Od autora:
Tytuł jest trochę mylący, bo wątków plażowych w tej książce jest jak na lekarstwo. Cztery zamieszczone historie uważam za słabsze w swojej twórczości, natomiast kiedy kolejny raz im się przyjrzałem, dostrzegłem w nich jakiś potencjał czytelniczy. Każda opowieść jest z innej beczki, niektóre mają wiele lat, część ukazywała się w odcinkach w gazetkach zakładowych czy informatorach miejskich… Zostały odświeżone graficznie a fabuła poszerzona o dodatkowe plansze.
Dlaczego parasol? Przecież niczego nie wymyśliłem leżąc na plaży. Otóż pod parasolem wszystko się zmieści: wątki korporacyjne, podróżnicze, świąteczne, gotyckie. Żadna z historyjek nie ma kontynuacji, ale kto wie?…
Od parasola:
Bardzo dziękuję za udział w moim komiksie wszystkim bohaterom: Piotrusiowi i Limonce, Justynce z rodziną, anonimowemu mężczyźnie z firmy oraz wielce szanownemu Świetnemu Mikołajowi. Bez nich i ich aktywności nie byłoby tych zwariowanych przygód.