E-book
15.75
drukowana A5
25.33
drukowana A5
Kolorowa
45.45
Świnka Sabinka i Wiosenna Przygoda

Bezpłatny fragment - Świnka Sabinka i Wiosenna Przygoda


Objętość:
34 str.
ISBN:
978-83-8414-119-9
E-book
za 15.75
drukowana A5
za 25.33
drukowana A5
Kolorowa
za 45.45

Sabince — Na zawsze Kochający Tata

Rozdział 1: Świnka Sabinka czuje wiosnę

Pewnego dnia Świnka Sabinka obudziła się z dziwnym przeczuciem. Coś było inaczej. Przetarła oczy, wciągnęła powietrze i… tak! Wiosna! Wiosna nadciągała! W jej małym ryjku czuć było zapach kwiatów (no dobrze, bardziej błota, ale to też coś!).

— Tatusiu! Czuję wiosnę! — wybiegła z domu, tupiąc raciczkami po podwórku.

Tata Świnki Sabinki, wspaniały i dzielny prosiak, podniósł wzrok znad gazety i uśmiechnął się.

— No to świetnie, Sabinko! Wiesz, co trzeba zrobić, żeby ją przyspieszyć?

Sabinka pomyślała. Co można zrobić, żeby wiosna przyszła szybciej? Posadzić kwiaty? Nie, za długo rosną. Tańczyć taniec słońca? Może. Ale potem przypomniała sobie, co kiedyś mówił tata: „W naszej wiosce robimy marzannę i żegnamy zimę!”.

— Tato, musimy zrobić marzannę! — oznajmiła z pełnym przekonaniem.

Tata pokiwał głową.

— No to do roboty, moja mała artystko!

I tak zaczęła się wiosenna przygoda Świnki Sabinki!

Rozdział 2: Pomysł na marzannę

Sabinka zebrała swoich najlepszych przyjaciół — jeżyka Stasia, króliczka Filipa i kaczkę Krysię. Opowiedziała im swój plan, a wszyscy byli zachwyceni!

— Marzanna to przecież tradycja! — powiedział Filip. — Nasze babcie zawsze tak robiły.

— Ale jak właściwie się ją robi? — zapytała Krysia, trzepocząc skrzydełkami.

— Spokojnie, tata wszystko nam pokaże! — Sabinka spojrzała na swojego tatę, który właśnie wyłaniał się z domu z dużą stertą słomy.

— Gotowi na wielkie majsterkowanie? — zapytał z uśmiechem.

— Tak! — zawołały zwierzątka.

Tata wziął się do roboty i wkrótce wszyscy pomagali w lepieniu marzanny. Staś przywiązał gałęzie, Filip znalazł stare ubrania, a Krysia dodała ozdoby z kolorowych wstążek. Sabinka oczywiście kierowała całym projektem!

Po chwili ich dzieło było gotowe.

— Nasza marzanna jest piękna! — zawołała Sabinka.

— Ale teraz musimy ją jeszcze utopić! — przypomniał tata. — Przecież to najważniejszy moment!

Zwierzątka spojrzały po sobie. Czy na pewno chcą wrzucić swoje piękne dzieło do wody? Jednak skoro miało to sprowadzić wiosnę…

— No dobrze, wyruszamy! — zadecydowała Sabinka.

I tak rozpoczął się wielki pochód przez wieś!

Rozdział 3: Tata Świnki Sabinki ratuje sytuację

Kiedy wszyscy maszerowali dumnie przez wieś, niosąc marzannę na drewnianych kijkach, nagle okazało się, że coś poszło nie tak.

— Sabinko, coś jest nie tak! — pisnął jeżyk Staś. — Marzanna… traci głowę!

Faktycznie! Słomiana głowa zaczęła przechylać się na bok, a jedna z gałązek odpadła.

— O nie! — krzyknęła Sabinka. — Nasza marzanna się rozpada!

Ale tata, jak to tata, był zawsze gotowy na ratunek. Szybko wyjął z kieszeni kawałek sznurka (bo każdy tata ma w kieszeni kawałek sznurka, prawda?) i sprawnym ruchem naprawił marzannę.

— No i proszę, gotowe! — oznajmił z dumą. — Bez paniki, moja mała Sabinko!

Sabinka spojrzała na tatę z podziwem. Jej tata był najlepszy! Dzięki niemu marzanna była znów gotowa do pożegnania zimy.

— Tato, jesteś najlepszy! — zawołała, tuląc się do niego.

Tata zaśmiał się i klepnął ją lekko w plecy.

— Wiem, wiem, ale jeszcze nie czas na świętowanie. Idziemy nad rzekę!

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 15.75
drukowana A5
za 25.33
drukowana A5
Kolorowa
za 45.45