Biała jak opłatek
Białe są płatki śniegu,
białe róże w moim ogrodzie,
białe są obłoki na niebie,
biała jest nieskalana dusza
i tylko ona przypomina
Płatek Eucharystii.
On nas nakarmi i sprawi,
że nigdy już nie odczujemy głodu.
Spożywajmy go więc często,
abyśmy nigdy nie zapomnieli
jak smakuje chleb ze stołu Pańskiego.
Radom, dnia 20.12.2021 r.
Betlejemska Gwiazda
Wśród nocnej ciszy cały świat
zatrzymał się w bezruchu.
Wszystkie konstelacje gwiazd
zamarły oprócz jednej, która
zawisła nad ziemskim niebem.
Było w niej coś czarownego,
swoją wielkością nie tylko
przewyższała inne, ale mieniącym
blaskiem rozświetliła całe niebo.
Przyciągnęła uwagę mędrców,
którzy na jej widok z wrażenia
zamarli, ale oświeceni duchem
świętym, zaczęli za nią podążać.
Szli przez pustynne bezdroża,
mając nad sobą gwiazdę,
która przyświecała im jak latarnia.
Zatrzymali się dopiero w Betlejem.
Gwiazda zawisła i zatrzymała się
nad małą stajenką, w której nad
kolebką klęczeli rodzice Dziecięcia,
które w niej leżało i cicho kwiliło.
Obok klęczeli pastuszkowie, hołd
Dziecięciu i Jego rodzicom złożyli,
bowiem usłyszeli od Anioła, że narodził
się im Zbawiciel, Mesjaszem nazwany.
W nocnej ciszy słychać było ich śpiew.
Oni ze swoich sakw wyjęli mirrę, złoto
i kadzidło, i pokłon złożyli na znak
swego oddania Bogu Najwyższemu.
Zanim odeszli, usłyszeli chór zastępów
anielskich, który wielbił syna Bożego:
chwała Bogu na wysokościach,
a na Ziemi pokój i ludziom Jego upodobania.
Radom, dnia 06.01.2022 r.
Bezimienni
W owym czasie pasterze pilnowali trzody,
gdy nagle noc rozjaśniła jasność,
a po chwili zobaczyli przed sobą anioła,
który oznajmił im, że w mieście Dawida,
w Betlejem, narodził się Mesjasz,
Zbawiciel Świata.
Niepojęte były dla nich te słowa,
bo byli prostymi ludźmi, ale posłuchali
anioła i poszli do Betlejem, i zobaczyli
maleńkie Dziecię, nad którym pochylali
się Jego zatroskani Rodzice.
Noc bowiem była chłodna, a Dziecię leżało
na sianku owinięte tylko w pieluszkę.
Pastuszkowie wyciągnęli zza pazuchy,
co mieli: skopek ciepłego mleka, kawałek
sera i kilka miękkich skór z jagniątek.
Matka troskliwie owinęła Dzieciątko,
które przytuliło się do niej z ufnością.
Gdy go nakarmiła i sama posiliła się z mężem,
zapytała, skąd wiedzieli o przyjściu na świat
ich Syna, a wtedy wszystko Im opowiedzieli.
Maryja pilnie przysłuchiwała się ich opowieści,
którzy jako pierwsi przywitali Pana, i zapisała
je w swoim sercu. Na myśl przyszły słowa Anioła,
że Jej Syn został wybrany, aby zbawić ludzkość
od grzechu pierworodnego.
Nazajutrz po wizycie bezimiennych pastuszków,
przyszli trzej magowie: Kacper, Melchior
i Baltazar. Przynieśli w darze: mirrę, złoto i kadzidło.
I znów Maryja z namaszczeniem wysłuchała,
jak gwiazda przywiodła mędrców do Betlejem.
A kiedy zostali z Józefem sami, a Dzieciątko zasnęło,
uklęknęli i podziękowali za wszystko, ci ich spotkało.
Wtedy usłyszeli chór anielski, który im zawtórował:
„Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój
ludziom Jego upodobania”.
Radom, dnia 24.12.2022 r.
Ta chwila
Codziennie biegamy każdy w inną stroną,
nie zastanawiamy się, że to nie ma sensu.
W końcu osiągamy to coś, po co tak
zachłannie czerpiemy z umykającego czasu.
Obawiamy się, aby niczego nie zabrakło
na tej uczcie, aby każdy z niej wyszedł zadowolony
i z pełnym brzuchem, choć dusza wciąż głodna
i łaknie duchowego pokarmu.
Zatrzymajmy więc tę chwilę i usiądźmy do stołu,
aby nakarmić głodne dusze i napawajmy się nią
do woli i radujmy, aby nic nam nie umknęło,
kiedy będziemy siadać do stołu za rok.
Usiądźmy więc wspólnie i trzymajmy się za ręce,
niech oczy napawają się widokiem pokarmów,
niech radość wypełnia serca widokiem naszych bliskich
i ufajmy, że za rok usiądziemy w tym samym gronie.
