Oni wracają
Zawsze wracają
Gdy już kogoś innego kochać nie mają
Do twojego złamanego serca wracają
Czy naprawdę tęsknią?
Czy tylko pocieszenia szukają?
W lipcowy wieczór zapomniałeś już
Wyjęty z twoich pleców jest nóż
Lecz oni wracają, bo podziać się gdzie nie mają
Czy cię kochają?
Czy znowu oszukają?
Nie wie nikt, nie wiesz ty
Czy rozpoczną z tobą nowe gry?
Chcesz kochać? Kochaj siebie
Zapomnij i odejdź jak w niebie
Zawsze zapomnieli o tobie w potrzebie
Tak łatwo powiedzieć
Tak łatwo powiedzieć wiele słów
Choć słowa wielkie nic nie znaczą
Przysięgę miłości, wiecznego oddania
Jeszcze łatwiej obiecać
Najłatwiej jest zapomnieć o ich wartości,
Powiedzieć bez namysłu
Mówisz „kocham cię” lecz za miesiąc
Nieaktualne już
„Jesteś człowiekiem z moich marzeń i snów” Na pożegnanie „Koszmarem” nazywasz mnie już
Tak łatwo powiedzieć wiele ważnych słów
Ale czy one coś znaczą? Wątpię już
Proszę używajmy tych potężnych słów
Aby nie ranić nikogo już
Początek końca
Nigdy już nie powiesz „kocham”
Nigdy już nie powiesz „wróć”
Twoja miłość do mnie zgasła
I rozbiła mnie na pół
Jak poskładać się na nowo?
Gdy za tobą tęskno mi
Moja miłość nie zgasła
I zapomnieć ciężko mi
Wszystko to mogło trwać wiecznie
Wszystko to mogło wzmocnić serce
Wszystko to bo ja chcę cię więcej twoje serce!
Jak odejść mam
Gdy złamane serce?
Podnieść gdy już żyć mi się nie chce
Koniec nasz jest początkiem mego końca
Ból palący jak od Słońca
Wszystko to mogło trwać wiecznie
Wszystko to mogło wzmocnić serce
Wszystko to bo ja chcę cię więcej
Twoje serce
Przez mój błąd
Byłeś tu zniknąłeś gdzieś
Teraz już nie wiem jak to mam znieść
Miłość ta trudna jest „Kocham Cię” straciło sens
Bo to jest właśnie to
Miłość odeszła stąd zniknęła przez mój błąd
Przebacz mi
Byłeś tu blisko tak
I nie liczył się wtedy cały świat
W tył krok!
Problemów tłok!
Dla ciebie szok!
A w sercu moim mrok!
Bo to jest właśnie to miłość odeszła stąd
Zniknęła przez mój błąd
Szukałem innych rąk
Przebacz mi
Definicja