E-book
7.35
drukowana A5
16.07
Smutna Miłość

Bezpłatny fragment - Smutna Miłość


Objętość:
27 str.
ISBN:
978-83-8324-228-6
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 16.07

Wstęp

Cześć, chciałbym wam opowiedzieć o moich związkach które kończyły się niepowodzeniem do pewnego momentu. Ale zanim zacznę to kilka słów o mnie.

Mam na imię Gracjan. Skończyłem szkołę zawodową w zawodzie Kucharz. Pracuje na budowie już ponad dwa lata. Interesuje się komputeryzacją, urbex i dużo podróżuje po kraju. W przyszłości chce iść do wojska. Moje wszystkie związki były na odległość. I były one raz bliżej, raz dalej. Przez które upadłem psychicznie. Ale najważniejsze że ostatni jest długi i szczęśliwy i trawa do tej pory. Miłego czytania…

Wracanie do siebie

Byłem młodym nastolatkiem, jak każdy nastolatek korzystałem z portali społecznościowych. Pisałem z wieloma dziewczynami w podobnym wieku. Pisałem z Kingą mieszkała ponad trzysta kilometrów od mnie. Pisaliśmy na różne tematy związane z naszymi zainteresowaniami i nie tylko. Pisaliśmy do późnych godzin wieczornych, ale nie tylko pisaliśmy też rozmawialiśmy przez telefon godzinami. Przyszedł dzień przed wigilią bożego narodzenia zapytałem

— Chciałabyś ze mną chodzić?

— odpowiedziała — z wielką chęcią

Niestety coś mnie podkusiło żeby zacząć pisać jeszcze z Zuzą. I świrowałem do dwóch naraz, do pewnego momentu. Bo Kinga napisała do Zuzy i oby dwie się dowiedziały że pisze z obojgiem i do obydwóch świruje. I urwały obydwie ze mną kontakt. Myślałem, że żadna się o sobie nie dowie. I rozwaliłem sobie związek z Kinga.

Po chwili Kinga napisała — że jak chce możemy być przyjaciółmi. Zgodziłem się.

Po jakimś czasie kontakt się urwał całkowicie. I tak przyszedł koniec roku kalendarzowego. W ten ostatni dzień roku pomyślałem, że napiszę do niej i złoże jej życzenia noworoczne. Oby dwie dziewczyny się na mnie obraziły. Zuza nawet zablokowała na portalu gdzie pisaliśmy. Dzień po dniu coraz bardziej zapomniałem o nich. Później się dowiedziałem że Kinga ma chłopaka i układa im się znakomicie. Po dwóch miesiącach niedawania znaków życia Kinga napisała do mnie.

— Hej, co tam u Ciebie słychać?

Odpisałem — Cześć, a no wszystko dobrze, a u Ciebie?

— A właśnie zerwałam z chłopakiem — odpisała

— Oj to smutne — rzekłem

I tak pisaliśmy przez połowę dnia. Następnego dnia też pisaliśmy i tak przez cały tydzień. Aż przyszła burza wspomnień, bo Kinga zapytała mnie — Może spróbujemy od nowa?

Zatkało mnie nie wiedziałem co mam jej odpisać. Ale po długiej chwili napisałem:

— Możemy jeszcze raz spróbować.

— Napisała — Kocham Cię bardzo

— Odpisałem — Ja Ciebie też

I tak wróciliśmy do siebie. I znów zaczęło się pisanie dniami i nocami, długie rozmowy przez telefon. Przez dwa miesiące tak trwaliśmy dopóki nie zadała pytanie.

— Co by się stało jak bym chciała wrócić do byłego?

— Odpisałem — nie wiem domyśl się. Jak chcesz to idź sobie do niego.

— Nie wiem, ale wiem że czuje jeszcze coś do niego. — odpisała

— Jak Ci na nim tak zależy to rób co chcesz, ale wiedz, że to będzie ostatnia nasza szansa i powrotów już nie będzie — napisałem

— No okey.

— Czyli jaka jest decyzja?

— Wiesz co Gracjan z nami koniec — odpowiedziała

— Aha czyli wybierasz jego?

— Tak, Kocham go

— Już zapomniałaś że mnie podobno też kochałaś przez dwa miesiące?

— Nie zapomniałam ale ehh wybacz

— Okey to pa — napisałem

I tak nasz związek się zakończył bezpowrotnie. Nie pisaliśmy przez jeden dzień.

— Hej co tam u Ciebie? — zapytała się

— Odpisałem żeby się mną nie przejmowała.

Po roku zaczęliśmy pisać od czasu do czasu. I tak się zakończył mój pierwszy związek niestety mogło się inaczej to potoczyć jak bym wiedział że cały czas coś do niego czuje.

