„Nigdy nie dostrzegamy skarbów, które mamy tuż przed oczyma. A wiesz dlaczego tak się dzieje? Bo ludzie nie wierzą w skarby.”
Panie Wrześniu!
Wchodzimy w czas bez zaproszenia
W drzwiach miesięcy zamków nie ma
Kolejny kwartał kolejna pora roku
Nic dziwnego że możesz być w szoku
Częstujesz nas nostalgią jesieni
Skradasz dni stajemy się przygnębieni
Potęgujesz w naszych głowach herezje
To perfekcyjny czas na poezje
Śpiew twój jest markotniejszy od innych
Skowronki ucichły podczas dni zimnych
Pęd do walki z szarością jest mały
Ktoś chce być czarny a ktoś biały
Nie jesteś delikatny jak letnie promienie
Częstujesz wichrami i deszczem tę ziemię
Wstęp do gwałtownego tańca niepogody
Jakby stworzyli cię z chłodu i wody