E-book
22.05
drukowana A5
30.28
Skrawek Ciemniejszego Nieba

Bezpłatny fragment - Skrawek Ciemniejszego Nieba


Objętość:
64 str.
ISBN:
978-83-8324-320-7
E-book
za 22.05
drukowana A5
za 30.28

Płatki nocy

Powiedz mi
Że mnie kochasz

Ja powiem
Że słowa rzucane na wiatr

Udowodnij swą miłość
I wręcz mi

Czarnej róży
Najprawdziwszy kwiat

Spojrzeć komuś w oczy

Spojrzeć komuś w oczy

To tak jakby otworzyć księgę

Spijać słowa z jej stronic

I pochłaniać jej zdania

Jeśli spojrzymy komuś w oczy

Dowiemy się jakie demony w nim siedzą

Jakie ma pragnienia

I czego się boi

Znajdziemy tam też odpowiedź

Na nurtujące nas pytania

I dostrzeżemy miłość, smutek czy złość

Bo spojrzeć komuś w oczy

To jakby odnaleźć to co już zapisane

I z każdą kolejną sekundą

Wiedzieć więcej

I chcieć więcej

Prawdziwa miłość

Zbliżenie cielesne

Seksualne i namiętne

Rozgrzana atmosfera

I stróżki potu spływające po czole

Dotyk przez który na skórze

pojawia się dreszcz

I słowa które wstyd powiedzieć

głośniej niż szeptem

To wszystko może wydawać się

przesycone miłością

Lecz prawdziwa miłość

to głębokie spojrzenia w oczy

Uśmiech który rozpuszcza lód w sercu

Wspólne rozmowy jak i cichy odpoczynek

Prawdziwa miłość nie opiera się na pożądaniu ciała

A tego co kryje się w naszych umysłach

Chęć poznawania kogoś przez całe życie

I strach przed tym że kiedyś

Może nadejść chwila

Gdy już nie będzie możliwe śmianie się

I płakanie razem

Chwila kiedy utracimy najlepszego przyjaciela

A nie namiętnego kochanka

Cisza

Cisza

To właśnie w niej jest ukryte najwięcej słów

Najwięcej emocji

Głośnych myśli

W ciszy odnajdziesz odpowiedź

Wskazówki

Błagania

Musisz tylko wytężyć słuch

Spojrzeć na twarz

Pozwolić by to co na niej ukryte

Powoli wchłaniało się w ciebie

Poczuj ciszę

Posłuchaj jej chodź przez chwilę

A naprawdę dowiesz się więcej

Niż przy godzinnych rozmowach

Pozwól jej wybrzmieć

A ty tylko słuchaj

Bo ludzie ukrywają w niej

Bardzo wiele

Nawet jeśli nie chcą

Bo to jest prawdą

Znów patrzę na ciebie, z rozproszeniem.

Słyszę słowa wypowiadane.

Czuję zapach perfum w powietrzu.

A twarz moja jak posąg kamienny.

Nie masz pojęcia, co dzieje się we mnie.

Nie możesz poczuć tak szybko bijącego serca,

oddechu niespokojnego i nie usłyszysz myśli moich.

Nie możesz ich usłyszeć.

Nie chcę, by to co dzieje się w środku,

ujrzało światło dzienne.

Bo będzie to oznaczać że mam rację,

że to prawdziwe.

To co w środku

Łzy to piękno tak rzadko doceniane

Są to cząstki ciebie prosto z serca wyrwane

Na policzkach niewidzialne ścieżki wyryte

Przez maskę i sztuczny uśmiech tak dobrze ukryte


Kawałki duszy się światu wtedy oddaje

A za to coraz większą słabość człowiek od losu dostaje

Którą gromadzi i upycha w swej głowie

Lecz najgorsze jest to że nikomu z nas o tym nie powie


Wstydliwe są emocje w tym dzisiejszym świecie

W którym przez manipulacje i kłamstwa zimę ujrzysz

w lecie

Oczy przekrwione lecz w świetle błyszczące

Chcą na dobroć i szczęście patrzeć bo to dla nich kojące

Pytania do miłości

Czy się zakocham jeszcze w tym świecie?

