Moje początkowe wiersze były wydźwiękiem zagubienia, a także pewnego rodzaju braku zrozumienia od ludzi wokół oraz od samej siebie. Po latach walki ze swoimi uczuciami zrozumiałam, jak ważna jest potrzeba wysłuchania i zaakceptowania własnych emocji. Książka, którą stworzyłam, jest wiadomością do wszystkich ludzi, którzy do dziś toczą ze sobą wewnętrzną walkę. Nie bądźcie dłużej swoimi wrogami.
Wydanie własnego tomiku — kiedyś tak nierealne — dziś jest dla mnie ogromnym sukcesem. Jednak głęboko wierzę, że to dopiero początek drogi, którą dawno temu wyznaczyło mi moje serce.
CIERPIENIE
każdej nocy
chciałam powiedzieć Ci
tak wiele
jednak nie chciałeś słuchać
sprawiłeś
że zwątpiłam w słuszność
własnych uczuć
teraz
każdej nocy
męczy mnie
ciężar niewypowiedzianych słów
które dziś
mogą słyszeć
jedynie gwiazdy
sinusoida
przyznaję
przy nikim
nigdy
nie byłam tak szczęśliwa
lecz
to właśnie od jego słów
serce krwawi najbardziej
priorytety
daj przyjemność mojej duszy
ciało może zaczekać
łzy
łzy
spędzają mi
sen z powiek
gdy znów myślę o tym
jak dobrze mogłoby być
gdybyś tylko chciał
absurd
znów
odchodzisz ode mnie
akurat wtedy
gdy tak bardzo Cię potrzebuję
by później wracać tylko po to
żeby powtarzać to w nieskończoność
a ja
mimo
towarzyszącego mi
przy tym bólu
za każdym razem
przyjmuję Cię
z otwartymi ramionami
co jest większym absurdem?
różnica
chłopcy pogłębiają rany
mężczyźni pomagają je leczyć
masochizm
miłość do Ciebie
to
idealny
przykład
pustka
palcami
wypełniasz mnie
po brzegi
serce znów zostaje puste
wybór
w tym samym czasie
kiedy zmieniasz w sobie
kolejną rzecz
by w jego oczach
stać się idealną
mogłabyś
nauczyć się
akceptować swoje wnętrze
wybierz mądrze
odpowiednia kolejność
dajesz mi ukojenie
oraz
rozkosz mojemu ciału
zacznij
robić to samo
z sercem
labirynt
w ciągłym biegu
za ich oczekiwaniami
gdzieś po drodze
zgubiłam
siebie
złamania
moje ciało
ma tyle kości
dlaczego
postanowiłeś złamać
akurat serce
diament
była bezcenna
świeciła jak diament
dla mężczyzn
którzy nie mieli
zamiaru
z nią zostać
skrzydła
oni
podcinali nam skrzydła
mówiąc
że jesteśmy niedoskonałe
my
podcinałyśmy sobie skrzydła
wierząc
w każde ich słowo
idealna
dla nich
zmieniałaś siebie
pragnąc by
nazywali Cię
idealną
nie staraj się
być najjaśniejszą gwiazdą
skoro już teraz
świecisz jak Księżyc
jego uśmiech
w pochmurne dni
takie jak dziś
wciąż zdarza mi się
zatęsknić
za Twoim uśmiechem
tak pięknie rozświetlał mi dzień
pozorna bliskość
jeśli
nie mogę
mieć Cię na zawsze
pozwól mi
choć czasem
odnajdywać Cię
w zasięgu moich ramion
w dreszczach na skórze
w przyspieszonych oddechach
jeśli nie mogę
mieć Cię na zawsze
pozwól mi
choć czasem
być pozornie blisko
cokolwiek
wpuść mnie
do siebie
odkryj emocje
zrań moją duszę
i pozbaw mnie
serca
zrób cokolwiek
bylebym czuła
że jesteś
ślepa wiara
wierzymy
że któregoś dnia
stopimy ich serca
mamy nadzieję
że otworzymy im oczy
że dla nas
postanowią się zmienić
chcemy wierzyć
że to właśnie nam
uda się ich naprawić
ale nie uda się
oni wcale nie chcą się zmienić
a ich serca
są zepsute z wyboru
jednak my
wciąż wierzymy
o miłości
mój język
łamie się
pod ciężarem wszystkich słów o miłości
których nie chciałeś
ode mnie usłyszeć
ciemność
potrzebuję mężczyzny
dla którego
moja ciemność nie będzie końcem
tylko miejscem
które oboje rozświetlimy
niewłaściwy
brak mi
bezpiecznych dłoni
i ciepłych słów
kiedy zatracam się
w Twoich zimnych objęciach
nie jesteś właściwy
jej dłonie
z dnia na dzień
coraz słabiej trzymasz mnie
za rękę
wiem
że tęsknisz
za jej dłońmi
choć to moje ramiona
codziennie
kołyszą Cię do snu
ogień
masz w sobie ogień
którym mogłabyś podpalić cały świat
dlaczego więc gaśniesz
przez jednego mężczyznę?
jaśniej niż dotąd
nie zamykaj się
na złotych ludzi
tylko dlatego
że on
obudził w Tobie ciemność
uwierz
świat nie kończy się
na nim