Wstęp
Już w czasach antycznych mędrcy twierdzili, że wszystko, co robi człowiek, robi wyłącznie w jednym celu — by osiągnąć szczęście. We wczesnym okresie rozwoju ludzkości (w czasach przedfilozoficznych) szczęście było rozumiane jako pomyślność, która oznaczała dobry los.
Platon, uczeń Sokratesa, sądził, że szczęście to dobro. Uważał, że szczęśliwy jest człowiek moralny, który potrafi osiągnąć harmonię wewnętrzną. W starożytności wyróżniano dwa podstawowe podejścia do szczęścia: hedonistyczne (Cyrenejczycy, Epikur) oraz eudajmonistyczne (Arystoteles). Ogólnie rzecz biorąc, w perspektywie hedonistycznej szczęście ujmowano w kategoriach przyjemnego życia, w perspektywie eudajmonistycznej zaś — w kategoriach życia sensownego, moralnego.
Teorii dotyczących szczęścia powstało mnóstwo, różnią się od siebie znacząco, niektóre wzajemnie się wręcz wykluczają.
Martin Seligman sądzi, że szczęśliwego życia można się nauczyć. Trzeba najpierw poznać siebie, swoje mocne strony, a potem rozwijać je poprzez dokonywanie właściwych wyborów oraz podejmowanie wyzwań.
Szczęście rozpatrywane z perspektywy teorii potrzeb autorstwa Ruuta Veenhovena oznacza zaspokajanie podstawowych potrzeb i zależy od środków finansowych, którymi dysponuje jednostka i państwo. Możliwość schronienia, pracy, zaspokojenia głodu, poczucie bezpieczeństwa, dostęp do edukacji i ochrony zdrowia stwarzają warunki do zadowolenia z życia.
Polski socjolog Janusz Czepliński w swojej koncepcji szczęścia wyróżnił trzy warstwy: wolę życia, dobrostan subiektywny i satysfakcje cząstkowe.
Z kolei dla niemieckiego filozofa Roberta Spaemanna szczęście jest spełnionym życiem, opartym na fundamencie życzliwości. Bo czy poczucia szczęścia nie doświadczamy w sytuacjach okazywania lub otrzymywania od innych ludzi życzliwości, serdeczności, a także w okazywaniu jej.
Neurolog Antonio R. Damasio, który uczucie traktuje jako coś osobistego, niewidocznego, sugeruje, że świadome uczucie szczęścia jest obrazem powstającym w naszej świadomości. Obraz ten jest inny dla każdego człowieka.
Psychologowie Ken Sheldon, David Schkade i Sonja Lyubomirsky na podstawie dotychczasowych badań ustalili, że szczęście zależy w 10% od zewnętrznych okoliczności (np. warunków materialnych, cech społeczno-demograficznych), w 50% jest czynnikiem zaprogramowanym genetycznie, a w 40% tworzymy je sami za pomocą naszego nastawienia i naszych działań celowych.
Pojęcie szczęścia jest odmiennie definiowane w kulturach Zachodu i Wschodu. Dla Amerykanów szczęście jest intensywną emocją, związaną z optymizmem i energią. Dla mieszkańców Indii i Chin szczęście to stan harmonii i spokoju. W kulturze wysokiej szczęście jest wynikiem refleksji, namysłu oraz etycznego postępowania wymagającego określonego wysiłku oraz odpowiedzialności.
Uważa się również, że czas ma wpływ na szczęście.
Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość wpływają na to, jak przeżywamy kolejne chwile naszego życia.
Istotą ludzkiego życia jest wyrastanie ponad siebie w wolności. Oznacza to dynamiczną tendencję naprzód. Wyrastanie ponad siebie to poszukiwanie, wybory, realizacje, działanie.
Tylko wtedy życie jest sensowne, tylko wówczas człowiek może być szczęśliwy.
Jak więc widać, szczęście od zawsze było przedmiotem badań myślicieli oraz dążeń zwykłych ludzi. Od ponad dwóch tysięcy lat intryguje przedstawicieli nauk społecznych (przede wszystkim filozofów oraz teologów), a także twórców kultury (m.in. poetów, pisarzy, muzyków, twórców filmowych).
W wielu współczesnych definicjach szczęście jest rodzajem zadowolenia z życia. Związane jest z celową aktywnością człowieka. Maksymalne szczęście polega na stawianiu sobie w życiu wielu wartościowych, osiągalnych celów, na skutecznym działaniu.
Dla różnych ludzi szczęśliwe życie może się wiązać z innymi zestawami wartości. Dla jednych będzie to życie dostatnie, wygodne, komfortowe, dla drugich — oparte na ciężkiej pracy oraz dobrych relacjach społecznych, dla jeszcze innych osób do życia spełnionego potrzebna jest ścieżka duchowego rozwoju osobistego. Inny obraz szczęścia będzie miało małe dziecko, inny — człowiek dorosły*.
Chociaż ciekawie ujmuje to Leszek Kołakowski. Według niego tylko dziecko do piątego roku życia może być szczęśliwe, o ile żyje w kochającej je rodzinie, nie doświadcza żadnych wielkich cierpień ani śmierci bliskich ludzi. Powyżej wieku pięciu lat jesteśmy przypuszczalnie za starzy na szczęście, chociaż możemy, oczywiście, doświadczać przejściowych momentów wielkiego zachwycenia.
Młodzi ludzie przejawiają większy optymizm wobec przyszłości, natomiast osoby starsze mniej się przejmują życiowymi problemami, są bardziej odporne na stres.
Reasumując — szczęście jest pojęciem pojemnym (dotyczy różnych obszarów życia), relatywnym (nawiązującym do określonej perspektywy porównawczej) oraz subiektywnym (różni ludzie w czym innym widzą swoje szczęście).
Rodzi się pytanie — czy człowiek ma szczęście, czy szczęście ma człowieka.
Pewne jest, że szczęśliwi ludzie żyją dłużej i cieszą się lepszym zdrowiem. Wszyscy chcemy być szczęśliwi, ale nie wszyscy wiemy, jak się za to zabrać. Ludzie bowiem częściej skupiają się na tym, czego nie mają, niż nad tym, co jest w ich posiadaniu.
Teorii dotyczących szczęścia powstało mnóstwo…
Celowo powtarzam to zdanie.
Moja teoria szczęścia została ujęta w strofach wierszy, a nie w definicjach filozoficznych, psychologicznych, czy też socjologicznych.
VI Tomik podzieliłam na cztery rozdziały. Pierwszy przedstawia szczęście w formie poetyckiej teorii. Drugi jest jakoby opisem mojego szczęścia. W rozdziale trzecim życzę szczęścia innym i staram się wskazać momenty szczęścia ( często niezauważalne) w życiu każdego człowieka.
Czwarty natomiast odnosi się do szczęścia ogółu oraz ukazuje w subtelny sposób drogę do owego szczęścia.
Ciekawostką jest fakt, że cztery wiersze powstały w dniach urodzin moich synów oraz moich urodzin. Zdałam sobie z tego sprawę dopiero wówczas, gdy przyporządkowywałam wiersze do poszczególnych rozdziałów. Może ktoś znajdzie przy którymś utworze swoją datę?…
Zapraszam do czytania i życzę Wam SZCZĘŚCIA.
Podziękowania kieruję do osób, którym zawdzięczam swoje szczęście.
To moi synowie
To moi bliscy.
To moi przyjaciele i znajomi.
Dziękuję Wam wszystkim.
* T. Kanasz, Uwarunkowania szczęścia, Wydawnictwo Akademii Pedagogiki Specjalnej Warszawa 2015
∞