Radom, dnia 07.12.2021 r.
Spóźniony Wędrowiec
Usiądźmy do stołu i zostawmy wolne krzesło,
a nuż zapuka do naszego domu spóźniony wędrowiec.
Usiądzie za stołem i zaśpiewa wspólnie kolędę.
Ze żłóbka Dziecina cieszyć się z nami będzie.
Jadło będzie smakowało lepiej a ciepła atmosfera
wypełni nasze serca nadzieją, bo nic tak nie podnosi
na duchu jak wspólne obiadowanie i kolędowanie.
Nasza modlitwa wzniesie się do samego nieba.
Zgoda przy jednym stole więcej dobrego uczyni
niż wystawne przyjęcie, radujmy się więc i czekajmy
na wędrowca, bo za jego przyczyną pojmiemy słowa proroka:
nie wiedząc, przyjęli pod swój dach Anioła.
Radom, dnia 19.12.2021 r.
Świąteczna Choinka
Stoi w rogu wystrojona.
Wiszą na niej kolorowe
bombki, świecą lampki,
żołnierzyk, złote szyszki,
domek i mnóstwo aniołów.
Przynosi ze sobą ducha i czar
świąt Bożego Narodzenia.
Wszystko mieni się na niej
i złoci, jakby szła na swój
pierwszy bal.
Wszyscy goście wokół stołu
chcą przy niej robić fotki,
zachować ją w pamięci
i te święta, które nas tak cieszą
a szczególnie małe dzieci.
Radość nie tylko od niej bije,
ale od nas pięknie ubranych
na tę chwilę i kiedy na nią
spoglądamy, składając sobie
nawzajem różne życzenia.
A życzeń, jak co roku mamy wiele,
jedne się spełniają, drugie na następny
rok odkładają, bo co to byłaby
za radość, kiedy spadłyby nam
wszystkim gwiazdki z nieba.
Radom, dnia 11.01.2022 r.
Choinkowa Muza
Stoi sobie nadal w rogu pokoju,
cała rozświetlona i wystrojona,
tyle że bez zapachu, bo nie z lasu,
ale i ta dodaje mi otuchy, ciepłem otula.
Siedząc przy biurku, piszę wiersz
właśnie o niej, stała mi się bliska,
bo w jej kolorowym odbiciu widzę
siebie, choć nie tak wygalowaną.
Szkoda, że sezon na nią już mija,
będzie mi jej brakować, mam tylko
nadzieję, że bez mojej Choinkowej
Muzy weny nie stracę.
Radom, dnia 28.01.2022 r.
Zjawiskowa Panna
Wisiała na zakurzonej ścianie w starej chałupie.
W drewnianej ramie, zmurszałej przez czas
na ciemnym tle nie było widać Jej twarzy.
Spod pajęczyn prześwitywał jedynie zmatowiały
nimb wokół jej pochylonej głowy.
Nie było w Niej nic szczególnego,
dopóki nie położyła się na Jej wizerunku
złotym cieniem smuga jasnego światła.
Wtedy zobaczyłam jaka jest Zjawiskowa,
pomimo bruzd na udręczonej twarzy.
Jej oczy lśniły nieziemskim blaskiem,
smutna twarz przyciągała moje oczy.
Dziecię, które trzymała w ramionach
rozjaśniało promiennym uśmiechem
mrok ciemnej izdebki.
Tylko Ona w otoczeniu tak lichym,
wyglądała jak prawdziwa Królowa,
choć była w prostej sukni, biło od niej światło.
Pochyliłam więc głowę, przytuliłam Jej
wizerunek do piersi i poczułam Jej ciepło.
Nie ma już starego domu i ścian, na których
wisiały święte obrazy lecz we wspomnieniach
zachował mi się szczególnie jeden wizerunek
Najświętszej Panienki z Jezusem na rękach,
Tej pięknej, choć z rysami na twarzy.
Radom, dnia 28.12.2021 r.
Trzej Królowie
Zapiszmy kredą na futrynie drzwi
naszego domu Ich imiona:
Kacper, Melchior i Baltazar.
Niech ten, który puka, pozna
z jakiego plemienia pochodzimy.
Trzej mędrcy ze wschodu poszli
za gwiazdą do Jerozolimy,
tam spotkali Heroda, który
zdziwił się wielce, gdy zapytali
go o nowo narodzone Dziecię.
Oni nie zwątpili, szli prosto
przed siebie, aż zatrzymali się
przy lichej stajence, skąd bił
blask od ogniska przy którym stali
pasterze ze swą trzodą.
Jedni grali na fujarce, drudzy
śpiewali Małemu kołysankę,
które kwiliło w żłóbku zziębnięte.
Nawet Maryja matka Dzieciątka
nuciła mu cichutko na pociechę.
