E-book
7.88
drukowana A5
33.75
Spojrzałeś na mnie

Bezpłatny fragment - Spojrzałeś na mnie

Wszystko jest godne zauważenia za sam fakt, że istnieje


5
Objętość:
195 str.
ISBN:
978-83-8104-781-4
E-book
za 7.88
drukowana A5
za 33.75

WSTĘP

Wczoraj, czyli 25 marca 2019 roku, w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego, uświadomiłam sobie coś, o czym muszę tu napisać.

Ani jeden wiersz z I i II tomu nie powstał z myślą, że kiedyś to opublikuję. Pisałam przede wszystkim żeby „zrzucić z siebie” ciężar nadmiaru uczuć przykrych, lub „podzielić się z papierem” radościami. Bo łatwiej mi napisać niż powiedzieć o swoich przeżyciach.

A dlaczego taki tytuł? Dla mnie sprawa prosta, jednak nie wtajemniczeni mogliby mieć różne pomysły.

Otóż: odnosi się on do Boga. Spojrzenie Boga = natchnienie. Bez spojrzenia — natchnienia nie byłoby tych wierszy. Ani żadnych innych treści, które napisałam.

Anioł Stróż

2 dłonie, 2 skrzydła

blond włosy i suknia.

Twarz jasności poranka

i miłość w sercu.

Hmm…. Jak bajka..:)

W oczach radość i trwoga

nad dziećmi,

które pod swą suknią chowa.

Opiekować się nimi

ma zlecenie z nieba

i z całym oddaniem

wypełnia co trzeba.

I dzieciątka się bawią

wesoło na łące,

bo cóż im może się stać

gdy mają takiego obrońcę..?

Blask jednostajny

Blask jednostajny,

światło latarni,

dwie dłonie splecione,

myśli złączone.

Serca w takt biją

z całą swoją siłą,

Bogu chwałę oddają,

bo Jego tylko mają.

Tak za życie dziękują

jak tylko najpiękniej umią.

Na tym miłość polega

by być dla innych.

Nie ściemniać.

Oczy zawsze są szczere,

więc prawda wyjdzie

na światło dzienne.

Kochaj póki możesz

i póki potrafisz.

Bo stracić zdolność kochania

to największa kara

za grzechy.

Bądź przy mnie

Bądź przy mnie

przynajmniej myślami.

Ja zawsze pamiętam.

Często ze łzami.

Pomódl się czasem

w mojej intencji.

Bo Ciebie kocham..

Twój widok piękny.

Nie zapomnij proszę,

tej co za Tobą tęskni..

Kocham Twój uśmiech

i głos niczym chórek.

Kocham Cię..

Bo jesteś mój Aniołek..

Na dobranoc

Buziak w czółko i w policzek,

gwiazdka mruga na dobranoc.

Ja snów słodkich Ci też życzę.

Śpij. Do usłyszenia rano.

.

Chodź, przytul mnie

Jak mam żyć, gdy nie ma Cię tu?

Jak mam kochać, gdy Ty mnie

nie kochasz?

Teraz chodź, przytul mnie,

właśnie tego mi trzeba.

Teraz chodź, przytul mnie

niebo nam się otwiera.

Zajaśnieje blaskiem

w serca radość wleje

i poczujesz może

jak potrzebuję Ciebie.

Jak bardzo za Tobą tęsknię,

gdy nie ma Cię dzień cały.

Jak mi smutno, gdy widzę

Twój samochód mały,

lecz Ciebie w nim brak.

Więc już po raz ostatni

Twoją twarz na żywo widzę.

Potem raz na rok ujrzę

z bólu zapłaczą źrenice.

Lecz będzie to dla nich pociecha

że o mnie nie zapomnisz.

Choćby raz na miesiąc

ale serce Twoje wspomni.

Bóg da łaskę wytrwania

i siłę bólu znoszenia

i cokolwiek się stanie

będę na Ciebie czekać.

Codziennie uśmiechu od Boga

Codziennie uśmiechu od Boga

w każdej spotkanej istocie.

Radości, która nie mija

po pierwszym słońca zachodzie.

Miłości do siostry i brata,

którego dał

i będzie dawał Ci Tata.

A nade wszystko sił i wytrwałości

byś Słowo Boże głosił

aż dojdziesz do świętości.

Koniec gry

Dobra, kończy się ta gra

jedna miłość, jeden żart

a za Tobą znowu ktoś

kto odmieni dziś Twój los.

Tylko nie broń przed tym się

przyjmij co los dać Ci chce.

