nadchodzi czas, w którym człowiek powinien przyciągnąć promienie kosmiczne.

Utarło się przekonanie, że kiedy otworzymy w sobie mistyczny płomień, przebudzimy Energię Kundalini, wówczas już osiągniemy najwyższą moc. Niestety mamy tylko w ciele nowe narzędzie, bazę wyjściową we Wszechświat. W chwili otworzenia wszystkich czakr i złączenia dwubiegunowej energii, tworzymy fundament pod nową konstrukcję siebie, rozpoczynamy nowy etap.


Przebudzenie Kundalini jest przebudzeniem sensu nowego istnienia, jesteśmy gotowi, by czerpać energie z wyższych pól świadomości. Powoli zmieniamy swój niski mózg, pobudzamy własne komórki w wyższe oktawy światła. Ważne, jaką w tej chwili obieramy drogę, czy nadal pragniemy kroczyć życiowymi ścieżkami, czy decydujemy się na wielki skok do głębokiego oceanu energii.


Jeśli wybierzemy pierwszą drogę, wpuszczamy w ciało energie, które wcześniej czy później otworzą moce siddhi. Dla ziemskiego człowieka najwyższe moce płynące z jego ciała, bywają w jego mniemaniu najwyższą wartością, jaką może zaprezentować. Ale jest to tylko uwięzienie, ograniczenie możliwości sięgnięcia po wrodzoną mądrość. Zdolności siddhi potrafią zatrzymać w rozwoju duchowym na zawsze. Używanie potęgi własnego umysłu poważnie zakłóca proces transformacji. W tym przypadku działa na swoją niekorzyść, często nie zdając sobie z tego sprawy.


Kiedy człowiek wybiera drugą drogę, ponownie wchodzi w ciemność, targają nim niemiłe uczucia, ale tylko na tej drodze odkrywa prawdziwe skarby. Będzie napotykał niemałe przeszkody, lecz usuwa je i odkrywa coś większego, głęboko ukryte w swoim wnętrzu, inne możliwości, których istnienia wcześniej nawet nie podejrzewał. Brak gotowości ciała i umysłu oraz nierozbudzona Energia Kundalini, nie pozwoli na wniknięcie w ludzkie ciało wyższych promieni kosmicznych. Natomiast otwarcie furtek na przyjęcie kosmicznych promieni, formuje szlak w nieskończoną dal.


Promienie zaczynają wnikać w ciało, zaczyna się powolny proces transformacji. Jest to pierwszy etap wpuszczania w ciało Świadomości Chrystusowej z niższych poziomów.


„ — Kto we mnie wierzy, strumień wody żywej popłynie w jego wnętrzu”. (Ew. Jana 7:38 )


Cóż to znaczy — strumień wody żywej płynący we wnętrzu…?


Żadna moc na Ziemi ani gdzie indziej, nie może zaszkodzić temu, który złączy się z Chrystusem, pozostanie na zawsze w Harmonii z Wyższym Ja. Rozwój duszy postępuje przez Boga, a nie przez człowieka. Tylko Wyższy Duch może dokonać wielkich zmian, a nie ciało fizyczne. Człowiek powinien sobie uzmysłowić cel własnego ciała, pracować nad nim tak, aby uczynić z niego świątynię, przygotować na wniknięcie wyższych promieni kosmicznych. Należy odepchnąć z drogi wszystkie wątpliwości ziemskich przewodników i otworzyć serce na Wielkie Światło. Zjednoczenie siedmiu czakr, jest tym zapalnikiem, które otwiera następne pięć wyższych czakr, niezbędnych do wyniesienia ponad przeciętną. Dopiero wówczas człowiek jest przysposobiony do procesu oświecenia, a następnie Wniebowstąpienia. Zaczyna odbierać impulsy płynące z kosmosu. Każda jego komórka będzie odbiornikiem nowej energii, napływającej z zewnątrz.


W roku 2000 nagle poczułam, że oprócz dziwnych prądów, które biegały po moim ciele, coś dziwnego, przypominającego silny magnetyzm, spadało na czubek mojej głowy. Był to magnetyczny deszcz. Moje włosy stawały dęba, miałam wrażenie, że się poruszają… zachowywały się jak anteny. Widziałam wokół siebie błyskające światła, przychodziły różne jego formy, niczym błyskawice lub pływające obok mnie złote kule. Z moich oczu posypał się „złoty piasek” energii, ciało zaczęło mocno wibrować. Na początku nie było to ani przyjemne, ani wygodne, sprawiało dziwną nadwrażliwość ciała, zdziwienie, a nawet lęk. Powoli przyzwyczajałam się do tego nowego zjawiska. Miałam cichą nadzieję, że wkrótce wszystko ustąpi, oczekiwałam na normalne życie. Niestety to dziwne zjawisko towarzyszy mi do dnia dzisiejszego… a nawet jeszcze się nasiliło. Wzdłuż mojego kręgosłupa płynie potężna rzeka energii, słyszę w ciele elektryczne wyładowania, często przeskakuje ode mnie iskra elektryczna na inne osoby. Bywało, że poczuły to boleśnie.


Zjednoczenie ze światłem — przyjęcie kosmicznych promieni stymuluje ducha, przygotowuje mentalnie. Należy wiedzieć, że promienie nie wnikną w nie przysposobione ciało. Siły kosmiczne mają podwójny zakres; przyciągania i odpychania. W chwili wnikania w ciało promieni kosmicznych, ma się odczucie, że jakaś niewidzialna siła krąży wokół nas, dostarcza nowej energii i popycha do nowych działań. W umysł wnika dziwna nieokreślona pustka, potrafi w jednej sekundzie wyciąć wszystkie myśli. A to jest tylko wymiana starych energii na nowe. Następuje przełączenie. W głowie grają nieziemskie dźwięki, odbierane tylko przez tą osobę. Ta dziwna muzyka sfer też się zmienia, w zależności od nowych częstotliwości, jakie wnikają do układu nerwowego.


Człowiek czuje, że nie jest już tym samym tworem, za który uważał się do tej pory, ciężka cielesna skorupa zmienia swoją naturę. Powoli rodzi się nowa gwiazda… ale on tego jeszcze nie wie. Nadal targają nim nieokreślone uczucia, a nawet strach, jest to całkiem naturalne, ponieważ dokonują się w nim wielkie przemiany a proces ewolucji… niestety… przysparza wiele kłopotów fizycznych i zdrowotnych. Wielokrotnie osoby przechodzące granice Świadomości Chrystusowej, czują chęć ucieczki od życia, odczuwają dziwne zwątpienie, nie widzą sensu dalszego bycia na Ziemi. Wszystkie te cienie pojawią się między ludzkim sercem i Duchem. W zarodku światła rodzi się nowa rzeczywistość, stopniowo wzrasta i wzrasta, aż osiągnie Najwyższą Kosmiczną Świadomość. We wnętrzu ciała pojawia się cudowne słońce, przyszedł czas na wielkie przebudzenie, nie ma już kroków wstecz, nastąpił całkowity wzlot. Znika strach, napływa miłość, mądrość i kosmiczna wiedza, która na tym etapie jest bliżej Słońca.


Z reguły przeciętna osoba jest prowadzona przez jeden, dwa lub trzy promienie kosmiczne z niższego poziomu.

Dusza uwięziona w glinie

szukała właściwej drogi

chciała stać się błyszczącą gwiazdą…


niebiańskie promienie przybyły

na żywej fali

z nieopisaną królewską słodyczą

dodały jej chęci do życia


— otworzyła się mistyczna siła…


zakwitł słoneczny lotus

w glinianym garncu błyska

nowa złota barwa

otworzyły się gwiezdne bramy


— i ty przerodzisz się w złocisty amber.

Promienie kosmiczne to fale świetlne o bardzo wysokiej częstotliwości, które jak już dzisiaj wiadomo, przekształcają ludzkie DNA, czyli wpływają na ewolucje człowieka. Zatem promienie kosmiczne zmieniają ludzką genetykę, mutują nasze ciała, umysł, dzięki czemu, zmienia się nasze postrzeganie rzeczywistości.


