Odsłona
Samolot — nieistniejąca klasa biznes warta fortunę
Na ekranie laptopa w klasie biznes, która nie istnieje, toczy się naukowa konwersacja na tematy bliżej nieokreślone. Bariery komunikacyjne ojczystego języka przyprawiają pasażerów o śpiącą konstatację. Linie lotnicze najdroższe z najtańszych, podobno irlandzkie, ale co do tego nikt nie ma pewności. Tysiąc ludzi na miejsce, niczym na studiach w latach 90-tych. Za oknem niebo granatowe, ocean się skończył czas jakiś temu. Trzy miejsca w rzędzie i tylko jedna butelka whisky. Końcówka połówki. Ekran laptopa.
Ona
masz jakiś swój ulubiony dramat?
Ja
co najmniej kilkanaście
Ona
mają ze sobą coś wspólnego?
Ja
wszystkie są dramatami
Ona
pytam o cechy szczególnie
Ja
są szczególnymi dramatami, a co?
Ona
zastanawiałam się, czy literatura już umarła
Ja
i co?
Ona
Śmierć czytelnictwa potwierdza tezę, że wykształcenie niewiele mówi o kulturze człowieka
Ja
robisz badania?
Ona
Jestem w trakcie analizy empirycznej treści
Ja
jak ci idzie?
Ona
interesująco. Masz jakiś ulubiony jeden motyw z któregokolwiek z przeczytanych?
Ja
ulubiony to pojęcie względne i prowadzi do ograniczeń
Ona
a motyw to zbyt trudne słowo, żeby się do niego odnieść
Ja
co?
Ona
ja mam katafalk
Ja
skąd masz katafalk??!
Hipokryzja
Święty Jezu!
Hipokryzja zaczyna się w przedszkolu, a kończy raz albo wcale. Można nawet powiedzieć, że ulubionym miejscem jej panicznych ataków od zawsze był katafalk. Z wzajemnością nie znosi przymusowych podróży, a jej długie kasztanowe włosy lekkimi lokami opadają na łopatki.
Pierwsza Granica Absurdu
Okazuje się, że trudne słowa są zbyt inteligentne, by mógł je pojąć każdy
Hipokryzja
Za męża, czy za żonę?
Pierwsza Granica Absurdu
Jako jeńca wojennego
Hipokryzja
Erystyka niekoniecznie musi być sztuką konwersacji
Pierwsza Granica Absurdu
Gdzie zaczyna się spór a kończy konwersacja?
Hipokryzja
Kwestia indywidualnych upodobań
Preludium
Czysty świt. Pałacowy salon
Ona, Ja, Hipokryzja, Pierwsza Granica Absurdu
Ja
Czy twoja pewność w tym zakresie jest wystarczająca?
Ona wzruszając ramionami w geście obojętności
Jedyna pewność jaką posiadam zapisana jest w akcie zgonu
Ja:
nie będziesz się później źle czuła?
Ona z nieskrywanym niesmakiem
Zemdliło mnie na sam widok przeszłości
Ja
jesteś nieszczęśliwa?
Ona
W tym jednym przypadku od wielu lat
Ja
co?
Ona
Nawet do szczęścia najwyraźniej trzeba dorosnąć
Ja
co w co jak?
Ona
miłość naprawdę nie polega na myśleniu o drugiej osobie?
Ja
to jeszcze nie jest miłość
Hipokryzja unosząc się cynicznie znad katafalku
To już nią nie będzie.
Hipokryzja stuknęła się w czoło gestem załamania. Nikt nie był w stanie zrozumieć absurdu całej sytuacji. Ona siedziała tam, Ja tu. Ona z butelką whisky, Ja z sokiem pomidorowym, na który Ona ma uczulenie. Chyba? Która była którą, trudno stwierdzić. Obie równie zmieszane, otwarte na świat i zamknięte na siebie. Hipokryzja z katafalku przyglądała się całej sytuacji.
Ona z wyraźną nadzieją
nie wiem, co stanie się jutro
Ja:
będzie jeden dzień mniej niż dzisiaj do później
Ona
przydały ci się kiedyś do czegoś sinusy?
Ja
dzisiaj
Ona
do czego???!
