„Sypiając z Katem – odmienić przeszłość” to druga część historii, przepełnionej bólem, stratą i ogromną rozpaczą sięgającą dna.
Maksim nie może pozbierać się po śmierci żony. Dopiero teraz zrozumiał co stracił i, że nie odzyska tego za żadne pieniądze. Rzuca się w wir pracy, myśli, że w ten sposób uda mu się zagłuszyć wyrzuty sumienia oraz pustkę, która zżera go od środka. Przez przypadek trafia do Grenoble, gdzie podczas wizyty w jednym z lokali spotyka kobietę łudząco podobną do zmarłej żony. Nie może uwierzyć własnym oczom, czy to może być ona? Niestety dziewczyna zmywa mu głowę, nie ma ochoty na bliższe znajomości z nieznajomym. Chociaż od pierwszego spojrzenia czuje, że mężczyzna jest mu bliski. Kobietę popycha do Maksima jakaś niewidzialna siła. Chciałaby być blisko, ale nie może sobie na to pozwolić, ponieważ ma narzeczonego, którego kocha oraz syna. Nie może wdawać się w romanse.
Autorka stworzyła bardzo udaną kontynuację „Sypiając z Katem”. Czyta się lekko i z ogromnym zaciekawieniem, zastanawiając się co się wydarzy z kolejną kartką. A powiem szczerz, że dzieje się dużo. Ta część to prawdziwa mieszanka uczuć, bólu, zdrady ale również przebaczenia. Książka na każdej stronie dostarcza ogrom akcji. Szukanie prawdy, odkupienia i tych którzy za tym wszystkim stoją. Maksim zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, oczywiście na lepsze, chociaż w sprawowaniu władzy nadal jest brutalny. Wierzy, że kobieta którą spotkała to jego żona, tylko nie może pojąć tego, że widział ją w trumnie. Jak to możliwe? Nie może znieść uczuć, które do niej czuje. Za to Julietta, a może Mila dorasta do swoich decyzji, stała się twardą kobietą, która niestety dużo znosi. Znów trafia na psychola, niby miłość jej życia.
Zakończenie nie mogło być lepsze, jest zwieńczeniem obydwu tomów. Gorąco polecam, przeczytajcie przekonajcie się sami, jakie potrafi być okrutne życie, przez co trzeba przejść aby zaznać spokoju i odnaleźć ten kawałek swego świata.