W jakim stopniu wpływają na człowieka, zależy korespondencja między poziomem kosmicznych promieni przepływających przez Ziemię i nasze ciało. Jaka energia jest uwalniana w kosmosie i jaka wnika na naszą Ziemię, jak ją przyjmuje człowiek czy inna żywa istota, jakie poziomy w nim otworzy (na jakie jest gotowy?).


Ziemskie pole magnetyczne jest znane jako osłona przed wysokimi częstotliwościami, ile przeniknie do środka i jak wpłynie na nasze ziemskie życie?


Jaki sygnał z kosmosu wniknie w nasze ciało… i jak my na niego odpowiemy?


Czy będzie na tyle silny, że otworzy nasze świetliste kody… swoją drogą, nawet silny sygnał może nie przebudzić jeszcze nie gotowego ciała, w którym jest zablokowana nasza dusza… czyli światło. Ludzka świadomość nie zawsze budzi się, potrafi tkwić w starych paradygmatach i nie chce się wynurzyć ze starych struktur. Lecz w swoim czasie, ludzka świadomość wyraźnie przyśpiesza i obejmuje większość ludzi, ponieważ ruch ewolucyjny nie jest zbiegiem okoliczności lub zwykłą przygodą grupy ludzi. To jest świadome działanie kosmosu.


Wiedzą o tym naukowcy i znają okresy tych skoków świadomości na Ziemi, kiedy następuje niesamowity wzrost promieni kosmicznych. I ma to pokrycie w historii, wielki skok ewolucji człowieka pod względem sztuki, nauki, technologii i oczywiście wpływ promieni kosmicznych na naszą genetykę. To są fakty, nie tylko przypuszczenia, są okresy w naszej historii, kiedy w naszych ludzkich ciałach, mózgu, umyśle nagle zmienia się nasze postrzeganie rzeczywistości. Co jakiś czas zdarza się, że ludzki umysł zaczyna otwierać się bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. W nasze pola zaczynają wpływać promienie kosmiczne, które czynią te wszystkie zmiany. Oczywiście, zadziałają na ludzi w różny sposób, wszystko zależy, jakimi są posiadaczami energii.


W takim okresie żyjemy obecnie, w tzw. końcówce czasów, zamyka się coś starego, otwiera się zupełnie nowe… a to wszystko za pomocą magicznej gry promieni. Już od kilkudziesięciu lat tęczowy potok Światła przesyła nam rzadkie dary. Już od lat 70 XX wieku świat zaczął przebąkiwać o tym, że promienie kosmiczne wkrótce zmienią nasz świat. Znacznie wpłyną na człowieka powodując zbiorową mutację DNA.


Już od lat 80 XX wieku, odczuwało się iskierkę zmian. Przyśpieszał nowy globalny ruch na rzecz ludzkich zmian, chociaż wówczas ludzie, nie mieli jeszcze zbyt dużej świadomości, jakie czynniki zaczynają być uwalniane w kosmosie, które spowodują wielkie uwolnienie energii kosmicznej już po roku 2012. Oczywiście ta energia nie pozostaje obojętna na nasze fizyczne ciała i dusze. To okres, w którym zaczynają się wielkie żniwa, zaczyna dojrzewać złote ziarno. Nasz ołów przemienia się w czyste złoto. Rodzi się magiczny człowiek.


To my ludzie — dzieci Światła jesteśmy tym złotym ziarnem. To w nas boski impuls… budzi się wielka tajemnica… a my musimy być gotowi na własne zbiory. Musimy się uwolnić od starych wzorców, przekonań i iść naprzód. Wszystko, co nam potrzebne, mamy we własnym wnętrzu, w naszej głębi znajdują się kody świetlne i czekają na swoje przebudzenie.


W roku 2001 miałam sen, w którym Bóg wyprowadził mnie na pole pszenicy, gdzie tylko było okiem sięgnąć, była tylko pszenica o dorodnych kłosach… ale była okrutnie zniszczona przez chmarę dziwnych potworów, które nad nią królowały. W tamtym czasie nie miałam pojęcia, co to za dziwni napastnicy znęcają się nad tym polem pszenicy… dzisiaj już wiem — to władcy świata podziemnego, którzy pragną naszej śmierci.


Ale nasze życie jest przeobrażeniem i budzimy się ze śmierci… poprzez śmierć i transformację… odnawiamy się w prawdziwym bycie poprzez Święty Ogień, tajemniczy wąż Kundalini, który budząc się, wprawia człowieka w wysokie wibracje i daje nową siłę życia. Niszczy starodawnego smoka-węża, wydobywa nas z otchłani jego cienia, oferuje oczyszczenie i uzdrowienie. Musimy tę część życia dobrze zrozumieć. Jeśli nie zrozumiemy, zawsze będziemy poddawać się kontroli i strachowi i będzie nam brakować duchowej harmonii potrzebnej do przejścia Wielkiej Bramy. Tą wielką bramą są Usta Boga.


My dzieci Światła płyniemy na wielkiej fali, która ma wiele faz i łączy nas z wielkim Oceanem Stworzenia, z naszą prawdziwą tożsamością. Raz płyniemy wysoko na swojej fali… innym razem topimy się w niej, ale w swoim czasie, docieramy do otwartych bram, przekraczamy te progi, zmieniamy nasze postrzeganie i rozpoznajemy — kim jesteśmy!


Każdy z nas ma z góry wyznaczony swój osobisty cel życia, własny program, swój nagrany dysk, który rodzi się razem z nim. Trudno odtworzyć z niego coś, co na nim nie istnieje. Człowiek musi odnaleźć właściwą drogę, musi poprowadzić indywidualną grę. Rozszyfrować ten dysk i zrozumieć nagrany na nim program. Wszechświat to wielka krzyżówka i każdy człowiek, zwierzę, czy roślina są doskonale w nią wkomponowani. Mądrość Boga tak urządziła świat, że nie uda się obejść pojedynczemu człowiekowi Jego doskonałych Kosmicznych Praw, a tym bardziej złamać boskich szyfrów. Bóg codziennie daje każdemu z nas wiele znaków, poprzez które, prowadzi każdego na właściwe drogi, aby w końcu dać do ręki klucz do następnej furtki. Trzeba umieć dobrze obserwować te znaki i słuchać głosu Boga. Dobrze też zapieczętował samego człowieka.


Ciało człowieka: fizyczne i astralne połączone jest całym systemem energii, składającej się z wielu barw kolorowego światła i pobudza w każdym z nas inną wibrację.


W ciele człowieka jest siedem głównych czakr, każda wypełniona innym kolorem — inną częstotliwością wibracji. Od tych częstotliwości wibracji zależy, stopień świadomości człowieka. Wyższe wibracje przenoszą na wyższy poziom świadomości. W każdej indywidualnej inkarnacji stymulują człowieka inne promienie kosmiczne, z którymi pracuje i które go kształtują. Mniej zaawansowane dusze zazwyczaj stymuluje jeden promień. Wyższe dusze potrafią pracować z większą ilością promieni. Są to mistrzowie z wyższych wymiarów, którzy przychodzą na świat, po to, by pomagać niżej zaawansowanemu człowiekowi, wspinać się po drabinie rozwoju w dalszym jego procesie ewolucji. I tak jak uczeń w szkole, może w jednym roku przerabiać jedną klasę, tak człowiek przerabia wszystko, co związane jest z danym promieniem kosmicznym w jego inkarnacji… aby podnieść jak najbardziej swoje wibracje i pole świadomości na poziomie danej czakry. To od tych wibracji i prawidłowo rozwiniętych czakr zależy rozwój fizyczny, umysłowy i duchowy każdego człowieka.