Krótkie znajomości na Gadu-Gadu

Po rozstaniu się z Kinga, powiedziałem sobie, że już więcej się nie zakocham. Poznałem Karolinę na Gadu-Gadu. Była zgrabna, długie ciemny blond włosy, malutka mierzyła sobie 152 centymetry. Pisaliśmy przez dwa dni, podobała mi się, ale wiedziałem, że nic z tego nie będzie, ale że chłopak w tym wieku potrzebuje miłości od kogoś innego niż tylko rodzice to się zapytałem oto czy nie moglibyśmy spróbować, fakt bałem się, że będzie to samo co z Kingą. Karolina wiedziała, że Kinga mnie bardzo skrzywdziła. Ale mimo tego, że się bałem to się zgodziła. Pokochałem ja jak jeszcze nikogo innego, pisaliśmy słodkie słówka (np. Kocham Cię, miś, kotek, itp.). Do Karoliny miałem kilkadziesiąt kilometrów, ale z tego, że byłem jeszcze za młody rodzice mnie nie chcieli do niej puścić, a bardzo chciałem się z nią chociaż raz spotkać no ale nie udało nam się spotkać. No i znowu było rozczarowanie, ponieważ Karolina poznała kogoś innego kto mieszkał bliżej jej. Chodziliśmy ze sobą przez dwa miesiące. I zerwaliśmy kontakt. Od tej pory nie mamy kontaktu. I znowu się załamałem. Ale cóż nikt nie mówił, że życie jest piękne i kolorowe. Postanowiłem się podnieść i zacząłem znowu szukać osoby, która mnie pokocha. Pisałem z wieloma dziewczynami z różnych miast, aż nagle pojawiła się ona. Piękna piętnastoletnia Kamila z Warszawy, mieliśmy wspólne zainteresowania, dużo wspólnych tematów. Pisaliśmy dosyć długo na stopie przyjaźni. Do pewnego momentu aż mi nie powiedziała, że jej się podobam.

— Pomożesz mi? — się zapytała

— Tak. Ale w czym? — odpisałem

— Bo jest taki chłopak, który mi się podoba i nie wiem, jak mu to powiedzieć –powiedziała

— Na to ja odpowiedziałem — No po prostu mu to powiedz i się nie bój niczego on pewno nie jest taki zły, żeby mógł by Cię wyśmiać

— No dobra — Powiedziała Po chwili napisała

— Wiesz co Gracjan muszę Ci się do czegoś przyznać

— Do czego? — zaciekawiony zapytałem

— No bo jest taka sprawa… Podobasz mi się

Nie wiedziałem co odpisać po dziesięciu minutach dopiero zrozumiałem, że jej się podobam. Ale nie wiedziałem co się z tym wiąże.

— Odpisałem — Ty mi też się podobasz, ale nie chciałem Ci tego mówić, bo się bałem.

I od tego momentu zapytała się czy będziemy chodzić? Zgodziłem się. I od tego momentu byliśmy już razem i tak przez trzy miesiące. Pisaliśmy tak jak z Karoliną. I tak wyglądały moje związki przez najbliższy rok. Aż do momentu, gdy nie poznałem Weroniki, ale o tym już opowiem wam w nowym rozdziale. Ale jeszcze trochę wam po opowiadam o moich znajomościach na Gadu-Gadu. Było ich trochę, nie które kontakty utrzymuje do dzisiejszych dni. Na przykład poznałem taką Basie. Była co prawdę trochę młodsza od mnie, ale coś zaczęło mi się w niej podobać. Miała trzynaście lat wtedy, młoda zgrabna długo włosa. Mieszkała pięćdziesiąt kilometrów od mnie, mieliśmy się spotkać pewną sobotę, ponieważ obchodziła swoje urodziny, no ale niestety pech chciał i nam nie pozwolił się spotkać, ponieważ jej rodzice byli przeciwni temu, żeby się spotkać. Mam nadzieje, że nam się jeszcze uda spotkać.

Pierwsze spotkanie

W tym rozdziale chce wam opowiedzieć o moim pierwszym spotkaniu w realu. Jak już mówiłem wcześniej była to Weronika. Miała piętnaście lat, długie ciemnie włosy. Mieszkała sto pięćdziesiąt kilometrów od mnie. Przed świętami Bożego Narodzenia w poprzednim roku. Na portalu społecznościowym udostępniła post „Kim dla mnie jesteś” i było dwanaście miesięcy. Wyszło mi, że jestem „Listopad — Kochanką”. I od tego zaczęła się nasza przygoda ze znajomością. Moje pierwsze słowa, które do niej napisałem to były :

— Hej „kochanie” — napisałem

— Jakie kochanie? — zapytała

— A ja na to — No przecież jestem Twoją kochanką

I tak zaczęliśmy pisać o zainteresowaniach, wygłupiać się, śmiać się z tego wszystkiego. Napisała mi jakiegoś dnia, że ma chłopaka. A ja na to, że mi to nie przeszkadza, bo nie szukam na razie związku. I pisaliśmy tak przez długi czas, ja o niej marzyłem, jak rozmawiałem z kolegą to tylko o niej. Były święta Wielkanocne, a dokładnie „Lany Poniedziałek” Pisaliśmy dosyć długo już. To był 17 kwietnia, ustawiłem jej pseudonim na „Moje słoneczko”. I od tego się wszystko zaczęło.

— Zapytałem się czy spróbujemy?

Odpisała — Że już ma od dawna chęć na to.

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 7.35
drukowana A5
za 16.07