E-book
4.41
drukowana A5
16.59
sŁabość

Bezpłatny fragment - sŁabość


5
Objętość:
52 str.
ISBN:
978-83-8245-125-2
E-book
za 4.41
drukowana A5
za 16.59

Największej sŁabości mojego życia - dedykuję

Prolog

Nic nie zapowiadało życiowej apokalipsy. Zobaczyłam Cię w oparach dymu. Nie widziałam jeszcze wtedy jak ostre krawędzie będzie miało Twoje imię.

Litry kawy. Setki przesłuchanych godzin. Kilkanaście nieprzespanych nocy, w których dotykałeś najpiękniej — zrozumieniem. Ulotne momenty budujące fundament tej krótkiej wieczności.

Niedopowiedzenia. Sny i definicje.

Stopniowo otwierałeś portal zaufania, aż powiedziałam, że: „gdybyśmy stali nad urwiskiem i miałabym wybierać między Tobą, a Nim wybrałabym Ciebie. To zawsze będziesz Ty. Niezależnie od tego kto stałby obok.” Uśmiechnąłeś się. Wiedziałeś, że to prawda.

2 888 dni. Zaufania. Zasłuchania. Wiary w Ciebie.


Dziś wolałabym sama skoczyć.

Kolejny nieśmiertelnik: Portal

Lękiem o Ciebie otwieram portal,

tylko mnie było dane tu wejść w taki sposób —

noc,

moralna inicjacja.

Głęboko w płuca wciągam świadomość

ogromu uczuć,

mieszanina znaczeń,

spirala czasoprzestrzeni zacieśnia się coraz bardziej

w epicentrum Twojego istnienia.

Nigdy do końca nie zrozumiesz,

kim tak naprawdę dla mnie jesteś.

To już metafizyka,

bo jak można stać się więcej niż Wszystkim,

być ponad wybór serca?

Nie pytaj,

nie znikaj, gdy coraz więcej rozumiem.

Nie wymagam.

Proszę…

I tak zawsze będę

niezależnie od życia,

bo ponad sercem jest Porozumienie,

bo zbyt wielka jest moc Paktu.*

* ”Kooperacja na mocy paktu, mocy płynącej z kontaktu” — Paktofonika.

***

Zawierzam każdemu słowu

niepojęcie ufam

absolut oddania

gęsta nić sensu…


nie wiem czy można

za mocno

za bardzo

podaruj mi pewność w prezencie

***

Tylko razem możemy być tak pięknie samotni.


***


Jesteś Życzeniem

którego nigdy nie wypowiem

bo spełnisz się

i miniesz


***

Myślę o Tobie — jestem masochistką.

***

„nic dwa razy się nie zdarza”

szczególnie ja

szczególnie Tobie


Przyszłość nie wybacza

nie zadanych pytań

***

Jeśli jesteś moim Błędem

chcę popełniać Cię codziennie…

***

Kilka wierszy temu

wydawało mi się, że byłeś kimś więcej

wierzyłam w „zawsze”

widziałam światło


teraz jestem ślepą ateistką

***

Próbowałam o Tobie zapomnieć z wieloma

i tylko Ciebie pamiętam…

***

Z wszystkich moich słabości

Ty jesteś największą


Nie postawię kropki, bo wiem, że to nigdy się nie skończy. Niestety. Na szczęście. Bo jesteś między „nigdy” i „na zawsze”.


To nie słabość, która zwala z nóg. To słabość, która trwa. I w tym jest jej siła. Mimo czasu. Mimo różnych koszul otulających moje ramiona. Mimo wielu wyznań, które wypowiedziały nie Twoje usta.


„Co by było gdyby” zabiera sen. Zmienia się wszystko prócz słabości, której nie można wyrazić żadnym symbolem. Tylko czarny tusz niepokoju pod skórą. Rozlewa się każdej nocy i nie pozwala spać.


Nie mieszasz mi w sercu. Nie mieszasz mi w głowie. Bo jesteś tam od zawsze. Bo przyzwyczaiłam się do tej dysharmonii.

Nie zaczyna się zdania od „bo”, tak jak nie igra się ze słabościami.


bo z wszystkich Twoich słabości

ja jestem największą

***

Jesteś tym najlepszym

które się nigdy nie wydarzy.

***

Była tylko z Nim

nie Jego


tak naprawdę


Była tylko obok

nie dla Niego


tak do końca


Jesień zasłoniła firanki

ciemność

nareszcie

sŁabość

To nie moja wina

ale Twoja zasługa

że ją mam do Ciebie

***

Nie lubię

Twojej przyszłej dziewczyny

nienawidzę

potencjalnej Żony


Chciałabym być tą

dla której stracisz głowę

nie tylko po nieprzespanej nocy

i późnym śniadaniu


Tą prawdziwą miłością

w którą nie wierzysz

na którą nie czekasz

bo od zawsze było już za późno

***

„Pomimo innych myśli”


„Nie ma czym oddychać”

stoję przed Tobą naga

dotykasz mnie każdym dźwiękiem


Z biegiem czasu coraz trudniej mi myśleć

że znaczysz coraz mniej


Nie mogę pamiętać

nie umiem zapomnieć


O Tobie

bo „nie ma czym oddychać”


*Fokus/Nie ma czym oddychać. Inspirowane.

Nie mój

Poezje mam na wyłączność

bo jesteś


szkoda, że każdy wers boli

***

Moja miłość do Ciebie

to w psychologii syndrom sztokholmski

w fizyce czarna dziura

a w literaturze ból istnienia


a jednak kruszę nadzieję

codziennie

jak opium

***

Jesteś pomiędzy chcę, a nie powinnam.

***

Jeszcze wczoraj zrobiłabym dla Ciebie wszystko

dziś już mnie tu nie ma


poraniły mnie krawędzie Twojego milczenia


niestety żyje

ani dla siebie

ani dla Ciebie


tnę się słowami

by już nigdy nie uwierzyć

w zawsze

w „sny” i „definicje”*


Słabość jak pętla

ciemność ma smak rozczarowania

* Jedne z najlepszych utworów Fokusa.

Wersy ostateczności

Wiersze pisze emocjami


do Ciebie i o Tobie

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 4.41
drukowana A5
za 16.59