Na świecie żyje około sześciu miliardów ludzi. Każdy jeden jest na innym polu świadomości. Właśnie to od tego zależy, jaka w danym człowieku jest wiara, miłość, człowieczeństwo, mądrość, wszystkie uzdolnienia i jego emocje. Każdy z nas pracuje z innymi promieniami kosmicznymi. Brak odpowiedniego balansu w czakrach, powoduje zatracenie wszystkich tych cech i choroby. Współczesny człowiek nie dba zbyt mocno o swoją duchowość, zatopił się mocniej w materializm. W tym miejscu muszę nadmienić, że choroba jest procesem wyzwalającym, oczyszczającym i wyrównującym poziom energii. Pracujemy na to sami, zgodnie z Wolną Wolą. Nikt nie narzuca, nikt nie karze. Bóg cierpliwie czeka na wzrost wszystkich ludzi.


Poziom świadomości zależy:


• Od wtajemniczenia danego człowieka.

• Od jego rozwoju czakr i promienia, przenoszącego człowieka na wyższy poziom świadomości.


Jest wiele typów promieni napływających na Ziemię, z trzech lub więcej uniwersalnych poziomów. Również ich podział znacznie się różni. Zależy od kosmicznego wymiaru: solarnego, galaktycznego i uniwersalnego. W ciągu życia cały czas, zasila człowieka na zmianę 6 promieni. Nie zawsze 6 promieni pracuje równocześnie. Dusze wyżej duchowo rozwinięte, są zasilane promieniami o wyższych oktawach z wyższych poziomów kosmicznych. Czym więcej jest ich podłączonych do danego ciała, tym lepiej. Następuje szybki duchowy rozwój. Jednak nie jest łatwo pracować z dużą ilością promieni kosmicznych. Dla człowieka jest to dużym wyzwaniem i niełatwe jest jego życie. Budząca się Energia Kundalini w większym stopniu, jest uzależniona od promieni kosmicznych. Kiedy w ciele następuje większa aktywność Energii Kundalini i przyłączenie się 7 promieni, następuje zjednoczenie człowieka z Wyższą Jaźnią. Taki człowiek jest w pełni połączony z 7 kosmicznymi ośrodkami. Aby przebudzić w sobie Energię Kundalini, należy pracować nie tylko ze swoimi 7 głównymi czakrami. Ważne jest, aby umieć przyciągnąć do siebie 7 kosmicznych promieni. Wielokrotnie dużo ludzi ma częściowo otworzone Kundalini… ale niestety nie ma połączenia z Uniwersum, a tylko połączenie kosmiczne może wynieść człowieka na wyższe pola świadomości, połączyć z Uniwersalną Świadomością Chrystusową. Jeśli nie osiąga tego poziomu, nie ma mowy o prawidłowym duchowym rozwoju. Wielu właśnie tkwi w taki sposób, zawieszonych między Niebem i Ziemią. Chcą być i tu i tam. I to jest błąd, nie można kroczyć dwoma drogami.

Przyjdzie czas…


Mój braciszku mały

ciągle biegasz koło swojej

niekompletnej prawdy…

dusza zaciemniona

i na twoich oczach ciężka zasłona.


Niedojrzałość

— niskie loty

świadomość

— płytkie poziomy.


Tylko wytrwałość serca i duszy

pozwoli zrozumieć głębokie prawdy…


mądrość i wspinaczka

pod górę, szczebel po szczeblu

na drabinę Jakuba przyniosą

wcześniej czy później,…


oczu przebudzenie.

z serca wydasz okrzyk…

olśnienie, ten złoty promyk


uchwycisz w rękę…

nie wypuścisz

chociaż parzyć będzie…

Zrozumiesz w ułamku sekundy

gdzie prawdziwa droga…

własne błędy skorygujesz…


do Boga popłyniesz

na niebieskiej łodzi…

przywdziejesz szatę wolności…


Światłem uzupełnisz

własne poziomy.

Wpiszesz kompletne prawdy

w serce zagubione…


już nigdy nie zabłądzisz…

własnej głupoty wstydził się będziesz.

Rozdział 3
Siedem Kosmicznych Promieni

Dziełu całego stworzenia dało początek siedem kosmicznych promieni. Jest to najwyższa manifestacja dźwięku i światła a te z kolei są najważniejszym budulcem we Wszechświecie.


Siedem głównych energii — jest to czysta wibracja o wysokiej częstotliwości wyniesionej do Wysokości Boskiej. Kolorowa tęcza symbolizuje i reprezentuje siedem kosmicznych promieni. Każdy promień koresponduje z inną funkcją i systemem w ciele człowieka. Archaniołowie są jednymi z ważniejszych istot niosących promienie kosmiczne, którymi zasilają życie na Ziemi, między innymi rozwój fizyczny i duchowy człowieka.


Każdy człowiek powinien poznać Naturę, z której się wywodzi — 7 aspektów Boga, 7 kolorów… 7 energii to siedmiorakie dzieło — ścieżka powrotna do Centrum Miłości i Pokoju. Nasza dusza jest synem/córką Bożą, produktem połączenia ducha i materii.


Dusza — jedność energii wibrująca zgodnie z jednym z 7 promieni życia, zabarwiona innymi promieniami światła, które nadają indywidualny charakter każdej żywej istocie. 7 głównych promieni światła rozpoznajemy jako tęczę. Wszystkie promienie tworzą różne rodzaje życia, jakie widzimy na Ziemi, wszystkie są unikalne i uniwersalne, które są znane jako Duch Święty. Jest to spirala, poruszająca się w pewnym schemacie geometrycznym, znajduje się w energii każdej rzeczy na Ziemi: od ludzkiego DNA aż po inne formy we wszystkich atomowych strukturach życia. Wszystko to jest wzorem jednego odcisku, który zostaje wprowadzony w życie, zwany jako Bóg. Energia 7 promieni dociera na całą naszą planetę… i łatwo zauważyć, że mamy cykl siódemkowy: 7 dni tygodnia, 7 kontynentów, 7 ras ludzkich, 7 tonów, etc. System siódemkowy tworzy jakiś Boski Porządek, co powoduje równowagę. Poprzez te 7 promieni zdobywamy nasze cnoty i uzdrawiamy siebie. 7 głównych promieni to tak, jakby 7 głównych kolumn wokół tronu bożego… inaczej 7 Archaniołów (7 promieni kosmicznych, zwanych także Promieniami Niebieskimi). Te 7 promieni tworzą wszystko. Promienie kosmiczne są kluczami, ewoluujemy coraz bardziej do Miłości i wszyscy, którzy przychodzimy na Ziemię (nie tylko święci), niosą w sobie cechę Miłości. Miłość emanuje poprzez ludzkość. Również jednym z promieni kosmicznych jest Miłość.


Pierwszy Promień Woli — Woli Miłości mówi: że pochodzi od samego Boga. Manifestacja tej Woli objawia się w Prawdzie, a zaczyna się, jako Miłość.


Drugi Promień jest energią Miłości — Mądrości. Jest to manifestacja, która wychodzi bezpośrednio z pierwszego promienia i sama w sobie wyraża zrozumienie, posiada Miłość i Mądrość w jednym.


Trzeci Promień to Promień Aktywnej Inteligencji i Komunikacji Zbiorowej, zwany Duchem Świętym. 3 pierwsze promienie, to 3 główne aspekty, które składają się na rzeczywistą rzeczywistość wszystkich 7 promieni.

Czwarty Promień to Harmonia przez Konflikt, posiada bardziej telepatyczny i intuicyjny wpływ, i jest pomostem między wpływami 1 — 2 — 3 promienia, łącząc te 3 wpływy manifestuje tzw. Piękno.


Piąty Promień jest promieniem Nauki i Wiedzy, pomaga w aktywacji pełnego 12-niciowego DNA.


Szósty Promień jest Promieniem Objawienia, który znamy, jako płaszczyznę astralną, a tak naprawdę jest kolektywną Duszą lub promieniem religii.


Siódmy Promień jest Promieniem Ceremonialnego Porządku, fundamentem wszystkiego, ponieważ wszystkie promienie emanują z Boga, Woli, Mądrości, Miłości, Ducha Świętego, Piękna, Modlitwy, Objawienia i Stworzenia.


Podczas każdego Stworzenia jest obecny Archanioł Michał. Toteż zdajmy sobie sprawę z jego wielkości i ważności we Wszechświecie. My ludzie, jesteśmy istotami kosmicznymi i słonecznymi, manifestujemy się przez zasady słoneczne, które są siedmioma cechami 7 Promieni, które poruszają się po całej tkance naszego pola eterycznego.

