E-book
34.63
drukowana A5
35.74
drukowana A5
Kolorowa
56.96
Szpital przy Cmentarzu

Bezpłatny fragment - Szpital przy Cmentarzu


Objętość:
73 str.
ISBN:
978-83-8431-694-8
E-book
za 34.63
drukowana A5
za 35.74
drukowana A5
Kolorowa
za 56.96

Książkę tę dedykuję wszystkim Przyjaciołom, wrogom moim i mojej Ojczyzny

i rodzinie

Rozdział Pierwszy

Jazda do pracy, Tajemniczy wypadek, Wymiana Opon

Była ciemna noc, młody dwudziestoletni pracownik firmy ochroniarskiej z Wodzisławia Śląskiego jechał właśnie do nowej pracy w opuszczonym szpitalu w Rybniku na ulicy Gliwickiej. Był rok dwa tysiące dziewiętnasty. Sinus Amuseron jechał właśnie swoją Suzuki Grand Vitarą z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego roku drogą do Rybnika.

Na tylnym siedzeniu miał swoją walizkę ze swoją bronią służbową a mianowicie: Glock-17 kalibru dziewięć milimetrów i Berettą FS też kalibru dziewięć milimetrów i do każdego po trzy magazynki jedenasto kulkowe.

W Radiu Zet (gdyż zawsze słuchał tego radia) grali utwór “Takie Tango”, piosenkę zespołu Budka Suflera. Był katolikiem i co wieczór, i co rano się modlił, miał…, włosy ciemny blond kręcone, brodę jak pirat, ważył siedemdziesiąt kilogramów, oczy miał koloru zielonkawo-piwnego, ubrany był w szare bojówki, czarne glany rozmiar czterdzieści jeden, czapkę z daszkiem wojskową, koszulkę z demobilu wojsk amerykańskich oraz skórę brązową na motor.

Z tyłu za fotelem kierowcy obok skrzynki z bronią służbową leżał jego plecak kostka piechoty z demobilu Wojska Polskiego. W plecaku miał czternaście par skarpetek czarnych, czternaście par bokserek, czternaście par dresów, buty sportowe do biegania firmy Sandic i korki piłkarskie też firmy Sandic, gdyż był zapalonym piłkarzem i grał nawet w szkolnej drużynie piłkarskiej. Z powodu kontuzji złapanej podczas meczu nie mógł kontynuować kariery piłkarskiej. Ponadto miał też strój piłkarski swojej ulubionej drużyny piłkarskiej Ruchu Chorzów, (który zawsze przynosił mu szczęście), na którym były autografy wszystkich zawodników klubu zarządu, i trenera też, książki Stephena Kinga („Pan Mercedes”, “Ręka Mistrza“, „Misery“ i „Miasteczko Salem“), Lee Childa (Jack Reacher: “Elita Zabójców“, „Jednym strzałem“, „Poziom Śmierci“ i „Jutro możesz zniknąć“), czternaście par bojówek, dwie pary krótkich spodni, siedem koszulek, dwa niebieskie długopisy, zeszyt stu kartkowy A4 w kratkę (gdyż pisał książkę o piratach), i na koniec blok w kratkę, komplet ołówków, komplet kredek ołówkowych. Obok plecaka leżał zestaw do minigolfa, piłka do gry w piłkę nożną z euro dwa tysiące dwunastego roku i kosmetyczka z przyborami do mycia.

Jechał tak kilka godzin, a w radiu podali właśnie, że jest godzina …… a on akurat był głodny i dojeżdżał do stacji paliwowej Orlen. Wjechał na stację, kupił kawę i podwójną kanapkę z jajkiem i szynką. Ponadto zatankował, zjadł kanapki i wypił kawę i pojechał w dalszą drogę.

Powoli jechał drogą, gdy autem nagle gwałtownie podskoczyło. Dobrze, że kawę wypił i kanapki zjadł na CPN-ie, bo by już była wylana na podłogę auta. Zatrzymał samochód, ponieważ było to dziwne, bo to było tak, jakby w coś uderzył lub coś potrącił co było niemożliwe, gdyż na ulicę nic nie wybiegło. Wyciągnął z skrzynki Glocka (załadowanego od wyjazdu z Opola, gdzie przechodził rutynowe szkolenie strzeleckie z wszystkich rodzajów karabinów maszynowych, snajperek i ciężkich karabinów maszynowych czyli popularnych ckm-ów w siedzibie tamtejszej jednostki wojskowej) i latarkę ze schowka w samochodzie. Wysiadł i zamknął drzwi, podszedł do bagażnika i wyciągnął trójkąt, i położył go sto metrów za samochodem, i poszedł sprawdzić co się stało.

Włączył latarkę obszedł samochód i nic nie zobaczył. Spojrzał na opony i z przerażeniem zobaczył, że wszystkie cztery opony są przebite, choć przed wyjazdem wymieniał łyse opony na nowe i teraz znowu musiał to zrobić. Dobrze, że niedaleko jest zakład wulkanizacyjny — pomyślał Sinus. Wsiadł do auta i pojechał do zakładu, który był jeszcze otwarty, a był otwarty do dwudziestej drugiej. Zakładanie nowych opon trwało szybko i kosztowało pięćset złotych (po sto za oponę i sto za prace). Sinus zapłacił i pojechał dalej.

Rozdział drugi

Dojazd do pracy, Noc w samochodzie, Rozmowa kwalifikacyjna, Przyjęcie do pracy, Trochę historii pacjenta

Godzinę później czyli o dwudziestej trzydzieści dojechał na miejsce. Szpital był zamknięty, więc żeby nikomu nie przeszkadzać zamknął okna i drzwi, i zgasił silnik, ściągnął kurtkę, przykrył się nią i zasnął.

Mimo, że była zima jemu było ciepło. Obudziło go gdzieś o świcie pukanie w szybę samochodu. Był to ochroniarz i zaczął wypytywać a Sinus odpowiedział czemu się tam zatrzymał, i spał w samochodzie a nie zgłosił się od razu. Strażnik wysłuchał go i zaprowadził do szefa na rozmowę kwalifikacyjną. Gdy doszli do gabinetu szefa ochrony, szef przywitał się wskazał miejsce przed biurkiem.

Sinus podszedł we wskazane miejsce i wtedy szef zaczął zadawać pytania takie jak:

— Jak ma pan na imię i nazwisko?

— Sinus Amuseron.

— Ile ma pan lat?

— Dwadzieścia.

— Ma pan jakiś bagaż służbowy?

— Plecak z ciuchami, książkami, długopisami, zeszytem, strojem ruchu Chorzów, buty korki, buty do biegania, blok rysunkowy, kredki ołówkowe, saszetkę z przyborami do mycia, zeszyt stukartkowy w kratkę, zestaw do minigolfa, piłkę do gry w piłkę nożną oraz portfel z pieniędzmi i dokumentami czyli rzeczy osobiste.

— Jakiego wyznania?

— Katolik.

— Jakaś broń służbowa?

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 34.63
drukowana A5
za 35.74
drukowana A5
Kolorowa
za 56.96