Hipokryzja z niekrytym sarkazmem
pewnie po raz pierwszy osiągnęła maksimum giełdowe
Pierwsza Granica Absurdu
Wnosząc po płynności bitcoina i rosnącej kryptowalutowej bańce niezbyt odległy jest czas osiągnięcia dna
Hipokryzja
Tylko w momencie, jeśli z twardego widelca nie da się zrobić wersji soft
Pierwsza Granica Absurdu
Bitcoin zaczyna chorować na schizofrenię. SegWit doprowadził go do rozdwojenia bloku
Hipokryzja
GDAX w ciągu 24 godzin zaliczył trzy włamania tracąc na tym 3800 ETH
Pierwsza Granica Absurdu
GDAX przynajmniej miał tyle szczęścia, że w ogóle zaliczył
Hipokryzja
Nikt normalny nie rzuca się na bitcoina. Wszyscy chcą etheru
Pierwsza Granica Absurdu
Jakie są prognozy dla Bitcoina?
Hipokryzja znad katafalku
Jeszcze trochę pożyje, a następnie umrze
Pierwsza Granica Absurdu
Życzysz mu tego, czy wnosisz po kursie?
Hipokryzja
Wnoszę jedynie sprzeciw na salę sądową. Zwykle jest zbyt nietrzeźwy, by wejść gdziekolwiek samodzielnie
Ja
Wybacz, zajęta byłam, gości mam
Ona
Że też ludzie nie boją się odwiedzać tej wioski
Ja
Gramy w karty?
Ona
Mam wystarczająco szczęścia w miłości
Ja
Mi się kiedyś wydawało, że też miałam
Ona
Życie iluzją może przynieść wiele rozczarowań
Ja
Nie zależało ci, żeby ta iluzja pękła
Hipokryzja cynicznie
Uchylam. Głównie okno. Przeciąg nad katafalkiem działa cuda
Ona
Iluzja nie bańka, sama nie pęknie
Ja
Nie masz sobie nic do zarzucenia?
Pierwsza Granica Absurdu
Poza wełnianym szalikiem na szyję, i nogami na stół
Ona
Historia apostazji zaczyna się wraz z wystąpieniem
Ja
Odczytuję to jako obelgę
Ona
Poziom konwersacji bywa onirycznie niespójny
Ja z udawanym żalem mającym wzbudzić poczucie winy
Czyli nigdy mnie nie kochałaś?
Ona
Podwójne przeczenia są teraz takie modne
Ja
Czyli to prawda?
Ona
Pytania retoryczne mają moc kształtowania wyobraźni
Ja
Czy my mogłybyśmy chociaż raz w życiu normalnie porozmawiać?
Ona
Ludzie wciąż wierzą, że pewne sytuacje zmieniają się nieopacznie, samoistnie lub jakimś cudem
Hipokryzja
Jeśli plus i minus daje minus, a dwa minusy dają plus, jakie połączenie gwarantuje zrozumienie?
Pierwsza Granica Absurdu
Neuronowe.
Scena I
Występują: Ona, Ja, Nadzieja, Hipokryzja, Absurd, Pierwsza Granica Absurdu, Druga Granica Absurdu. Pałacowy salon. Rozmowy pod wielkim drewnianym stołem.
Ona
samolot powrotny do Raju mam w niedzielę
Ja
jak się z tym czujesz?
Ona
Jakbym dostała kolejną szansę, by nigdy więcej nie umierać
Absurd sytuacji zdecydował się wziąć sprawy w swoje ręce. Podszedł do stołu i rozłożył na nim dokumenty, potwierdzające, że status kliniczny i medyczny jednego z podmiotów wypowiedzi to: martwa.
Ja
Ty tak właściwie nie żyjesz od jakiegoś czasu, prawda?
Ona
Tylko w tym miejscu
Ja
więc ja rozmawiam z trupem czy z duchem?
Ona
jak ci lepiej rozumieć
Ja
kim tak naprawdę jesteś?
Ona
Cieniem przeszłości z nutką cynamonu
Ja
to dlatego, że nie żyjesz?
Ona
Herbata z cynamonem i pomarańczą jest idealna w zimowe wieczory