Góra

Goń z wiatrem przed siebie

na boki nie spoglądaj

nie trwoń własnego czasu

bo jeszcze długa twa droga.


Już sypią pierwsze białe płatki

zbliża się długa zima

twój ślad pod śniegiem ginie

Pan Czasu utrwala twoje czyny

nic nie przeoczy, nic nie ominie

zapisuje wszystko w twojej księdze życia.


Ta droga, co taka szeroka była

nad przepaścią ścieżyną się stała

cierniem dzikiej róży porosła

znaczą ją głogu korale

jak małe latarnie.


A przed tobą jeszcze wysoko

strzępiaste skały kaleczą nogi

widać z wysoka bursztynowe światło

swoje promienie w śniegu topi

razi mocno w oczy.


Ta ścieżyna coraz to węższa

a przepaść coraz to głębsza

serce się trwoży i broni

dusza bardziej odważna

nieusłuchana, do przodu goni.


Widzi koniec wędrówki

jeszcze jedna mała chwila

a dosięgnie wysokiej góry

uchwyci bursztynowego promyka

który wygląda zza chmury.


Cała się nim owinie

przeszkody zwalczy

przed siebie popłynie

na błyszczącej fali zatańczy

w świetle ognia bursztynu.


Na szczycie stanie

głowę podniesie

pieśń zaśpiewa

w podziękowaniu i chwale

dla swojego wybawiciela.

Rozdział 4
Archaniołowie i Archeiai

Cały świat materialny składa się z 7 Promieni, Słonce fizyczne można rozbić na 7 kolorów składowych. Promienie te penetrują nasz mikrokosmos, budując i wzbogacając nasze fizyczne życie. Sama nazwa „promień” używana jest do jednego rodzaju energii. Promień to strumień takiej energii, która przenika istoty żywe i przedmioty, co powoduje tworzenie bardziej złożonych struktur nowej rzeczywistości. Wszystko co robimy, odbywa się za pomocą energii jednego lub więcej promieni kosmicznych. Każde ograniczenie, na które trafiamy powstaje z wypaczenia jednego lub więcej promienia. Wypaczenie powstaje w wyniku niskiej częstotliwości, kiedy manifestuje się jakieś zdarzenie, ale nie może zaistnieć w naszej wąskiej przestrzeni postrzegania. Każdemu z 7 Promieni można przypisać cechy, zarówno fizyczne jak i duchowe.


Wiemy, że Archaniołowie są posłańcami, którzy służą, jako pośrednicy między królestwem duchowym a materialnym.


Chohan jest Wniebowstąpionym Mistrzem, który pomaga we wniebowstąpieniu. Tak Archaniołowie i Wniebowstąpieni Mistrzowie pomagają nam w każdy możliwy sposób. Niosą nam Przesłanie Boże. Są uważani za Jego generałów, służą ludzkości i Planecie Ziemi. Są uzdrowicielami, naprawiają nasze ciała eteryczne, mentalne, emocjonalne i fizyczne. Służą nam przez 7 Promieni Kosmicznych. Przemawiają do nas za pomocą cyfr (liczb), np., 1:11, 111, 11:11, 12:12, 2:22, 222, 3:33, 333, 444, 555, 666, 777, 888, 999, 000 i dużo więcej.


Ale czy ty je przyjmujesz?


Czy otworzyłeś się na ten przekaz?


Każdy z 7 Promieni ma swojego Archanioła z przypisanym mu boskim komponentem. Żeńskie odpowiedniki nazywane są Archeiai. Archanioły i Archeiai ucieleśniają boską świadomość swoich promieni i kierują pasmami Aniołów, które są pod ich dowództwem.


Para Archaniołów (Archanioł i Archeiai) — jedność, łączność, równowaga. Nie można ich rozdzielić. Musimy tylko tą kwestię dobrze zrozumieć, szczególnie teraz, kiedy wkraczamy w nową erę, w epokę Wniebowstąpienia. W naszym rdzeniu i jądrze każdy z nas ma swój bliźniaczy płomień… (pomyśl choćby o swoim Aniele Stróżu). Nie podróżujemy przez życie bez niego. Bliźniaczy Płomień to Święte Zjednoczenie, część tego samego światła, tej samej misji, energii. Pomagają ludziom nie tylko wznosić się i równoważyć nasze czakry, również dają nam w prawidłowy sposób inicjacje, wykorzystania przepływającej przez nie energii świetlnej.


Każdy z 7 Promieni ma przewodniczącego Archanioła i Archeię, którzy ucieleśniają jakość Promienia, i prowadzą pasma Aniołów służących pod nimi, na tym Promieniu. Podstawową rolą Archaniołów 1 Promienia jest promieniowanie niebieskiego światła do naszego świata, w celu uwolnienia i ocalenia dusz oraz oświecenia i wolności życia. Wzmacniają i emanują uczucia Boga, które obejmują wszystkie cnoty, łaski i życzliwe świetlne energie, aby błogosławić ludzkość i królestwo przyrody.


Promień pierwszy — najsilniejszy, szafirowo — niebieski. Mocy i Wiary, Boskiej Woli. Czakra piąta — gardła. Zarządza nim Archanioł Michał, a Jego bliźniaczą parą jest Archei Wiara. Wspólnie niosą nam: wzmocnienie, odwagę, ochronę. Promieniują szafirowo — niebieskim światłem. Archanioł Michał trzyma niebieski miecz Prawdy, którym odcina od negatywnych sił i okrywa ochronnie swoim niebieskim płaszczem. Asystuje w rozwoju duchowym i wzmacnia piątą czakrę gardła. Pomaga wznosić się wyżej na wszystkich Promieniach Niebieskich. Te promienie zapewniają nam fizyczną i duchową ochronę, pomagają w samo-wyrażaniu się. Wzmacniają wiarę i świętość na Boskim Planie.


— Archanioł Michał jest jednym z bardziej znanych Archaniołów, czczony jest w chrześcijaństwie, islamie, religii żydowskiej. Jego Imię oznacza — „Kto jest jak Bóg”. Prowadzi Pierwszy Promień ze swoim żeńskim boskim, pomocnikiem Archei Wiarą… lecz o niej zapomniano, mało kto jest świadomy jej istnienia. System patriarchalny wymazał, gdzie się dało, boski żeński aspekt energii. Był też czas, że ludzkość była odseparowana od swoich Archaniołów, Aniołów i Wniebowstąpionych Mistrzów, co często można jeszcze napotkać w wielu kulturach i religiach.


W tym miejscu zatrzymam się trochę dłużej, ponieważ Niebieski Promień koreluje z naszą czakrą gardła. Czakra gardła jest Centrum Mocy, toteż ta para Archaniołów, jest obecnie bardzo ważna w naszym życiu. Przywołując ich imiona dostajemy nie tylko miłość, również ochronę i wiarę, które są niezbędne w tych ciężkich dla nas dniach.

Afirmacja

Archaniele Michale i Wiaro,

pomóżcie mi (3x)

Pierwszy promień (Życie lub Duch, Ojciec), to Wola Boga. Ten aspekt ma zdolność do poruszania się w procesach, które pozwalają życiu zmieniać się, dekrystalizować i poruszać się w sposób, aby wzmocnić: odwagę, siłę, hart ducha… szczególnie w tych dramatycznych czasach przyspieszenia, gdzie wszystko pędzi i gwałtownie się zmienia, a nam ludziom nie łatwo za tym wszystkim nadążyć. Znajdujemy się w końcowej fazie określonej jednostki czasu i wszyscy podlegamy unikalnemu systemowi kosmicznych reguł. Ale nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, w jakim kierunku zmierza Ziemia, wiele ludzi ciągle śpi… a jakże jeszcze wielu nie ma ochoty w ogóle się przebudzić.