Wszystko w życiu sens swój ma

tylko ludzie ślepi tak.

Nikt nie powie czy to ten,

czy to żart jest czy też sen,

bo decyzja Twoja jest.

Chcesz go kochać? Kochaj więc.

Czuję…

Czuję Jego dłoń w mojej dłoni.

Uśmiech pożegnalny gotowy.

Słowo „cześć” przeszyło powietrze

dając jednocześnie nadzieję

na więcej.

Jak radość to taka, że…

Jak radość to taka, że rozsadza wszystko

Jak ból to taki, że łamie serduszko…

Tęsknota czas liczy każdą sekundą

Gdy widzę Cię, godzina staje się minutą…

Staję przy oknie, w niebo się wpatruję

i widzę Cię.

Twoją obecność czuję..

Miłość to dziwne uczucie

Można rzec niesprawiedliwe…

Lecz powiem wam, że nie ma

nic bardziej sprawiedliwego na świecie.

Miłość stworzyła świat.

Miłość pozwala nam żyć.

I choć tęsknię za Tobą tak

wiem, że spotkamy się wkrótce.

Choć nie dziś.

.

Kocham.. kocham…

Kocham go nocą, za dnia,

kocham w dzień Boży i nasz,

kocham w zimie i w lecie,

kocham w południe i o trzeciej.

Kocham mój Skarb największy.

Czeka mnie miesiąc ciężki..

A nawet dwa jak nie więcej…..

Tyle czasu go nie zobaczę….

Jak ja Tato wytrzymam..

Jak w szkole pozaliczam..

Kocham go wciąż od nowa,

z bólu serce moje kona.

Wciąż woła to śliczne imię

i boli z tak wielką siłą.

.

Kropla Krwi

Kropla Krwi do kielicha wpadła

z Serca co włócznią rana otwarta.

Kropla Życie nam wszystkim dająca

bolesna i tak pokrzepiająca.

Miłość światu niesie w obfitości

przebaczenie grzechów i złości.

W Niej się topią wszystkie nasze strachy,

bo to Miłość — Bóg na nas otwarty.

Eucharystia to Boża obecność,

to bezkrwawa ofiara Golgoty,

to pamiątka Ostatniej Wieczerzy

i nadzieja, że życie się zmieni.

Jezus Chrystus zrodzony z Maryi

Niepokalanej Najświętszej Dziewicy.

Razem z Nią w niebie królują nad światem.

Bądźmy Im wierni, a wpuszczą nas także.

.

Prawdziwa miłość

Wiesz czym jest miłość?

Taka prawdziwa

Boża i czysta?

To nie tylko tęsknić

gdy deszcze pada dzień cały.

To nie tylko nie spać

całymi nocami.

Miłość prawdziwa to oczekiwanie.

Cierpliwość i wytrwałość

w tym co tak nietrwałe.

Kochać pomimo wszystko

i bez żadnej przyczyny.

Za to, że ciągle jesteś

i że nie ma Cię nigdy.

Za to, że widzę Ciebie

w napotykanych chłopakach.

Że serce strzała przeszywa

i boli jak wielka zadra.

Kocham Cię wciąż i bez przerwy

za to, że po prostu jesteś.

Przepraszam Tato…

Przepraszam Tato

Naprawdę nie chciałam

Wiesz dobrze jak bardzo

się tego bałam.

Uległam bom słaba

i szatan mnie zwiódł.

Proszę Cię Tato

przebacz mi znów..

Nie mogę Cię stracić

ani bez Ciebie żyć.

Trwam w grzechu

śmiertelnym

i tak ciężko mi….

.

Świat w bieli i czerwieni

Świat w bieli i czerwieni

W jasności i w ciemności

W grzechu i kłamstwie

W prawdzie i dobru

W uśmiechu i we łzach

W radości i w płaczu dam

W krzyku i milczeniu

W ciszy i hałasie

Świat podzielony na dwa

przeciwległe bieguny.

Choć ze sobą zmieszane

to jednak wszystkim znane.

I choć wiemy, że są

to trudno opowiedzieć się

za jedną z nich.

Ciężko być zimnym

Ciężko być gorącym.

Najlepiej neutralnie

tak po prostu.. letnim.

Tylko.. co dalej?

Po śmierci jest przecież

niebo albo piekło..

Dokąd pójdziesz,

gdy będziesz tak rozdwojona?

Trzeba wybrać jedną stronę.

I na niej trwać.

Aż do nieba bram.

Bo tam szczęście.

