Wstęp
Szare Królestwo to opowieść o kolorach podstawowych oraz pochodnych. Bajka wraz z ćwiczeniami może służyć do zabaw w domu oraz jako scenariusz zajęć w przedszkolu i szkole. Pozwala na przybliżenie nazewnictwa palety barw oraz procesu ich powstania.
Nauka odbywa się przy pomocy przeprowadzanego eksperymentu z mieszaniem barw i nazywania powstałych kolorów. Cała instrukcja została zawarta w formie przystępnego dla dzieci opowiadania.
Wszytskie rozwiązania zawarte w tej książce wcześniej zostały przeprowadzone w grupie dzieci. Dlatego mam pewność, że opowiadanie i ćwiczenia są atrakcyjne dla najmłodszych odbiorców.
Magdalena Sowińska
Szare Królestwo
Bajka o kolorach
Za wielkimi górami, za wartkimi rzekami, za kwiecistymi dolinami… istniał zapomniany do dziś zakątek. Dziwne to było królestwo, którego krańce składały się ze wszystkiego, co szare i nieciekawe. Na czubku szarej góry stał szary zamek, a w środku, na szarym tronie, siedział szary król z szarą brodą. Wszystko było tam szare: trawa, rzeki, owoce, a nawet słońce. Dni mijały powoli, a mieszkańcy spoglądali smutno na otaczający ich świat. Król tej szarej krainy miał już tego dość!
— Jak można żyć w miejscu, które nie zna kolorów? — pytał każdego ranka, ale odpowiedzi nie udzielił mu nikt. Myślał długo — całą jesień, zimę, wiosnę i dopiero latem wpadł na rozwiązanie.
— Wiem! — krzyczał do dworzan — Musimy ogłosić we wszystkich królestwach, że szukamy najlepszych malarzy. Niech pomalują nasz świat!
Jak pomyślał, tak też zrobił. Wysłał swoich delegatów do wszystkich znanych mu miejsc, aby rozwiesili afisze i czekał. Królewscy wysłannicy już dawno wrócili do zamku, a gości nadal nie było widać. Szary król czekał w swoim szarym zamku, na szary tronie, głaszcząc swą szarą brodę przez całą jesień, zimę, wiosnę i wtem, wraz z latem, na pięknym rumaku pojawił się człowiek. Postawiono go przed królewskim obliczem, aby mógł się przedstawić i wyjaśnić po co przybywa.
— Witam Waszą wysokość — rozpoczął jeździec z głębokim ukłonem — przeczytałem królewskie afisze. Zdaje się, że potrzebujecie nieco koloru w tym królestwie.
To mówiąc otworzył walizkę pełną puszek, słoików i pędzli. Cóż w tej sytuacji miał zrobić król? Zgodził się uradowany na propozycję przybysza i wyznaczył mu kwaterę. Nazajutrz w całym zamku panowało wielkie poruszenie, bo malarz wyjął swoje farby i zaczął pokrywać kolorem całe Szare Królestwo. Wkrótce okazało się, że jedyną barwą jaką znalazł w swoim bagażu była żółta. Radości było wiele: poddani wiwatowali całą noc, a król wyprawił wielka ucztę na cześć malarza.