Dla wielu nasza Wolna Wola, która uchodzi za wspaniały dar, stała się potężnym ciężarem. Ludzkość została postawiona na rozwidleniu dróg i dużo osób ma problem, którą drogę wybrać? Sami musimy położyć podwaliny pod nowe własne życie. Osobiście dodam, zresztą nie pierwszy raz, bardzo ważne jest, aby kroczyć tą środkową.


Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie, że już zaprogramowaliśmy swój potencjał DNA. Przed tym wcieleniem wybraliśmy sobie zestaw okoliczności określonej wiedzy, talentów i umiejętności potrzebnych nam w tym czasie. Teraz musimy uzyskać dostęp do wyższych poziomów mózgu, aby nawiązać kontakt ze swoją Duszą-Jaźnią i Istotami z Wyższych Sfer. Nasz ludzki mózg składa się z wielu poziomów świadomości. Z wieloma dopiero przyjdzie nam się poznać. Różnie na nie zareagujemy. Niższy mózg i 3 dolne czakry są ludzko-gadzim królestwem świadomości. Czerpie wiele informacji ze zbiorowej świadomości astralnej, a także ze świadomości Ziemi. Nasi kontrolerzy nieustannie kontrolują nas od tysiącleci… nasze myśli, pragnienia… wszystko to, na czym koncentrujemy się w zewnętrznym świecie. Proces stopniowego przebudzenia rozpoczyna się, gdy dusza popycha nas na ścieżkę świadomości i przesuwa się w górę, aby włączyć do swojego systemu czakrę serca i gardła. Kiedy dusza osiąga punkt gardła, rozpoczyna się proces Wniebowstąpienia, przejścia do 5 wymiaru.


Czakra gardła jest ciężkim punktem do przejścia, jest to tzw. wąska ścieżka. Musimy się uporać z płaszczyzną astralną, przejąć kontrolę nad ciałem emocjonalnym i astralnym — okiełznać naszą niższą naturę (3 niższe czakry). Bez tego kroku nie otworzymy częstotliwości kosmicznej Prawdy poprzez nasze Wyższe Ja. Nadal będziemy w ręku naszych kontrolerów.


Promienie Kosmiczne — strumienie światła, mają swoją świadomość i inteligencje wielu poziomów Jaźni, które znajdują się w Wyższych sferach. Kiedy nasza podświadomość staje się świadoma, a nasz świadomy umysł otwiera się na mądrość naszego nadświadomego umysłu, który zaciera tajemnice tego pod-wszechświata, wówczas stajemy się biegli w używaniu Światła i Mocy w 5 wymiarze. Spotykamy się z bardziej wyrafinowanymi częstotliwościami światła i Wyższymi Istotami Światła.


Kończy się Wielki Kosmiczny Cykl. Coraz częściej uświadamiamy sobie, że i my kończymy jakiś odcinek drogi. Kierujemy swoje spojrzenie w stronę gwiazd, czujemy podążające za rytmem serca, promieniowanie karmiące nas nowym życiem. Nie ulega wątpliwości, że nadszedł czas na kolejny wielki krok, tym razem już w procesie Wniebowstąpienia, w który tym razem wchodzi cała ludzkość, Wszyscy dostali tę szansę, niestety, nie wszyscy to zrozumieli i chcą z tej możliwości skorzystać. I nie wszyscy skorzystają. A ten krok jest konieczny, dzięki niemu wiele osób dotrze do 5, 6, a nawet 7 wymiaru. Poprzez Promienie Światła zaczynamy łączyć się z planami aurycznymi Duszy naszego Wyższego Ja. Na tym poziomie zaczniemy również poruszać się poprzecznie, będziemy zagłębiać się w inne tajemnice kosmicznej Prawdy i w razie potrzeby czerpać z tych poziomów wiedzę. Na początku jednak zostanie nam udostępniona nasza własna starożytna wiedza, która została w nas rozmazana. Musimy skoncentrować się na sercu, ponieważ chaos i strach przed nieznanym, szaleją obecnie na planecie. Ktoś próbuje nas na siłę zatrzymać na starej pozycji… a nawet zepchnąć jeszcze niżej. I niewiele osób nadal rozumie, co tak naprawdę się dzieje, w tym roku 2020? A to jest Wielka Gra o całą naszą przyszłość. Nie wolno nam się dać zmanipulować, poddać, nie wolno się nam do nich podłączyć, ponieważ nas pociągną za sobą. Teraz połączmy siły w bezwarunkowej Miłości i prośmy Archanioła Michała i Wiarę, abyśmy zjednoczyli swoje pola i pozostali niezwyciężonymi przez naszych wrogów, to w nas siła i moc. Niech ochrona Pierwszego Promienia chroni nas i niech błogosławieństwo Archaniołów zawsze będzie z nami.


Promień drugi, Archaniol Jofiel- „Piękno Boga”. Kolor — złoty, żółty. Mądrości i Oświecenia. Czakra siódma — korony. Jego bliźniaczą parą jest Archei Krystyna. Aniołowie świecący na złoto. Niosą mądrość, oświecenie, uczą nas i wynoszą na wysoki poziom, jaki jest tylko możliwy. Inspirują nas ludzi, abyśmy mieli mądrość i otwartość umysłów. Krystyna trzyma promienie Świadomości Chrystusa, dodaje ludziom mądrości, zrozumienia, inspiracji, Boskiej Wiedzy, pomaga we wszystkim, co ma związek z aktywnością siódmej czakry. Oboje: Jofiel i Krystyna pomagają niewierzącym w osiągnięciu poziomu duchowego, uczniom w czasie egzaminu. Archanioł Jofiel jest protektorem nauczycieli, ambasadorów, artystów. Przynosi rozwiązania w trudnych sytuacjach.

Afirmacja

Archaniele Jofielu i Krystyno,

rozpalcie oświecający płomień we mnie.

Promień trzeci, Archanioł Chamuel — „Ten, który widział Boga”, różowy. Miłości, adoracji, wspaniałości. Czakra czwarta — serca. Niesie czystą miłość — bez zobowiązań, współczucie, wybaczenie. Otwiera serce do świadomości kosmicznej. Jego bliźniacza para — Archei Dobroczynność, Miłosierdzie Aniołowie świecący różowymi promieniami. Trzymają różowe promienie Boskiej Miłości. Archanioł Chamuel, inaczej „Fruwająca Boska czysta miłość” był obecny i pomagał Jezusowi w Getsemani. Oboje: Chamuel i Dobroczynność pomagają w otwieraniu czakry serca. Są potężnymi emisariuszami świętości i wielkiej miłości, kreują piękno. Leczą rany po stracie bliskich. Oboje: Chamuel i Dobroczynność są opiekunami filozofów, muzyków i wszystkich niosących pokój.

Afirmacja

Archaniele Chamuelu i Dobroczynność,

Pozwólcie przeniknąć Boskiej Miłości

do mojego serca — teraz!

Promień czwarty, Archanioł Gabriel — „Bóg jest moją siłą”. Kolor biały. Płomień zmartwychwstania, oczyszczenia, harmonii, równowagi. Gabriel -„Człowiek Boga”, trzyma w czystości białe światło. Pomaga wznosić się na wyższy poziom z promieniami białymi — czystości, porządku, nadziei, zadowolenia, dyscypliny. Otwiera czakry: korzenia i sakralną na zrozumienie, sympatię, oczyszcza negatywne emocje, utwierdza wierzenia, budzi duchowo. Jego bliźniacza para Archei Nadzieja, niesie radość, wspaniałość, pomaga człowiekowi osiągnąć następny stopień w jego życiowej misji. Emanują białym światłem. Oboje pomagają w podnoszeniu się i stabilizacji Energii Kundalini. Archanioł Gabriel i Nadzieja opiekują się naukowcami, biochemikami, astronomami.

Afirmacja.

W Imię Archanioła Gabriela i Nadziei,

Jam Jest świętością Boga.

