Czego doświadczył narrator? Czy faktycznie odziedziczył po przodku pamięć? Czy wszystko jest tylko igraszką jego szarych komórek?
Opowiadanie z elementami niekoniecznie fantasy, podparte prawdziwymi wydarzeniami, z elementami humoru, pozbawione popularnych w ostatnim czasie elementów przemocy, seksu, nadmiaru wulgaryzmów, etc.…
Opowiadanie do przyjemnego poczytania lub wysłuchania.
Czy możliwe jest dziedziczenie pamięci? Utrwalonych w niej przeżyć? Wspominanie jak swoich? Czy możemy dziedziczyć po przodkach zakodowane w genach przeżycia, podobnie jak kolor włosów i oczu, sposób mówienia lub chodzenia i wiele innych cech? Brzmi absurdalnie? Czyż jednak wiele zjawisk nie wydawało się absurdalne, zanim zostały udowodnione? Może odziedziczona pamięć tkwi w każdym z nas i nieraz wspominamy zdarzenia, których sami nigdy nie przeżyliśmy i które wydają nam się igraszką wyobraźni.