Tam Raj.

Uciekłaś po kryjomu

Uciekłaś po kryjomu

nie mówiąc nic nikomu.

Słowa pożegnania

ani jednego zdania.

Zbudziłem się o 7-mej,

autobus jechał później.

Wyjrzałem przez okienko

pomachałaś mi ręką.

I pojechałaś w siną dal,

a ja zostałem tutaj sam.

I teraz płaczę wciąż co noc

i chodzę co dzień z kąta w kąt.

Już 3-ci miesiąc mija tak,

a ja nadal nie mogę spać.

Czy wrócisz, czy pojawisz się,

czy tak zostawisz tutaj mnie?

Proszę Cię napisz krótki list

gdzie jesteś, czemu to zrobiłaś mi?

Byłaś tak słodka niczym miód..

Proszę Cię, nie męcz mnie i wróć!

Szukam…

Szukam wciąż Ciebie

W ludzi tłumie

Twarzy na niebie…

Szukam Cię już

odkąd Cię poznałam

I znaleźć nie mogę

Wciąż jestem sama…

Bardzo się staram

Wzrok swój wytężam

Lecz dojrzeć nie mogę

Jesteś tak daleko…

Ciągle patrzę za okno

Błądzę oczami po niebie

i marzę tylko o tym,

że wkrótce zobaczę Ciebie..

A teraz znowu szukam

Szukam

Ciebie, mój Aniele.

I wierzę, że w końcu

znów Cię zobaczę.

Bo jesteś moim Skarbem.

Borówka i Tomek

Para, od tego zacznijmy,

wiadomość tą do świadomości przyjmijmy.

3 lata różnicy, świetnie się dobrali,

na oazę razem przychodzą zakochani.

Ona ciągle nadaje, on milczy nieśmiało,

lecz przeciwieństwa przecież się przyciągają.

Uśmiech z jej twarzy nie schodzi

i właśnie o to chodzi.

Doprawdy śliczna z nich para…

tak w sobie zakochana…

Borówka i Tomek — o nich to jest,

być może poemat dla nich stworzę też; P…

Przez tę jedną miłość…

Bród,

Ciemność,

Szarość,

Smutek,

Żal,

Ból,

Tęsknota,

Gniew,

Nienawiść,

Bezsilność

i to wszystko przez tę jedną miłość…

Czy uda mi się go zobaczyć?…

Czy go jeszcze spotkam?…

Czy będzie miał czas?…

Ja go naprawdę kocham…

I tak bardzo tęsknię,

że serce mnie przez to boli.

Moim marzeniem obecnie największym

jest spotkać się z nim i nic więcej…

Tylko słowa

Jak słowa potrafią

ranić

Jak bardzo trafić

w serce

Niby takie zwykłe,

niewinne

A serce pęka

gdy je słyszy…

Jeden wypowie je tak

zwyczajnie

jakby nic nie

znaczyły…

Drugi odbierze je

jak strzałę prosto

w to najdelikatniejsze

miejsce…

A przecież to tylko zwykłe

słowa…

A tyle cierpienia

dać potrafią…

Ty je mówisz z uśmiechem

na twarzy,

mi z bólu łzy

płyną strugami…

Madzia

Madziunia kochana

co ciągle jest zaspana,

ma długie blond włosy

niczym złote kłosy.

Prawa rączka wikarego

chłopaka nie ma żadnego,

dziewczyna roześmiana

ma talent do malowania.

Super z niej kobietka

taka mała kokietka,

najmądrzejsza, najlepsza

i w ogóle THE BEST!

x. A. W.

Za to nasz super x. Artur *owicz

jest super gościem co nie da się wrobić.

Choć czasem chłopaki go wkurzą porządnie

dla innych jest miły i wszystkim pomoże.

Wszędzie pomocny, wszędzie uczynny,

dla kawalera, dla każdej panny,

nie wyprowadzi go nikt równowagi,

bo taki już jest nasz x. ukochany.

I need you

Potrzebuję Cię by żyć

potrzebuję Cię by kochać,

by widzieć w ciągu dnia słońce

i w nocy spać spokojnie.

Potrzebuję Cię, by nadziei nie stracić,

potrzebuję, by móc z dziećmi się bawić,

potrzebuję Cię moje Kochanie,

o bycie z Tobą mam największe staranie.

Wiesz, że Cię kocham

wiesz, że Cię lubię

i wiedz, że bez Ciebie

żyć nie umiem.