Promień piąty, Archanioł Rafael — „Bóg leczy”, kolor — zielony, emeraldowy, prawdy, uzdrawiania, niepokalania. Czakra szósta — trzeciego oka. Bliźniacza para — Maria. Niosą ludzkości balans, uzdrowienie. Wysyłają emeraldowe promienie. Archanioł Rafael pomaga uzdrowicielom w uzdrawianiu, niesie prawdę, sprawiedliwość, rzeczywiste spojrzenie i uchwycenie sensu życia. Maria pomaga otwierać czakrę szóstą — 3-cie oko, wznosi człowieka na wyższy poziom duchowy — wszystkowiedzący, prawdy, uzdrawiania, naukowy, trzyma niepokalane poczęcie — swoje własne i innych. Pomaga i inspiruje w leczeniu muzyką, uzdrawia choroby. Opiekują się lekarzami, chirurgami, matematykami, chemikami, elektrykami, inżynierami, naukowcami.

Afirmacja.

Archaniele Rafaelu i Maryjo, proszę Was

o łaski dla wszystkich potrzebujących

aby byli uzdrowieni z ich chorób i problemów

zgodnie z Wolą Boga.

Promień szósty, Archanioł Uriel — „Ogień Boga”, kolor — fioletowo — złoty, rubinowy. Pokoju, braterskiej miłości, odrodzenia, Sądu Boskiego. Czakra trzecia — splot słoneczny. Bliźniacza para — Aurora. Aniołowie świecący światłem fioletowo — złotym. Ich złoto-fioletowe płomienie są powielone kolorem rubinowym, co określa Boską Miłość. Potężne energie pozwalające osiągnąć Świadomość Chrystusa. Niosą mądrość i pokój, usuwają konflikty, wnoszą spokój, braterską miłość, otwierają czakrę splotu słonecznego. Opiekunowie misjonarzy, duchownych, ministrów, healerów, prawników, rolników.

Afirmacja

W Imię Archanioła Uriela i Aurory,

pokój niech będzie z nami.

Ja wiem, Jam Jest z Bogiem.

Promień siódmy, Archanioł Zadkiel- „Sprawiedliwość Boga”, kolor — fioletowy, promienie epoki Wodnika, wolności i miłosierdzia. Czakra — wszystkie siedem głównych czakr. Bliźniacza para — Archei Święta Ametyst. Promieniują fioletowym światłem. Niosą promienie transmutacyjne i oczyszczające, miłosierdzie, radość. Transmutują niższe energie i pomagają ludziom znaleźć drogę do wybaczania, dyplomacji, tolerancji. Opiekują się wszystkimi czakrami w ciele człowieka. Święta Ametyst pomaga wznieść się na wyższy poziom czakry duszy. Niesie promienie wolności, sprawiedliwości, wybaczania, alchemii ludzkiego ciała. Pomaga w transmutacji i wyzwoleniu duszy. Używając fioletowych promieni mogą wymazać przeszłe pamięci, podnieść radość duszy, nauczyć wybaczać. Prosimy Archanioła Zadkiela i Świętą Ametyst oczyścić przeszłe błędy i wnieść nowe ożywienie ciała. Są opiekunami jasnowidzów, dyplomatów, mistyków, najwyższych duchownych.

Afirmacja

Jam Jest bytem fioletu płomienia,

Jam Jest czystością Boskiego marzenia.

Kiedy mówimy o równowadze, najlepszym przykładem są dwaj Archaniołowie: Metatron i Sandalfon, w tym przypadku zwani bliźniaczymi braćmi… chociaż często mówi się, że Sandalfon w rzeczywistości jest aspektem żeńskim. Obaj są odpowiedzialni za najwyższą czakrę: Stellar — Bramę Gwiazdy (Metatron) i najniższą czakrę: Gwiazdę Ziemi (Sandalfon). Obie znajdują się w polu energetycznym człowieka. Sandalfon znany jest jako najwyższy Anioł, ponieważ łączy Niebo (Duch) i Ziemię (materia). Nie sposób o nich nie wspomnieć, są dla ludzi potężnymi filarami Światła.


Archanioł Sandalfon, Opiekun królestwa ziemskiego. Patron niebiańskiej muzyki i pieśni. Jako pierwszy niósł życie na Ziemię w postaci fizycznej. Odpowiedzialny za ludzki embrion. Jest bardzo wysoko w hierarchii Boskiej. Świadczy o tym Jego nazwa — „Ten, co ubiera sandały przed Bogiem”. Jest bliźniakiem Archanioła Metatrona. Niesie nasze modlitwy do Boga razem z Metatronem. Był na Ziemi w inkarnacji jako Eliasz, żywcem zabrany do nieba na płonącym rydwanie. Wiele zapisków mówi o ukazaniu się Sandalfona. Przypuszczalnie jest jednym z najwyższych ze wszystkich aniołów. Tak Go przedstawiał Mojżesz. Powiedział, że musiałby podróżować 500 lat od Jego stóp do głowy. Inne zapiski opisują Go, jako żywy płomień o czystej energii, do którego ciężko się zbliżyć. Sandalfona przedstawia się jako Anioła chwały i modlitwy. Opiekun czakry Ziemi-gwiazdy, umieszczonej pod naszymi stopami. Archanioł Sandalfon pracuje razem z Archaniołem Michałem w walce z ciemną energią szatana, oddzielając chaos, który neutralizuje i przywraca do harmonii. Można również prosić Go o płeć dziecka (odpowiedzialny za ludzki embrion), jeszcze przed koncepcją.


Archanoł Metatron — Duch Ognia, o 36 skrzydłach i niezliczonej liczbie oczu. Kronikarz Boga. Zapisuje wszystkie wydarzenia, trzyma w swoich rękach księgę Akashy i zapisy karmiczne. Zarządza nimi i aniołami, którzy mu pomagają. Pilnuje wejścia do Siódmego Nieba. Metatron jest również bardzo wysoko postawioną Świetlistą Istotą. Ukazanie się Metatrona jest opisywane, jako filar ognia, a Jego twarz wygląda niczym słońce, w brylantowo — białym świetle. Również Archanioła Sandalfiona i Metatrona postrzega się jako aniołów tęczowych. Z ich brylantowego światła emanują tęczowe błyski. Metatron często trzyma w swej ręce kronikę. Pilnuje drzewa życia. Jest pomostem między człowiekiem i świętością. Strzeże 13- punktowy pojazd — rydwan duszy — Merkabah. Merkabah to energia żyjąca w kosmosie. Kiedy zaktywizuje się w polu energetycznym człowieka, wówczas ta osoba ma kontakt z Najwyższym Źródłem. Uzyskuje pełną ochronę, siłę, moc i zostaje przyłączony do uniwersalnej miłości kosmicznej. Rydwany duszy przyjmują różne kształty geometryczne. Używane są przez Wniebowstąpionych Mistrzów do podróży duszy. Mistrzowie podróżują w diamentowych Merkabah. Rydwan jest potężnym symbolem w żydowskiej religii. W Biblii spotykamy określenie — „rydwan ognia”.


„A gdy oni szli dalej rozmawiając, oto rydwan ognisty i konie ogniste oddzieliły ich od siebie i Eliasz wśród burzy wstąpił do nieba”. (2 Księga Królów 2:11)


Merkabah — według Hebrajczyków — rydwan, jest tłumaczony następująco:

MER — wirujące pole światła,

KA — dusza,

BA — duch.


Znany jest również rydwan słońca. Kompozycja 13-stu Hierarchii dusz. Kilka z nich było na Ziemi w swoich inkarnacjach, bardzo wielu nigdy nie schodziło na Ziemię. Liczba wszystkich tych dusz wynosi 2197 (13x13x13), Merkabah zaznaczony symbolem 12 wirów ognia z białym płomieniem w środku. Pierwszym, który opisał rydwan słońca był Thoth, jeden z jego członków. Kabaliści także często przedstawiają Archanioła Metatrona i Sandalfona, jako tego samego — jako bliźniaczego brata. Obaj stoją bardzo wysoko w Hierarchii Boskiej. Archanioł Sandalfon stoi za tronem Bożym, natomiast Metatron przed Tronem. Metatron jest znany pod różnymi imionami. Mówi się, że posiada ich 72. Najbardziej znane to: Meraton, Metareon, Metatetron, „Zarządca Niebem”, „Książę Mądrości i Rozumu”, „Kronikarz Boga”, „Szef zarządzający aniołami”. Żeńskim odpowiednikiem Archanioła Metatrona jest Shekinah albo znana również, jako Rachael. Archanioł Metatron przykrywa człowieka brylantowym płaszczem i otula kolumną czystego białego światła. Oczyszcza czakry i subtelne ciała człowieka. Zarządza czakrą furtką — Stellar, która jest usytuowana nad głową człowieka. Otwiera duchowo. Archanioł Metatron trzyma brylantowe promienie. Pomaga w odnalezieniu miary w miłości, pracy, harmonii, spokoju. Jest świadkiem dobrych uczynków.


