Miejsce dla dwojga
Jesteś moim komfortem,
moją poranną kawą,
moją ulubioną melodią,
moją tajemnicą (do odkrycia),
moją czułością (do poznania),
jesteś moim bezchmurnym niebem.
Jesteś moim dniem, nocą,
światem (do kochania),
zwab mnie do siebie
i oddaj na pożarcie
zgłodniałemu sercu.
Notorycznie słodko
Mówi mi, że moje pocałunki
smakują
jak truskawki z cukrem.
Notorycznie mi słodko.
Miłosne anomalie
Czasem ten deszcz lejący się na ulice
wpada też do serca
i idziesz przemoknięty.
Jesteś deszczem
a ja może płaszczem,
może bawełnianym swetrem…
mało ważne.
Ćma
Są sprawy w których biegnę na oślep
czuję się wtedy jak w filmie akcji.
Są sprawy, jest waga, co odważa się ważyć —
wylicza kilogramy.
Lecę jak ćma do światła,
gdzie ziarno nadziei, czułości.
I życzliwość zasiała swój owoc
wśród zdezorientowania innych.
W tych emocjonalnych sekundach,
w tych odbierających mowie momentach
Twoja obecność uspokaja mnie
jak proza, poezja i słowa.
Inwestycja
JA —
chcę zainwestować
w Twoją duszę
i w Twój uśmiech.
Chcę Cię zobrazować
takim, jakim jesteś, bądź
na moim płótnie
melodyjnie — poetyckim.
TY —
rysujesz mój portret
wśród lip słonecznych,
z letnim szumem
chwytasz mą dumę
i trwonisz na szkicach.
Deszcz w powietrzu
Mówią — po burzy wita nas słońce —
to czułe ściany horyzontu
przytulają nas do serca.
Trzęsące się ręce i łamiący się głos
mówią za miliony moich odczuć.
Wysyłka
Posłałeś mi kilka spojrzeń
potem róż bukiet,
aż serce posłałeś prosto pod me drzwi
gdy otwierałam.
Niezapominajka
Zapominam się, gdy
zostawiam po sobie pocałunki
na jego ciele…
Marzenia, emocje
dręczą mnie,
pożerają bez krzty wstępu…
więc,
Zostawiam po sobie spojrzenia
chłodne,
gorące,
chłodne…
(gdy jestem tu
może nie zapomnij o mnie).
Flesz
Życie jest migawką aparatu,
fleszem…
A my całujemy się
na tym zdjęciu z polaroidu.
Próżnia
Zimna pościel.
Zimna biel.
Stęsknione serca
co przy życiu trzymają
(każdą duszę)
i z aortami współgrają.
Kawałek wnętrza
co krew wysyła do komórek,
które w próżni
wybuchają cicho
i nie cicho,
ku przestworzom.
Nostalgia
Nie czuł się z nerwów
co je nadszarpnął splot sytuacji,
kręty labirynt uczuć.
Nie czuł się z nerwów
gdy z nostalgią zerkał na zdjęcia
sprzed kilku miesięcy.
Trzęsące się dłonie i serce,
dodatki kilometrów —
miał je na zbyciu.
Chemia
Zachłanne pocałunki mam wciąż w głowie,
mój oddech w jego rękach…
Odbijam się, rozpływam, szaleje…
Jak fale oceanu co pragną lądu!
I nawet słowa miłosnej piosenki
wydają się być o nim,
nawet pożeranie wzrokiem
wydaje się być najszybszą konsumpcją na świecie.
Burza
Chciałabym odświeżać co dzień
wspomnienie o Tobie, kiedy to
całujesz moje policzki co łzami się otuliły.
Chciałabym zapamiętać
widok Ciebie śpiącego,