Tęsknię za Tobą,

wszędzie widzę Twe oczy…

Kocham Cię,

nawet jeśli to nic nie znaczy…

.

Co z oczu to z serca

Co z oczu to z serca

prawda to święta,

zawsze się sprawdza

nigdy nie zdradza.

Jeśli nie wierzysz

możesz spróbować,

spytaj go o coś

i w oczy mu popatrz.

Na pewno zobaczysz

czy kłamie, czy nie,

bo w oczach wszystko

zapisane jest.

Tęsknię

Nie odzywasz się,

a ja za Tobą tęsknię…

nie odzywasz się,

czy stało się coś?

Mam nadzieję, że to tylko

po raz enty moja wyobraźnia…

bo często tak mam,

że jest inaczej niż myślę…

Obiecałeś, że mnie nie zostawisz,

mówiłeś, że mnie lubisz.

A ja Ci w słowa te wierzę,

bo wiem, że szczerze mówisz.

Masz dziewczynę, to fakt,

kochasz ją i wzajemnie.

Lecz mi to nie przeszkadza,

bym i ja kochała Ciebie.

Czy to jest przyjaźń,

czy to miłość taka,

jaką ma się do bliźnich,

lub też do przyjaciół…?

Nie wiem, nie znam różnicy,

nie czułam tego wcześniej.

Pierwszy raz kogoś kocham

i tylko proszę o więcej.

Ty ciagle nie odzywasz się,

ja bardzo za tobą tęsknię…

Ciągle nie odzywasz się,

mam nadzieję, że nic Ci nie jest.

.

Wygrana

Lekkoatletyka,

to nie matematyka

trzeba się gimnastykować

i sumiennie pracować,

by nie stracić kondycji

i się utrzymać w pozycji.

A jeśli się noga powinie,

pamiętaj, że to minie.

Przecież nic nie trwa wiecznie,

a w dobrej pozycji jest bezpiecznie; P

Nie zdobyć pucharu złotego?

Nie ma w tym nic złego.

Wystarczy Ci miejsce trzecie,

a wygrać możesz w balecie.

Będziesz tam pięknie fruwała,

na lodzie się zwinnie ślizgała.

A jak i w tym się nie uda,

będzie kolejna próba.

Gdyby przyszedł

Wiem co bym zrobiła,

gdyby on u mnie zawitał.

Wiem? O qrde, nie do końca…

Zaprosiłabym do środka.

To na pewno, a co dalej?..

Rozmawiałabym o klasie.

Klasie mojej, jego również,

jeśli znudzi mu się, trudno.

Czy mnie lubi, czy pamięta?…

lubić — nie wiem, lecz pamięta.

Ja pamiętam bardzo dobrze…

i co z tego?! Boże, Boże…

Coś za dużo o nim myślę,

w tym ostatnim czasie.

A więc żegnaj, powodzenia

i naprawdę dużo szczęścia.

.

Zaufaj mi

Czuję drżenie Twego ciała,

zmarzłaś już, tyle tu stoisz…

Nie chcesz wejść, ja Cię nie zmuszę,

jednak proszę.. Dasz się prosić?

Jak zostaniesz, zachorujesz.

Zimno tu i deszcz też pada…

Mokra jesteś i zziębnięta,

wejdź, usiądziesz sobie w fotelu,

dam Ci czegoś gorącego.

Jak nie wejdziesz

będę miał Cię na sumieniu.

Pytasz czemu Cię tak proszę,

że mi na tym tak zależy.

Czemu martwię się o Twoje zdrowie,

czy nalegałbym, gdyby to był ktoś inny…

Nie wiem, czy nalegałbym wtedy tak samo,

lecz zaprosiłbym na pewno.

A dlaczego martwię się o Ciebie?

Bo Cię kocham i już tego nie zmienię.

No więc proszę, wejdź do środka,

tu nic złego Cię nie spotka.

Ja Ci mówię wszystko szczerze,

czemu nie chcesz mi zaufać?

Może nie chcesz być zraniona…

Ja nie zranię Cię, masz słowo.

Wiem, nie ufasz mi, rozumiem.

Ale zostać? Zachorujesz.

Wejdźże chociaż na 5 min,

się zagrzejesz przy kominku.

Kiedy zechcesz wyjdziesz sobie,

ja dobranoc powiem Tobie.

Nadal milczysz

Nadal milczysz…

Nic nie piszesz…

O co chodzi?