„A kiedy spojrzałem usłyszałem głos wielu aniołów
wokół tronu i postaci i starców a liczba ich wynosiła
krocie tysięcy i tysiące tysięcy.” 
(Obj. Św. Jana 5: 11)


„Czymże jest człowiek, że Go nawiedzasz?

Uczyniłeś go niewiele mniejszym od Boga.

Chwałą i dostojeństwem uwieńczyłeś go."

(Psalm 8: 5, 6)

Rozdział 5
Liczby Aniołów

Liczby Aniołów to powtarzające się sekwencje liczb, np. 222, 333, 444, 555, itd… każda sekwencja ma swoje głębokie znaczenie i konkretne wskazówki. Warto zaprzyjaźnić się z Aniołami, odpowiadają na nasze modlitwy, uzdrawiają, pomagają w życiu, w naszym rozwoju duchowym.


Również warto zapoznać się z Numerologią, wibracyjnym znaczeniem liczb. Odzwierciedlają one cechy charakteru i umiejętności związane z życiem, np. znaczenia naszego imienia, daty urodzenia. W starożytności Numerologia uchodziła za Świętą Naukę, znana była już za czasów egipskich. Ma związek z matematyką, a cały Wszechświat jest ustawiony matematycznie i z największą precyzją, nic nie pojawia się przypadkiem.


Ważne jest wiedzieć o Numerologii pod względem zrozumienia różnych zagadnień, nie tylko komunikacji z Aniołami, to rozległa wiedza i póki co, zajmijmy się zrozumieniem liczby Aniołów.


Mamy przewodnik ze znaczeniem liczb Aniołów od 1 do 9 oraz: 11, 13, 22, 33.


Liczby Aniołów są jednym z najczęstszych znaków duchowych z Królestwa Anielskiego. Mamy również liczby bardziej zawoalowane, np. 222, 333, 444… itd.


Również nie bez znaczenia pozostaje znak „0”. Zero to boskie przewodnictwo, dostępne w nieograniczonym i niekończącym się przepływie. Niby oznacza „nic”, a jednak jego obecność zwiększa naszą świadomość.


Liczby 1—9


— Bądź pozytywny, skoncentruj się na tym, czego chcesz, a nie na tym, czego nie lubisz, czego się boisz, o co się martwisz. To twoje myśli tworzą.


— Wszystko w porządku. Zachowaj optymizm, a zaczniesz do siebie przyciągać. Nie trać wiary.


— Wniebowstąpieni Mistrzowie są z tobą, pomagają ci z Królestwa Ducha. Uświadom sobie ich miłość i obecność.


— Anioły są z tobą. Proś o pomoc. Wiedz, masz dostęp do uzdrawiającego przewodnika anielskiego. Pomoc jest właśnie w tym momencie.


5 — Zmiana jest już obok ciebie. Wzywaj swoich Aniołów, pomogą, nastąpią pozytywne zmiany w twoim życiu.


6 — Znajdź równowagę między materialnym i duchowym światem. Martwienie się o materializm przynosi przeciwny efekt do zamierzonego. Wzywaj Niebo, by pomogło uwolnić twój strach i zaufaj.


7 — Szczęśliwa siódemka! Jesteś na dobrej drodze, dostrój się do nowych możliwości, które się obecnie przed tobą otwierają. Szukaj otwartych drzwi.


— Niekończąca obfitość i dobrobyt na wszystkich polach. Osiągniesz cel.


9 — Masz wszystko, czego potrzebujesz, aby osiągnąć swój cel… tylko zrób krok do przodu. Czas zacząć działać.


11 — Szanuj swoją intuicję i uwalniaj wszystkie wątpliwości lub nerwową energię, która się pojawia ze strony świata, pociągnie w jego stronę… a 11 to potężna liczba intuicyjna, oświetlenie i połączenie z Duchem.


13 — Boska żeńska energia jest z tobą i pomaga ci się dostroić do mocy, białej magii i częstotliwości. Gdy kończą się cykle, bądź pozytywny, by wejść w nowe potężne początki. Wspinasz się, ale odbieraj życie krok po kroku.


22 — Twoje modlitwy zostały wysłuchane i działają na twoją korzyść. Sukces wisi w powietrzu. Bądź cierpliwy, świadomy, podejmuj inspirujące działania, a zrealizujesz swoje marzenia.


33 — Sprawdzaj fakty w miarę postępów w osiągnięciu swoich celów, ale również pamiętaj, aby zaufać intuicji i bezpośredniemu kontaktowi z Wzniesionymi Mistrzami. Jesteś przez nich mocno wspierany, pomagają ci w przepracowaniu twoich lekcji, troszczą się o ciebie.


Kiedy widzisz potrójne sekwencje numerów, np. 222, 333, 444… itd. … to znaczy, że energie, które cię wspierają, zostały doładowane. W powietrzu są już ogromne zmiany, zachodzące na wszystkich polach twojego życia. Pojawiają się również inne cyfrowe kombinacje liczb, np. 234, ta liczba oznacza, że wszystko jest w porządku, robisz krok po kroku do przodu, masz swoich przewodników, prowadzą cię. Ale ty nie zasypiaj, proś ich o pomoc i włącz się do współpracy.


Potrójne liczby


To czysta magia numerów Aniołów, są znakiem Ducha. Gdy Aniołowie wyświetlają ci potrójne cyfry, znaczy, wyświetlona liczba ma zwielokrotnione znaczenie podstawowej cyfry.


000 — Pojedyncze „0” to Jedność, kończy się koło — to znak Jedności z Bogiem, z twoimi Aniołami, wszystkim (wąż Ouroboros), wezwanie do otwarcia serca, dostrojenie się i nawiązanie bezpośredniego połączenia z Boskością i wszystkimi dostępnymi w niej częstotliwościami. Jeśli widzimy wiele zer, znaczy, jesteśmy tyle razy doładowani. Anioły podkreślają twój potencjał energii. Możesz wprowadzać ją pozytywnie, ale musisz dostroić się do przewodnictwa Ducha, skupić się wewnątrz, otworzyć swoje serce… Anioły zachęcają cię do modlitwy. Wskazują na niewiarygodną moc i twój potencjał. Ale ty musisz w tym pomóc, stworzyć w życiu pozytywne zmiany, dopiero wówczas wpłynie energia… wpłynie tyle, na ile otworzysz własne drzwi.


0000 — To potężny punkt nowego początku.


00000 — Pojawia się, gdy sytuacja zatacza koło… bywa, że ciągle coś przegapiasz. Obserwuj inne symbole.


111 — To kroki dalsze, jesteś połączony z boskością… i nieskończone w tobie możliwości. Potrójna liczba „1” to dostęp do wyższych Królestw Ducha, ale musisz wykorzystać wewnętrzne jądro Boskiej Świadomości, by doświadczyć Boskiej Miłości. Kiedy dostroisz się do siły miłości, otrzymasz wskazówki, które wskażą ci drogę naprzód. Pokażą kolejny krok i pomogą ujrzeć Prawdę, jesteś nieograniczony i możesz skorzystać z pola niekończących się możliwości. Numer 111 — wezwanie Aniołów, aby zwrócić uwagę na swoje myśli. To one odgrywają ogromną rolę, co się wydarzy w twoim życiu. Anioły przypominają ci — bądź pozytywny, odrzuć wątpliwości, zmartwienia, strach. Skoncentruj się na tym, czego chcesz, do czego zmierzasz. Nadaj swojemu życiu pozytywną myśl.