Czy kogoś przytulę w najbliższym lecie?

Czy będę radością kogoś największą?

Kto widzieć we mnie będzie tą najcudowniejszą?

Czy zdoła pokochać mnie ktokolwiek żywy?

Czy kolejny uśmiech do mnie, nie będzie fałszywy?

Czy przez ten długi czas, jak kochać, nie zapomniałam?

Tyle czasu wolnego od miłości w życiu miałam.

Lecz to nie takie proste.

Pytam czy się zakocham, ale prawda taka, że ja

już kochałam.

I na własnej skórze się podle przekonałam,

jak miłość może ranić, i niszczyć powoli.

Bo wkrada się w nas, mimo naszej woli.

Pełen myśli

Myśli pieklą się w mej głowie

Może w końcu ktoś mi powie

Jak mam kroki stawiać w życiu

By nie skończyć gdzieś w ukryciu


Myśli skaczą i wariują

W środek serca często kłują

Rozmawiają między sobą

Są udręką czasem moją


Negatywizm we mnie rządzi

A mój umysł często błądzi

Momentami to katusze

Zapanować nad tym muszę


Pisząc właśnie takie słowa

Wiem że perspektywa będzie nowa

By zrozumieć to co czuję

Piszę myślę no i mówię

Śmiertelnie piękna

Każdemu bardzo dobrze znana, lecz nie przez wszystkich

doceniana,

nie kto inny jak Śmierć nieokiełznana.

Pełna wdzięku i boskości co w jej głębi czarnej płynie,

i wielkości z jakiej ona wśród wszystkich ludzi słynie.

Jest rzec można doskonała, ta Kostucha wiecznie młoda,

lecz nie zawsze szybka, żwawa.

Czasem lubi pobyć dłużej

i za rękę trzymać kogoś, kto już widzi Mary zarys.

Śmierć jest sądem tym jedynym, co osądzić zawsze może.

I chorego, i zdrowego,

czy młodego i starego — bez znaczenia.

Kosiarz pragnie mieć w kolekcji z nas każdego jedynego.

Tu dyskusja w grę nie wchodzi.

Ona w dialog się nie wdaje.

Ni oszukać się jej nie da,

wszechwiedząca mroczna Pani.

Na sam koniec gdy już w sercu ogień gaśnie,

kłania nam się zmora czarna i uśmiecha się łagodnie.

Po czym chwyta nas grabiami i przybliża się obliczem.

Ściąga kaptur, wnet całuje, zimną twarzą prosto w serce.

Szczęśliwy

Tęsknimy do ludzi,

emocji, myśli i chwil,

w których nie musieliśmy

martwić się o nic.


Marzymy o tym by żyć

tak, by pełną piersią czerpać,

z tego świata

wszystko co dobre.


Kochamy tych którzy,

niekiedy nie kochają nas,

ale mimo przeciwności losu,

nadal walczymy o szczęście.

Są noce, kiedy nie widać gwiazd,

bo księżyc swoim blaskiem

oświetla więcej niż się wydawać może.


Są dni bez słońca,

bo słońce schowane za obłokami chmur

czeka na moment uwolnienia.


Są słowa, które niewypowiedziane

zadręczają nas latami,

szukając okazji, by coś przekazać.


Są miłości nieodwzajemnione,

jak i te trwające na wieki,

które kwitną z każdym dniem bardziej.


Są spojrzenia tak głębokie,

że pamiętać je będziemy już do końca,

bo będą naszą radością.


I jest dotyk przekazujący uczucie,

którego choć odrobinę wystarczy,

Przeczytałeś bezpłatny fragment.
Kup książkę, aby przeczytać do końca.
E-book
za 22.05
drukowana A5
za 30.28