Czy mnie słyszysz?…

Czemu do mnie nic nie piszesz?…

Co się dzieje?…

Ja tu zaraz oszaleję…

Napisz do mnie w końcu maila,

nie chcę stracić przyjaciela…

Proszę, wiem, że jestem wredna,

ale przecież tylko jedna,

taka chodzi po tym świecie.

Proszę, nie każ cierpieć…

Tęsknię… co dzień gdy wrócę do domu,

sprawdzam pocztę nie mówiąc nikomu,

że przyjaciel się nie odzywa…

Ale dlaczego? Czy ja jestem dziwna?

Mówiłeś, że lubisz mnie taką jaka jestem,

więc proszę, pozwól mi w to wierzyć jeszcze.

Cały tydzień się nie odzywasz,

ufam, że naprawdę nie masz czasu.

A jeśli dlatego nic nie piszesz

bo się na mnie obraziłeś

to przepraszam za wszystko Ciebie,

wiesz jak bardzo lubię Ciebie.

Nie chcę stracić przyjaciela…

napisz coś, nie będę już wredna…

K. T. P.

Kocham, Tęsknię, Płaczę,

czy Cię jeszcze gdzieś zobaczę?…

czy spojrzę w oczy Twe?…

czy powiem Kocham Cię?…

Czy jeszcze mnie pamiętasz?

czy pamięć jeszcze trwa?

czy myślisz o mnie czasem?

ja myślę cały czas…

Tęsknię… Więc boli…

Boli…

Za dużo myślę o sobie…

Za dużo…

Gdybym myślała o innych,

nie bolałoby prawie wcale…

Ale myślę o sobie…

I boli…

Egoistka…

Nie widzisz, że są większe cierpienia…

Twoje to tylko kropla w morzu trosk…

A tak cierpisz…

Niby nie tak bardzo…

A jednak boli…

Boli…

Tęsknię…

Tęsknię…

Tęsknię…

Tęsknię…

Tak, za czterema osobami,

Tęsknię za Bartkiem, bo go kocham…

Tęsknię za Łukaszem, bo mi się podoba…

Tęsknię za Marcinem, bo to mój fajny rówieśnik…

Tęsknię za.. nie powiem, bo to już bez znaczenia..

Tęsknię…

Więc boli…

Tylko łzy nie lęcą…..

No i się skończyło

No i się skończyło,

straciłam przyjaciela.

O co w tym chodziło,

nie wiem, ale jeszcze poczekam.

Może się kiedyś odezwie,

jak będzie mu smutno.

Wiedzcie, że ja mu na pewno

odpiszę, choćby krótko.

Prawie straciłam przyjaciela

Jedno słowo, jedno zdanie…

przez nią wypowiedziane…

Prawie straciłam przyjaciela…

jakby przez duszę przeszła zawieja…

Nie straciłam, bo on jest kochany…

mimo, że zadałam mu rany…

Zadałam, choć całkiem nieświadomie…

nie wiem nawet czy to z winy mojej…

Straciłam wenę,

nie wiem co pisać…

pustka i smutek

w głowie zawisła…

Czy jeszcze napisze, czy się odezwie…

Czy zostanie ta pustka we mnie…

Powiedział, że przyjaciela nie straciłam,

a ja mu ufam bez wątpienia.

A nawet jeśli wątpienie czasem przyjdzie,

przypominam sobie co napisał na gg…

że przyjaciela nie straciłam,

choć porządnie się wygłupiłam…

Wiem, że go zraniłam,

wielka jest wina moja…

Lecz Bóg wie, że nie chciałam,

niech ona już będzie Twoja.

Nie zazdroszczę nawet,

bo wiem, żeś Ty mój przyjaciel.

Bądź z nią szczęśliwy,

lecz nie opuszczaj mnie przyjacielu miły…

.

.

Przez pare pustych słów

Przez pare pustych słów,

przez to głupie kłamstwo,

przyjaźń została zerwana,

więc czy wierzyć warto?…

Zaufał tej, którą kochał,

przyjaźń odrzucił na bok,

rozumiem, że miłość podstawą,

lecz przyjaźnić się też warto…

Jeśli po kilku miesiącach,

jedno zdanie się wtrąca

i przyjaźń rozrywa na strzępy,…

czy warto przyjaźnić się wtedy?…

Tak czy nie?

Coś w tym jest,

coś nie tak…

Podobam mu się

czy jak?…

Obserwował mnie dzisiaj,

tak ślicznie to wyglądało…

Z Andzią siedziałam naprzeciw

i robiłam to samo.

