E-book
13.23
drukowana A5
30.52
Tańczące życie

Bezpłatny fragment - Tańczące życie


Objętość:
87 str.
ISBN:
978-83-8221-985-2
E-book
za 13.23
drukowana A5
za 30.52

Anioł dziewczyna

Na brzegu jeziora

stała w złotej sukni

piękna jak anioł

dziewczyna

o bursztynowych oczach

pewnego razu rybak

i ujrzał ją w oddali

serce mu zabiło

wypowiedział swe życzenie

ona to usłyszała

i spełniła

potem zniknęła

w morskiej toni

Piękna wampirzyca

Kiedy zapada ciemna noc

wtedy zakładam

sukienkę z gwiazd

księżyc daje mi moc


Uwielbiam gdy moje

ofiary się mnie boją

mam wtedy na plecach

ciarki podniecenia


Ja piękna wampirzyca

o północy pukam

do twoich drzwi

i składam pocałunek

Bezlitosna miłość

Miłość jest dobra w filmach

gdzie wszystko zawsze

kończy się dobrze


Bo w życiu

jest bezlitosna

łamie serca jak zapałki


Pozostawiając po sobie

tylko ból

i nic więcej

Bicie serca

Gdy o tobie myślę

to serce bije mi jak szalone

jakby chciało wyskoczyć z piersi

i do ciebie pobiec


Byśmy już na zawsze

byli razem

nic się nie liczy tylko ty

i niech tak pozostanie

Ciepłe Rio

Kiedy beznadziejność złapie

cię mocno w swoje szpony

spakuj walizki i uciekaj

do ciepłego Rio


Gdzie się zaczyna życie

dopiero po północy

tam ananasy kąpią

się w słońcu dojrzewają


A jak zatęsknisz za domem

i ojczystą ziemią

to wsiądź w samolot

i wróć do dawnego życia

Galopujące serce

Gdy o tobie myślę

to serce w piersi

zaczyna mi galopować

niczym dziki mustang

na prerii

dlatego wróć do mnie

czym prędzej

i już nie odchodź

Ognisty taniec

W złotej sukience

przechadza się po niebie

słonko z panem wiatrem

który dla niej

skoczne melodie gra


A ona w jej takt

wesoło pląsa robi

to tak ogniście że

wszystko w koło płonie


Pani chmurka widząc to

rzewne łzy wylewa

jak jedno ugasi

to inne staje w ogniu

Złość

Brzegiem jeziora

przechadza się złość

w atramentowej sukni


Z czerwonymi koralami

na szyi i kokarda we włosach

ludzie jak ją widzą


To schodzą jej z drogi

w obawie przed zatruciem


Bo ten któremu

palce dotknie serca

jest jej na zawsze

Zapachniało wiosną

W zielonej sukience

z czerwonymi jak krew

koralami na szyi

przyszła śliczna wiosna


Za pomocą swojej

różdżki przyrodę budzi

do życia zakwitają

w ogrodach kwiaty

Janek

Janek w utkanej

z porannej mgły jesionce

po sadzie się przechadza

wiatr na skrzypcach przygrywa

liście pod stopami szeleszczą


Jesień czarodziejskim pędzlem

drzewa maluje na złoto

zmęczony przysiada na pnie

i podziwia piękne widoki

do domu wraca o zmroku

Wiosenny bal

W tęczowej sukience

piękna królowa wiosna

na zielonej polanie


Urządziła huczny bal

wiatr na trzcinie gra

pani chmurka w takt łka


Rusałki na parkiecie

radośnie

tańcują wirując piruety

Zalotnica

Dla ciebie kotku

zakładam minispódniczkę

usteczka maluję na czerwono

potem puszczam ci oczko


Zalotnie kręcąc tyłkiem

do ciebie podchodzę

łapię za rękę

i prowadzę do sypialni

Zabójcza namiętność

Kim w nocnym klubie poznała

Zabójczo przystojnego chłopaka

Z miejsca zostali przyjaciółmi

Dużo czasu ze sobą spędzali


Ale z czasem przestała

Jej przyjaźń wystarczać

I chciała czegoś więcej

Zaczęła nawet zakładać


Seksowne ciuszki

Uwodziła go tak długo

Aż w końcu wybuchła

Między nim namiętność


Która po miesiącu

Się skończyła bo

Przystojny łamacz

Damskich serc znalazł


Sobie inną a Kim porzucił

Jak niepotrzebną rzecz

Dziewczyna była zrozpaczona

Godzinami stała przed lustrem


I się zastanawiała co z nią nie tak

Aż w końcu postanowiła że

Się na swoim kochanku zemści

Tylko jeszcze nie wie jak

Zwariowany świat

Wiele bym dała

Byśmy znów byli razem

Ty dla mnie ostoją

W tym zwariowanym świecie

A ja dla ciebie

Ponieważ nadal cię kocham

Źli ludzie

źli ludzie wykopali głęboki dół

który wyścielili błękitną płachtą

a następnie zwalili do niego

świńskie matki z dziećmi


na sam koniec żywcem

pogrzebali w ziemi

bo niby były chore i nie

opłacało im się ich zabijać


to woleli je skazać na

wielkie cierpienie

poprzez uduszenie

Boże widzisz i nie grzmisz

Zimny dreszcz

Gdy patrzę w niebo

to widzę twoje oczy

które spośród obłoków

na mnie się spoglądają


Słońce twoim słodkim głosem

do ucha mi szepcze

że kocha i tęskni

ciało przeszywa zimy dreszcz

Zły nastrój

W białej jak mleko sukience

tańczy dookoła mnie

czarnymi jak atrament butami

w podłogę przytupuje

klaszcząc w dłonie


Zły nastrój

w jego objęciach wiruję

jak na powietrznej huśtawce

niech to się skończy

nie mam już siły dłużej walczyć

Znajome uliczki

Bardzo mi brakuje

Tych znajomych uliczek

Oraz barwnych kamienic


Które w wojennej zawierusze

Niejedno widziały

Ale przetrwały wszystko


I dziś są chojnicką chlubą

Zapraszając gości


Do ich podziwiania

Podczas długich

Nocnych spacerów

Zbolałe serce

Oczy od płaczu są zaczerwienione

A serce zbolałe

Wtedy ze swojego pokoju

Wychodzi rozpacz


Staje w kącie w sukience

Utkanej z gęstego cienia

Usta upiorny uśmiech zdobi

Swoim ramieniem mnie obejmuje

Współczesne dzieci

Współczesne dzieci

są tak rozkapryszone

że jak coś zrobią

nie są za to skarcone


Dlatego jest tyle sadystów

na tym pięknym świecie

co myślą że wszystko

im wolno a rodzice się śmieją

Zbyt duża odległość

Choć dzieli nas od siebie

Bardzo duża odległość

I pewnie nigdy się nie spotkamy

To chcę abyś wiedział

Że myślami jestem z tobą

I trzymając się za ręce

Spacerujemy po parku

Później przytuleni do siebie

Siedzimy w kawiarni

Wodospad z łez

Ciemną nocą

Patrzę przez okno

Księżyc smutno się uśmiecha


Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 13.23
drukowana A5
za 30.52