222 — Kiedy prosisz o pomoc Anioły, odpowiedzą! Jesteś we właściwym miejscu… we właściwym czasie. Bądź pozytywny, wspierają cię Anioły… ale pamiętaj — proś o ich pomoc. 222 daje pewność, że wszystko jest w porządku, musisz być pozytywny, bo inaczej zniszczysz wszystko. 222 to potężna wibracja, atrybuty 2, 22 — Mistrz Budowniczy, Wielki Architekt, wielkie pomysły, ale wypełnią się wówczas kiedy się skupisz i wytrwasz. Kiedy utracisz równowagę wszystko zniszczysz, staniesz się niszczycielem. Proś o anielską pomoc i działaj jak najlepiej. Ta wibracja to również przypomnienie, by zachować wiarę i skupić się na tym, czego chcesz, zaufać.


333 — Liczba „3” jest liczbą Trójcy, przypomina jedność: Umysłu, Ciała, Ducha. Jest także przedstawicielem: Ojciec, Matka, Dziecko… Ojciec, Syn, Duch Święty… jak również Potrójnej Bogini (obfitość, błogosławieństwo i płodność). W Numerologii liczna „33” ma potężne i mistyczne znaczenie, reprezentuje Mistrza — Nauczyciela. Łącząc liczby 11+22=33, kto posiada te wibracje, uważa się go za najbardziej wpływowego Mistrza, który reprezentuje prawdziwe współczucie, radość i jest wysoko wpływowym nauczycielem duchowym.


444 — Niezależnie od tego, gdzie się pojawia, czy to zegar (4:44), czy inna tablica, ma potężne znaczenie. To liczba Aniołów — 444, którzy przynoszą przesłanie i potwierdzają, że Aniołowie pracują z tobą i w ten sposób, zwracają na siebie uwagę, są w twojej obecności. Numer 444 to potężny znak i nie oznacza tylko obecności Aniołów, ale że całe Królestwo Niebieskie cię wspiera, prowadzi z bezwarunkową miłością. 444 daje ci znać, że jest to okres twojego osobistego rozwoju i możesz być z siebie dumny. Możesz prosić Anioły o więcej wskazówek i wsparcie, pomogą ci, są zawsze pod ręką. 444 pomaga dostroić się do własnej przestrzeni serca, wiedzy, Wyższego Ja, oferuje możliwość dostrojenia się do boskiej Prawdy. A Prawda jest taka, że jesteś boską istotą w formie fizycznej i masz dużo możliwości tu i teraz, i to jest czas, by ją wcielić w swoje życie. Aby dopasować wibracje do kodów przebudzenia, musisz mieć poziom wrażliwości i zaufania i poddania się. Znaki Aniołów (tutaj liczb) są ich symbolem, płynącego błogosławieństwa i miłości do twojego życia. Liczba 444 przypomina, że wszystko jest w porządku. Twoje marzenia stają się rzeczywistością. Jesteś na krawędzi wyzwolenia, uwolnij wszystkie wątpliwości i strach… i ufaj, że twoje Anioły są z tobą.


555 — Wolność duszy, aktywne uczestniczenie w życiu, zmiany, ruch i jak wykorzystać te zmiany i iść naprzód na swojej ścieżce. Kiedy widzisz ten numer, znaczy w twoim życiu jest już dużo zmian. 555 nie jest wezwaniem, aby usiąść i być biernym odbiorcą tego, co nadchodzi. To wezwanie Wszechświata i Aniołów aby współtworzyć pozytywne zmiany i błogosławieństwa. Bądź dobrze przygotowany by sobie z nimi poradzić. Pamiętaj, wspierają cię Anioły… a ty im zaufaj i pozostań w stanie miłości. Płyń z prądem, natchniony przez swoich pomocników.


666 — To jak to jest, z tym 666? Liczba 666 jest obecnie w świecie zdecydowanie postrzegane jako zły omen. Wspomniana w Biblii (Obj. Jana 13, 18). Na podstawie tego wersetu ludzki umysł umoczony jest w różnorakie ziemskie pragnienia, religie, media… a obecnie całkowicie oszalał, stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli antychrysta. Lecz tak jest dzisiaj. Czy 666 zawsze kojarzona była z ciemnością? 666 najczęściej pojawia się jako duchowe wezwanie Aniołów, ponieważ całkowicie skupiłeś się na sprawach materialnych i ignorujesz swój wewnętrzny głos i ścieżkę duchową. Jest to ważny komunikat dla ciebie. Masz słuchać serca, a nie głowy. Za mocno wchodzisz w iluzje mentalne, uspokój umysł, otwórz serce, dostrój się do intuicji oraz Anielskich Przewodników i mądrości swojej duszy. Do czego wzywa cię serce, nie kupisz tego nigdzie, i nie zastąpisz przez materialne dobra tego świata, to wszystko znajdziesz w sobie. Musisz wrócić do równowagi, skupić się na osobistej duchowej ścieżce, uzdrowić umysł, ciało, ducha, wyciszyć emocje. Liczba 666 niesie dużo strachu, toteż należy go uwolnić, przyjrzeć się własnym myślom. Zastąpić strach miłością i radością. 666 — to ostrzeżenie od Aniołów, a ty pilnuj siebie. Oznacza to również, że jeszcze jeden krok a runiesz jak długi, ponieważ nie pielęgnujesz swojego światła. Patrząc na 666 zadaj sobie pytanie, czy twoje życiowe wybory wspierają cię, czy tylko rujnują, odcinają od prawdziwego celu życia, wpędzają w strach. Kiedy widzisz liczbę 666 oznacza, że twoje Anioły i Wszechświat pracują za kulisami, by cię uchronić od upadku. Przyśpieszają twoją oś czasu, byś szybciej spotkał swoich opiekunów z wyższego poziomu. A ty masz im pomóc. Spojrzeć na swoje życie w inny sposób. Przede wszystkim otworzyć się na miłość, co przyniesie uzdrowienie ciału i duszy. W miarę twoich postępów otworzą się twoje drzwi, pojawią się nowe i lepsze okazje, błogosławieństwo i wyższe częstotliwości wibracji.


777 — Liczba „7” jest uważana za liczbę ukrytej wewnętrznej mądrości. We Wszechświecie istnieje siła, która nadaje twojemu życiu szczególny kształt. Właśnie „7” odnosi się do naszego połączenia z tą ukrytą esencją, która opiera się na twórczości i zdolności do przyciągania do siebie różnych okoliczności, których pragniemy, poprzez właściwe skupienie uwagi. 777 to potrójna liczba, czyli pomnożona esencja liczby „7”. Wszechświat wysyła dary do ciebie, musisz być skoncentrowany i otwarty. 777 ma powiązanie z 444. Poprzez Numerologię, szukamy wymiaru duchowego, który często jest ukryty w codziennych doświadczeniach. Duch kontaktuje się z nami na wiele tajemniczych sposobów, często bardzo zaskakujących. Kiedy nieustannie widzimy 777, to znak, że wkrótce pojawi się w twoim życiu wiele zmian. Jest to także znak, że będą to dobre zmiany, zaufaj Wszechświatowi i twoim Aniołom, które są na twojej ścieżce życia. Świadczy to także, że jesteś gotowy wzrastać duchowo. Liczba 777 — wewnętrzna mądrość będzie się przekładać na codzienne życie i jest to czas, kiedy będą się zwiększać umiejętności psychiczne, czyli pojawią się informacje ze Wszechświata, Ducha Świętego i Aniołów Stróżów. Zwiększy się aktywność 3-oka. Należy zwrócić uwagę na swoje umiejętności paranormalne. W tym miejscu twoja wewnętrzna mądrość jest gotowa zapewnić ci wszystko, czego potrzeba, aby pokonać każdą przeszkodę. 777/21/3 może przybrać różne formy, może to być pisarstwo, malarstwo, muzyka i wiele innych twórczych pomysłów. Otwórz serce, twoi Aniołowie wspierają cię na ścieżce życia duchowego i na każdym kroku.


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 16.17
drukowana A5
za 65.19
drukowana A5
Kolorowa
za 96.14