Nie patrzyliśmy ciągle

nawzajem na siebie…

Lecz za każdym razem

czułam się jak w niebie…

Nie trwało to długo,

może minuta dziesiąta…

Ale było tak miło,

patrzeć jak on tu spogląda…

Dziwne uczucie

Duszę moją opanował dziwny lęk,

jak tęsknota albo miłość za tym,

czego mieć nie mogę.

To uczucie aż tak dziwne,

że nie umiem go wyrazić.

Czy ja tęsknię, czy ja kocham,

nie możecie sobie wyobrazić.

Kogo kocham, za czym tęsknię,

nie wiem sama co jest we mnie.

Raz kochałam i wciąż kocham,

tyle że troszkę inaczej.

Może mniej, ale to wciąż miłość,

miłość nie prowadzi w nicość.

Więc czym jest to uczucie, które

wypełnia mą duszę?

Myślę o nim bardzo często, ale imię

mi się myli.

Chcę powiedzieć to jedyne,

ale wtrąca się i inne.

Czy pokochać kiedyś będę mogła

tak od nowa?

Czy ja do miłości po prostu

nie jestem gotowa..

Nie, kocham, choć inaczej,

ale czy to wiele znaczy?

Kochać można w różny sposób,

a ja kocham tak po prostu.

Więc uczucie w mojej duszy jest

by mi nienawiść kruszyć.

Dzięki Tato, żeś Ty przy mnie

i pozwalasz żyć jak inni.

Kochać, tęsknić, ból też znosić

i o miłość innych prosić.

.

Nie taki święty

Dlaczego mnie zostawiłeś?

Dlaczego odszedłeś bez słowa?

Choć serca mi nie zraniłeś

to jednak została tęsknota.

Dlaczego nie mogę pisać,

żadnego zbudować zdania?

Fakt, że mnie nie pamiętasz,

lecz ja nie zapomnę.. drania.

Może to mocne słowo,

ale z tego co słyszę

nie jesteś taki święty.

Zmąciłeś mój spokój i ciszę.

Nie zapomnę chyba nigdy

siedmiu miesięcy znajomości.

Może wytarło się w Twojej pamięci,

lecz w mojej wspomnienie będzie gościć.

.

Boża pomoc

Burza

sztorm

krzyk kobiet

płacz dzieci..

Co się dzieje?

Z nieba leci

Co?

Nikt nie wie

Nagle…

Trzask!

Huk!

Jakby piorun strzelił..

Ale to tylko

z nieba anieli

Bóg zesłał pomoc

Już idą, spokojnie

Nie zginął nikt

i nie zginie

Burza trwa

lecz załoga już bezpieczna

Ocaleni wiedzą,

że to Boża ręka

Jeszcze aniołki

chodzą po rzekach

i machają

do nich dzieci

Już wracają

Misja spełniona

Uratowana załoga.

Szczera skrucha

Wiem, że jestem wredny,

wiem, że jestem okropny.

Lecz proszę, zwróć uwagę na skruchę..

Ona jest szczera jak rosa poranna,

jak uśmiech na twarzy niemowlęcia,

bo wypływa prosto z serca.

.

.

Nadzieja

Jest jak kromka chleba,

pozwala przetrwać trudny czas.

Daje siły by żyć i walczyć,

choć nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Bez nadziei nie byłoby życia,

bez nadziei nie byłoby mnie tu dzisiaj.

Bo nadzieja to smak istnienia,

bez niej umieramy.

Nie bój się mieć nadzieję,

nie bój się wierzyć, że będzie lepiej.

Jego oczy, spojrzenie…

Tak zniewalające,

tak urzekające,

tak tajemnicze

jak płonące znicze.

Ciemne ma oczy,

taka głębia jest w nich…

A jak na mnie patrzy

to chce mi się żyć :)

Każde jego spojrzenie

działa jak afrodyzjak.

Szukam go ciągle i wszędzie,

jest jak najsłodszy przysmak.

Znak

Niech mi da jakiś znak,

Niech spojrzy na mnie tak,

Jak patrzył … choćby na rondzie,

Takim.. po prostu kochanym wzrokiem…

Zakochać się w oczach..

Ciekawe to doprawdy

Ale ja jeszcze nie kocham,

Albo tak mi się zdaje…

I tylko tego chcę bardzo

By spojrzał na mnie, Tato.

Znowu tęsknię, serce tęskni,

By spojrzał na mnie, na razie nic więcej…

Ale gdybyś mógł, gdyby się dało,

To zrób, by coś dobrego się stało…

Jeśli on o mnie myśli, jeśli czuje cokolwiek,

Niech da jakiś znak.. ja się boję…

Serca dwa

Serca dwa

Nie znające drogi ku sobie

Serca dwa

Błąkające się po padole…

Padole uczuć

Tęsknoty, niespełnionej miłości

I myślą jak wytrwać

W uczuć wierności.