Śpij malutki, zamknij oczka,
bo już gwiazdka dawna zaszła,
trzej Królowie sobie poszli,
zostawili Ci drogocenne dary,
a pasterze twardym snem zasnęli.
Jutro wszystko Ci opowiem,
co Mędrcy ci przekazali, choć wiem,
że nic Ci nie muszę mówić,
bo przecież Ty wszystko rozumiesz,
choć jesteś jeszcze taki malutki.
Radom, dnia 06.01.2022 r.
Święty Krzyż
W wielkim trudzie,
zalany krwią dźwigał krzyż
na Golgotę nasz Pan.
Szedł boso z cierniową
koroną na głowie,
w podartej szacie,
z odartej godności.
Upadał, ale podnosił
się za każdym razem,
chciał swym cierpieniem
wziąć nas wszystkich
w ramiona i utulić jak
ojciec swe dzieci.
A gdy oddał na krzyżu
ostatnie tchnienie,
dał każdemu z nas klucze
do nieba, abyśmy kiedyś
mogli ujrzeć Go na tronie.
Odtąd święty krzyż jest
symbolem nie tylko cierpienia,
ale wyzwolenia spod jarzma
szatana, i zbawienia wiecznego.
Nośmy go z dumą na piersi
jak order złoty, bo dzięki niemu
rozpozna nas, że jesteśmy
Jego dziećmi. — Radom, dnia 14.09.2022 r.
Bogacze
Mają więcej, niż chcieliby mieć,
ale wzbogacanie weszło im w krew,
więc ciułają w pocie czoła,
aby jak najwięcej wepchać już
i tak do pękatego wora.
Nie zwracają uwagi na wielką nadwagę,
bo na wszystko mogą sobie pozwolić,
więc formy i kształty muszą być pełne,
bo jakże to byłoby, gdyby bogaty
był chudy jak patyk.
Nikt a nic nie liczy się dla nich,
bo po co głowę sobie tym zawracać,
że wkoło biedni muszą się borykać,
choćby z bezrobociem czy niedojadaniem,
czy jeszcze z innymi problemami.
Radom, dnia 03.09.2021r.
Było Minęło
Było, choć jeszcze nie minęło,
choć widzę przez mgłę drugi brzeg,
białą poświatą rozjaśniony.
A może jest bliżej, niż mi się wydaje.
Na razie stąpam twardo po ziemi,
szukam nowych doznań i wrażeń,
które by mnie uskrzydliły i dodały weny,
bym potem mogła przelać je na papier.
Jeszcze nie mówię było, minęło,
jeszcze za wcześnie na sny w katakumbach,
jeszcze chcę patrzeć w błękit nieba
i rozkoszować się ciepłem poranka.
Pragnę patrzeć, jak rosną wnuki,
jak pory roku zmieniają barwy,
pragnę poczuć wiatr we włosach
i słońce, które rozgrzewa moje stare kości.
Gdy ujrzę szczęście w twarzach moich
dzieci, gdy przekażą swoim dzieciom
dobre tradycje i nauczą prawdziwych wartości,
wtedy mogę odejść spełniona.
Radom, dnia 13.10.2021 r.
Chwała czy Sława
Dawniej chwałę w bitwach zdobywano,
dziś w politycznych nagonkach
albo w wyścigach szczurów po laur
wątpliwego zwycięstwa.
Sławą cieszyli się wielcy tego świata,
zdobywcy tysięczników w Himalajach
albo w konkursach miss piękności,
czy też w prześciganiu samego siebie.
Dzisiaj nie można rozróżnić chwały
od sławy, bo nazwy bardzo podobne,
więc je stawiamy na tym samym poziomie
i bierzemy za jedną monetę.
Radom, dnia 30.08.2021 r.
Cisza
Błogą ciszę przerwał wiatr,
zeschłymi liśćmi omiótł aleje
i przysiadł w konarach drzew,
gdzie przycupnęły wrony i kawki.
Załopotały i one skrzydłami,
zakrakały i przeleciały nad domami.
Umieściły się przy kominach,
gdzie ciepłem im zapachniało.
Za nimi podążyły ospałe wróble,
usiadły na pobliskim dębie,
skąd mogły widzieć park i domy,
w których zapalały się światła,
jakby i one budziły się ze snu.
Błoga cisza poszła w niepamięć.
Do rozbudzonego ptactwa,
doszły odgłosy jadących samochodów
i bicie dzwonów na poranną mszę.
Radom, dnia 07.11.2021 r.
Człowiek — Marionetka
To nie nakręcana zabawka,
to nienapędzony samochód,
to nawet nie kukiełka
lecz bezduszny manekin.
Prawie nie oddycha, nie czuje,
choć ma oczy, nie patrzy,
choć ma uszy nie słucha,
robi wrażenie niemej kukły.
Podnosi tylko statystykę wśród
głupców, którzy nie mają swojego
zdania, powtarzają slogany,
które dawno wyszły z mody.