Moje marzenia to moje sny.
Moje sny to moje marzenia.
Pamiętniki, moje wiersze,
w moim sercu, w moich myślach.
Choć być może już nie pierwsze.
Piszę to, o czym rozmyślam
i co czuje moje serce.
Książkę tę dedykuję mojej mamie.
A życie to tylko życie
Z ostatnią łzą spłynęła gdzieś
nadzieja…
W tobie zgasła.
W cierpieniu swym zamykasz się
i… gaśniesz
jak poranna gwiazda.
Życie kilka oblicz ma,
nie zawsze jest pogodne.
Po pięknych dniach
przychodzą dni
zimne, szare i chłodne.
Na szczęście recepty nie ma,
nie pytaj nikogo o drogę.
Życie daje nam często w kość,
wprowadzając przez to w złość.
Lecz nie trać nadziei ni wiary,
nie zamykaj się w sobie,
bo w życiu wszystko się zmienia,
a życie…
to nie poemat.
Bez ciebie
Bez ciebie dni są smutne,
bez ciebie dni są szare
i każda godzina wiecznością
się wydaje.
I chociaż tęsknię do twych
pieszczot, pocałunków
i dotyku twoich rąk,
to ciebie nie ma przy mnie,
jesteś tak daleko stąd.
Każdą myślą ciebie pieszczę
i miłość przywołuję.
Twe imię wyryte w mej pamięci,
w moim sercu.
Tak mi drogie twoje imię…
***
Chciałabym tyle powiedzieć,
a zamykam się w sobie.
Tyle myśli nagle
krąży w mojej głowie.
Krzyczę, lecz nikt tego
nie słyszy.
Nauczyłam się krzyczeć
milcząco i w ciszy.
Brzoza
Jedna brzoza biała, co samotnie w polu stała,
gubiąc liście zawsze o tej samej porze,
mówiła, że samotnie stać już nie może,
że pragnie innej białej brzozie opowiedzieć
o swej przygodzie, o tym, o czym mówią ptaki,
o czym szumią tataraki.
Jak samotnie żyć jest trudno, jak ponuro jest,
jak nudno.
Kto zrozumieć dziś cię może?
Kto zrozumie? Kto pomoże?!
Aż przyszedł człowiek z toporem,
ściął drzewo z wielkim mozołem
i dziś już nie stoi w polu brzoza biała,
co swój los w ręce człowieka oddała.
Burza myśli
Słońce maluje kolory na niebie,
w mym sercu burza szaleje.
Kwiaty pięknie pachną, dzieci się bawią,
świat cały do mnie się śmieje.
Ja idę ulicą z uśmiechem na twarzy,
choć… oczy strasznie mnie pieką
i jedna łza, druga, trzecia —
kręci się pod powieką.
Choć serce krwawi i burza myśli
tak bardzo głowę mi ściska,
ja idąc ulicą, uśmiecham się miło
do każdego, kto mija mnie z bliska.
Był taki czas
Kiedyś byłam szczęśliwa,
zbierałam kwiaty w ogrodzie
o wschodzie słońca i o zachodzie.
Zbierałam owoce w ogrodzie —
dojrzałe, rumiane owoce
o wschodzie i o zachodzie.
Biegałam boso po rosie,
w słońcu, deszczu i słocie,
w pogodzie i niepogodzie.
Byłam biedna, bosa,
może bez pieniędzy.
Dziś mam pieniądze,
ale żyję w nędzy.
Coś, nie wiem co
Me myśli dziś przepełnia
moc uczuć mi nieznanych,
dających się we znaki
szczęśliwym i kochanym.
I jeśli dzisiaj piszę,
to po to,
by lżej było mi na sercu —
na mym sercu zatroskanym,
tak mi bliskim i kochanym.
Kim byłeś dla mnie
Byłeś moją miłością,
choć długo Cię szukałam,
bardzo tęskniłam
i bardzo płakałam.
Prawdziwej miłości
nie da się oszukać.
Można ją łatwo stracić,
a później można szukać.
***
Mamo,
odwiedzam Cię, jak zwykle przynosząc kwiaty.
Wsłuchując się w szum drzew,
zamykam oczy,
a wtedy — stajesz obok mnie.
Obejmuję Cię wspomnieniami,
w mych zaciśniętych mocno dłoniach
trzymam wszystkie Twe nauki.
Uśmiechasz się do mnie łagodnie
jak wtedy,
gdy przybiegałam do domu spłakana,
a Ty przytulałaś do serca,
ocierając me łzy,
i wtedy wszystkie moje smutki odchodziły w cień.
Na wieży dzwon zaczął odmierzać
tak cenny dla nas czas.
To nic, zostanę jeszcze moment,
zostanę jeszcze chwileczkę.
Wiem, że gdy otworzę oczy,
znikniesz, Twa postać rozpłynie się
we mgle.
Zapalę jeszcze na Twym grobie świeczkę
i pomodlę się do Pana Boga.
I powiem,
jak bardzo Cię kocham, mamo.
Dla Uli K.
Gdy Cię spotkałam na swojej drodze,
choć nie marzyłam o tym
nawet skrycie, to dziś już wiem,
że ktoś tak chciał, a może
tak chciało życie?
Ty pokazałaś mi piękno tego świata,
bo Twoja dusza, tak jak anioła —
jest skrzydlata.
Pomimo życiowego piętna
Ty… jesteś zawsze uśmiechnięta.
Widzisz słońce tam,
gdzie ja cień widzę.
Już się tego wstydzę.
Więc otwieram szeroko oczy
i dostrzegam piękno tego świata
w każdym skrawku błękitnego nieba,
w trawie, kwiatach, liściach, drzewach —
bo właśnie tak żyć trzeba.
Za to właśnie, za to wszystko
chcę Ci powiedzieć:
dziękuję.
Dobranoc