Co któro myśli,

Co któro czuje,

Żadna namowa

Nie poskutkuje.

Ona za nim tęskni,

Ciągle o nim myśli,

Lecz jeśli jemu nie zależy..

Do Boga list o pomoc wyślij.

Przyjaciele — on i ona

Przyjaźń między chłopcem a dziewczyną

Spowodowane jest taką przyczyną,

Że lubisz chłopaka, on Ciebie także,

Dobrze ze sobą czujecie się wszakże.

Bywa, że ktoś się w kimś zakocha,

Jednak nie zawsze, więc nie szlochaj.

On się w innej zakochuje

I za tamtą już wędruje.

Jeśli Ciebie tak zostawi,

Znak, że to przyjaciel taki.

Ale czego by nie zrobił

Ja tam wierzę w przyjaźń z chłopcem.

Może.. kiedyś

Może kiedyś go zobaczę..

Na rondzie, na dworcu..

Może na mieście o niego zahaczę..

Może.. tak po prostu :( …

Jak to boli :( …

Może on inną woli..

Może w ogóle nie ma dziewczyny

I nie chce zmieniać tego z mojej przyczyny..

Właśnie taki

Słońce, ptaki, drzewa, kwiaty

Wszyscy mi mówią, że on jest taki

O jakim już od lat myślę

I jemu swoje serce wyślę.

Wyślę pocztą zakochanych,

bo on jest właśnie taki.

Nic : ( …

Nic z tego nie będzie…

Nie wiem w ogóle o co w tym chodziło..

Jednak wiem to teraz..

Nawet się nie zaczęło.. a już się skończyło..

Podobał mi się.. i to bardzo..

Naprawdę go lubiłam..

A zwróciłam na niego uwagę

Po tym jak spojrzał na mnie..

Po co patrzył takim wzrokiem?!..

Przecież ja od tego dnia

Mam go w swej pamięci..

Już mi się w głowie kręci :( …

Takie miał spojrzenie, takie oczy..

I cóż z tego kiedy inną drogą kroczy…

Nie spotkamy się.. nie..

Że go tak lubiłam nie dowie się..

Może mam za dużo marzeń,

Może są za duże,

Ale to jest źródło wrażeń,

Bez nich już są tylko burze.

Ja się nie mogę zakochać..

Nie, jeśli on nic nie czuje.

Bo zakochać się bez wzajemności

Oznacza cierpienie i straszne bóle…

Znalazł inną

Rozśmieszał ją do łez,

Zawsze umiał pocieszyć,

Z największego smutku wyciągnął,

Na pomoc przybywał pierwszy..

Gdy miała problem

W mig go rozwiązał,

Z każdych kłopotów

Ją wyciągał..

Teraz to się skończyło,

Bo chłopak znalazł inną.

Sen

Przyśnił mi się dziś tak piękny,

Ze nie zbudziłam się nawet wtedy,

Kiedy chciał mnie pocałować,

A po chwili odszedł bez słowa..

Wrócił za dwie minuty.. uśmiechnięty

Niosąc mi napój, taki przejęty.

Powiedział, że spotkał starszą panią,

Która mówiła do niego <Karol>.

On jej mówi <jestem Łukasz>,

A ona <babki nie oszukasz>.

Nagle spojrzała na niego zdziwiona,

On się odwraca, a tu.. ola boga!

stoi jego sobowtór prawdziwy,

niesłychane, takie dziwy.

Wziął napoje, pożegnał się z nimi

I wrócił od mnie, jak dziecko szczęśliwy.

A do mnie mówi: <jak go zobaczysz

Nie pomyl ze mną> <dobrze kochany>.

I nagle skończył się ten sen,

Szósta rano, nowy dzień ….

Jesteś kochany

Jesteś kochany

Bóg Cię kocha

Nie ma większej miłości

Gdy życie za przyjaciół oddajesz

Dlatego wiedz,

Że to nie bujda

Największa prawda,

Że Bóg — święta Trójca

Kocha Cię i nie opuści,

Choćbyś Ty doń nie chciał wrócić

Bo Bóg kocha tak,

Jak nawet sobie nie wyobrażasz

Więc przyjmij tę miłość

I nie bój się przepraszać.

.

Marzenia

Zostały mi tylko marzenia,

Marzenia nie do spełnienia.

Realny świat się zamyka,

Życie z marzeń rozkwita.

Bo co Cię czeka na żywo?

Cierpienie, ból.. niezbyt miło.

Dlatego czasem warto pomarzyć,

Nawet jeśli nic z tego się nie zdarzy.

Nie mieć chłopaka nie tak strasznie,

Jeśli w głowie marzeń plik właśnie.

Ja jestem marzycielką,

Ostatnio nawet poetką.

A więc właśnie marzenia,

To mojego życia spełnienia.

Nawet jeśli tylko one mi zostały,

To naprawdę są największe skarby.

Bo marzyć rzecz ludzka,

Marzyciel — każdy z nas.

Więc jeśli Ci nie wychodzi

Wymarzyć możesz opcję w sam raz.

Miłość to magia

Miłość to magia,

Która łączy dwoje.

Miłość to głębia,

Co pochłania ich.

Miłość to siła,

zwyciężania zła.

Miłość to wiara,

Że będzie dobrze.

Więc jeśli Cię kocha,

Dlaczego się boisz?

Przyjmij ten dar

I odwzajemnij go.

Bo nigdy nie wiesz

Co będzie jutro.

.

Chcę być blisko

Chcę być blisko

Być przy Tobie…

Każdą chwilę

Spędzać razem…

Zachód słońca

W Twoich ramionach,

Księżyc, gwiazdy

W Twoich oczach…

W Tobie moje szczęście tkwi,

Z Tobą tylko pragnę żyć.

Budzić się co dzień przy Tobie,

Kawę parzyć we dwoje.

Pójść do kina po południu,

A wieczory spędzać w łóżku.

Przytulić się do Ciebie,

Słuchać jak szepczesz

<kocham Ciebie>

.

Cały czas

Myślę o nim cały czas…

Chciałabym powiedzieć pas

I wszystko z głowy skasować,

Lub przynajmniej gdzieś się schować.

Jednak niestety to niemożliwe,

Życie nie jest zbyt pobłażliwe,

A ja, tak w sumie, nie chcę zapomnieć,

Czasem miło jest to wspomnieć.

Powiedziałeś mi kiedyś…

Te słowa powiedziałeś mi kiedyś

<ufam Ci bezgranicznie>.

Widzisz, Ty mówiłeś, a nie ufałeś,

Ja nie mówiłam, a wierzyłam..

Los człowieka

Taki los człowieka,

Nigdy nie wiesz co Cię czeka.

Raz jest dobrze, a raz źle,

Lecz Ty nie załamuj się.

Czasem bardzo serce boli,

Lecz i ono się zagoi.

Kiedy bardzo cierpisz

Idź do Boga, się ucieszy.

Powiedz mu o swych problemach,

On Cię kocha, więc i wspiera.

Człowiek to marna istota,

Nikt nie chce stracić żywota.

Żebyś się nie wiem jak starał,

Potrzebujesz, by Ci pomagał.

We dnie, w nocy i o świcie,

Módl się o każdego życie.

Bo gdy stracisz je przedwcześnie,

Stracisz szansę na życie wieczne.

Więc żyj z Bogiem,

Bo nie wiesz co jest za rogiem.

Od pierwszej chwili

Od pierwszej chwili wiedzieli,

że są dla siebie stworzeni.

Wystarczyło jedno spojrzenie,

by otumanił doszczętnie Ciebie.

Jedno oczko Ci puściła

i już w głowie moja miła.

Miłość cudna na wiek wieki,

koniec jej bardzo daleki.

Takie zakochanie,

to i dla niego i dla niej

szczęście i cud od Boga,

nie przyjdzie na nich żadna trwoga.

Bo kto kocha tak jak oni,

ten niczego się nie boi.

.

Wrażenie

Bo mam takie wrażenie,

że nie piszę tego z siebie.

Wszystko, co przyniosą myśli,

to jakby Bóg wymyślił.

Kiedy czytam wiersz od nowa,

tak jakby nie moja głowa

wymyśliła cały tekst.

I ja wiem, że coś w tym jest.

Bo to przecież Jego dzieła,

ja — to tylko są narzędzia.

Moją ręką Bóg to pisze,

w moją głowę wkłada myśli

I tak powstają kolejne linijki.

.

Jak dziecko

Jestem jak dziecko.

Dostałam cukierka

i radość jest wręcz przeogromna.

W takich momentach

moja dusza zamienia się

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 7.88
drukowana A5
za 33.75